Home Ogólnie Ganitur zdobi szpiega czyli zwierz o Kingsman

Ganitur zdobi szpiega czyli zwierz o Kingsman

autor Zwierz
Ganitur zdobi szpiega czyli zwierz o Kingsman

O ile nie wyrażać zach­wytu przy filmie powszech­nie kry­tykowanym jest łat­wo o tyle wyjść lekko zaw­iedzionym z fil­mu powszech­nie chwalonego pros­to nie jest.  A tak stało się w przy­pad­ku zwierza i Kings­man: Tajne Służ­by. Dlat­ego pisanie recen­zji też nie jest jakieś wybit­nie proste.

kingsman-secret-service-red-band-trailer

Kigs­man ma być nowym rodza­jem fil­mu o szp­ie­gach jed­nocześnie pozosta­ją­cym bard­zo w kon­wencji starych filmów o szp­ie­gach. Co z tego wyszło? Czy­ta­j­cie dalej

Zwierz prag­nie was zapewnić że Kings­man nie są same w sobie złym filmem. Pewnie w ramach swo­jego gatunku są całkiem przyz­woite. Coś jed­nak w filmie zwier­zowi nie do koń­ca zagrało i spraw­iło, że seans fil­mowy zwierz opuszczał z ros­ną­cym wraże­niem, że wbrew wszys­tkim zapewnieniom nie była to najlep­sza rozry­wkowa pro­dukc­ja jaką widzi­ał od lat. Oczy­wiś­cie każdy recen­zent w mniejszym lub więk­szym stop­niu wywiera wpływ na widza, ale czy­ta­jąc tą recen­zję musi­cie zachować szczegól­ną ostrożność pomiędzy zrówny­waniem – mnie jako zwier­zowi się nie podo­ba z „film jest tak bez­nadziejny, że nie powin­no się go puszczać w kinach” (przy­padek wczo­ra­jszej recen­zji pozwalał te rzeczy zrówny­wać) – dzisiejszej już nie bard­zo. Zwierz zde­cy­dował się napisać wpis w punk­tach bo w sum­ie jego zas­trzeże­nia a właś­ci­wie prob­le­my są ze sobą słabo pow­iązane. Aby nie być zwierzem kry­ty­cznym będą też ele­men­ty zachwytu.

kingsman

Pół­ki na koszule i kara­biny są piękne i sty­lowe. Porady doty­czące wyboru butów niesły­chanie przy­datne. Resz­ta… hmmm..

