Home Ogólnie Zwierz poleca do kwadratu czyli nowy wspaniały cykl z całą garścią zwierzowych opinii

Zwierz poleca do kwadratu czyli nowy wspaniały cykl z całą garścią zwierzowych opinii

autor Zwierz

 ?

Hej

 

Zwierz zapowiedzi­ał wam to już dawno ale dziś wprowadza obiet­nicę w życie. Widzi­cie zwierz na co dzień oglą­da sobie całkiem sporo różnych pro­dukcji, filmów, seri­ali, o których nic wam nie pisze. Przy­czy­na jest pros­ta — nie każdy z obe­jrzanych przez zwierza filmów czy seri­ali zasługu­je na osob­na notkę, z drugiej jed­nak strony zwierz czu­je dużą wewnętrzną potrze­bę by was zachę­cać, pole­cać wam drodzy czytel­ni­cy jak najwięcej rzeczy, i chy­ba co najważniejsze — sporo odradzać, bo prze­cież gdzieś tam cza­ją się pro­dukc­je kosz­marne, które powodu­ją dreszcze, złe sny i całkiem dow­cip­ne recen­z­je.  Zwierz postanow­ił więc wznow­ić cykl który zaczął bard­zo dawno temu na samym początku blo­ga tzn. cykl zwierz pole­ca — otóż będzie to cykl w którym jak tytuł wskazu­je, zwierz będzie wam pole­cał  rzeczy różne, które obe­jrzał, a o których nie ma się co sze­roko rozpisy­wać.  Czy zna­jdziecie w nich jakieś punk­ty wspólne? No w dzisiejszej daw­ce na pewno bo aż na kilo­metr widać w niej nową zwier­zową fas­cy­nację wszys­tkim co wyjdzie spod ręki anglików, ale w przyszłoś­ci zwierz obiecu­je nieco więk­szą różnorod­ność. Przy czym  chce tu zaz­naczyć, że nie będzie się starał nadążać za tym co najnowsze, ale raczej za tym co ostat­nio pojaw­iło się w życiu zwierza ( ok. jeśli zwierz zbierze się by obe­jrzeć Przy­godę Anto­nion­iego to raczej jej tu nie zre­cen­zu­je, ale nie będzie się trzy­mał wyłącznie nowoś­ci na skle­powych półkach). Po tym pokręt­nym wstępie czas prze­jść do częś­ci właś­ci­wiej. A ponieważ to taki beta test tego typu wpisów zwierz będzie bard­zo wdz­ięczny jeśli mu powiecie czy taka for­ma wam się podo­ba czy nie.

 

