Home Ogólnie Wszyscy bywamy Brytyjczykami czyli zwierz i BAFTA Awards

Wszyscy bywamy Brytyjczykami czyli zwierz i BAFTA Awards

autor Zwierz

Hej

Czy wiecie, że od dwóch lat zwierz zaczy­na swój wpis o BAF­TAch mniej więcej tak samo? Długim wstępem o tym, dlaczego woli BAFTY od Oscarów. Zwierz pode­jrze­wa, że niek­tórzy z was może przeczy­tali oba wpisy i ich zwierz przeprasza za powtórzenia, ale tym, którzy poprzed­nie pod­sumowa­nia prze­gapili zwierz chci­ał­by pokrótce streś­cić, dlaczego lubi BAFTY. Po pier­wsze — zwierz uwiel­bia kine­matografię bry­tyjską i każde jej świę­to zwierza cieszy — choć wśród nomi­nowanych są mniej więcej ci sami aktorzy, którzy zostali nomi­nowani do Oscarów to jed­nak wyróż­nia się jed­nak więcej aktorów bry­tyjs­kich no i wyróż­nia się najlep­szy film bry­tyjs­ki. Po drugie — zwier­zowi podo­ba się mniejsza skala gali — zami­ast trzech godzin jest dwu­godzin­na retrans­mis­ja prowadzą­cym od lat jest Stephen Fry, który jakoś nie stara się strasznie wszys­t­kich zszokować ani pobić poprzed­niego roku. Właś­ci­wie nie ma bale­tu a w ostat­nich lat­ach muzy­ka była przy­jem­na i nie zaj­mowała za dużo cza­su. Po trze­cie — Akademia bry­tyjs­ka mniej naciskana przez pro­du­cen­tów, spoko­jniejsza i mniej wylicza­ją­ca, co komu się zależy poz­na­je swo­je nagrody chy­ba mimo wszys­tko lep­iej — przy­na­jm­niej kil­ka razy zdarzyło im się przyz­nać BAFTĘ komuś, kto na Oscara nie miał szans a jed­nak nagrodę dostać powinien. No i atmos­fera jest sym­pa­ty­cz­na, bo jak zwierz już kil­ka razy pisał —  wygrać sym­pa­ty­cznie, ale prze­grać niehonor. No dobra tyle tytułem wstępu a ter­az czas przyjrzeć się tegorocznym zwycięz­com. I decyzjom anglików, które w tym roku wyda­ją się być bard­zo niezależne.

Zdaniem orga­ni­za­torów każde­mu kto oglą­da roz­danie nagród należy się mały całus od gwiazdy — w tym roku posyła go zwier­zowi i wam Leonar­do DiCaprio (gif stąd)

 

Wszyscy sprawdza­ją: Czy Kos­mos jest w Anglii? – jeśli liczyć na pal­cach to najwięk­szym zwycięzcą gali jest Graw­itac­ja – po pier­wsze ten zagrany przez amerykanów a napisany i nakrę­cony przez meksykańskiego reży­sera film okazał się najlep­szą pro­dukcją bry­tyjską. Dla wszys­t­kich zaskoc­zonych – tu liczy się kraj pro­dukcji. Zwierz jest trochę zas­mu­cony, że nie nagrod­zono Filome­ny, która lep­iej wpa­sowu­je się w obraz kina bry­tyjskiego, ale wyda­je się, że BAFTA chce trochę z ta nagrodą uciec od wiz­ji bry­tyjskiego kina gdzie robi się tylko małe filmy o ludz­kich losach (w tym miejs­cu zwierz przy­pom­i­na sobie zawsze doskon­ały skecz Eddiego Izzar­da). Graw­itac­ja dostała pon­ad­to jak najbardziej zasłuże­nie nagrodę za zdję­cia, muzykę i efek­ty spec­jalne. Przede wszys­tkim jed­nak wyróżniono film za reży­ser­ię. Zwierz zas­tanaw­iał się nad tym wyborem (sercem był za Stevem McQueen­em), ale ostate­cznie uznał, że Cuaron nie został nagrod­zony niesłusznie. Bo rzeczy­wiś­cie rzad­ko widzi się w kinie film, po którym tak widać było­by wiz­ję reży­sera. Zwierz, więc nie jojczy i cieszy się z takiego wyniku zwłaszcza, że Cuaron był abso­lut­nie przeuroczy.