Nie da się zro­bić par­o­dii Bon­da – zaczni­jmy od pewnego prob­le­mu który wykracza poza kwest­ie Kings­man i doty­czy całej dużej (i ros­nącej) grupy filmów, które chcą być Bon­dem i jed­nocześnie nie być Bon­dem. Wszys­tkie te filmy odwołu­ją się do schematu fil­mu Bon­dowskiego – mniej lub bardziej dosłown­ie. W Kings­man bohaterowie wręcz sami iden­ty­fiku­ją się i jako wid­zowie filmów o Bondzie i jako ludzie świado­mi, że zostali przyp­isani do ról znanych z tego typu pro­dukcji. Do tego jeszcze twór­cy dość świadomie naw­iązu­ją do ele­men­tów fil­mu Bodowskiego – mamy więc i sztylet w bucie (Pozdrowienia z Rosji) i zabójczynię asys­ten­tkę, której niepełnosprawność jest bronią (niesły­chanie pop­u­larny bon­dows­ki trop) i nawet Samuel L Jack­son odpowied­nio sepleni jak na „tego złego przys­tało”. Do momen­tu kiedy film gra tymi ele­men­ta­mi idzie całkiem nieźle. Ale potem dzieje się dokład­nie to samo co dzieje się w przy­pad­ku każdej innej par­o­dii Bon­da. Otóż mniej więcej ostat­nie dwadzieś­cia min­ut fil­mu okazu­je się być zupełnie schematy­cznym odt­worze­niem tego co moż­na zobaczyć w Bondzie – zwyk­le okras­zone jakim­iś dow­cip­ny­mi tek­sta­mi i prze­sadą. Nie da się od tego uciec bo mimo, iż cała kon­cepc­ja ratowa­nia świa­ta przez poje­dynczego szp­ie­ga jest absurdal­na to aby nakrę­cić tak absurdal­ny film, trze­ba postaw­ić bohat­era przed koniecznoś­cią ura­towa­nia świa­ta. Co gwaran­tu­je nam zawsze takie same pół godziny fil­mu, nieza­leżnie od tego czy jest na poważnie czy nie. Ale nie chodzi nawet o tą pułap­kę, w którą wpada­ją wszys­tkie par­o­die czy filmy które chcą być od Bondów nowocześniejsze czy bardziej współczesne (zwierz zda­je sobie sprawę że takie są praw­idła gatunku). Otóż sce­narzyś­ci i reżyser fil­mu chcieli odświeżyć gatunek. Ale prob­lem pole­ga na tym, że Bond jest ser­ią która non stop odświeża się sama, do tego stop­nia że powoli przes­ta­je przy­pom­i­nać samą siebie. Co więcej – jest równie nie na poważnie jak jej par­o­die. Ktokol­wiek bierze Bondy całkowicie na poważnie musi żyć w ciekawym świecie. Co oznacza, że wiele z tych pro­dukcji robi wszys­tko by być zabawniejszy­mi niż pro­dukc­ja która i tak jest dość zabaw­na w sposo­bie w jaki przeinacza świat. I znów – część osób może stwierdz­ić, że Bondy nawet jeśli zabawne na swój sposób nie są kome­diowe. To praw­da, ale nie są też bard­zo zabawne filmy, które próbu­ją za wszelką cenę przekon­ać jakie są śmieszne. A zwierz miał z Kings­man­a­mi taki prob­lem. Że obok bard­zo udanych żartów (było ich kil­ka) pojaw­iały się też takie które spraw­iały dopisanych tylko dlat­ego, by przekon­ać widza że oglą­da zabawny film. A to z kolei nie bawi zwierza. I tak dostał film który z jed­nej strony strasznie starał się od pewnego schematu uciec a z drugiej wydał się zwier­zowi strasznie nieoryginalny.

KSS_JB_D59_05290.CR2

Prob­lem z fil­ma­mi odwołu­ją­cy­mi się do schematu Bon­da pole­ga na tym, że ostate­cznie gdzieś pod 3/4 ory­gi­nal­nej pro­dukcji dosta­je­my film który chcąc nie chcąc jest pro­dukcją odt­warza­jącą schemat, który to schemat i tak wypa­da lep­iej w fil­mach o Bondzie.

