Home Ogólnie Chodź opowiem ci bajeczkę czyli narrator jako forma filmowa

Chodź opowiem ci bajeczkę czyli narrator jako forma filmowa

autor Zwierz

Hej

Zwierz musi stwierdzić że ostatnio dostrzegł pewną prawidłowość. Oto głos z offu – stał się w ostatnich latach integralnym elementem nie tyle fabuły co formy serialu. W Gotowych na Wszystko poczynania bohaterów komentuje z zaświatów była gospodyni domowa która w pierwszym odcinku pierwszej serii odebrała sobie życie – jej komentarz do poczynań bohaterek jest elementem obowiązkowym każdego odcinka i bez nich nie wiedzielibyśmy połowy rzeczy o naszych bohaterkach ( w sumie tej ważniejszej połowy) ani ich motywacjach. W tym przypadku narratorka spokojnym głosem komentująca rzeczywistość daje scenarzystom możliwość czynienia sporych skrótów fabularnych, retrospekcji i opowiedzenia o tym co dzieje się w sercach bohaterek a czego występujące w serialu aktorki nie potrafiłby zagrać. Podobny mechanizm wykorzystano w „Grey’s Anatomy” gdzie główna bohaterka wygłaszając swój początkowy i końcowy monolog jasno zaznacza nie tylko temat ale i puentę odcinka ( trochę tak jakby scenarzyści obawiali się że bez tego wstępu i zakończenia nie zrozumiemy o co w tych 45 minutach chodziło) Z kolei w ” Gossip Girl” komentująca życie bogatych nastolatków z najlepszych nowojorskich rodzin Plotkara jest elementem spajającym – i bardzo ciekawym bo jest to narrator którego można wciągnąć w akcję. Mimo że twarzy Plotkary nie znamy i zapewne nie poznamy bohaterowie co i rusz dostarczają jej mniej lub bardziej prawdziwych informacji co napędza akcję. W nieodżałowanym przez zwierza serialu ” Gdzie pachną stokrotki” narrator był zdecydowanie bardziej klasyczny –  głębokim głosem zza kadru opowiada on historię bohaterów tak jakby opowiadał bajkę dzięki czemu byliśmy w stanie przełknąć przestylizowany serial -bo był on właśnie jedną wielką bajką. Zwierz musi stwierdzić że on sam jest wielkim zwolennikiem filmów z narratorem choć oczywiście jest to element którego kino powinno unikać. Narrator jest bowiem teoretycznie zupełnie zbędny jego rolę powinna odgrywać kamera a to co pragnie nam przekazać reżyser winni wyrazić aktorzy. Problem jednak polega na tym że taki sposób opowieści wcale nie jest naturalny. Czy tego chcemy czy nie po części pragniemy historii właśnie tego głosu zza kadru który opowie nam to czego zdecydowanie nie możemy na ekranie zobaczyć. Poza tym zwierz musi stwierdzić że narrator pozwala każdą historię nieco pogłębić, wie on bowiem więcej niż widz i niż sami bohaterowie – dobrym przykładem jest jeden z ulubionych filmów zwierza ” Genialny Klan” gdzie w sumie żaden bohaterów nie zna dobrze drugiego ale za to narrator „czytający” ich losy spisane w nieistniejącej książce ( narratora świetnie gra Alec Baldwin) wie jednak o nich zdecydowanie więcej. Co więcej z ust tego wszechwiedzącego opowiadacza mogą czasem paść kwestie które nie mogą paść w dialogach, a które niekiedy mogą znacznie wzbogacić film ( zwierz wie że to brzmi nieporadnie ale chyba wszyscy wiecie o co chodzi). Wydaje się że w ostatnich latach nie tylko za sprawą seriali narrator przeżywa w kinie renesasns ( zwierz zwrócił uwagę że jego kwestię z popularnego filmu ” 500 dni miłości” są jednymi z częściej cytowanych przez autorów mikrobologów) – być może to jakaś ucieczka od filmów które choć ładne niczego nie opowiadają, może tęsknota za tym co dla nas najnaturalniejsze – czyli opowiadania snutego przez narratora który wie o tym świecie więcej niż jego bohaterowie. Zwierz myśli że do renesansu narratora przyczynia się też fakt że w ostatnich latach kilkoro aktorów stworzyło zza kadru zdecydowanie lepsze role niż na ekranie ( wspomniany Baldwin był absolutnie genialny zaś przemawiająca zza kadru w „Gossip Girl” Kristen Bell jest zdecydowanie lepsza niż w jakiejkolwiek swojej roli w filmie młodzieżowym). Niezależnie jednak od przyczyn dla których chcemy słuchać ciepłego głosu zza kadru jedno jest pewne – niezależnie czy jest to smutne czy wesołe to zawsze jest to jednak widomy znak że słuchamy bajki.

Ps: Dzisiejsza Gazeta Wyborcza zamieściła cało stronicowy artykuł o Jamesie Cameronie z okazji… premiery filmu przez niego wyprodukowanego. Zwierz zastanawia się czy dystrybutor nie zwiódł redaktorów Gazety sugerując im że Cameron naprawdę miał coś wspólnego z filmem Sanctum. Gdyby bowiem redaktorzy Gazety podumali nad problemem nieco dłużej zapewnie dostrzegli by że nazwisko Camerona pojawia się na plakacie średniego filmu sf tylko po to by film sprzedać, zaś sam Cameron ma z filmem prawdopodobnie tyle wspólnego co Kevin Spacey z wyprodukowanym przez siebie Social Network. Jak się uda dostanie kasę. Ale o Spaceyu nikt artykułu nie napisze. Ciekawe. 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online