Home Ogólnie Trzej Muszkieterowie i osiem filmów czyli zwierz ma słabość do płaszcza i szpady

Trzej Muszkieterowie i osiem filmów czyli zwierz ma słabość do płaszcza i szpady

autor Zwierz

Hej

Stopklatka zapytała zwierza czy nie napisałby wam czegoś o Muszkieterach BBC – jednym z nowych ukochanych seriali zwierza (na Stopklatce będzie miał premierę 13.09 o 15:45). Zwierz troszkę się strapił bo o Muszkieterach pisał już kilka razy. Na całe szczęście wpadł na pomysł by zamiast pisać tylko o serialu rzucić okiem na pewien popkulturalny fenomen jakim są adaptacje książek Dumasa. Bo to jedna z tych książek (wraz ze swoją kontynuacją) która doczekała się licznych ekranizacji. Pierwsza jest niemal równie stara co kino bo francuzi przenieśli muszkieterów na ekran już w 1903 roku. Zwierz nie będzie wam wyliczał wszystkich podejść do historii Muszkieterów ale wymieni kilka swoich ulubionych albo przynajmniej wartych obejrzenia.

Zwierz nie może się powstrzymać by nie rzucić wam jeszcze raz pięknego Aramisa Mai Lulek. Dziś będzie ogólnie o Muszkieterach z okazji Muszkieterów na antenie Stopklatki więc ten Aramis jest jak najbardziej na miejscu

 

Trzej Muszkieterowie (1921) – w 1921 roku  powstały dwa filmy o Muszkieterach. Jeden francuski (wielki hit robiono mnóstwo kontynuacji) i drugi amerykański gdzie gra Douglas Fairbanks. Amerykańską produkcję możecie znaleźć w całości na Youtube (nie przejmujcie się tym, że film jest niemy, przecież znacie tą historię). Koniecznie rzućcie na niego okiem. Sporo w nim elementów komediowych, (choć pokład muzyczny jest miejscami strasznie niedopasowany), poza tym film zawiera najbardziej przeuroczą scenę w której Kardynał Richelieu bawi się z kotkiem (na planie mnóstwo małych kotków). Film doskonale pokazuje, ze pewne sceny nigdy się nie starzeją jak wyzywanie przez D’Artagnana kolejnych Muszkieterów na pojedynek, czy potyczki szermiercze ze strażą kardynała. Zwłaszcza że ten fragment należy uważnie oglądać – Fairbanks wykonuje w nim bowiem jeden z najsławniejszych popisów kaskaderskich kina niemego kiedy trzymając w jednym ręku nóź a w drugim szpadę wykonuje gwiazdę tak że nożem przyszpila rannego wcześniej sługę kardynała (który chce zastrzelić Portosa) a po lądowaniu może się od razu pojedynkować z kolejnym przeciwnikiem. Tu nie ma żadnych efektów specjalnych, tylko słynna sprawność aktora niemego kina.

Zwierz poleca zobaczyć tą wersję bo jakość jest bardzo dobra i choć muzyka trochę irytuje miejscami to lepiej się ogląda z muzyką niż zupełnie bez

Trzej Muszkieterowie (1948)- ten film jest tak bardzo z końca lat czterdziestych że bardziej by nie mógł być. Technicolor nadaje wszystkiemu żywe kolory (Muszkieterowie chodzą w niebieskim, różowym i pomarańczowym!), stroje są  tak bardzo na oko z epoki a muzyka dramatyczna. Lana Turner gra Milady de Winter a naszego uroczego Gaskończyka – Gene Kelly. Co oznacza, że wszędzie pojawia się ze swoim szerokim hollywoodzkim uśmiechem za to sceny walki mają taką choreografie by pokazać niesamowitą sprawność aktora i tancerza. I tak właściwie wydaje się, że z czterech muszkieterów tylko on potrafi kogokolwiek pokonać zresztą daje też pokaz wspaniałego parkouru kiedy w scenie w karczmie niemal chodzi po ścianach by pomóc Atosowi. Film jest oczywiście bardzo amerykański ale ogląda się go nadal z dużą przyjemnością oczywiście jeśli weźmie się drobną poprawkę np. na stroje z epoki no i może na wiek naszego D’Artagnana. Ale poza tym – doskonała pozycja z lat czterdziestych którą można sobie bez bólu odświeżyć w jakieś niedzielne popołudnie (najlepsza pora na oglądanie tego typu produkcji!).