Col­in Firth w gar­ni­turze to za mało (choć i tak dużo) – Col­in Firth trenował do tego fil­mu pół roku. Potem wystar­czyło go tylko ubrać w ide­al­nie skro­jony gar­ni­tur, nałożyć mu na nos oku­lary w ciem­nych sze­ro­kich oprawkach i słuchać głębo­kich westch­nień jakie wydoby­wa­ją się z gardeł na ten widok. Tak Col­in Firth jest zde­cy­dowanie duszą fil­mu – doskon­ały jako bry­tyjs­ki gen­tel­man, zaskaku­ją­co przekony­wu­ją­cy jako maszy­na do zabi­ja­nia (krę­cona jed­nym uję­ciem sce­na w koś­ciele była naprawdę fenom­e­nal­na) i wiary­god­ny jako men­tor. Do tego powiedzmy sobie szcz­erze, Col­in Firth ma tylko dwa try­by – nie chce mi się grać i gram bard­zo dobrze i na całe szczęś­cie w filmie ma tryb nr. 2. Kiedy zni­ka z ekranu strasznie go braku­je i tu właśnie pojaw­ia się prob­lem. Bo film co praw­da ma głównego bohat­era – równie schematy­cznego jak wielu młodych, ład­nych głównych bohaterów którzy nie pasu­ją do otoczenia w którym się znaleźli – ale poza tym ma też bra­ki w obsadzie. Jest Michael Caine jako szef bohaterów ale jego rola jest niewiel­ka (choć zagrana jak zawsze z klasą) jest Mark Strong na którego zawsze miło patrzeć, którego zawsze miło słuchać i który w ogóle zawsze jest fajnym dodatkiem ale np. Jack Dav­en­port pojaw­ia się ku wielkiemu rozczarowa­niu zwierza na krótko. Oznacza to, że dosta­je­my film o agencji szpiegowskiej i praw­ie nie widz­imy szpiegów. Jasne trochę jak w przy­pad­ku Bon­da, ale tu była dobra okaz­ja by  zapłacić jeszcze kilku bry­tyjskim aktorom ubrać ich w ładne gar­ni­tu­ry i rzeczy­wiś­cie wnieść coś nowego i ciekawego. Zwłaszcza że obsad­zony w głównej roli Taron Egerton choć w gar­ni­turze prezen­tu­je się nien­agan­nie (ogól­nie w takim gar­ni­turze trud­no się prezen­tować inaczej) to nie ma w sobie – zdaniem zwierza – wystar­cza­ją­co dużo charyzmy by prz­erzu­cić nasze zain­tere­sowanie które przy­ciągnęła postać Firtha na niego. Przy czym brat zwierza w połowie fil­mu zaczął przewracać oczy­ma kiedy zwierz znów westch­nął „Boże jaki piękny gar­ni­tur” albo „Spójrz na ten płaszcz”. Zwierz wyz­nawał wam kiedyś że kocha modę męską i pod tym wzglę­dem film był fenomenalny.

Kingsman

Col­in w dobrze skro­jonym gar­ni­turze — ten duet na ekranie nigdy zwier­zowi nie przeszkadza

My Fair lady i Ascot­ing – zwierz prag­nie (ponown­ie w geś­cie wyraża­nia pochwał pod adresem fil­mu) wyz­nać, że były w filmie naprawdę doskonale kwest­ie i dow­cipy. Zwierz się uśmiech­nął słysząc piękne „ascot­ing” a naw­iązanie fil­mowe z pier­wszej połowy fil­mu było tak przeu­rocze że zwierz był na pograniczu zakocha­nia się. Więcej zwierz nigdy jeszcze na żad­nym filmie nie czuł się tak bard­zo jak na finale Proms jak oglą­da­jąc jed­ną z koń­cowych scen fil­mu. Tak więc jest w tu sporo dobrych żartów. Ale film kończy się dowcipem słabym, gru­bi­ańskim i tak jakoś nie pasu­ją­cym do resz­ty, że jak to się rzad­ko zwier­zowi zdarza, poczuł, że przekroczyło to jego granice dobrego smaku i humoru. Jasne pewnie nie wszyscy tak odbiorą dow­cip na koniec, ale zwierz wychodzi z kina – co zaskaku­jące nawet dla niego – znies­mac­zony. Co więcej brak tego dow­cipu niewiele by zmienił. Być może zwierz zaczy­na prze­jaw­iać pier­wsze objawy fem­i­nisty­cznego braku poczu­cia humoru ale to był dokład­nie ten moment kiedy zwierz pomyślał, że go nie tyle jako recen­zen­ta ale jako kobi­ety ten dow­cip tak bard­zo nie bawi, że rzu­tu­je to na resztę fil­mu. Co praw­da zwierz nigdzie nie widzi­ał by ktokol­wiek narzekał ale on sam trak­tu­je to jako olbrzy­mi minus pro­dukcji.  Co jest w ogóle wyjś­ciem do ciekawej reflek­sji jak cza­sem pozornie niewiel­ki frag­ment potrafi negaty­wnie wpłynąć na odbiór całego filmu.

