Home Film Nawet gwiazdka nie pomoże czyli rozczarowujące „Życzenie”

Nawet gwiazdka nie pomoże czyli rozczarowujące „Życzenie”

autor Zwierz
Nawet gwiazdka nie pomoże czyli rozczarowujące „Życzenie”

Zwykle o premierze nowej produkcji Disneya, było głośno, ale akurat „Życzenie” przeszło w Polsce trochę bez echa. Przypomina mi to sytuację sprzed paru dekad, kiedy kończył się renesans Disneya i kolejne jego produkcje nie budziły już takich emocji. Czy wytwórnia przyjmie to do wiadomości, czy też nadal będzie trwała przy wypróbowanym schemacie. Bo też, jeśli coś winić za obecny stan rzeczy, to schemat – zwłaszcza animacji, bardzo zaczął wytwórni ciążyć. Już teraz widać, że wiele osób nie decyduje się na seans, skoro wszystko wygląda tak jak w poprzednich filmach – nawet jeśli nie do końca jest to prawda.

 

„Życzenie” nie wygląda dokładnie tak samo jak „Zaplątani” czy „Kraina Lodu” – wszystko za sprawą malowanych akwarelami obrazów z tła. Mamy tu oczywiście animację 3D ale malowane tło, istotnie przypomina filmy starsze, jest też bardzo ładne i pod tym względem cieszę się, że jednak wybrałam się na film do kina, bo mam wrażenie, że na ekranie telewizora te detale mogłyby mi przepaść. Jednocześnie – to pojawienie się malowanego tła nie jest przypadkiem. „Życzenie” to animacja wyprodukowana z okazji stulecia wytwórni. I bardzo to po niej widać – mamy tu liczne nawiązania do najbardziej klasycznych animacji (zwłaszcza do „Królewny Śnieżki” i „Kopciuszka”) a także motyw przewodni, który niemal wprost jest wariacją na temat „When you wish upon a star”.

 

 

Problemem tej urodzinowej produkcji, jest jednak sama warstwa fabularna. Oglądając film miałam wrażenie, że twórcy posklejali wszystko bardzo szybko nie bacząc na luki logiczne. Mamy tu bowiem magiczne królestwo, w którym dobry król będący jednocześnie czarnoksiężnikiem zaproponował swoim poddanym pewną umowę. Każdy z nich po ukończeniu osiemnastego roku życia daje mu swoje życzenie na przechowanie. Król życzeniami się opiekuje a co roku wybiera czternaście osób, którym owe życzenia spełnia. Szybko się jednak okazuje, że król nie każde życzenie chce spełnić, bo w wielu przypadkach uważa, że życzenia poddanych są szkodliwe. Co więcej, jak się okazuje, człowiek pozbawiony swojego życzenia zamienia się w cień samego siebie, bo takie wielkie marzenie to jest fragment duszy.

 

Naszą bohaterką jest Asha, która miała nadzieję zostać królewską praktykantką, ale zamiast tego odkrywa, prawdę o funkcjonowaniu życzeń (nie jest to trudne, bo król jakoś się bardzo ze swoją filozofią nie kryje) i pragnie zmienić panujący układ tak by każdy mógł spełnić swoje życzenie na własną rękę. Zwłaszcza, że dowiaduje się, że życzenie jej stuletniego dziadka prawdopodobnie nigdy spełnione nie zostanie. Asha z pomocą przyjaciół (bardzo stylizowanych na siedmiu krasnoludków – ale to działa) i niemal dosłownie gwiazdki z nieba postanowi zrobić więc małą rewolucję w królestwie i doprowadzić do uwolnienia życzeń.

 

 

Największym problemem całej historii jest definiowanie marzenia. Jak możemy zrozumieć z niektórych przykładów – marzenie byłoby życiowym celem, czymś co przyświeca nam przez całe życie i rzeczywiście staje się motorem do działa. Problem w tym, że obok tego podaje się nam przykłady, które są rzeczywiście prostymi życzeniami, nie mającymi nic wspólnego z życiowym celem, ale z jakąś bardzo konkretną potrzebą. Więcej, oddawanie tych życzeń, kiedy ma się osiemnaście lat sugerowałoby, że człowiekowi nigdy przez wszystkie dekady życia nie zmienia się pomysł na siebie ani to czego pragnie. Do tego, nie da się ukryć, że argument króla o tym, że niektóre marzenia są niebezpieczne jest jak najbardziej prawdziwe. Nawet nie chodzi o to, że ktoś może marzyć o rzeczach niebezpiecznych dla siebie czy innych, ale też – film zakłada, że skoro się o czymś marzy to ma się narzędzia by to spełnić.

