Home Ogólnie Zwierz może kona ale się nie nudzi czyli 20 kulturalnych sposobów na poprawienie sobie samopoczucia.

Zwierz może kona ale się nie nudzi czyli 20 kulturalnych sposobów na poprawienie sobie samopoczucia.

autor Zwierz

 

Hej

Zwierz naprawdę przestanie się skarżyć na to, że kona zwłaszcza, że po kolejnym dniu spędzonym na snuciu się po czterech ścianach kona jakby odrobinę mniej, ale pozwoli sobie poświęcić swojej powolnej chorobowej degrengoladzie jeszcze jeden wpis. Zwierz pisał o tym już wieki temu ale zawsze jest dobra okazja by do tematu powrócić. Otóż wszyscy wiemy, że powolne konanie kanapowe wiąże się z co najmniej dwoma zjawiskami – pierwszy to niechęć do ogólnej egzystencji drugi to nuda. W związku z pierwszym zwierz niestety wiele poradzić nie może, ale w związku z drugim zwierz podobnie jak każdy ma pewien zestaw, który pozwala mu przetrwać chwile kiedy jest naprawdę źle. Ponieważ jak to zazwyczaj bywa nuda jest olbrzymia a zwierz malutki, zwierz podzielił wszystkie swoje chorobowe poprawiacze humoru na kategorie. Tak więc jest to lista filmów, seriali, książek i rzeczy dodatkowych (luźna kategoria), którymi zwierz poprawia sobie humor kiedy ma wrażenie, że widzi jakieś tunele zakończone światłem. Jest to lista bardzo subiektywna więc zwierz nie narzuca nikomu podobnej choć bardzo jest ciekawy czym wy poprawiacie sobie humor kiedy jest naprawdę beznadziejnie.

              Filmy.

Pół żartem pół serio – niektórzy twierdzą, że to najlepsza komedia jaką kiedykolwiek nakręcono ale jej tajemnica zasadza się w czym innym. To jedna z bardzo niewielu komedii jaką zwierz kiedykolwiek widział, która zawsze jest śmieszna. Zwierz widział Pół żartem Pół serio z milion razy a i tak zawsze kiedy Jack Lemmon nieco zatraca się w roli Daphne to zwierz zwija się ze śmiechu. Nic się w tej komedii nie zestarzało, nic nie przestało bawić a nawet jeśli przyśniecie na połowę co ludziom chorym się zdarza to sama ostatnia scena sprawi, że choć na chwilę wróci wam uśmiech.

Dźwięki muzyki – to musical tak długi, że żadna zdrowa osoba nie jest w stanie na nim wysiedzieć. Ale kiedy leży się na kanapie to czy można się oprzeć biegającej po górach Marii, której miłość muzyki i umiejętności wychowawcze zmiękczą w końcu serce kapitana von Trappa i które pozwolą całej śpiewającej rodzinie zwiać przed paskudnymi Nazistami. Jak każdy dobry musical Dźwięki Muzyki nie mają za wiele sensu przez co są absolutnie idealne dla stanu gdy mózg potrzebuje wszystkiego tylko niezbyt dużej dawki sensu.

Wiele hałasu o nic – istnieje wiele lepszych filmów na podstawie Szekspira ale jedynie w Wiele hałasu o nic Branagha mamy zalaną słońcem Toskanię. Zwierz na tyle dobrze zna sztukę, że wyłącza w czasie oglądania napisy i radośnie cieszy się z przebiegu wydarzeń, który doskonale zna. Śmieszy go za każdym razem scena z leżaczkami i za każdym razem uderza go jak niemożliwe z dzisiejszego punktu widzenia jest dobre zakończenie. No ale ponieważ to naprawdę Wiele Hałasu o Nic zwierz niczym szczególnym w czasie seansu się nie przejmuje

My Fair Lady – kolejny straszliwie długi musical. W przeciwieństwie do Dźwięków Muzyki to nie tylko dobry musical ale i po prostu dobry film. Zwierz, który jest ogólnym fanem filmów w których bohaterowie i bohaterki przechodzą wewnętrzno/zewnętrzną przemianę polubił film na nowo kiedy obejrzał Pigmaliona z 1938 i zorientował się jak bliski tamtemu filmowi jest musical. W każdym razie zwierz nigdy nie ma dość i potem łazi i podśpiewuje sobie piosenki, co zważywszy na jego głos w chwilach choroby brzmi jakby zwierz mścił się na twórcach muzyki.