Wreck­ers — zwierz obe­jrzał ten film,  bo prze­cież od niedaw­na niczym pies gończy śledzi kari­erę Bene­dic­ta Cum­ber­batcha, który gra tu jed­ną z głównych ról. Sama his­to­ria jest sto­sunkowo pros­ta — młode małżeńst­wo sprowadza się na wieś, remon­tu­je dom, stara się o dziecko. On pochodzi z okol­i­cy ale dawno ją opuś­cił, Ona chy­ba nigdy nie mieszkała w tak małej wsi.  Ich spoko­jne życie zaburza pojaw­ie­nie się bra­ta głównego bohat­era, który właśnie wró­cił z Iraku czy Afgan­istanu ( zwierz nie pamię­ta- ważne że z wojny). Od jego pojaw­ienia się w życiu bohaterów wszys­tko się zmienia.  Nie, to nie jest jeden z tych filmów w których zona ucieka z drugim bratem, czy wszyscy nagle zmieni­a­ją swo­je charak­tery. Film kon­cen­tru­je się raczej na tym jak mało znamy drugiego człowieka. Szczęśli­wa żona nagle ori­en­tu­je się, że nie wie prak­ty­cznie nic o swoim mężu, ale to co odkry­je nie koniecznie będzie oznacza­ło, że jest on kimś gorszym niż myślała — po pros­tu zupełnie innym. Reży­ser­ka twierdzi, że chci­ała w filmie odd­ać atmos­ferę wspom­nień — dobrze jej się to udało, część dialogów sły­chać jak­by z dale­ka, inne sce­ny wyda­ją się być krę­cone z dzi­wnej per­spek­ty­wy — jak­by brakowało w nich pewnych ele­men­tów, niekiedy sce­na ury­wa się nagle w miejs­cu w którym byśmy się tego nie spodziewali.  Taki sposób nar­racji jest niezły kiedy zna się zami­ar autor­ki, ale z drugiej strony może być nieco męczą­cy, zwłaszcza,  że w filmie prak­ty­cznie nic się nie dzieje. No właśnie, zwierz lubi nic nie dzian­ie się w fil­mach, ale tu zdaniem zwierza przekroc­zono nieco granicę.  Są jed­nak trzy powody dla których zwierz film pole­ca. Po pier­wsze jest to film piękny — przed­staw­iona w nim ang­iel­s­ka wieś, to nie ten obrazek, który kojarzymy z ang­iel­s­kich pro­dukcji gdzie wszys­tko wyglą­da jak z uroczego pejza­żyku. Wręcz prze­ci­wnie zwierz był zaskoc­zony jak bard­zo mu te pola, zanied­bane budyn­ki, i niezbyt dobrze utrzy­mane dro­gi przy­pom­i­na­ją pol­ską prow­incję. Ale nie chodzi nawet o taki zanied­bany obraz ale o poczu­cie wsze­chobec­nej natu­ry — film jest pod tym wzglę­dem bard­zo dobrze nakrę­cony — wszędzie widać zieleń, tą ład­ną nasy­coną kwit­nącą, tą jas­ną widzianą przez światło, wdzier­a­jącą się wszędzie i  włada­jącą nad całym kra­jo­brazem. Zwierz musi powiedzieć że był pod wraże­niem tego ele­men­tu. Dru­gi powód to aktorstwo — na zwierzu wraże­nie zro­bili zwłaszcza Claire Foy ( tak strasznie inna niż Upstairs Down­stairs!) i Bene­dict Cum­ber­batch którzy gra­ją bard­zo dobrze parę, która mimo wszys­t­kich kłamstw, tajem­nic, błędów nadal nie pozostaw­ia wid­zowi najm­niejszej wąt­pli­woś­ci, że się wza­jem­nie kocha. To wcale nie takie proste. Trze­ci powód to sposób rozwiąza­nia przez sce­narzys­tów jed­nego wątku — dziec­ka, które chcą posi­adać nasi bohaterowie. Zwierz nie powie wam jak sce­narzys­t­ka i reży­ser­ka w jed­nej oso­bie rozwiąza­ła ten wątek, ale zwierz odnosi wraże­nie, ze dotknęła tu czegoś bard­zo prawdzi­wego o czym trze­ba mieć sporo odwa­gi by powiedzieć. Zain­try­gowani? Słusznie bo Wreck­ers choć nie są filmem wybit­nym to jed­nak war­ci są obejrzenia.

 

 

 Bene­dict zachę­ca byś­cie rzu­cili wszys­tko i pos­zli obe­jrzeć film ( ale po przeczy­ta­niu wpisu)

 