Zobaczcie jak kiedyś pięknie się na szpady pojedynkowano

Trzej Muszkieterowie/Czterej Muszkieterowie – (1973) – dla niektórych podzielony na dwie części film Richarda Lestera to jest TA ekranizacja Trzech Muszkieterów. Rzeczywiście jest w niej wszystko czego wielbiciel książki potrzebuje – wierność oryginałowi, sporo poczucia humoru, oko do historycznego detalu. Obsada jak wszyscy wiemy była wyśmienita – zwłaszcza Olivier Reed jako Atos pokazał, że spokojnie jest w tej historii miejsce na to by ukraść film D’Artagnanowi (którego z kolei grał całkiem dobry w tej roli Michael York). Do tego jeszcze film miał w obsadzie Christophera Lee,  Charlton Hestona i w sumie wszystkie liczące się gwiazdy lat siedemdziesiątych. Jak wieść gminna niesie początkowo w filmie grać mieli Beatlesi (z którymi reżyser już wcześniej współpracował) ale ostatecznie nic z tego na całe szczęście nie wyszło (kto by został kim? Zwierz jest ciekawy waszych sugestii). Zwierz może wam w ramach ciekawostki powiedzieć, że tą wersję Muszkieterów zwierz widział w kinie. W ramach lekcji na których uczono go historii kina pokazano mu jeszcze w gimnazjum tych Muszkieterów a wielkim ekranie. To niesamowite jak dobrze ten film przetrwał próbę czasu i  bez problemu bawił jeszcze po latach robiąc jednocześnie spore wrażenie. Co dobrze pokazuje, że filmy bez wielkich efektów specjalnych starzeją się odrobinę wolniej.

  Kiedyś to się robiło zachęcające trailery nie to co dziś

 D’Artagnan i Trzej Muszkieterowie (1978) – rosyjski musical na postawie Trzech Muszkieterów to jeden z tych filmów który albo się w pewnym momencie swojego życia obejrzało i trzyma się go w ciepłej pamięci lat dziecinnych albo ogląda się go jako osoba dorosła dostrzegając że ta Francuska Gaskonia dziwnie przypomina Ukrainę, a Paryż to miejscami kropka w kropkę jak Lwów wygląda Ale mimo tych niedociągnięć musicalowi Muszkieterowie są typowym przejawem rosyjskich produkcji telewizyjnych. Jeśli tylko przyzwyczaicie się do nieco innej niż hollywoodzka stylistyki natychmiast zakochacie się w serialu. Cały jest zaś dostępny na Youtube i możecie np. [posłuchać pięknej otwierającej serial piosenki o Gaskonii.

Zwierz może wam obiecać że jeśli to się do was raz przyczepi to miesiącami będzie wracać

Trzej Muszkieterowie (1993) – Disnejowskie podejście do Trzech Muszkieterów może wywołać ból zębów u wielbicieli powieści Dumasa bo podąża za akcją powieści tam gdzie to wygodne, tam zaś gdzie historia opisana przez francuza nie pasuje do amerykańskiego sposobu snucia opowieści pojawiają się wątki nowe i wcześniej nie znane. Ogólnie filmowi ani samej historii nie wychodzi to na dobre, bo odbiera całą sympatyczną lekkość i niekiedy ma się wrażenie, że oglądamy raczej wariację na temat co by było gdyby autorem książki o Muszkieterach był Amerykanin (który na dodatek zna historię Francji bardzo luźno). Filmowi nie pomógł też Casting – Chris O’Donnell był mało przekonujący D’Artagnanem zaś Charlie Sheen jako Aramis to wielka pomyłka obsadowa, zwierz może jedynie stwierdzić że pomysł by Richelieu grał Tim Curry był znakomity. Film jednak paradoksalnie ma swoich fanów, którzy może i słusznie mówią że jeśli odłożymy na bok pamięć o książce Dumasa to produkcję ogląda się bardzo miło.

