Hej
Zwierz wypisał tą kategorię jako kategorię komedii romantycznych po czym rzucił na nią okiem i stwierdził że to nie prawda. Oczywiście większość z tych filmów opowiada o relacjach damsko -męskich ale nazwać je wszystkie komediami było by przesadą. Zostaje więc dobre określenie film obyczajowy. I tu zwierz zastrzega że jest to najbardziej niekompletna 10 wszech czasów – być może dlatego że sama kategoria jest wybitnie nie konkretna dla niektórych film obyczajowy to mniej więcej to samo co dramat dla innych to samo co romans. Z resztą im bliżej do końca wyliczeń tym bardziej zwierz się orientuje że ograniczanie się do 100 filmów było idiotycznym pomysłem. Zwierzowi przypomina się historia jak pewna gazeta poprosiła reżysera by wybrał jedno arcydzieło. A on im przyniósł listę 273 filmów. No więc przystępujemy do wyliczania a kategoria może się pojawi
1.) Filadelfijska Opowieść – jeden z absolutnie ukochanych filmów zwierza. Na ślub rozpieszczonej bogaczki przybywa jej były mąż, oraz para dziennikarzy, w tle wścibska młodsza siostra i ojciec skłonny zaglądać do kieliszka. Film zaskakująco staroświecki i nowoczesny jednocześnie. Katherine Hepburn jak zawsze bezbłędnie gra pozornie zimną i wyrachowaną kobietę która ma jednak słabą głowę i dobre serce. Choć byłego męża gra Cary Grant to i tak show kradnie mu James Stewart jako zaplątany w afery wyższych sfer dziennikarz, który nie dostrzega uczuć swojej asystentki. Zrobiono musicalowy remake tego filmu – Wyższe Sfery gdzie rolę Hepburn odziedziczyła Grace Kelly. warto obejrzeć tylko po to by zrozumieć jak świetny jest pierwowzór. Jest to też jeden z niewielu filmów którego remake zwierz chciałby zobaczyć.
2.) Cztery wesela i pogrzeb – komediowo romantyczny metr z Sevres. Richard Curtis autor scenariuszy trzech najlepszych istniejących komedii romantycznych ( Notting Hill i To właśnie miłość) właściwie stworzył gatunek słodko gorzkich historii o miłości. Z biegiem lat elementów gorzkich jest w nich niestety co raz mniej co strasznie odbija się na całym gatunku Bo to właśnie odrobina nostalgii i autentycznego smutku sprawiają że film Newella tak bardzo wybija się na tle innych. Zwierz lubi film za scenę pogrzebu, za scenę w której Rowan Atkinson po raz pierwszy udziela ślubu ( świetny miernik depresji – kto się nie śmieje do leczenia), no i za Hugh Granta zanim zrobi się dokładnie taki sam w każdej produkcji ( a jest dokładnie taki sam w każdej produkcji ). I za to że jest to jeden z bardzo nielicznych filmów które zwierz może oglądać zawsze mimo że dialogi zna na pamięć ( zwierz widział ten film na pewno powyżej 20 razy).
3.) Hannah i jej siostry – zwierz musi was ostrzec że jego wrażliwość jest bardzo zestrojona z tą jaką prezentuje Allen w swoich filmach. Stąd panoszy się on na mojej liście bardziej niż inni. W Hannah i jej siostrach zwierz lubi właściwie wszystko – bohaterów którzy tak strasznie się miotają, Michela Caine który świetnie gra sfrustrowanego bohatera w okularach co nie jest proste biorąc pod uwagę że w tym filmie gra też Allen. Zwierz lubi też zakończenie – które pomimo całego zamieszania przywraca spokój. Zwierz oglądał ten film wiele razy a za każdym czuje się jakby bohaterowie podejmowali swoje decyzje od nowa.
4.) Śniadanie u Tiffanego – zwierz nie chce zabrzmieć jak intelektualny buc ( którym chyba niekiedy się staje) ale zakończenie książki podobało mu się bardziej. Nie zmienia to faktu że opowiadanie o beztroskiej Holly Golightly i pewnym pisarzu ma w sobie nieodparty urok. przede wszystkim dlatego że bohaterowie zdają się nie być skrępowani konwencjonalną moralnością – w sumie ten film znacznie wyprzedza swoje czasy albo też co możliwe zwierz ma złe wyobrażenie o „czasach”. W każdym razie choć często klasyfikuje się ten film jako komedię romantyczną to dobre zakończenie w strugach deszczu ( już drugie na tej liście) wcale nie współgra dobrze ze słodko gorzką treścią filmu, no ale dobre zakończenie być musi.
5.) Ich Noce – jeśli nie słyszeliście powinniście się wstydzić. Pierwszy w historii film który wygrał w 5 najważniejszych kategoriach. Jedna z nielicznych produkcji która naprawdę miała wpływ na rynek ( gdy Clark Gable zdejmuje koszulę okazuje się że nie nosi podkoszulka. Sprzedaż podkoszulków w USA gwałtownie zmalała) i raz na zawsze ustaliła jak najszybciej złapać samochód na stopa. Jest to jednocześnie cudowna komedia o dwójce nie dobranych ludzi skazanych na wspólną podróż. Zwierz oglądał ten film zaledwie dwa razy i choć nie ma w nim w sumie nic tak oryginalnego zrozumiał dlaczego cieszył się tak niesamowitą popularnością. niektóre filmy po prosu tak mają.