Shack­le­ton- zwierz widzi­ał ten ser­i­al telewiz­yjny raz, dawno temu, ale ter­az zamówił go sobie przez Ama­zon i total­nie wsiąkł. Właś­ci­wie zwierz nie powinien pisać ser­i­al tylko film telewiz­yjny — całość trwa bowiem cztery godziny, ale zwierz oglą­dał je trzy dni więc jakoś wydał mu się dłuższy.  Pro­dukc­ja opowia­da o naj­dra­maty­czniejszej wypraw­ie Ernes­ta Shack­le­t­ona, który postanow­ił w 1914 prze­jść Antark­ty­dę w poprzek. Wys­tar­tował tuż po rozpoczę­ciu pier­wszej wojny świa­towej i nie było go przez dwa lata. Przez te dwa lata zdążył stracić statek, prze­ciągnąć łodzie ratunkowe po krze, przepłynąć jed­no z najniebez­pieczniejszych mórz świa­ta na tychże tratwach, a potem gdy był już pewien, że wszyscy z jego zało­gi są bez­pieczni na nieza­mieszkałych przez niko­go Wys­pach Sło­niowych, wybrać się z ochot­nika­mi na małej łód­ce do Georgii Połud­niowej na pomoc. Kiedy tam dotarł okaza­ło się, że jest po złej stron­ie gór i dopiero po 36 godzin­nym marszu udało mu się dotrzeć do pier­wszej osady by wezwać pomoc. Całość brz­mi niesamowicie, a brz­mi tym bardziej niesamowicie, ze Shack­le­ton wszys­t­kich uczest­ników wyprawy przy­wiózł w jed­nym kawałku ( plus minus kil­ka pal­ców).  Jak sami rozu­miecie, film o takich przy­go­dach musi być niesamow­ity. I jest — nakrę­cono go w dość dobrych pro­por­c­jach więc przez mniej więcej 1/3 fil­mu obser­wu­je­my stara­nia bohat­era by doprowadz­ić do wyprawy, potem obser­wu­je­my jak prze­b­ie­gało życie zało­gi w cza­sie kiedy wydawało się, że wszys­tko będzie w porząd­ku, a dopiero na końcu widz­imy ich wiel­ki wysiłek. Zwierz pod­kreśla znacze­nie kon­strukcji bo gdy­by nie dłu­gi wstęp, to nie dbal­ibyśmy o to czy bohaterom się uda. Tym­cza­sem kiedy pojaw­ia się zagroże­nie — jesteśmy do nich tak przy­wiązani, że sama myśl że tym razem Shack­le­ton mógł­by ich nie ura­tować budzi nieprzy­jemne uczu­cia. Do tego, zwierz musi przyz­nać, że choć nien­aw­idzi zim­na, lodu i lodowych pustyń, to jed­nak oglą­dał ten film w zach­wycie nad urodą pokazy­wanego kra­jo­brazu ( gdzieś koło Nor­wegii jak zwierz wyczy­tał), oraz miał uczu­cie, że marznie razem z bohat­era­mi.  Oczy­wiś­cie zwierz nie trafił na film przy­pad­kowo — Shack­le­t­ona gra Ken­neth Branagh chy­ba ulu­biony aktor zwierza. Zwierz traci tu lekko obiek­ty­wizm ale chy­ba nawet ludzie mniej Branagha lubią­cy dostrzegą, że w roli kap­i­tana jest świet­ny. Widać jego deter­mi­nację zarówno wtedy kiedy przy­go­towu­je wyprawę, jak i wtedy kiedy stara się niko­go nie stracić. Jed­nocześnie dość szy­bko rozu­miemy, dlaczego naszego bohat­era tak do tych lodowych pustyń ciąg­nie, i że chodzi o coś więcej niż tylko sławę, i gościnne wykłady. Ze to jest jak mis­ja, jak cel, jak jedy­na rzecz na świecie, którą może robić pewien typ ludzi. Film jest tym lep­szy, że stanowi rzad­ki przy­padek fil­mu który opowia­da o kosz­marnej wręcz klęsce w taki sposób że czu­je­my się bardziej dum­ni z bohat­era niż gdy­by prze­biegł całą Antark­ty­dę wzdłuż i w szerz w japonkach. A jed­na z ostat­nich scen, w których sko­nany Shack­le­ton roz­maw­ia po raz pier­wszy od dwóch lat z kimś spoza zało­gi — czys­ta fil­mowa perełka.

 

 Aut­en­ty­czne zdję­cie statku Shack­le­t­ona? tuż przed zatonię­ciem. Na środ­ku wielkiej lodowej kry. Zwierza mrozi na sam widok. Psy na zdję­ciu chy­ba też.

 

 