Potwory i Spółka – pomysł ten podsunęła matka zwierza ale zwierz nie może się nie zgodzić, że w chwilach smutku i zwątpienia sięgnięcie po film o rywalizacji pracy wśród potworów jest jednym z lepszych pomysłów. Cudownie animowany, bardzo śmieszny i mądry film stanowiący przykład na to że Pixar jak chce może tworzyć coś co jest nie tylko nowatorskie ale naprawdę magiczne. Z resztą nie koniecznie muszą to być Potwory – zwierz jest przekonany, że w chwilach chorobowego zwątpienia dobrze wracać do animacji – no może poza Grobowcem Świetlików.

    Seriale.

Gilmore Girls –  historia matki i córki, które mieszkają w niewielkim pełnym dziwnych typów miasteczku i muszą co tydzień odwiedzać niesłychanie bogatych dziadków nie jest może najbardziej błyskotliwym serialem jaki kiedykolwiek wyprodukowano ale kreuje na tyle miłą i sympatyczną wizję świata – rzecz jasna nie istniejącego – że zwierz zawsze radośnie do serialu powraca, zwłaszcza że przypominają mu się wtedy radosne lata kiedy był mniej więcej w wieku zdającej na studia córki głównej bohaterki i wydawało mu się, że ma całe życie przed sobą.

Gdzie pachną stokrotki – surrealistyczny super kolorowy serial o mężczyźnie, który potrafił dotknięciem przywracać życie i który wykorzystywał swoje umiejętności do pomocy lokalnemu detektywowi (sam prowadził sklep z ciastami) był jednym z ukochanych seriali zwierza. Do dziś wraca do niego bo uwielbia zarówno bajkowy sposób narracji, jak i scenografie i kolory w serialu. Jedne czego żałuje to fakt, że program zniknął po zaledwie dwóch latach

Spaced – zanim telewizje podbiło The Big Bang Theory, Anglicy mieli swoje Spaced z Simonem Pegg i Nickiem Frostem w reżyserii Edgara Wrighta. Serial łączył wszystkie najlepsze tradycje zwykłego sitcomu ( chłopak i dziewczyna udają że są parą by wynająć mieszkanie) z serialem o Geekach dla Geeków. Zwierz uważa, że poziom niektórych dowcipów oraz ich szczerość przebija późniejsze licznie nerdowskie nawiązania amerykańskiego serialu. Poza tym spółka Pegg, Frost, Wright nie jest w stanie nigdy zawieść zwierza

Przyjaciele – jeśli zna się jakiś serial od deski do deski na pamięć tam i z powrotem to oglądanie go nie wymaga żadnego intelektualnego wysiłku. Zwierz czując, że stan konania jest już blisko zazwyczaj decyduje się na któryś z odcinków z jednego z pierwszych sezonów które zdecydowanie woli od sezonów późniejszych. Leży sobie zwierz i ogląda bohaterów, którzy nie wiadomo kiedy przestali być od zwierza sporo starsi, co ponownie jest głęboko niepokojące

Miranda – Miranda ma zaledwie 12 odcinków w obu sezonach i jest prawdopodobnie najlepszym porpawiaczem humoru jaki zwierz zna. Pomijając fakt, że serial jest po prostu zabawny (nie wyrafinowanie zabawny tylko po prostu zabawny) to wizja świata z którą styka się w nim zwierz jest jakaś taka pocieszająco dobra. Zwierz widział te 12 odcinków kilkanaście razy a nadal jak jest mu źle to do nich wraca z jakimś takim miłym poczuciem że nic się nie stanie.

      Książki

 

Książki Janet Evanovich o Stephanie Plum – książek jest obecnie 19 i wszystkie są identyczne – bohaterka – łowczyni nagród z przypadku wiecznie rozdarta pomiędzy bardzo przystojnym policjantem a jeszcze przystojniejszym łowcą nagród, mająca jednie problem z jakimkolwiek sprawnym działaniem – wzbudziła sympatię zwierza już dawno. Wszystkie książki mają plus minus taki sam układ i składają się z dość komicznych lub bardzo komicznych prób pojmania przez bohaterkę jakiegokolwiek przestępcy. Wszystko dzieje się zaś w dzielnicy gdzie mieszkają potomkowie polskich i włoskich imigrantów i gdzie największą rozrywką jest chodzenie na nabożeństwa pogrzebowe lub niedzielny obiad u rodziny. Zwierz spotkał się z opinią że to książki mało feministyczne ale prawdę powiedziawszy zwierz nigdy nie rozpatrywał ich w tych kategoriach. Na pewno są napisane dość łatwą angielszczyzną co sprawia, że to pierwsza seria książek w życiu zwierza którą po tym jak przestano je wydawać po polsku zaczął czytać po angielsku. Nie dawno na podstawie pierwszego tomu zrobiono film ale zwierz aż bał się pójść do kina bo nie spodobała mu się obsada.

