Home Ogólnie Whovians,Trekkie, Pottermaniac i… czyli o jeden fandom za daleko

Whovians,Trekkie, Pottermaniac i… czyli o jeden fandom za daleko

autor Zwierz

Hej

Dzisiejszy wpis jest nis­zowy wpisem pub­likowanym późnym wiec­zorem dnia poprzed­niego. Taki wpis pojaw­ia się dzisi­aj ponieważ zwierz wyby­wa jutro do mias­ta Łodzi ( najlep­sze antyk­wari­aty z komik­sa­mi w Polsce) i nie będzie go cały dzień. A ponieważ wraz z nas­taniem wrześ­nia wyby­wa do pięknego mias­ta Ams­ter­damu nie zostawi was dziś bez wpisu nawet na jeden dzień. Z drugiej jed­nak strony sko­ro to wpis którego nie powin­no być zwierz nie będzie się ograniczał swo­ją codzi­en­ną próbą napisa­nia czegoś zrozu­mi­ałego dla wszystkich.
Fan­dom to słowo które jeszcze nie dawno było sto­sunkowo mało znane dziś wyda­je się kluczem do zrozu­mienia kul­tu­ry pop­u­larnej a przy­na­jm­niej znacznej jej częś­ci. Fan­dom to coś więcej niż proste uczest­nict­wo w grupie fanów. Choć ter­min ist­niej od daw­na ( jak mówi przemądry inter­net od 1903 roku) to nabrało nowego znaczenia dopiero w erze inter­ne­tu. Gdy­by zwierz próbował się pokusić o jakąkol­wiek definicję to stwierdz­ił­by że fan­dom to gru­pa ludzi szczegól­nie przy­wiązanych do danego seri­alu, film czy książ­ki ope­ru­ją­cych tym samy­mi odniesieni­a­mi kul­tur­owy­mi, posi­ada­ją­ca wspólne przed­mio­ty kul­tu ( ale bez prze­sady to żad­na sek­ta) i bazu­ją­ca na podob­nej wiedzy i zain­tere­sowa­ni­ach w zakre­sie kul­tu­ry popularnej.
 Od zwykłych fanów różni ich to, że po pier­wsze poświę­ca­ją obiek­towi swo­jego fanos­t­wa zde­cy­dowanie więcej cza­su, po drugie nie są bezkry­ty­czni. To nie nas­to­lat­ki płaczące na widok ulu­bionego piosenkarza czy akto­ra. To nie ci którzy zain­tere­su­ją się cztere­ma fil­ma­mi o wam­pirach ale prze­jdzie im kiedy pojawi się moda na wilkołaka.To raczej ludzie którzy po obe­jrze­niu odcin­ka swo­jego ulu­bionego seri­alu wchodzą na forum inter­ne­towe i dysku­tu­ją godz­i­na­mi nad zachowaniem postaci i ich znaczeniem.
Przez lata przyjęło się uważać, że to zjawisko zarez­er­wowane jest niemal wyłącznie dla świa­ta sf i fan­ta­sy. Rzeczy­wiś­cie w obu przy­pad­kach zde­cy­dowanie łatwiej o bycie takim fanem. Ale nie wyni­ka to tylko z samego gatunku co raczej z możli­woś­ci jakie on daje. Roz­mowa o jed­nym filmie szy­bko by wszys­t­kich znudz­iła ale anal­i­zowanie wydarzeń w wielkim wyobrażonym przez autorów świecie — co więcej sami fani przy­czy­ni­a­ją się wciąż i wciąż do posz­erza­nia tych światów nie tylko wymyśla­jąc ich nowe ele­men­ty ale także częs­to wyko­rzys­tu­jąc już to co mają ( np. fani Gwiezd­nych Wojen nazwali i wymyślili osob­ny życio­rys każdej pojaw­ia­jącej się na ekranie postaci). 
Nie powin­no więc dzi­wić że za wszys­tki­mi trze­ma wymieniony­mi w tytule fan­do­ma­mi ( powiedzmy sobie szcz­erze bard­zo od siebie różny­mi) stoi więcej niż jeden film czy książ­ka. Who­vians ( których zwierz właśnie obser­wu­je jako szcz­erze nawró­cony fan Dok­to­ra) czyli fani Dr.Who potrafią z równą miłoś­cią opowiadać o seri­alu z lat 60 co i o jego współczes­nej wer­sji, Trekkie ( fani Star Trec­ka) widzieli nie tylko wszys­tkie filmy i seri­ale ale też są w stanie spamię­tać kto z kim prowadz­ił wojnę i dlaczego nie pomi­ja­jąc przy tym żad­nej z ras jaka pojaw­iła się na ekranie przez te lata, z kolei fani Pot­tera robią co mogą by z sied­miu książek i ośmiu filmów wycis­nąć jak najwięcej infor­ma­cji o świecie czar­o­dziejów. A prze­cież to tylko wierz­chołek góry lodowej — nie mniej wytr­wałych fanów ma wspom­ni­ane już Star Wars czy sam Tolkien.