Bird­song — zwierz ponown­ie zwró­cił uwagę przede wszys­tkim na akto­ra — tym razem poszło o Edwar­da Red­mayne. Zwierz oglą­da wszys­tkie jego filmy wyłącznie w celu ustal­e­nia czy lubi tego akto­ra czy nie i nadal nie jest w stanie dość do jakiegokol­wiek wniosku. Oczy­wiś­cie zwierz wierzy, że to dobry aktor, ale jest coś dzi­wnego w jego twarzy co spraw­ia, że zwierz nigdy nie umie w pełni sym­pa­ty­zować z jego bohaterem, z drugiej strony — są takie uję­cia gdzie widać, że znakomi­cie umie tą swo­ją dzi­wną twarzą grać ( zwierz ku swo­je­mu zaskocze­niu odkrył, że ten sto­sunkowo młody aktor zdobył już nagrodę Oliviera za najlep­sza role dru­go­planową a to już coś). Bird­song to dwuczęś­ciowy film na pod­staw­ie bard­zo pop­u­larnej i bard­zo wysoko oce­ni­anej książ­ki Sebas­tiana Faulksa. W powieś­ci his­to­ria roz­gry­wa się na trzech planach — w 1910 poz­na­je­my młodego angli­ka, który ze wza­jem­noś­cią zakochu­je się w żonie Fra­cuskiego Fab­rykan­ta, w cza­sie pier­wszej wojny świa­towej gdzie ten sam ang­iel­s­ki młodzie­niec trafia na front i w lat­ach 70 kiedy wnucz­ka bohat­era stara się odkryć prawdę o przeszłoś­ci jed­nocześnie porząd­ku­jąc własne życie. Nieste­ty w filmie zrezyg­nowano z tego ostat­niego wątku jako równoległego i tak mamy tylko przed wojen­ną i wojen­ną per­spek­ty­wę. Prawdę powiedzi­awszy na film lep­iej się patrzy niż się go oglą­da o ile dobrze rozu­miecie zwier­zowy tok myśle­nia. Między nas­tro­jem i sposobem kręce­nia scen przed wojną a tych na fron­cie jest drasty­cz­na różni­ca. Przed­wo­jenne sce­ny są pełne kolorów, światła i ład­nych mają­cych swo­je miejsce i przez­nacze­nie przed­miotów. Ładne są tez stro­je, fryzury, no po pros­tu wszys­tko. Z kolei front to jed­no wielkie błot­niste pole, lub zalana słońcem pusty­nia, wszys­tko jest brudne, zanied­bane, zużyte, ciasne i mokre. Ta dychoto­mia dość dobrze dzi­ała zwłaszcza, jeśli przyjmiemy, że ret­ro­spekc­ja to w dużym stop­niu wiz­ja przeszłoś­ci do której ucieka nasz bohater przed kosz­marem wojny. Zwierz nieste­ty naoglą­dał się ostat­nio mnóst­wo pier­ws­zowo­jen­nych pro­dukcji, więc siedze­nie w okopach nieco już go nuży, z kolei sce­ny w 1910 choć nie pozbaw­ione, dobrych ele­men­tów są w sum­ie nieco banalne. Bard­zo braku­je tła lat 70 i odniesienia całej tej his­torii do jakiegoś dużo późniejszego miejs­ca w cza­sie. Jed­nak nie jest to byna­jm­niej pro­dukc­ja zmarnowana — zwierz musi przyz­nać, że podobało mu się kil­ka scen, zwłaszcza tych gdzie kam­era zatrzy­mu­je się na dłużej na twarzach aktorów, każąc im raczej zagrać emoc­je niż wygłaszać długie mowy w których mówią o czu­ją — film to jed­nak obraz i lep­iej obe­jrzeć niż usłyszeć. Trze­ba powiedzieć, że Red­mayne świet­nie sprawdza się w swo­jej roli bohat­era o którym nie wiemy czy mamy go lubić czy nie — ale ponown­ie — zwierz ma wraże­nie, że to po pros­tu kwes­t­ia jego wyglą­du. Z kolei Clemence Poesy jest jak­by stwor­zona do gra­nia tych eterycznych Fran­cuzek które nie mówią za wiele i umier­a­ją za wcześnie. Tym co pro­dukc­je wyróż­nia to abso­lut­nie cud­ow­na gra dźwiękiem — rzeczy­wiś­cie w 1910 świet­nie sły­chać śpiew ptaków tykanie zegara plusk wody, zaś w cza­sach wojen­nych zagłusza­ją­cy wszys­tko, bezus­tan­ny ryk fron­tu. Nie mniej jed­nak film chy­ba  za bard­zo odb­ie­ga od książ­ki — przede wszys­tkim pozostaw­ia­jąc całą his­torię zupełnie poza kon­tek­stem czyniąc z niej kole­jną opowieść o tym, że woj­na człowieka niszczy. Ale zwierz nic nie mówi, rozu­mie, że anglików nadal boli.

 

Zwierz nie jest się w stanie zde­cy­dować czy aktor wygląd dzi­wnie czy ciekaw­ie. W każdym razie oglą­da wszys­tkie filmy z jego udzi­ałem i może się w końcu zdecyduje

 

