Home Film Zakręcą się raz jeszcze? czyli nominacje filmowe do Złotych Globów 2024

Zakręcą się raz jeszcze? czyli nominacje filmowe do Złotych Globów 2024

autor Zwierz
Zakręcą się raz jeszcze? czyli nominacje filmowe do Złotych Globów 2024

Złote Globy straciły twarz, o ile nagrody w ogóle twarz mają. Z roku na rok nie tylko gala miała coraz mniejszą oglądalność, ale też wychodziły na światło dzienne coraz bardziej niepokojące informacje. Okazało się, że stowarzyszenie dziennikarzy przyznające nagrody jest łatwe do przekupienia a w jego skład wchodzą osoby, które wcale nie mogą się pochwalić wybitną dziennikarską karierą. Sytuacja zaszła tak daleko, że powoli mówiło się o tym, że Globy mogą zniknąć bezpowrotnie. Ostatecznie – zmiana właściciela, a także nowy nadawca i poszerzenie grona rozdających nagrodę dziennikarzy (których lista i osiągnięcia są w końcu dostępne na stronie) ma przywrócić Globom ich wcześniejsze miejsce, drugiej najważniejszej hollywoodzkiej statuetki sezonu. Nie ma już skompromitowanego  HFPA, a same nagrody mają mieć czystą kartę i zupełnie nowe oblicze. Czy tak się stanie? Myślę, że potrzeba będzie kilku lat by odbudować zaufanie. Ale to nowe otwarcie skłoniło mnie by jednak wrócić do omawiania nominacji.

 

Zacznijmy od filmów nominowanych w kategorii najlepszy film dramatyczny. Tu oczywiście mamy kilka pewniaków. Nikogo nie dziwi obecność „Oppenheimera”, „Czasu krwawego księżyca” czy „Maestro”. Nie powinno też dziwić pojawienie się w zestawieniu „Anatomy of a Fall” – produkcja dostrzeżona i nagradzana w Cannes. Warto jednak zwrócić uwagę, że obecność francuskiego filmu w zestawieniu, może sugerować, że organizacja otworzyła się nieco na świat. O otwieraniu się na międzynarodowe i niekoniecznie hollywoodzkie kino świadczy też nominacja dla „The Zone of Intrest” – wszyscy, którzy widzieli ten film w Cannes zapewniali mnie, że nie da się po prostu wyjść z tego seansu i to jedna z najlepszych produkcji mijającego roku. Listę dramatów zamykają „Past Lives” i to nie bardzo dziwi – biorąc pod uwagę, że film od A24 zebrał doskonałe recenzje. Natomiast patrząc na listę widać tu pewien pojedynek – pomiędzy amerykańskim i europejskim podejściem do filmowego dramatu.

 

Obecność kategorii najlepsza komedia czy musical sprawia, że „Barbie” tym razem nie rywalizuje z „Oppenheimerem” (tej konfrontacji spodziewamy się na Oscarach). Oprócz historii lalki Barbie, znajdziemy w tej kategorii „Poor Thing” Lanthimosa (jego filmy są jak zwykle trudne do zakwalifikowania – ale podejrzewam, że zgłoszono go do komedii zakładając, że ma większe szanse). Wśród nominowanych filmów jest cudowne „Przesilenie zimowe”, które widziałam na American Film Festiwal i mogę wam powiedzieć, że to jest rzecz absolutnie cudowna. Nie do końca jestem pewna, dlaczego „Air” śmiertelnie poważna produkcja o robieniu butów dostała się do kategorii komedii. No chyba, że zakładamy, że jakiekolwiek przykładanie uwagi do historii buta jest z natury śmieszne. Listę domyka „May December” Todda Haynesa (czy jeśli film ma jakikolwiek humor czyni go to komedią? Ot pytanie z filozofii kina) i „American Fiction”, które ponownie – jest raczej komediodramatem.