6.) Szczęśliwego nowego roku – film który ponoć można znaleźć w telewizji rosyjskiej zawsze przed świętami. Zaczyna się jak prosta komedia omyłek gdy bohater zamiast do swojego domu w Moskwie trafia do identycznego domu w Petersburgu ( co jest możliwe bo w każdym mieście jest taka sama ulica, z takimi samymi domami i identycznymi mieszkaniami). oczywiście bohater szybko spotyka właścicielkę mieszkania. I tak zaczyna się wspaniały film – oboje spędzają razem sylwestra trochę się kłócąc, trochę flirtując, trochę wykorzystując absurd całej sytuacji. To film jednocześnie niezwykle zabawny ale i sentymentalny w taki sposób jak to tylko Rosjanie potrafią kręcić. Zwierz musi przyznać że choć miał początkowo opory przed obejrzeniem po jednym seansie zakochał się w tym filmie na zawsze.
7.)Wpływy Księżyca – kolejny z takich filmów które zwierz może oglądać zawsze. I znów mamy ślub. Bohaterka przyjmuje oświadczyny nudnego narzeczonego i zobowiązuje się pod jego nieobecność zawiadomić jego brata o nadchodzącej uroczystości. Wystarczy jednak by poznała brata a nic nie jest już takie proste. W tle zaś jej rodzice przeżywają drobny małżeński kryzys. Wszystko zaś dzieje się wśród włoskich emigrantów więc jest dużo emocji i olbrzymia miłość do Opery. To film zaskakująco subtelny, śmieszny i melancholijny zarazem, ale też mocno osadzony w rzeczywistości. Cher jako główna bohaterka jest świetna i zaskakująco autentyczna. Nawet cierpiący jak zwykle Cage cierpi jakoś mniej irytująco. Zwierz lubi ten film zwłaszcza że to jedna z tych produkcji w której w ostatniej scenie wszyscy spotykają się w kuchni – i wtedy wiemy że będzie dobrze.
8.) Kiedy Harry poznał Sally – zwierz nie uważa tego filmu za komedię romantyczną. W sumie to dość sprawna obserwacja relacji damsko męskich na przestrzeni lat. Oczywiście punkt wyjścia – przyjaźń kobiety i mężczyzny jest tu przedstawiona w sposób nieco wyidealizowany ale jednocześnie wydaje się że stała się podstawą do wszystkich wątków w których bohaterowie najpierw się przyjaźnią a potem zakochują. To co w innych filmach jest kliszą tu jest jeszcze świeże i świetnie napisane ( zwłaszcza dialogi). Fajne są też postacie drugoplanowe – zwłaszcza para najlepszych przyjaciół bohaterów którzy zamiast męczyć się ze sobą przez lata zakochują się od pierwszego wejrzenia. To fajny film w którym nawet Meg Rayan nie jest jeszcze irytująca.
9.) Garsoniera – czy ktoś jeszcze pamięta ten cudowny film z Jackiem Lemmonem jako biednym pracownikiem korporacji którego mały apartament w centrum służy wyżej postawionym w hierarchii do radosnych schadzek z kochankami? Film jest nie tylko świetna satyrą na mizoginów ale i na cały system korporacyjny ( który chyba nie za bardzo się zmienił). Ale to wszystko w tle bo na pierwszym planie Lemmon i Shirley McLane tworzą bardzo ładną parę w której on stara się być rozsądniejszy od niej. film jest rzecz jasna nieco teatralny ale para głównych bohaterów których nie trudno polubić i absolutnie mistrzowskie aktorstwo sprawiają że wyróżnia się na tle wielu innych produkcji stawiających bohaterów w podobnych sytuacjach.
10.) Annie Hall – zwierz się poddaje. Starał się wymyślić co innego ale ilekroć zaczynał ten tytuł sam wyświetlał mu się w głowie. film ma powolną narrację w której po kolei oglądamy kolejne stadia związku dwójki ludzi. Allen nigdzie się ze swoją narracją nie śpieszy, czasem stara się nas rozśmieszyć czasem wychodzi z niego romantyk. Choć bardzo chcemy by się bohaterom udało to trochę z góry wiemy że to nie możliwe. Ale Allen nie nakręcił filmu ponurego – wręcz przeciwnie jest to film pogodny choć sentymentalny. Kilka scen jest w nim fenomenalnych – zwłaszcza dialog między bohaterami gdzie w napisach umieszczone jest co naprawdę myślą prowadząc blachą rozmowę o niczym. Jak wiedzą fani Annie Hall to alter ego Dane Keaton z którą Allen był związany i która gra Annie w filmie. Być może stąd siła oddziaływania tego filmu. dwoje ludzi którym się nie udało ale którzy pozostali w przyjaźni odgrywają dla nas swój związek. Może w wersji nieco sentymentalnej. Ale za to jak miłej do oglądania.
Jak sami widzicie kategoria to trudna do zdefiniowania. A zbliżamy się do końca. Jutro będzie prościej bo będzie fantastycznie, przygodowo i komiksowo. A już po jutrze specjalny odcinek 100 zwierza.
ps: zwierz właśnie sobie uświadomił ile filmów na jego liście nie będzie i padł na niego blady strach!