Hej
Jak wiecie zwierz prowadzi dwa blogi. Tu i tam ma swoich czytelników. Taka podwójna dawka czytelników przynosi podwójną dawkę reakcji więc nie ma cię co dziwić że poza zdaniami przychylnymi dla zwierza i jego przemyśleń pojawiają się głosy krytyczne. Zwierz przyznać musi że reaguje na ową krytykę różnie – raz lepiej raz gorzej. Jednak przy okazji ostatniego wpisu o ulubionych odcinkach zwierza pojawił się zarzut, że ogląda mało ambitne seriale.
Z jednej strony zwierz powinien się cieszyć. Oto jego głoszony tu postulat, że w oglądaniu seriali nie ma nie tylko nic złego ale też można się na oglądanie seriali snobować. I choć jak sami wiecie choćby po nagłówku zwierz jest snobizmowi absolutnie przeciwny to rzec musi, że kiedy jakaś forma sztuki, rozrywki czy jakiejkolwiek innej ludzkiej aktywności może stać się podstawą snobizmu oznacza to, że osiągnęła najwyższy stopień rozwoju.
Nie mniej zwierz zaczął się zastanawiać w głębi swojego serca. Jaki serial jest ambitny. Pierwsze co przyszło mu do głowy to seriale historyczne – nie dość że mają wymiar edukacyjny to jeszcze wymagają od widza cierpliwości i zrozumienia, że realia epoki różnią się od tych, które go otaczają. Brzmi ambitnie. Problem w tym, że zwierz nie za bardzo seriale historyczne może oglądać bez zgrzytania zębami bo jak już pisał może i stroje się zgadzają ale realia psychiki bohaterów już nie za bardzo. Ogląda więc Borgiów z przyzwyczajenia ale już Tudorów oglądać nie mógł a że Rzym zbiegł się z jego egzaminem z historii starożytnej to wie że większość akcji to wymysł scenarzystów.
Tak więc na ambitne seriale historyczne zwierz jest nieco za dobrze poinformowany. Jedynym który lubi oglądać to Mad Men i to nie dlatego, że dzieje się w latach 60 ale dlatego, że oddaje własnie sposób myślenia ludzi z tej epoki. Choć nawet zwierz przyzna, że jest to serial, w którym wręcz pokazowo nic się nie dzieje
Dobrze ale jakie jeszcze seriale mogą być ambitne? Pewnie te które krytycznie podchodzą do rzeczywistości społeczne. Tu teoretycznie zwierz również powinien być zainteresowany skoro oprócz wykształcenia historycznego ma też dylom z socjologii. Ale tu pojawia się problem – oglądając seriale społeczne odnosi wrażenie że tak naprawdę widzi dialog jaki sami ze sobą prowadzą inteligenci i to najczęściej lewicowo nastawieni ( pytanie które dopadło dziś zwierza na schodach w Empiku – czy republikanie robią filmy? A jeśli tak to które?) – oczywiście bywają seriale świetne – choć zwierz nigdy nie widział The Wire odnosi ważnie że nikt nigdy nic złego nie czytał na ten temat no ale z drugiej strony jeśli to serial tak ciężki i poważny jak się o nim pisze to czy zwierz ma naprawdę ochotę się nim katować?
Oglądał co prawda zwierz wysoko oceniane Sześć Stóp pod ziemią ale tam podobnie jak w przypadku np. Californication ta cała krytyka społeczna czy też społeczna obserwacja ujęta jest w surrealistyczno-komediowy naraz który czyni ją zdecydowanie bardziej strawną. Rzeczywiście ma lekkie wyrzuty sumienia, że nie dał się wciągnąć takiemu świetnemu serialowi jak Sopranos ale z drugiej strony oglądanie serialu który nas nie wciąga nie wydaje się wam czynnością jeszcze bardziej bezsensowną niż czytanie książki dla szpanu?