 

Wśród nominowanych za reżyserię mamy Bradleya Coopera za „Maestro” (mam wrażenie, że ma najbardziej rozbudowaną kampanię Oscarową/nagrodową ze wszystkich twórców), Greta Gerwig za „Barbie” (ma wrażenie, że niedługo Great będzie zawyżała wszystkie statystyki nominowania kobiet za reżyserię, trochę tak jak robi to Denzel Washington gdy zaczynamy liczyć nominowanych czarnych aktorów)  Yorgos Lanthimos za „Poor Thing”, Nolan za „Oppenheimera”, Martin Scorsese za „Czas Krwawego Księżyca” i Celine Song za „Past Lives”. Przyznam trochę nie rozumiem czemu nominacji za reżyserię nie dostała Justine Triet za „Anatomy of a Fall” – bo miałam wrażenie, że jej reżyseria była jednym z najbardziej docenianych aspektów filmu.  Czy ta lista jest w jakikolwiek sposób ciekawa czy zaskakująca? Moim zdaniem nie – raczej większości z tych nominacji reżyserskich mogliśmy się spodziewać.

Teraz rzućmy okiem na nominacje za najlepszy scenariusz. Od kilku lat mam wrażenie, że Hollywood przeżywa kryzys zawodu scenarzysty – zwykle w tej kategorii pojawiają się niemal te same nazwiska co w kategorii „Najlepsza reżyseria”. Nie inaczej jest w tym roku – za „Barbie” nominacje wędrują do Grety Gerwig i Noah Baumbacha (czyli już 1 nominacja dla reżyserki”, za „Oppenheimera” nominację dostaje Nolan, za „Czas Krwawego Księżyca” Scorsese do spółki z Ericem Rothem. Celine Song dostaje nominacje za częściowo autobiograficzne „Past Lives” a wspominana Justine Triet z Arthurem Hararim zostali nominowani za „Anatomy of a Fall”. Co to oznacza? Że jedyną nominację tylko dla scenarzysty dostaje Tony McNamara za scenariusz do „Poor Thing”. Nie ukrywam, że mu kibicuje, bo to jeden z najciekawszych współczesnych scenarzystów.

 

Spójrzmy na nominacje dla aktorów. Tu wielkich zaskoczeń nie ma choć są miłe niespodzianki. Bradley Cooper, zgodnie z tradycją „dorobisz sobie nos dostaniesz nominację” jest nominowany za „Maestro”. To oczywiście lekka złośliwość z mojej strony, bo rolę Coopera wszyscy chwalą, ale fizyczne przemiany i charakteryzacje zawsze sprawiają, że serca krytyków hollywoodzkich nieco miękną. Nikogo nie dziwi też Cilian Murphy – ostatecznie zagrał Oppenheimera w filmie „Oppenheimer”. Na liście znalazł się też Leonardo DiCaprio za „Czas Krwawego księżyca” – ponownie jego rola to taki trochę Oscarowy schemat. Cieszy mnie druga połowa listy. Colman Domingo, zagrał fantastycznie w „Rustinie”, który w Polsce przeszedł prawie bez echa. A szkoda, bo Domingo tam błyszczy. Nominację dostał Barry Keoghan za „Saltburn” – film, który jak miałam wrażenie – mógł się znaleźć wśród najlepszych produkcji dramatycznych czy najciekawszych scenariuszy. Listę zamyka nam Andrew Scott z rolą w „All of Us Strangers”. Czytałam same dobre rzeczy I o filmie I o roli Scotta, choć mam wrażenie, że przeczytać jakąś krytykę aktorstwa Andrew Scotta to jest pewne wyzwanie.

 

 

Wśród aktorek mamy oczywiście Lily Gladstone za „Czas krwawego księżyca” – moją osobistą faworytkę sezonu nagród. Nie zabrakło Carey Mulligan za rolę w „Maestro”. Nie dziwi nominowanie Sandry Huller za „Anatomy of a Fall” – ponownie rolę aktorki różne gremia podziwiały już wcześniej. Nominację dostała także Greta Lee za „Past Lives” a także – co nieco mnie zaskoczyło Annette Benng za nieco przeoczony w Polsce „Nyad”. Listę zamyka Cailee Spaeny z tytułową rolą w „Priscilli”. Ponownie – widziałam ten film na American Film Festiwal i mogę stwierdzić, że to naprawdę bardzo dobra rola – co z resztą nie dziwi, bo Sofia Coppola bardzo dobrze prowadzi wszystkie swoje aktorki.

