Kultowe dzieło kinematografii polskiej pozwoliło nam zapoznać się z najważniejszą frazą tego sezonu „Jest zima to musi być zimno”. Nie mniej o ile „Miś” pozwala nam się pogodzić z tym, że chłód wysysa z nas resztki życiodajnego ciepła nie odpowiedzieliśmy sobie jeszcze na pytanie – jak bardzo jest zimno. Oto kilka podpowiedzi jak popkulturalnie określić – jak bardzo powinniśmy się martwić chłodem.
Wiesz, że zima już na pewno przyszła kiedy Transformersy zmieniają opony na zimowe. Co prawda sama zmiana opon wywołała w domu zwierza burzliwą dyskusję na temat tego czy zmiana opon przez Transformersa powinna być postrzegana jako zmiana odzieży – związana z przemijaniem pór roku czy też należy to traktować raczej jako transplantację. Niestety nie udało się nam znaleźć żadnego Transformersa który chciałby nam odpowiedzieć na to pytanie.
Zaczynasz się poważnie niepokoić że może być nieco za zimno, kiedy spada tyle śniegu i wszystko pokrywa taka biel, że dochodzisz do wniosku, że słynny horror Johna Carpentera spokojnie mógłby się rozgrywać pod twoim blokiem i nikt nie zauważyłby różnicy.
Pewne zaniepokojenie powinien wzbudzić moment kiedy ludzie zaczynają wizytować Zoo i wypatrywać Lwa. Zwłaszcza jeśli pomiędzy nimi pojawiają się urocze gadające zwierzątka. Może to albo znaczyć, że macie już halucynacje wynikające z faktu, że przy takim zimnie mózg przestaje dobrze pracować albo wszyscy czekamy aż przyjdzie Aslan. Warto zaznaczyć że takie rzeczy zdarzają się głównie wtedy kiedy zima utrzymuje się nieco dłużej niż przewidywano.
Dla niektórych chwilą przełomową jest dzień w którym Iceman zostaje po prostu Manem zaś Zimowy Żołnierz zmienia nazwisko na Żołnierz. To być może oznacza że lód i zima zagościły u nas na tak długo, że przestały cokolwiek wyróżniać. A skoro przy bohaterach komiksowych jesteśmy to jeśli chcecie wiedzieć czy jest naprawdę chłodno koniecznie wyjrzyjcie przez okno czy przypadkiem po osiedlu nie paraduje Mister Freeze. Bez kostiumu.
Robi się nieprzyjemnie kiedy nie tyle masz wrażenie że jesteś porzuconym Rebeliantem na planecie Hoth ale kiedy podjeżdża do ciebie ktoś na Tautaunie oferując pomoc zagubionemu wędrowcowi. Wiecie że jesteście na granicy totalnego wyczerpania kiedy dzieje się to co jest niewyobrażalne. Tautaun przestaje wam śmierdzieć. Wtedy wiecie że właśnie odpadł wam nos.
Kolejnym sygnałem, że być może lepiej było zostać w domu jest ta chwila kiedy jedyną osobą zapowiadającą pogodę w telewizji jest Ned Stark. A właściwie głowa Neda Starka. Co więcej nie ma już nic więcej do powiedzenia ponieważ zima przyszła. Kolejną podpowiedzią że naprawdę lepiej było zostać w domu jest to, że nie jesteście w stanie powiedzieć na pierwszy rzut oka czy minął was zwykły przechodzień czy White Walker i ktoś inny niż Donald Trump zaczyna przebąkiwać o konieczności zbudowania wysokiego muru.
O tym, że czas już może pożegnać się z wizją świata jaką znaliście i przygotować się na to że zawsze już będzie zimno jest fakt, że pociągi Pendolino oficjalnie zmieniają nazwę na Snowpiercer i wygląda na to, że mimo waszych starań macie miejsce w trzeciej klasie. Plus jest taki, że szybko uczycie się od swoich pasażerów wszystkich określeń na śnieg jakie istnieją w języku Eskimosów.
To, że już nigdy nie będzie tak samo przypieczętuje któregoś wieczoru prosty fakt. Wyjrzycie przez okno by spojrzeć na miasto a tam między budynkami w mroku będzie przemykał Batman w ciepłej czapce, bez której Alfred odmówił wypuszczenia go na kolejną misję (jak mniemamy przeciwko Mr.Freeze który odkrył właśnie uroki ekshibicjonizmu). Batman w czapce znaczy, że koniec jest blisko.
O tym, że już trzeba pożegnać się z rodziną powinien zaświadczyć fakt, że Elsa – księżniczka z Krainy Lodu, oficjalnie oświadcza w mediach że chyba chłód zaczął jej trochę przeszkadzać. Cóż niezależnie od tego czy ma te moc czy nie wszyscy mamy przechlapane. Czas się pogodzić z tym, że ciepło już było.
Jak sami widzicie – trzeba tylko wypatrywać znaków a popkultura już wam podpowie czy jest naprawdę bardzo zimno czy tylko histeryzujecie bo globalne ocieplenie sprawiło, że trochę się od srogich zim odzwyczailiśmy. A tak na serio – to pamiętajcie że w takie zimne dni poza ciepłym ubieraniem się trzeba trochę zwracać uwagę na to co dzieje się obok nas. Jeśli zobaczycie kogoś kto śpi na przystanku czy na ławce, albo wygląda jakby potrzebował pomocy – to zdecydowanie zadzwońcie do odpowiednich służb bo przy takich temperaturach może to się skończyć utratą przez kogoś życia. Jeśli macie w okolicy jakieś dokarmiane koty (bo psów raczej już nie ma) to też warto się zorientować czy np. mają otwarte drzwi do piwnicy gdzie mogą się schronić. Ogólnie jak jest zimno warto być dla siebie miłym i zwracać uwagę na to co się dzieje. Ponoć nic tak nie zbliża ludzi jak sroga zima. Pamiętajcie więc o czapeczkach, szaliczkach, ubieraniu się na cebulkę i pozostawaniu jak najwięcej w domu. Możecie w wolnym czasie poczytać jakieś fajne blogi.
Ps: Jak co roku zwierz postanowił wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, za pośrednictwem aukcji internetowych z których cały dochód zostaje przeznaczony na działania WOŚP. W tym roku nie będzie jednej aukcji tylko dwie. Biorąc udział w pierwszej możecie kupić unikatowy kubeczek Barmana i Rabina – z ilustracją Mai Lulek, druga aukcja to licytacja rysunku przedstawiającego Toma Hiddlestona (też autorstwa Mai) z jego własnoręcznym autografem. Obie aukcje trwają dwa tygodnie i zwierz ma nadzieję, że będziecie chcieli wziąć w nich udział. Dobra sprawa i niemalże bezcenne przedmioty. Nic tylko licytować!