Kingsman_Firth2 (1)

Ten kadr nie ma nic wspól­nego z akapitem po pros­tu zwier­zowi się strasznie podo­ba to ujęcie

Komen­tarzu społeczny wróć – film ma teo­re­ty­cznie fajny pomysł by przy okazji fil­mu szpiegowskiego sprzedać tez całkiem ciekawy społeczny komen­tarz. Widzi­cie prob­lem z wiel­ka Bry­ta­nia pole­ga na tym, że jej wiz­erunek w kul­turze pop­u­larnej opar­ty jest o wiz­ję angli­ka z klas wyższej czy z wyższej klasy śred­niej, pod­czas kiedy klasy niższe czy robot­nicze są reprezen­towane właś­ci­wie wyłącznie w kinie opowiada­ją­cym o lat­ach 80 lub też w seri­alach BBC które oglą­da­ją wyłącznie a.) Angl­i­cy b.) dzi­wni ludzie z całego świa­ta wyz­na­ją­cy sil­ny związek z bry­tyjską telewiz­ją. Co więcej prob­lem pole­ga też na tym, że ta eli­tarność kul­tu­ry bry­tyjskiej pojaw­ia się nie tylko w reprezen­tacji fil­mowej ale i na czer­wonym dywanie. Cum­ber­bach kończył Har­row, Hid­dle­ston i Red­mayne obaj skończyli Eaton i Cam­bridge przy czym Red­mayne był na roku z księ­ciem Williamem. A to tylko trzech aktorów z całej masy. Nic dzi­wnego, że Angl­i­cy zaczy­na­ją zadawać co raz głośniej pytanie czy przy­pad­kiem nie jest już czas by wpuś­cić do fachu nawet tych nieco gorzej urod­zonych i nie wzbo­gacić obrazu ide­al­nie ubranego Bry­tyjczy­ka z nien­agan­nym akcen­tem także o mówiącego niewyraźnie chłopa­ka w dresach.  Kings­man zaczy­na się pod tym wzglę­dem bard­zo obiecu­ją­co ale ostate­cznie więcej w nim ukłonu dla starego wzor­ca agen­ta w gar­ni­turze niż postępowej wiz­ji społecznej. Co nieco zawodzi, zwłaszcza że jak zwierz mówił – w pier­wszej, zde­cy­dowanie lep­szej częś­ci fil­mu – sporo jest scen które moż­na potrak­tować jako to co w kul­turze pop­u­larnej najlep­sze czyli wpisany w kino rozry­wkowe komen­tarz społeczny.

kingsman-hollywood-film-6-14-6-movies-you-need-to-watch-before-you-watch-kingsman-the-secret-service

Film trochę zawodzi — wyda­je się że jesteśmy już tuż tuż na skra­ju jakiegoś komen­tarza społecznego ale ostate­cznie to film o Bondzie więc potrze­bu­je Bon­da. A nie chłopa­ka z gorzej dzielnicy.