 

 

Spójrzmy na nominacje w kategorii występu w komedii. Przyznam – to jest trochę jazda bez trzymanki ta kategoria, bo łączy naprawdę zupełnie różne porządki filmowe. Mamy Fantasie Barrino za występ w musicalowej wersji „Koloru Purpury” (przeoczonego jako najlepszy musical). Barrino kojarzy mi się głównie z Amerykańskim Idolem, którego nie wygrała, ale moim zdaniem była w swoim sezonie najlepsza. Wśród nominowanych znalazła się Jennifer Lawrence ze swoim powrotem po przerwie, czyli „NO Hard Feelings”. Naprawdę nie spodziewałam się, że dostanie za tą rolę jakąkolwiek nominację. Natalie Portman została nominowana za „May December”. Najwyraźniej jednak miejsc na liście zabrakło. W tej kategorii znalazła się też oczywiście Margo Robbie jako „Barbie” (Jak mniemam jest faworytką) i Emma Stone za „Poor Thing” – tu z kolei słyszałam, że to najlepsza rola tej aktorki. Ja sama bardzo kibicuje jej dziwnym rolom, bo parę lat temu nie spodziewałam się, że Emma Stone tak dobrze odnajdzie się w kinie niezależnym. Największym zaskoczeniem w zestawieniu jest nominacja dla Almy Pöysti za rolę w fińskim filmie „Fallen Leaves”. Myślę, że przykład na to, że nowy skład stowarzyszenia ma oczy nieco szerzej otwarte na kino europejskie.

 

Wśród aktorów w kategorii najlepszy film komediowy też mamy lekki chaos. Jest Nicolas Cage, z rolą w „Dream Scenario” – filmie, który w sumie mógłby dostać też nominację w kategorii najlepszy film komediowy. Piękny Timothée Chalamet, dostał nominację za „Wonkę” moim zdaniem głównie po to by przypomnieć, że w tej kategorii brane są pod uwagę musicale. Nominowano Matta Damona za „Air” – ponownie, to jest zupełnie poważna rola. No chyba, że ponownie przyjmiemy, że poważne traktowanie butów to jakaś komedia. Nieco mnie dziwi, że Joaquin Phoenix został uznany za która komediowego, bo wystąpił w „Beau jest boi”. Chciałabym zobaczyć jaka jest właściwie definicja komedii zdaniem stowarzyszenia. Listę nominowanych zamykają Jeffrey Wright za „American Fiction” i Paul Giamatti za „Przesilenie Zimowe”. I jemu właśnie kibicuję, bo rola nauczyciela historii starożytnej, który spędza ferie zimowe z jedynym uczniem, który pozostał w bursie szkolnej jest po prostu wybitna. Koniecznie idźcie na ten film do kin.

 

W kategorii najlepszy aktor drugoplanowy nie ma już podziału gatunkowego co znaczy, że Robert Downey Jr. i Ryan Gosling zmierzą się w pojedynku – kto lepiej zagrał na drugim planie „Oppenheimera” i „Barbie”. Przy całej miłości do Goslinga, moim zdaniem ten pojedynek wygrywa Downey Jr. który chyba przypomniał sobie jak to jest grać. Robert DeNiro, dostał zasłużenie nominację za rolę w „Czasie Krwawego księżyca” – DeNiro nie zawsze gra, ale jak już się zdecyduje, żeby jeszcze raz się postarać to jest fantastyczny. Mamy też bratobójczy pojedynek aktorów z „Poor Thing” bo nominacje dostali zarówno Willem Dafoe jak i Mark Ruffalo. Listę domyka Charels Melton za rolę w „May December”. Na koniec ciekawostka do refleksji – z sześciu nominowanych w tej kategorii aktorów aż trzech grało w filmach Marvela na podstawie komiksów.

 

W rolach drugoplanowych kobiecych nie mamy pojedynku pomiędzy „Barbie” a „Oppenheimerem” co mnie dziwi, bo myślałam, że America Ferrara dostanie nominację chociażby za swój viralowy monolog. Nominację dostała za to Emily Blunt, za „Oppenheimera” – być może należy wyróżnić rolę opierającą się głównie na tym, że masz dość swojego męża. Danielle Brooks dostała nominację za „Kolor Purpury” a Judie Foster za „Nyad”. Jeśli ktoś się zastanawiał czy tylko Natalie Portman może się cieszyć nominacją za „May December” to spieszę donieść, że nie – Julianne Moore, dostała nominację za drugi plan. Ponownie wracamy do „Saltburn” gdzie nominację dostała Rosamund Pike za rolę pięknej matki jednego z bohaterów. Tak na marginesie, zaczęłam się zastanawiać – ile lat ma Rosamudn Pike, że gra już role matek studentów. Ma czterdzieści cztery lata. Niby możliwe, ale kiedy zrobiłam matematykę, wyszło, że jest osiemnaście lat starsza od aktora który gra jej syna. No ale nie można mieć wszystkiego. Listę zamyka Da’Vine Joy Randolph, za rolę w „Przesileniu zimowym”. Ponownie bardzo jej kibicuję, to cudowna rola, zagrana subtelnie, ale łamiąca serce (w ten dobry sposób).