Harry Potter i Czara Ognia – matka zwierza uprawia czytanie całego Pottera na poprawę humoru, zwierz koncentruje się na tomie czwartym, który jest napisany nieco inaczej niż pozostałe i budzi w ludziach skrajne uczucia – niektórzy jak zwierz lubią go najbardziej inni uważają, że jest to tom najsłabszy. Dla zwierza jednak turniej trójmagiczny to jedyny moment w cyklu o Potterze gdzie na chwilę mamy do czynienia z naprawdę zamkniętą wewnętrznie całością. Wcześniejsze tomy ( których zwierz dla odmiany ostatnio słuchał w wykonaniu Stephena Fry) są dla zwierza ciekawe ale należą za bardzo do literatury dziecięcej, kolejne są znakomite ale nie poprawiają ani trochę humoru. A czwarty jest idealny.

Duma i Uprzedzenie – istnieje pewien komfort jaki czerpie się z książek o których wiemy jak się skończą – Duma i Uprzedzenie podobnie jak Perswazje (dwie książki Austen, które zwierz czyta w chorobie) dostarczają takiej właśnie spokojnej pewności że doskonale wiemy co będzie dalej. Nie zmienia to jednak faktu, że za każdym razem zwierz ma lekka obawę, że jednak coś pójdzie nie tak. Ale ponieważ zawsze wszystko idzie zgodnie z planem to zwierz znajduje w lekturze uspokojenie i pocieszenie oraz ponownie odkrywa, że Pan Darcy wcale nie jest taki wyniosły tylko po prostu jest jeszcze bardzo młody i nie wie jak się zachować.

Błękitny zamek – czy istnieje lepsza lektura na czas choroby niż taka, która opowiada o czymś niesłychanie dobrym co może wyniknąć ze złej diagnozy? Bohaterka książki Lucy Maud Montgomery dowiaduje się, że niewiele jej życia zostało w związku z tym rzuca nudną egzystencję i wita radośnie to co przyniesie życie. Czyta się to zawsze znakomicie nawet wtedy kiedy doskonale zna się puentę. I choć historia to średnio wyrafinowana to jednak zwierzowi zawsze jakoś się cieplej po tej lekturze robi na duchu.

Carrie – to nie jest książka która się dobrze kończy ale zwierz dostrzegł że za każdym razem kiedy na swoje nieszczęście podnosi ją (nawet przypadkowo!) by tylko zajrzeć musi przeczytać ją do końca. Nie chodzi nawet o historię biednej zahukanej dziewczyny ze telekinetycznymi zdolnościami. Chodzi o to, że zwierz czuje się lepiej patrząc na to jak ta książka jest napisana. A jest napisana dobrze, bo zwierz twierdził i twierdzić będzie nadal, że King jest świetnym pisarzem. Jest tylko marnym pisarzem horrorów. A że w Carrie sporo jeszcze społecznej obserwacji i tylko odrobina horroru to można się w pełni rozkoszować bardzo dobrym niepodrabialnym sposobem opisu rzeczywistości.

     Rzeczy różne

 

Cabin Pressure/ John Finnemore’s Souvenir Programme – o Cabin Pressure i jego leczniczych zdolnościach zwierz pisał wiele razy, ale nie zaszkodzi stwierdzić, że gdy umysł odmawia posłuszeństwa to posłuchanie sobie o losach biednych pilotów zawsze pomaga. Jeśli jednak znacie już CP na pamięć to zawsze można posłuchać sobie programu radiowego złożonego ze skeczy napisanych przez autora Cabin Pressure czyli Johna Finnermora. Program jest przecudowny i ma na przykład tak cudowny skecz o tym co trzeba zrobić by być człowiekiem odpowiedzialnym za dźwięk TARDIS w BBC czy dlaczego kolibry i wnuczęta mogą nie podchodzić pod teorię ewolucji. Innymi słowy jest to zdecydowanie coś co podnosi na duchu i bawi.