Wszyscy kibicu­ją debi­u­tan­tom — Barkhad Abdi zdaniem zwierza nie ma szans na Oscara – amerykanie mają tysiące zas­trzeżeń do nagradza­nia debi­u­tan­tów. Ale BAF­Ta to orga­ni­za­c­ja inna, więc pochodzą­cy z Soma­lii aktor mógł się cieszyć nagrodą. Ale jego radość jest niczym w porów­na­niu z entuz­jazmem wid­owni. Nikt chy­ba nie cieszył się tak pięknie jak Tom  Han­ks, który był nie tylko zaskoc­zony ale chy­ba nie mógł­by być bardziej dum­ny z osiąg­nięć kole­gi z planu. Przyz­nanie nagrody wprowadz­iło bard­zo miłą atmos­ferę przy­pom­i­na­jąc, że cza­sem warto zaryzykować i nagrodz­ić od razu pier­wszą rolę – a nie czekać aż ktoś przez lata będzie swój tal­ent potwierdzał. Zresztą łzy nagrod­zonego za debi­ut Kier­ana Evansa i abso­lut­nie przeu­rocza mowa nagrod­zonego w kat­e­gorii „Wschodzą­ca Gwiaz­da” Willa Poutera wskazu­ją, że tak naprawdę wszyscy chce­my oglą­dać młodych osią­ga­ją­cych sukces ludzi u progu kari­ery. Bo choć bard­zo szanu­je­my wiel­kich mis­trzów to nic tak nie cieszy oczu jak to pier­wsze zaskocze­nie, kiedy tal­ent zosta­je doce­niony i jeszcze nie do koń­ca wiado­mo, co dalej.

 

Wszyscy główku­ją: Dlaczego Jen­nifer ?– Jen­nifer Lawrence dostała nagrodę za najlep­szą rolę dru­go­planową w Amer­i­can Hus­tle. To wyróżnie­nie na pewno sprawi, że trwa­ją­ca dyskus­ja (Jen­nifer Lawrence – aktor­ka dobra czy przece­ni­ana) roz­pali się na nowo. Z całą pewnoś­cią sam Amer­i­can Hus­tle, – który zdobył ser­ca amerykanów i trochę ogrzał anglików (nagro­da za najlep­szy sce­nar­iusz i fryzury, choć te drugie zrozu­mi­ałe) budzi spore kon­trow­er­sje, bo w tym moc­nym roku film wyda­je się jakoś nie do koń­ca pasować. Zwierz nie słyszał jeszcze wypowiedzi, która staw­iała­by go wśród najlep­szych filmów roku. A mimo to zdoby­wa kole­jne nagrody. No, ale to David O Rus­sel. Ten reżyser nie pier­wszy raz uwodzi roz­da­ją­cych nagrody nie koniecznie przekonu­jąc wid­own­ię (zwierza Porad­nikiem Pozy­ty­wnego Myśle­nia zupełnie nie kupił a wszyscy wiemy ilo­ma nom­i­nac­ja­mi się w zeszłym roku skończyło).

 

Wszyscy pyta­ją: Co dalej Cate ?– nagrody dla Cate Blanchett to pewne zaskocze­nie. Rzad­ko się zdarza by nagro­da dla najlep­szej aktor­ki trafi­ała  do fil­mu nie nagradzanego w innych kat­e­go­ri­ach. O ile Blue Jas­mine nie jest i nie był fawory­tem kry­tyków o tyle wyda­je się, ze Cate Blanchett swo­ją rolą uwiodła wszys­t­kich (sko­ro Angl­i­cy nie nagrodzili Judi Dench w doskon­ałej roli to o czymś to świad­czy). Zresztą Cate Blanchett umie uwodz­ić pub­liczność, kry­tyków, widzów i wszys­t­kich, którzy mają okazję jej posłuchać. Tu wyko­rzys­tała swo­je kil­ka min­ut na sce­nie by zad­edykować nagrodę Philipowi Sey­mourowi Hoff­manowi, co w jej wyko­na­niu było nie tylko gestem szcz­erym, ale i przy­pom­i­na­ją­cym, że aktorzy nie są sobie zupełnie obcy i że jest to też pew­na społeczność, która odczuła stratę. Nawet, jeśli kibi­cow­ało się, komu innemu nie ma wąt­pli­woś­ci, że te kil­ka min­ut na sce­nie się jej należało.