 

Spójrzmy na najlepsze filmy nie anglojęzyczne. Tu mamy kilka oczywistych tytułów – nikogo nie dziwi, że znalazło się tu „Anatomy of a Fall”, „The Zone of Intrest” (choć ciekawe, bo jest to nominacja dla Wielkiej Brytanii, bo chodzi o język filmu nie kraj produkcji), są „Fallen Leaves” (ponownie, jeśli aktorka z tego filmu dostała nominacje wiele osób musiało ją widzieć), nominowano też „Past Lives” – ponownie liczy się tu język. Listę domyka „Society of the Snow” – film opowiadający o słynnym wypadku w Andach i jego konsekwencjach dla tych, którzy przeżyli, a także „Io Capitano” – tu nominacja dla Włoch. Oczywiście już proszono mnie o skomentowanie, dlaczego nie ma POLSKICH filmów, ale zakładam, że to ma dużo więcej wspólnego z dostępnością, promocją i dystrybucją niż byśmy chcieli zakładać. Osobiście mam wrażenie, że na tym etapie gry o nagrody filmowe każdy film, który jest łatwo dostępny (ma np. dystrybucje na platformach streamingowych) ma od razu większą szasnę wzbudzić zainteresowanie. Nie ma tu we mnie zgorzknienia, raczej świadomość, że dobrych filmów z całego świata jest mnóstwo.

 

Rzućmy teraz okiem na nominacje dla animacji. Chyba nikogo nie dziwi, że mamy tu „Elemental” Disneya – to są takie klasyczne wybory, choć nie wiem co na liście robi naprawdę nieudane „Wish”. Oprócz tego mamy „The Boy and the Heron” czyli film Studia Ghibli, a także „Spider Man:Across the Spider-Verse” – moim osobistym zdaniem – film, który ma szansę w tym roku wygrać. Nie zabrakło wielkiego przeboju box office „The Super Mario Bros. Movie” – tu chyba nie dało się tego filmu pominąć. Wśród nominowanych filmów znalazła się także animacja japońska „Suzume” o dziewczynie podróżującej przez Japonię i zamykającą drzwi katastrofy. Zainteresowana tym wyborem obejrzałam zwiastun (bardzo zachęcający) i byłam nieco zaskoczona, gdy piękny męski bohater został zamieniony w … krzesło. I jak tu nie mówić, że Złote Globy nie poszerzają horyzontów.

 

Złote Globy dodały w tym roku kolejną kategorię – największe osiągnięcie filmowe i w box office. Moim zdaniem ta kategoria powinna się nazywać „Filmy które ludzie widzieli w kinie w przeciwieństwie do wszystkich innych, o których mówimy”. Nad podobną kategorią od dawna zastanawiają się Oscary. Tu wytyczną miałby być przychody z Box Office z rynku amerykańskiego lub wyjątkowo dobre wyniki na platformach streamingowych. Czy ta kategoria się przyjmie? W Polsce mamy nagrodę w Gdyni dla filmu, który najlepiej sobie poradził w „Box Office” i nie mam wrażenia by była uznawana za bardzo prestiżową. W tym roku na całe szczęście dla kina – dwa przeboje filmowe „Barbie” i „Oppenheimer” startują też w pozostałych kategoriach. Poza tym nominowano „Strażników Galaktyki vol.3”, „Johna Wicka 4”, „Mission: Impossible – Dead Reckomning. Part One”, „The Super Mario Bros Movie”, „Spider-Man:Across the Spider-Verse” I uwaga, uwaga “Taylor Swift: The Eras Tour”.

 

Pierwsze przykłady przypominają nam, że Złote Globy nie przyznając nagród technicznych właściwie nigdy nie miały okazji nagrodzić filmów przygodowych (które na Oscarach zagarniają nominacje głównie w tych kategoriach). Nigdy wcześniej nie zdarzyło się też by film koncertowy znalazł się wśród nominowanych. Ale też nie ukrywajmy – nigdy wcześniej Taylor Swift nie zdecydowała się zmienić zasady dystrybucji filmów koncertowych. Jestem ciekawa kto tu wygra. Jeśli „Barbie” – będzie nudno, jeśli Taylor – będzie niezwykle ciekawie.