Idealna scena by pokazać jak bardzo amerykańską produkcją są Muszkieterowie z 1993 roku

Człowiek w Żelaznej Masce (1998) – zwierz podejrzewa, że każdy ma taki film o Muszkieterach który pojawia się w kinach dokładnie wtedy kiedy jesteśmy w odpowiednim wieku by zakochać się hurtowo we wszystkich muszkieterach. W przypadku zwierza była to ekranizacja nie trzech Muszkieterów tylko Człowieka w Żelaznej Masce. Zwierzowi podobała się ta gorzka wersja historii w której Muszkieterowie nie są już młodzi i pełni werwy – wręcz przeciwnie dokuczają im demony przeszłości – stracili najlepsze lata dla Francji a ta niewiele ma im do zaoferowania w zamian. Ta całkiem gorzka historia z wcale nie takim idealnym zakończeniem miała w sobie coś co zwierz zawsze lubił – to poczucie sentymentu za czymś co minęło. DiCaprio jest tu całkiem dobry w swojej podwójnej roli okrutnego księcia i jego delikatnego brata zaś Malkovitch Irons i Depardieu doskonale dają sobie radę w roli Trzech Muszkieterów (zwłaszcza Depardieu znalazł się w roli nieco depresyjnego miejscami Portosa), zwierzowi całkiem podobał się też Gabriel Byrne jako już nie taki młody i beztroski D’Artagnan.

Jedna z tych scen w której zadajesz sobie sprawę, że czasem na drugim planie pojawiają się aktorzy których jakby trochę skądś znamy

Trzej Muszkieterowie (2011) – ten film jest trochę dziwny bo oprócz całkiem klasycznie (oczywiście ze zmianami) opowiedzianej historii Muszkieterów zawiera też latające statki które wywodzą się z zupełnie innego porządku. Film ma sporo minusów i fabularnie kuleje ale nie ogląda się go dla fabuły tylko dla aktorów. Orlando Bloom pojawia się na chwilę jako podły Buckingham i jest w swojej roli przecudowny a co więcej konfunduje widownię bo wygląda zupełnie ja grający Aramisa Luke Evans (do tego stopnia widzowie popadają w konfuzję że część wychodzi z kina przekonana że to właśnie Aramisa grał Bloom – zwierz widział takie przypadki), z kolei Atosa gra spoglądający smutno w przestrzeń Matthew Macfadyen.  Nie gorzej jest po stronę kardynała, bo Rocheforta gra nasz ulubiony duński aktor czyli Mads Mikkelsen a samego Kardynała Christopher Waltz. Film nie ma najmniejszego sensu a Lian Lerman jest bardzo mdłym D’Artagnanem  ale jeśli trochę odpuścimy i uwierzymy w latające statki może być całkiem przyjemnie. Jednak powiedzmy sobie szczerze to zdecydowanie nie jest wielkie kino, choć zwierz ku zaskoczeniu wszystkich powie że żałuje iż nie nakręcono wyraźnie planowanej kontynuacji.

Ku zaskoczeniu części widzów którzy dopiero teraz odkryli film, na końcu nikt nikogo nie zjada (Hannibal jokes!)