 

Wszyscy myślą: Kiedy Fass­ben­der? – Odbier­a­jąc nagrodę dla najlep­szego akto­ra a potem za najlep­szy film zarówno Chi­we­tel Ejio­for jak i Steve McQueen dziękowali Fass­ben­derowi (ten dru­gi nazy­wa­jąc go Geniuszem) za jego rolę w filmie. Nieste­ty, mimo, że z roku na rok aktor dostar­cza znakomitej roli nagrody (nie tylko BAFTY) go jakoś nie lubią. Zwierz trochę braku nagrody dla Fass­ben­dera żału­je (od razu mówi, że ruda bro­da akto­ra się zwier­zowi podo­ba, by uciąć wszelkie dyskus­je na tem­at jego wyglą­du), ale nagrody dla Zniewolonego uważa za jak najbardziej zasłużone. 12 Years a Slave to film porusza­ją­cy, malars­ki, znakomi­ty, ale przede wszys­tkim – zde­cy­dowanie nada­ją­cy się do dorzuce­nia do podręczników his­torii kina. Czego nie moż­na powiedzieć o wszys­t­kich nomi­nowanych pro­dukc­jach. Zwierz jest dum­ny z twór­ców, reży­sera a nawet pro­du­cen­tów (między inny­mi, dlat­ego, że Brad Pitt wyjątkowo sym­pa­ty­cznie wyglą­dał na sce­nie, kiedy jako jeden z pro­du­cen­tów obrazu staw­ił się grzecznie słucha­jąc prze­mowy McQueena).

Wszyscy wiedzą: To nie są Oscary – przyglą­da­jąc się sze­rok­iej gamie nagrod­zonych filmów (nagro­da za mon­taż dla Wyś­cigu, za adap­towany sce­nar­iusz dla Filome­ny, za kostiumy i deko­rac­je dla Wielkiego Gats­bego) oraz brak filmów nagrod­zonych (nic dla August Osage Coun­ty czy Wolf of Wall Street) nie trud­no dostrzec, że porusza­my się w nieco innym świecie filmów niż te Oscarowe. Mimo wszys­tko to nagrody bry­tyjskie i fakt, współudzi­ału bry­tyjs­kich twór­ców jest równie ważny dla BAF­Ta, co udzi­ał twór­ców amerykańs­kich dla Akademii Amerykańskiej. Zwierz jed­nak musi przyz­nać, ze jego serce jest chy­ba bliższe akademii bry­tyjskiej, której wyro­ki wyda­ją się być mniej wykalku­lowane, trochę bardziej roz­ciąg­nięte w cza­sie (pamię­tali, że Gats­by był w tym roku) i mniej skon­cen­trowane na szuka­niu kole­jnej amerykańskiej opowieś­ci. Oczy­wiś­cie różnice nie są drasty­czne, ale ciekawe. Choć powiedzmy sobie szcz­erze pewne rzeczy są zdaniem zwierza w tym sezonie abso­lut­ny­mi pew­ni­aka­mi. Jest to nagro­da dla Frozen za ani­mację i nagro­da dla Great Beau­ty za najlep­szy film nieang­iel­sko­języ­czny. Bo Great Beau­ty jest dokład­nie takim filmem, jaki wyobraża­ją sobie ludzie myśląc o kine­matografii nieanglojęzycznej.

Wszyscy szuka­ją słown­i­ka – zwierz nie był­by sobą gdy­by nie wró­cił praw­ie na sam koniec do prowadzącego galę Stephena Fry. Zwierz woli jego ling­wisty­czne dow­cipy zde­cy­dowanie bardziej od wszys­t­kich prowadzą­cych kole­jne Oscarowe gale. Fakt, że dowcipem może być popraw­ian­ie gra­maty­ki wypowiedzi kole­gi, który właśnie dostał nagrodę za najlep­szy sce­nar­iusz, przy­woły­wanie filmów, które podob­nie jak Graw­itac­ja mógł­by by być oparte o odkrycia New­tona, wszys­tkie wyzwiska rzu­cane pod adresem przy­jaciół­ki Emmy Thomp­son (oraz sama Emma Thomp­son przyj­mu­ją­ca je z cud­own­ie eks­cen­trycznym urok­iem), trady­c­ja posyła­nia całusa telewiz­yjnej wid­owni przez jed­ną z zapros­zonych gwiazd i cała niezobow­iązu­ją­ca atmos­fera, gdzie pom­paty­czny tekst z telepromptera trze­ba rozład­ować żartem (inaczej niż na Zło­tych Globach gdzie robi to właś­ci­wie tylko kilko­ro aktorów) – wszys­tko to czyni BAFY cud­ownym wydarze­niem. I choć Fry cza­sem się myli a cza­sem ponosi go kwiecis­tość wypowiedzi jest w tym coś tak cud­own­ie sym­pa­ty­cznego, ze zwierz jest po stron­ie tych wszys­t­kich, którzy narzu­cal­i­by for­mat BAFT wszys­tkim innym roz­dan­iom nagród.

