Jakiś czas temu „Grey’s Anatomy” stało się najdłużej pokazywanym w amerykańskiej telewizji serialem medycznym (omijamy tu opery mydlane). Serial uczcił to specjalnym odcinkiem a widzowie zaczęli się zastanawiać – czy naszedł już czas by pożegnać się z Seattle i szpitalem gdzie bohaterowie przeżyli tyle niesamowitych chwil. Okazuje się jednak, że zanim pożegnamy się z chirurgami, stacja ABC ma dla widzów niespodziankę. Mini serial który będzie rozgrywał się w stworzonym przez Shondę Rhimes świecie.
Pomysł pojawił się w czasie pandemii. Szefostwo ABC zastanawiało się – jak można zrobić tanio serial przy minimalnym wykorzystaniu aktorów. Wtedy pojawił się pomysł na zupełnie nową produkcję. „Nie mówimy, że to będzie CSI: Seattle, ale tak ten serial nazwaliśmy roboczo w czasie prac” – mówi Ann Notruth przedstawicielka ABC – „ Wielbiciele serialu już dawno zaczęli nam zwracać uwagę na niespotykanie dużą ilość tragicznych śmierci wśród pracowników szpitala. Część z nich żartowała, że to nie może być przypadek. Postanowliśmy się zabawić tą myślą i zrobić serial o śledztwach dotyczących zgonów w szpitalu gdzie pracują bohaterowie „Grey’s Anatomy”.
Serial ma mieć osiem odcinków – w każdym z nich zostaną wykorzystane sceny ze wcześniejszych sezonów ale tym razem zobaczymy wydarzenia z nieco innej perspektywy. „W serialu narrację prowadzi Meredith Grey. Zadaliśmy sobie pytanie – co by było gdyby ktoś podważył jej wersję wydarzeń. Wracamy tu do najwcześniejszych sezonów. Bohaterowie naszego serialu przyglądają się tym samym scenom, które widzieliśmy w odcinkach ale zadają zupełnie inne pytania” opowiada Jon Tellinglie showrunner serialu. Całość ma wykorzystać już nagrane archiwalne materiały – co niesamowicie obniżyło i przyśpieszyło produkcję. „Wklejenie naszych detektywów do tych scen nie jest szczególnie trudne. Na całe szczęście mamy teraz cyfrowe plany filmowe i mogliśmy całość nakręcić z minimalną ekipą. Przez większość czasu mieliśmy po prostu dwójkę aktorów komentujących to co już nakręcono wcześniej” dodaje Notruth.
Serial ma zadebiutować pod finale siedemnastego sezonu. Będzie to jednocześnie prezent dla widzów ale też sposób na to, żeby odejść od pandemicznych tematów, które zdominowały ostatni sezon produkcji. „Jeśli się nad tym zastanowimy to trudno nie dojść do wniosku, że jakiś policjant powinien pojawić się tam wcześniej” – śmieje się Tellinglie – „Taka śmiertelność wśród pracowników szpitala jest naprawdę podejrzana. Jeszcze bardziej podejrzane jest to, że ktokolwiek chce tam potem pracować. Za żadne skarby nie zgodziłbym się pracować w szpitalu gdzie większość osób nie odchodzi tylko ginie w tragicznych okolicznościach. Nie wiem, może okaże się że nad szpitalem ciąży klątwa”.
Choć serial zadebiutuje niedługo twórcy nie chcą zdradzać więcej szczegółów. Na pewno w kolejnych odcinkach pojawią się gościnie aktorzy którzy już dawno przestali grać w serialu „Wiele z tych scen udało się nakręcić przez Zoom. To nawet miało sens bo część postaci mieszka obecnie z dala od Seattle” dodaje Notruth. Głównym bohaterem serialu ma być detektyw który po rozbiciu siatka handlującej dziećmi szuka jakiejś prostej i przyjemnej pracy. Nawet nie wie co go czeka. Ma mu towarzyszyć, specjalistka od spraw ubezpieczeń, której zależy by udowodnić, że szpital zaniedbuje swoich pracowników. „Na razie nie podajemy nazwisk aktorów w głównych rolach. Chcemy, żeby to była dla widzów niespodzianka, jak cały ten serial”.
Produkcja z całą pewnością pozwoli widowni pożegnać się z serialem i przypomnieć sobie najbardziej emocjonalne odcinki. Kto wie, może okaże się też pod koniec, że Meredith Grey wiedziała o pewnych tragicznych wydarzeniach w szpitalu zdecydowanie więcej niż chciała nam powiedzieć. „Obiecujemy, że serial będzie trzymał w napięciu, i sprawi, że niektórych z bohaterów spojrzymy zupełnie inaczej” – podpowiada Tellinglie.
Serial choć pojawia się niespodziewanie dla widzów, dołącza do całej linii produkcji, które rzucają nowe światło na ukochane seriale. Rok temu mogliśmy oglądać produkcję „Not this House” w którym przyglądamy się najbardziej kontrowersyjnym decyzjom medycznym Doktora House z punktu widzenia prawników, szpitala w którym pracował, „Brooklyn Not Nice” gdzie spoglądamy na posterunek „Brooklyn 99” z punktu widzenia stosowania przemocy policyjnej, czy „ Episkopat” serial, pokazujące reakcje Episkopatu Polski na działania ojca Matusza. Nie jest to więc nic nowego w świecie seriali, ale wciąż – można odnieść wrażenie, że przygotowywana produkcja jest przede wszystkim próbą zaskoczenia widzów i tworzenia taniego serialu w trudnych czasach.
PS: Jest to wpis bardzo związany z dzisiejszą datą.