Ja w spraw­ie Ginewry – zwierz oglą­da­jąc film miał nadzieję, że zostanie przeła­many pewien schemat tego typu filmów w którym posta­cie kobiece są bard­zo dru­go­planowe. Zwłaszcza, że twór­cy chwalili się że męską w komik­sie postać ochro­niarza na zabójczych pro­tezach zamie­nili na pełną gracji kobi­etę. Prob­lem w tym, że nieste­ty na niewiele się to zdało. Film wprowadza kobiecą bohaterkę tylko po to by … no właśnie zagrała rolę tak dru­go­planową że właś­ci­wie bezsen­sowną. W pewnym momen­cie fil­mu dwój­ka naszych bohaterów wykonu­je bard­zo niebez­pieczne zadanie i wszys­tko w filmie wskazu­je nam że tak naprawdę bohaterem jest ON a prz­ery­wnikiem w jego dzi­ała­ni­ach są akc­je pode­j­mowane przez dziew­czynę. Co więcej film jest tak ułożony że w ostat­nim akcie fil­mu dziew­czy­na nie ma nic do powiedzenia. Praw­da moż­na się cieszyć, że nie dostal­iśmy klasy­cznego roman­su ale jeśli w pro­dukcji dosta­je­my potwierdze­nie że w star­ciu chłopa­ka i dziew­czyny lep­sza okaza­ła się jed­nak dziew­czy­na to dlaczego nie upraw­nia jej to do jakiegokol­wiek więk­szego miejs­ca w fab­ule? Zwierz cały czas miał poczu­cie jak­by bohaterkę wrzu­cono bo wypa­da mieć dziew­czynę ale nie potrafiono z nią nic zro­bić. Zresztą co się tyczy postaci kobiecych, jest ich na tyle mało, że kiedy jed­na z nich odpa­da nawet brat zwierza nachylił się stwierdzi­wszy że przy takiej pro­por­cji postaci kobiecych i męs­kich na tym etapie spoko­jnie mogli­by się pozbyć jakiegoś mężczyzny.  Ponown­ie zwierz wie, że nie ist­nieje żaden obow­iązek ani pary­te­ty. Ale wiecie co ? Chce­cie odnaw­iać schemat ? Mam dla was doskon­ały pomysł jak to zrobić…

kingsman-secret-service-trailer-breakdown-111-kingsman-the-secret-service-preview-screening

Sko­ro więk­szość z tych bohaterów nie gra roli. To może by tak 50/50 (sza­lony pomysł! idę się schować do mojego bunkra)

Mop­sy powin­ny być we wszys­t­kich fil­mach – to właś­ci­wie zdanie które mówi samo za siebie. Mops jest w tym filmie fan­tasty­czny. Kluc­zowy. I co ważne zachowu­je się jak mops. Może troszkę za szy­bko rośnie, ale i tak jest słod­ki. Wszys­tkie sce­ny z mopsem są ide­alne. Zwierz nie ma żad­nych zas­trzeżeń. Więcej mop­sa. Mop­sy we wszys­t­kich fil­mach. Mops dla Bon­da. Mops.

Kingsman-Pug

Mops! A tak w ogóle to zdaniem zwierza pewien uwzględ­ni­a­ją­cy psy test z fil­mu miał złe wyni­ki. Tzn. nie chce się wdawać w szczegóły ale zdaniem zwierza główny bohater wykazał cechę której powin­no się szukać. Plus ewident­nie obec­ność psów w filmie ma na celu przy­wołanie Johna Wic­ka (czy ktoś powiedzi­ał szczeniaczki?!)

Być może dlat­ego, że nie lubię Kick-Ass – jasne to może być odpowiedź na wszelkie prob­le­my jakie zwierz ma z tym filmem. Zwierz nie lubi fil­mu Kick Ass za który odpowia­da właś­ci­wie ten sam zespół (w tym częś­ciowo aktors­ki bo prze­cież Mark Strong) co za Kings­man. Zwierz ma z tam­tym filmem w wielu miejs­cach podob­ny prob­lem co z tym. Tam gdzie jest zabawnie bywa w porząd­ku, ale sama pro­dukc­ja przekracza jakieś zwier­zowe granic i ostate­cznie nie bawi. Moż­na więc przyjąć że jeśli wy Kick Ass lubi­cie to pol­u­bi­cie też Kings­man­ów. Ist­nieje też możli­wość że zwierz się zes­tarzał i pewne wybuchy, dow­cipy i zachowywanie się słu­gusów „tego złego” na mod­łę sztur­mow­ców imperi­um (uwa­ga ojca zwierza – wielce słusz­na) przes­tała zwierza baw­ić.  Zwierz tego nie wyk­lucza podob­nie jak nie wyk­lucza że was baw­ić może.

kingsman111

Zwierz ma pode­jrze­nie że wraz ze zwięk­sza­jącą się różnicą wieku pomiędzy nim a aktora­mi gra­ją­cy­mi główne role w takich fil­mach co raz mniej obchodzi go jaką przemi­anę prze­jdzie taki cud blond młodzieniec.