American Next Top Model – oglądanie programów typu Next Top Model kiedy jest się w dobrym stanie to zwykła strata czasu nie dość, że wszystkie odcinki wszystkich sezonów są takie same to na dodatek człowiek nie jest w najmniejszym stopniu w stanie zrozumieć tych wszystkich poważnych analiz równie sztucznych i trudnych do jednoznacznej oceny zdjęć z ekstrawaganckich sesji zdjęciowych. Jedne czego się można nabawić to kompleksów kiedy dziewczyna o rozmiarze 38 startuje w kategorii modelek plus size. Ale kiedy jest się chorym i leży się z kubkiem rosołku pod kocykiem z polaru jest się zdecydowanie najlepszym i najsurowszym sędzią który nie ma najmniejszych wątpliwości, która z ładnych dziewczyn nie ma tego czegoś co sprawia że mogłaby zostać Super Modelką. Poza tym może i trza byłoby to przełączyć ale pilot do telewizora leży tak daleko

QI – zwierz może angielski program edukacyjny karmiący widza niepotrzebnymi informacjami oglądać w kółko – dlaczego? W sumie zwierz mógłby streścić swe lata dziecinne jako długi program edukacyjny polegający na karmieniu go niepotrzebnymi informacjami. Stąd QI przenosi go do lat dziecinnych a poza tym jest po prostu bardzo śmieszne. Prawdę powiedziawszy im bardziej chory jest zwierz tym bardziej ma gdzieś informacje a bardziej liczy na często niesłychanie śmieszne wymiany zdań.

Woud I lie to you – BBC uwielbia produkować  pozbawione jakiejkolwiek treści program w których ciągle mniej więcej ten sam zestaw komików jest mniej lub bardziej śmieszny. W Woud I lie to you sens programu został sprowadzony do absolutnego minimum (obie drużyny próbują sobie wzajemnie kłamać) ale zwierz lubi stałych szefów obu drużyn czyli Lee Macka i Davida Mitchella – ich poczucie humoru nie trafia fo wszystkich ale zwierza bawi. Plusem jest to, ze wszystko ma tak luźny kontekst, że można na youtube oglądać przypadkowe kawałki różnych programów nie przejmując się tym  skąd pochodzą i jaki jest klucz ich wybierania

Jimmy Carr stand up. – zwierz wie, że może tym stwierdzeniem stracić nieco czytelników ale jego Jimmy Carr niesłychanie bawi. To angielski komik, który rzucił dobrze płatną pracę dla koncernu Shell na rzecz opowiadania niepoprawnych politycznie dowcipów. Wychodzi w garniturze na scenie, nie miota się po niej za bardzo ma taki dość uprzejmy może nieco za wysoki głos. I tak bardzo uprzejmie bez zbędnej gestykulacji opowiada chyba najbardziej niepoprawne politycznie i obrazoburcze dowcipy. Co więcej sam się przyznaje, ze gra  z publicznością starając się ją doprowadzić do momentu kiedy nie będzie się już śmiała. Zwierz wie, że teoretycznie nie powinien się śmiać ale się śmieje. Dlaczego? Zwierz wielokrotnie się nad tym zastanawiał ale ostatecznie doszedł do wniosku, że chyba woli komików, którzy po prostu opowiadają paskudne żarty zaznaczając że są to żarty i że są one paskudne niż takich którzy robią to nawet przez chwilę nie wspominając o tym, że przekraczają jakieś granice. Z resztą problem polega na tym, że są rzeczy poprawne i są rzeczy śmieszne i bardzo rzadko są to te same rzeczy,

Dobra macie dwadzieścia kulturalnych rzeczy, które pomagają zwierzowi w jego powolnym konaniu. Zdaniem zwierza to całkiem niezły zestaw by przetrwać jedno zaziębienie. Jak już zwierz wspomniał to jedna z tych dość osobistych rzeczy, którą każdy dopracowuje sam przez lata leżenia na kanapie i jęczenia że pilot do telewizora jest za daleko. Tak więc zwierz pyta was drodzy czytelnicy czym wy poprawiacie sobie to co wydaje się być ostatnimi godzinami na tym ziemskim padole. Kto wie, może zwierz wykorzysta wasze propozycje gdy następnym razem przyjdzie mu konać na katar.

Ps: Zwierz obejrzał już wszystkie poniedziałkowe premiery serialowe ale umieści je wszystkie w jednym wpisie gdzieś w weekend. Osobny wpis poświęci jedynie premierze Elementary. Bo chyba to wszyscy chcemy przeczytać (i zwierz uprzedza  – nie ogląda odcinków które wyciekły więc musimy poczekać do premiery)

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online