Muszkieterowie (2014) – jak zwierz już wielokrotnie pisał Muszkieterowie BBC niewiele mają wspólnego z fabułą powieści ale sporo z duchem. Twórcy serialu postanowili wymyślić naszym bohaterom liczne nowe przygody nie tracąc jednak z oczu tego co czyniło powieści Dumsa wyjątkową – często dowcipnych niekiedy wzruszających relacji między głównymi bohaterami. Tym samym możemy przekonać się, ze mniej ważne gdzie i z kim pojedynkują się Atos Portos Aramis i D’Artagnan a ważniejsze jak się do siebie wzajemnie odnoszą i czy zachowali swoje cechy z powieści. I to udało się znakomicie Tom Burek jako Atos jest cudowne porządny (choć kryje pewien mroczny sekret) Luke Pasqualino jest zdaniem zwierzem jednym z najbardziej uroczych D’Artagnanów jakich zwierz kiedykolwiek widział na ekranie – młody i sympatyczny. Z kolei Santiago Cabrera to jest zdecydowani Aramis zwierza – przystojny, uroczy i do tego uwodzący kobiety przede wszystkim olbrzymim szacunkiem i  uwagą z jaką odnosi się do płci pięknej. Na sam koniec Howard Charles w roli Portosa przypomina, ze Dumas miał początkowo wizję by bohatera uczynić mulatem (co nie dziwi biorąc pod uwagę, ze Dumas miał czarnoskórych przodków). Cała czwórka zaś musi się zmierzyć z kardynałem Richelieu którego gra obecny 12 Doktor Peter Capaldi. Serial kręcono w Pradze co uważne oko wychwyci. Ale nie zmienia to faktu, że serial przynosi mnóstwo radości tylko nie można go traktować jako ekranizacji Dumasa (raczej serial zainspirowany). I spodobał się on nie tylko zwierzowi bo BBC zamówiło drugą serię.

Murray Gold odpowiedzialny za muzykę do Doktora Who napisał znakomitą muzykę do serialu. Zwierz uwielbia czołówkę nowych Muszkieterów

Widzie od Muszkieterów nie sposób się odpędzić a zwierz wymienił tylko swoich ulubionych – tych których nie zna albo nie widział jest chyba trzy razy tyle. Można zadawać sobie pytanie dlaczego ale odpowiedź wydaje się prosta. Opowieść o męskiej przyjaźni, królewskie intrygi, romans, pojedynki na szpady i podły kardynał knujący za plecami dobrego ale mało zaradnego króla (od razu trzeba tu zaznaczyć że biedny Richelieu jest jedna z ofiar literatury bo gdyby Dumas nie uczynił z  niego szwarccharakteru to pewnie dziś nie funkcjonowałby jako ten zły w pamięci zbiorowej)- kogo to nie bawi. Poza tym każdy ma swojego ukochanego Muszkietera któremu kibicuje się jakby odrobinę bardziej niż pozostałym (Muszkieterem zwierza jest Aramis. Zawsze był) Nawet jeśli poprzestawiamy wszystkie elementy fabuły to wciąż zostaną nam przyjaciele na śmierć i życie i głośne „Jeden za wszystkich wszyscy za jednego”. Piękna bajka o przyjaźni i poświęceniu, oraz historii dzielącej ludzi na tych dobrych i tych złych. Czego chcieć więcej kiedy ucieka się od tego świata.

A na tych Muszkieterów zaprasza was od sobotniego popołudnia Stopklatka TV. Warto!

Ps: Zwierz informuje was raz jeszcze że dzisiejszy wpis jest wynikiem współpracy z telewizją Stopklatka, która jak sami widzicie ma co raz ciekawsza ofertę, Zwierz otrzyma za wpis wynagrodzenie finansowe, które najprawdopodobniej przeznaczy na łatanie dziur w budżecie domowym po miesiącu spędzonym na podróżowaniu między konwentami.

Ps2:A co do przebywania między konwentami, zwierz właśnie rozmawia o kolejnym więc kto wie może już niedługo zwierz także w twojej okolicy (muszę zrobić taki poster ;)

46 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online