Może następ­nym razem – twór­cy zapowiada­ją że film ma być – jeśli na siebie zaro­bi – ser­ią. Byli do tego stop­nia pewni swego że nawet pow­stała spec­jal­na linia dro­giej męskiej odzieży inspirowana filmem. Odważny ruch bo jed­nak prze­cięt­nego widza raczej stać nie będzie. Ale są tez tacy którzy uważa­ją to za mar­ketingowy prze­jaw geniuszu. W każdym razie to może być prob­lem z filmem, który w isto­cie – jak bard­zo wiele współczes­nych pro­dukcji prag­nie jedynie wprowadz­ić nas w świat, który naprawdę  poz­namy dopiero w kole­jnych częś­ci­ach. Co z jed­nej strony jest pociesza­jące bo może następ­ny film się zwier­zowi spodo­ba, ale z drugiej strony ma swo­je wady bo zwierz wolał­by zobaczyć coś czego nie krę­ci się z nadzieją że ciekaw­iej będzie później. No ale to ponown­ie prob­lem całego Hol­ly­wood a nie samych Kingsmanów.

kingsman_colin_firth_a_l

Jak nie zaro­bimy na filmie to może przy­na­jm­niej na garniturach…

Zwierz zda­je sobie sprawę na jaki film wybrał się do kina. Zależność tego typu pro­dukcji od schematów jest koniecz­na i nie da się od niej uciec. Nie da się tez uciec od pewnych schematów kina rozry­wkowego. Nie jest więc głównym zarzutem zwierza schematy­czność fil­mu. Tą moż­na wielu pro­dukcjom wybaczyć i jeśli czyta­cie zwierza reg­u­larnie pewnie zauważyliś­cie, że nie ma on z tym prob­lemów. Prob­lem pojaw­ia się wtedy kiedy zwier­zowi braku­je w filmie jakiejś iskry, czegoś co spraw­ia że zwierz jest w stanie nie dostrze­gać schematów, olać zabie­gi które widzi­ał już wcześniej i radośnie śmi­ać się czy baw­ić na sean­sie. W Kings­man­ach zwier­zowi jakoś tego zabrakło co spraw­iło, że rzeczy które może w innym filmie by go baw­iły – tu okaza­ły się co najwyżej prze­ciętne. Nie była to poraż­ka ani zmarnowany wieczór ale – w porów­na­niu z bieg­ną­cy­mi ze wszys­t­kich stron zach­wyta­mi – jed­nak zawód. Szko­da bo rzeczy­wiś­cie gdy­by zwierz czuł to samo co inni recen­zen­ci praw­dopodob­nie baw­ił­by się wyśmieni­cie. No i ter­az sami musi­cie zde­cy­dować za czy­im głosem pójdziecie.

Ps: Zwierz spędz­ił wczo­raj niemal cały dzień na powtórce The Fall przed napisanie wpisu. To jest tak niesamowite jak Spec­tor jest intere­su­ją­cy i fas­cynu­ją­cy i jak bard­zo nie był intere­su­ją­cy Grey. Bied­ny Dor­nan ewident­nie nie jest w stanie grać bez brody.  W wpis o Fall już naprawdę za momencik.

Ps2: przed Kings­man pokazy­wano zwias­tu­na fil­mu Spy gdzie bry­tyjs­kich szpiegów (Jude Law w ślicznym gar­ni­turze) zastępu­je nie młodzie­niec ale Melis­sa McCarthy zwierz musi przyz­nać, że strasznie na ten film czeka. Może on będzie miał iskrę.

13 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online