Całkiem zabaw­na His­to­ria — na zakończe­nie, żeby nie było, że zwierz zapom­ni­ał, że filmy krę­ci się też na zachodzie, film amerykańs­ki ale zdaniem  zwierza w duchu europe­jskim. Szes­nas­to­let­ni chłopak zgłasza się sam do szpi­ta­la psy­chi­a­trycznego mówiąc, że chce się zabić. Brz­mi jak coś kosz­marnie przygnębi­a­jącego ale w rzeczy­wis­toś­ci to rzeczy­wiś­cie całkiem zabaw­na his­to­ria. Przede wszys­tkim nasz bohater wcale nie wyglą­da na człowieka, który chce popełnić samobójst­wo- jest tego świadomy, jest też świadomy, że jest z nim dużo lep­iej niż z inny­mi pac­jen­ta­mi. Ale z drugiej strony naprawdę chce się zabić. Zwierz pol­u­bił ten film z kilku powodów — po pier­wsze to jed­no z niewielu pozy­ty­wnych przed­staw­ień szpi­ta­la psy­chi­a­trycznego jakie zwierz widzi­ał kiedykol­wiek w telewiz­ji ( poza kosz­marnym seri­alem Men­tal, który szy­bko zdję­to) . Miło raz na jak­iś czas zobaczyć, że nie jest to miejsce w którym chcą człowieka ubezwłas­nowol­nić ale raczej mu pomóc. Z resztą zwier­zowi podo­ba się sam sposób pokaza­nia chorób psy­chicznych, niby stan­dar­d­owy ale bez tego towarzyszącego zazwyczaj takim fil­mom uczu­cia, że oglą­da pokaz w zoo.  Dru­ga sprawa to wys­tęp Zacha Gal­i­fi­anakisa — to jeden z tych aktorów którzy świet­nie ukry­wa­ją swój tal­ent. TU nie gra swo­jego klasy­cznego przygłupiego grubasa, tylko bard­zo ciekawą postać fac­eta, który zabić próbował się już sześć razy. Zwierz z przy­jem­noś­cią patrzył jak ten kojar­zony z graniem kom­plet­nych idiotów aktor fun­du­je mu bard­zo dobrą rolę. Zwierz ma nadzieję, że Gal­i­fi­anakis jed­nak nie pójdzie śla­dem innych utal­en­towanych także dra­maty­cznie komików i nie pozostanie wyłącznie przy roli klau­na. Dobrze sprawdza się też para głównych aktorów zwłaszcza ( ku lekkiemu zaskocze­niu zwierza) Emma Roberts bratan­i­ca słyn­nej Julii. Zwierz widzi­ał ja na ekranie tylko raz w Walen­tynkach i nie zro­biła ona na nim wtedy wielkiego wraże­nia. Tu jest niezła, i bard­zo podob­na do sławnej ciot­ki.  Oczy­wiś­cie całość nie jest filmem wybit­nym, ale oglą­da się go odrobinę lep­iej niż zazwyczaj pro­dukc­je o nas­to­latkach i ich prob­lemach.  Film moż­na dostać w Empiku za 54 zł, albo w pakiecie z dwoma inny­mi fil­ma­mi za 19,90. Zwierz na całe szczęś­cie zakupił go w pakiecie bo inaczej dostał­by sza­łu. A film jeśli jak zwierz zbiera­cie wszys­tko w sum­ie warto obejrzeć.

 

   Zdaniem zwierza to bard­zo ładne pod­sumowanie sytu­acji bohat­era w tym filmie. I trochę tragiczne.

 

Dobra to koniec dzisiejszego wpisu ( dla malkon­tentów — nadal ma pon­ad 4 strony ;P). Zwierz ma nadzieję, że wam się ten pomysł spodobał. Oczy­wiś­cie zwierz nie może wam takich kawałków ser­wować za częs­to ale cza­sem warto was wdrożyć w tok oglą­da­nia zwierza.  Zwierz oczy­wiś­cie nie będzie tak recen­zował wszys­tkiego co oglą­da. Ale ma nadzieję, że nawet takie krótkie opinie zwierza spraw­ią wam fra­jdę. Choć to strasznie ego­isty­czny i ego­cen­tryczny pomysł uznać, że chce­cie znać opinię zwierza o wszys­tkim. I trochę prz­er­aża­jące, że zwierz o wszys­tkim co widzi zaczy­na mieć opinię. Czyż­by kląt­wa recen­zen­ta grafomana?

A ter­az wiado­mość z serii zwierz i wielkie wydarze­nie. Tym razem zapros­zono zwierza na pokaz przed­premierowy pier­wszego odcin­ka II serii Gry o Tron. Jak może wiecie zwierz nie jest wybit­nym fanem seri­alu, ale już 27 mar­ca pójdzie a jak wró­ci to wam powie co myśli. Chy­ba, że woli­cie sami poczekać na premierę.

 

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online