 

Te luki w logice narracji obciążają film, bo ostatecznie – trochę trudno powiedzieć, co producenci chcą powiedzieć. Rozumiem, że chcą zasugerować, że każdy ma prawo marzyć, ale widać, jak się gubią w zdefiniowaniu czym to marzenie jest. Problemem jest też sposób przedstawienia złego. Sam król przyznaje, że jego pomysł na to by przechowywać wspomnienia poddanych bierze się z jego własnych, tragicznych doświadczeń. Jasne, jest pewny siebie i nieco zadufany, ale też – ma poczucie, że nikt nie rozumie co stara się osiągnąć. Film bardzo próbuje sprzedać go nam jako jednostkę, której nie da się już uratować, ale mam wrażenie, że sami twórcy nie są w stanie tego wyjaśnić inaczej niż działaniem jakiejś magii. Tu miałam chwilę refleksji, że być może nie jest najlepiej mówić dzieciakom, że ich działania – nawet irracjonalne, wynikające z jakiejś traumy są nie do naprawienia. Pod tym względem mam poczucie, że Disney zrobił krok w tył w porównaniu z tym jak w ostatnich latach starał się przedstawić motywacje swoich bohaterów. Mam wrażenie, że twórcy tak się zachłysnęli tym, że tworzą kolejny film bez wątku romantycznego, że nie dostrzegli, że wciąż umacniają całkiem sporo przestarzałych fabularnych schematów.

 

 

Myślę, że nie zwróciłabym na to wszystko uwagi, gdyby całość była lepiej poprowadzona. Tymczasem fabuła wydaje się przyczynkowa, wiele sekwencji, każe się zastanawiać co ćpali twórcy, ale przede wszystkim – film ma zaskakująco żadne piosenki. Słyszałam, że lepiej brzmią po angielsku, ale nawet biorąc to pod uwagę – film nie ma własnego muzycznego stylu. Mogłabym to przeżyć, gdyby piosenki były chwytliwe, ale niekoniecznie takie są. Może motyw przewodni się trochę broni, ale raczej na playliście „Ulubione z Disneya” wyląduje w trzeciej albo czwartej dziesiątce. Co jest dziwne, bo biorąc pod uwagę, że to rocznicowa produkcja, twórcom powinno zależeć, żeby akurat piosenki z tego filmu podniosły jego popularność (ja sama pewnie nigdy bym nie zobaczyła w kinie „Encanto” gdyby piosenka o Bruno nie okazała się takim przebojem. Dobre piosenki są w stanie podnieść jakość nawet średniej fabularnie produkcji.

 

Część z was jak zwykle napisze, że to wszystko nie ma znaczenia, bo dzieciom się pewnie spodoba. Pomijam już obniżania poziomu dla widza dziecięcego, któremu należy się rozrywka na najwyższym poziomie. Przede wszystkim, dobry film Disneya broni się niezależnie od wieku. Kiedy wracam do moich ulubionych animacji to przemawiają one do mnie ze względu na dobrze napisany scenariusz i poczucie humoru (choć byłoby kłamstwem odmawiać „Życzeniu” żartu- niekiedy udanego) i po prostu – są dobrymi filmami. Nie oglądam dziś „Śpiącej Królewny” czy „Zaplątanych” jako dziecko (Zaplątanych nigdy nie widziałam jako dziecko) a i tak mi się podobają. Nie wyobrażam sobie by wielu młodych widzów powracało do „Życzenia” w tak obsesyjny sposób jak wracają do „Krainy Lodu”. I choć za „Krainą Lodu” nie przepadam to jednak pod wieloma względami był to film dużo bardziej przemyślany niż sprawiające wrażenie tworzonego na szybko „Życzenia”.  Więcej są takie filmy, z ostatnich lat, które nie odniosły sukcesu (jak „Luca”) które jednak zostają w pamięci i mają w sobie jakąś magię (serio „Luca” to cudownie nostalgiczny film) – tego w nowej produkcji Disneya najbardziej brakuje.

 

 

To ciekawe, że w roku, w którym Disney z okazji swojego 100 lecia jest dosłownie wszędzie, udało im się wypuścić tak średnią animację. Nie wiem co się wydarzyło – być może, jednak film stworzony na zamówienie i to z wyraźnym motywem przewodnim, ma tą samą skazę co wszystkie akademie u czci – mało w nim życia a dużo marketingu. Z drugiej strony – dawno już Disney tak bardzo nie pozwolił swojej produkcji pojawić się w kinach bez odpowiedniej promocji. Ostatecznie – mam wrażenie jakby wszyscy trochę chcieli ten film zignorować. Co z resztą pokazują wyjątkowo słabe wyniki box office. Trochę szkoda – bo jest w „Życzeniu” kilka pomysłów – zarówno fabularnych jak i z zakresu animacji, które można by pociągnąć dalej. Jeśli „Życzenie” przejdzie do historii to jako moment, w którym Disney będzie musiał naprawdę przemyśleć i swoje historie i styl animacji – jeśli będzie to punkt odbicia to miejmy nadzieje czekają nas wspaniałe nowe opowieści. Jeśli nie – cóż 100 lat to i tak bardzo długo jak na zarządzanie marzeniami dzieci.

0 komentarz
3

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online