Kiedyś bycie prawdzi­wie wiernym fanem danego uni­w­er­sum wyma­gało dużego wysiłku. Trze­ba było jeźdz­ić na kon­wen­ty, sprowadzać cza­sopis­ma dla fanów a stare odcin­ki cóż… zwierz nawet nie wie jak moż­na było je dostać. W każdym razie prob­lemów było co nie miara tak więc fan­dom zaczął się kojarzyć z pryszczaty­mi fac­eta­mi bez życia którzy w wol­nych chwilach prze­bier­a­ją się za Spocka. 
Oczy­wiś­cie wszys­tko zmienił inter­net ‑dziś pod ręką są mate­ri­ały, dyskus­je, poważne rozprawy naukowe i pomoc­ne blo­gi — do wszys­tkiego jest sto­sunkowo łatwy dostęp. Ludzie którzy wcześniej mogli czuć się samot­ni wśród “nor­mal­nych” widzów wiedzą, że jest ich zde­cy­dowanie więcej i w sum­ie mogą swo­jej pasji poświę­cać mniej cza­su.  Tak pow­sta­je nowy rodzaj fan­od­mu — taki trochę na pól etatu. Na uli­cy wyglą­da­ją zupełnie nor­mal­nie i choć mają lekką słabość do gadżetów nie zapeł­ni­a­ją nimi całego mieszka­nia. Zwierz może szcz­erze powiedzieć że zal­icza­ł­by się do tej grupy w przy­pad­ku np. Gwiezd­nych Wojen które uwiel­bia, o których sporo w internecie i poza nim czy­tał, w którym stara się ori­en­tować ale raczej nie prze­bierze się za księżniczkę Leię. Podob­nie z fana­mi Dok­to­ra Who. Zwierz nie ma nic prze­ci­wko temu by nasiąknąć ich językiem i rozu­mieć wszys­tkie te “inside joke” ( albo kto woli ” wib­bly wob­bly, timey wimey stuff” ) ale nie może­cie od zwierza oczeki­wać że zde­cy­du­je się na obe­jrze­nie wszys­tkiego co nakrę­cono od lat 60. 
Oczy­wiś­cie dla każdego twór­cy a właś­ci­wie wyt­woru pop­kul­tu­ry fan­dom to bło­gosław­ieńst­wo i przek­leńst­wo. Bło­gosław­ieńst­wo bo to jak mieć rodz­inę. Mogą narzekać mogą wytykać pal­cem ale nie opuszczą. Wręcz prze­ci­wnie będą zab­ie­gać o nowe sezony, książ­ki i filmy. Kupią koszul­ki, kub­ki czy ser­wisy stołowe z wiz­erunk­iem bohaterów. Inny­mi słowy moż­na na nich mnóst­wo zaro­bić i nawet nie trze­ba poświę­cać zbyt dużo cza­su an reklamę. Zawsze tam są chęt­ni by zobaczyć cokol­wiek zde­cy­du­ją im się pod­sunąć wiel­cy pop­kul­tur­al­nego świata.
Z drugiej jed­nak strony fan­dom jest wyma­ga­ją­cy — fani nie lubią kiedy kala się ich świę­tość stąd jeśli popełni się błąd lub nierozważną decyzję moż­na naraz­ić się na olbrzymią kry­tykę — z całą pewnoś­cią przekon­ał się o tym Lucas po pre­mierze ” Mrocznego Wid­ma” i zapewne przed każdą nową reinkar­nacją Dok­to­ra twór­cy drżą czy uda im się i tym razem zad­owolić fanów swoim wyborem. Bo niezad­owoleni fani to potęż­na siła która potrafi nap­suć wiele krwi. Co więcej jak już zwierz wspom­ni­ał — siła bard­zo w internecie akty­w­na
Nie tak dawno temu zwierz był scep­ty­cznie nastaw­iony do wszelkiego rodza­ju fan­domów ale ostat­nio przekon­ał się, że w sum­ie nie ma nic złego w tym by w swo­jej sym­pa­tii dla danego fil­mu czy całego nie ist­niejącego świa­ta świa­ta nie być samot­nym. W sum­ie to dużo zdrowsze niż zanurzać się w świat fikcji w poje­dynkę. Bo z takiej podróży moż­na już nie wró­cić. W prze­ci­wieńst­wie do wyciecz­ki do Łodzi z której zwierz wró­ci przed środą.
0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online