Wszyscy kochamy Helen Mir­ren – zwierz zawsze ma prob­lem, kiedy pod­czas lau­dacji na rzecz Helen Mir­ren jed­ną z pier­wszych rzeczy, jaką mówią praw­ie wszyscy jest przy­woły­wanie, jaka była za mło­du sek­sow­na. Zwierz ma wraże­nie, że sama aktor­ka tego nie lubi. Z drugiej jed­nak strony, do dziś wyglą­da lep­iej niż połowa jej nawet młod­szych koleżanek po fachu, więc nie ma się, czego wsty­dz­ić. Jej mowa w podz­iękowa­niu za przyję­cie do grona członków Akademii była nie tylko bard­zo mądra (bo odwoły­wała się do dość powszech­nej prawdy, że wszyscy potrze­bu­je­my w życiu choć jed­nego nauczy­ciela który dostrzeże nasz potenc­jał) ale zakończyła się jak tylko bry­tyjskie mowy dziękczynne kończyć się mogą – czyli tym najpiękniejszym cytatem z Burzy. Człowiek czu­je jakąś mag­ię kiedy słyszy się „ We are such stuff As dreams are made on; and our lit­tle life Is round­ed with a sleep”. Czego by nie mówić trud­no o lep­sze miejsce na ten cytat.

 

To tyle reflek­sji po BAF­Tach. Zwierz nie ma wąt­pli­woś­ci, że w tym roku decyz­je Akademii bry­tyjskiej i amerykańskiej mogą się znacznie roz­jechać. 12 Years a Slave  inaczej brz­mi Bry­tyjczykom dla których jest to przede wszys­tkim znakomi­ty wytwór rodzin­nej kine­matografii inaczej amerykanom którzy mogą nie być sko­rzy do przyj­mowa­nia pouczeń zza wody. Z kolei urok Amer­i­can Hus­tle chy­ba lep­iej dzi­ała za oceanem niż na wys­pach. Do tego dochodzą jeszcze kon­trow­er­sje, który­mi ang­iel­s­ka akademia zapewne nigdy nie będzie się zaj­mować – Cate Blanchett grała w końcu w filmie Allena i trud­no powiedzieć czy nie dostanie rykoszetem w związku z ostat­ni­mi oskarże­ni­a­mi wobec reży­sera. Z kolei Chi­we­tel Ejio­for mimo znakomitej roli może prze­grać z DiCaprio, który jed­nak, choć nie kochany przez Akademię jest jej bliższy niż ang­iel­s­ki aktor. Zdaniem zwierza na pewno gdzie indziej powę­dru­je Oscar za najlep­szą rolę dru­go­planową i właś­ci­wie tylko Cuaron ze swo­ją kos­miczną opowieś­cią może spać spoko­jnie. No, ale czy zwierz się myli czy mądrzy dowiecie się dopiero na początku marca.

Ps: Zwierz ma jeszcze jed­ną reflek­sję – czy nie było­by pięknie gdy­by zami­ast trans­mi­tować niekończącą się galę Oscarową na żywo tak jak w przy­pad­ku BAFT ofer­owano by taki uroczy skrót od razu. I to na dodatek bez jed­nego ele­men­tu, który spraw­ia, że każde inne roz­danie nagród prze­gry­wa. Bez reklam.

Ps2: Dla rozglą­da­ją­cych się za swoim ulu­bionym anglikiem- Bene­dict miał się na gali pojaw­ić, ale utknął w Nowym Jorku bo warun­ki atmos­fer­yczne ogól­nie są nie sprzy­ja­jące. Może i dobrze, zwierz nie będzie oglą­dał mil­iona gifów z jego trze­ma kroka­mi do mikro­fonu. 

8 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online