 

Kategorie filmowe kończymy nominacjami muzycznymi. Wśród nominacji za najlepszą ścieżkę dźwiękową znajdziemy soundtracki do „Oppenheimera” (Ludwig Göransson), „Poor Thing” (Jerskin Fendrix), „Czas krwawego księżyca” (Robbie Robertson), „The Zone of Intrest” (Mica Levi”, „Spider-Man: Across the Spider-Verse” (Daniel Pmeberton) i „The Boy and the Heron” (Joe Hisaishi). Nie ma na liście starych wyjadaczy hollywoodzkich nominacji, nie wiem co się stało, że Aleksander Desplat nie napisał. W tym roku nic wyróżnionego. Ale tak serio, to oczywiście jak zawsze moim faworytem jest Hisaishi bo nie ma świata studia Ghibli bez jego fantastycznej muzyki.

 

O ile nominacje za muzykę wydają się poważne, o tyle nominacje za piosenkę mogą stać się źródłem wieli memów. Z sześciu nominowanych utworów aż trzy są z „Barbie”. Tu oczywiście część osób. Bardzo by chciałoby wygrał „I’m Just Ken” ale wydaje się, że większe szasnę ma „What Was I Made For” od Billie Ellish. Co ciekawe na liście znajdziemy też piosenkę „Peaches”, którą w nowym filmie o braciach Mario wykonuje Jack Black. Mam poczucie, że Jack Black i Ryan Gosling zbiliby spory majątek, gdyby zdecydowali się wspólnie wykonać te wybitne utwory. Jakby w kontrze do tej zabawy wśród nominowanych znajdziemy też „She Came to Me” z filmu „Addicted to Romance” za którą odpowiada Bruce Springsteen i „Road to Freedom” z „Rustina” gdzie z kolei śpiewa Lenny Kravitz. Osobiście mam wrażenie, że Billie Ellish zgarnie wszystko, ale to ciekawe, że akurat ta kategoria jest w tym roku taka intrygująca.

 

Przyglądając się tegorocznym nominacjom do Złotych Globów nie czuję byśmy mieli do czynienia z wielką rewolucją. Widać pewne zmiany – mamy więcej produkcji międzynarodowych, być może nieco mniejsze wpływy wielkich studio. Jednocześnie – ten rok z dominacją „Barbie’ i „Oppenhaimerem” nie wydaje się miarodajny. Rzadko bowiem mamy rok gdzie najpopularniejsze produkcje sezonu mają jednocześnie szanse na najważniejsze nagrody. Wciąż nie jestem pewna czy kategoria osiągnięcia w box office jest konieczna – biorąc pod uwagę, że największą nagrodę za finansowe powodzenie w kinach zbierają producenci i jest liczona w milionach dolarów. Nie wiemy też jeszcze jak dokładnie będzie wyglądać gala wręczenia nagród, choć wiemy, że będzie dostępna na Paramount + co oznacza, że w jakimś stopniu – dowiemy się czy streaming jest przyszłością takich imprez. Na wyniki oglądalności na pewno z zaciekawieniem będą patrzeć organizatorzy Oscarów, którzy zmagają się z coraz mniejszą telewizyjną widownią. Innymi słowy – albo będą to Globy przełomowe albo zupełnie zapomnimy, że miały miejsce.

 

Tu kończę moje omówienie. Wiem, że mamy jeszcze wszystkie serialowe kategorie, ale są dwa główne powody, dla których nie omówię ich w tym tekście. Po pierwsze – już jest bardzo długi, a po drugie – nie mam dziś energii by omówić wszystko. Ale myślę, że w ciągu najbliższych dni znajdę w sobie trochę energii by o tym pomówić. Jeśli chcecie moich myśli na szybko – wpadnijcie na Tik Toka gdzie omawiam najważniejsze kategorie serialowe. Będę pewnie o tym mówić w odcinku Uniwersum RMF Classic – zapewne już po świętach. W każdym razie – nie bójcie żaby – jeszcze się doczołgam do komputera i wszystko wam opiszę.

0 komentarz
1

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online