Są też tacy którzy za ambitne uznają cokolwiek co wyprodukuje HBO – tu zwierz mógłby się po części zgodzić ale z drugiej strony, wśród wielu seriali HBO tylko kilka jest na interesujący zwierza temat – zwierz nie mówi że np. serial HBO o wojnie w Iraku, na Pacyfiku czy II Wojnie Światowej nie jest świetny ale jeśli jest coś co zwierza nie interesuje to mężczyźni z bronią prowadzący operacje wojenne – może to kwestia płci a może zwierz spędził za dużo czasu w swoim życiu rozmawiając z historykami wojskowości. Poza tym zwierz ogląda serial HBO – Czystą Krew i z całą pewnością nie zaliczyłby tego do rozrywek ambitnych ( choć jakże wciągających!)
No dobra co dalej są jeszcze seriale zagraniczne – to znaczy takie których nie zrobiono w USA. Jak sami wiecie zwierz pała miłością większą niż wielką do seriali brytyjskich – te oglądać może hurtowo niezależnie od treści od ekranizacji literatury po serial o wampirach. Ale seriali z innych krajów zwierz nie ogląda – głównie dlatego, że rozpuściły go produkcje zachodnie których wszystko jest lepiej nakręcone. Poza tym najczęściej poleca się zwierzowi smutne skandynawskie kryminały które zwierz woli przeniesione do USA czy woli Brytyjski remake. O Polskich serialach zwierz się nie wypowiada bo z nowych dobre są tylko te które pokazują trudne i ciężkie życie w Polsce z dodatkiem strzelanin i smutnej refleksji nad pracą w policji. Prawdę powiedziawszy to nie jest zwierzowa definicja rozrywki
To chyba wszystkie kategorie seriali ambitnych jakie przychodzą zwierzowi do głowy. Jak sami widzicie zwierz rzeczywiście nie jest ich koneserem. Wręcz można powiedzieć, że zwierz jest idealnym przedstawicielem telewizyjnej masy która ogląda to co ma największą oglądalność. Jedyne odstępstwo od tej zasady to nowe seriale – te zazwyczaj zwierzowi kasują po jednym sezonie.
To chyba wszystkie kategorie seriali ambitnych jakie przychodzą zwierzowi do głowy. Jak sami widzicie zwierz rzeczywiście nie jest ich koneserem. Wręcz można powiedzieć, że zwierz jest idealnym przedstawicielem telewizyjnej masy która ogląda to co ma największą oglądalność. Jedyne odstępstwo od tej zasady to nowe seriale – te zazwyczaj zwierzowi kasują po jednym sezonie.
Z drugiej strony zwierz uważa, że odwrócenie się od tej ambitnej telewizji to nie tylko kwestia zbiegu okoliczności czy niechęci do snobizmu. Zwierz jako istota wychowana w domu w którym jej szalony ojciec czytał jej Odyseję gdy zwierz miał z lat 7 ( zwierz przysypiał więc po pewnym czasie przerwał i tak zwierz jeszcze długo potem nie wiedział co się stało z Telemachem) potrzebuje łączności ze światem, o którym wie niewiele. A ten przegląda się w zwierciadle seriali lepiej niż w jakimkolwiek opracowaniu socjologicznym.
Zwierz bynajmniej nie chce przez to powiedzieć, że przygląda się plebsowi – wręcz przeciwnie większość seriali ogląda bo przynoszą mu radość i odpowiednie emocje od entuzjazmu po smutek. Ale zwierz uważa, że w chwili w której zaczynam oglądać ambitne seriale, czytać ambitne książki słuchać ambitnej muzyki zamykamy się w wieży z kości słoniowej i pozwalamy sobie na specyficzny rodzaj ignorancji.
Oczywiście możemy też przyjąć jeszcze inny sposób myślenia. I parafrazując starego dobrego Koheleta stwierdzić, że jest czas by wytężać umysł i czas by dać mu odpocząć. I uznać że kiedy zwierz ogląda seriale to czyni to drugie. Choć czy do końca?
Ps: Tych którzy oczekują wpisu o wiadomo kim zwierz informuje że zbiera informacje. I tak wczoraj oglądał Casanovę z Davidem Tennantem by móc ocenić jego rozwój kariery aktorskiej przed serialem.