Hej
Zwierz obiecał, że będzie o książce i spełnia daną wam obietnicę. Ponownie będzie to książka jakoś z filmem związana, bo w pisaniu o takich publikacjach zwierz czuje się najlepiej. Poza tym – to jedyne książki, których zwierz wypatruje na rynku i czasem skusi się by napisać do wydawnictwa z prośbą by coś przysłali. Bierze się to z chorej ambicji zwierza posiadania wszystkiego co o kinie się pisze i wydaje w Polsce. Dziś będzie o tej ciemnej stronie kinematografii czyli o książce ‘Mroczne Serce Hollywood. Przepych, Pistolety, Hazard – w środku globalnego imperium Mafii” autorstwa Douglasa Thompsona.
Zwierz nie ma pojęcia jak dobrze orientujecie się w powiązaniach Hollywood ze światem przestępczym. Zwierz dotychczas miał wrażenie, że nic na te temat nie wie ale kiedy zaczął czytać książkę, przypomniał sobie mnóstwo faktów o których czytał wcześniej czy uczył się na studiach. Widzicie zwierz miał to szczęście że załapał się na studiach na zajęcia na których omawiano takie tematy (a ludzie narzekają że zajęcia na studiach są nudne). Nie mniej nie wszyscy otrzymali podobne zwierzowi wykształcenie i nie wszyscy w podobny sposób interesują się przemysłem filmowym. Stąd też zwierz ma problemy z oceną odkrywczości tej książki. Czytają rozdziały o dwudziestoleciu międzywojennym nie dowiedział się bowiem niczego o czym nie słyszałby wcześniej. Początkowo zwierz uznał to za wadę książki – po pewnym czasie doszedł jednak do wniosku, że to publikacja dobrze porządkująca mniejsze i większe zbliżenia świata Hollywood z mafią.
Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że dowiecie się tu zdecydowanie więcej o Kalifornijskiej czy nawet mówiąc szerzej o Amerykańskiej mafii niż o przemyśle filmowym. A właściwie inaczej – wątki przejmowania kontroli czy próby przejmowania kontroli nad przemysłem filmowym pojawiają się dość często (zwłaszcza w rozdziałach poświęconych latom 20 i 30) ale tu mniej będzie znanych nazwisk aktorów czy reżyserów z epoki a więcej rozgrywek w ramach związków zawodowych. I teraz już do was należy pytanie czy interesują was rozgrywki między mafią a szefami związków zawodowych. Zwierza fascynują i choć niczego nowego się nie dowiedział w tej materii to jednak poleca wam spojrzeć przychylnym okiem na te rozdziały. Choćby dlatego, że często zapominamy jak wielkim i skomplikowanym biznesem jest przemysł filmowy gdzie ścierają się jednocześnie ambicje personalne, artystyczne, finansowe i gdzie na kształt życia filmowego mogą wpływać nie koniecznie ludzie którzy filmy tworzą czy w nich grają.
Autor ma dar opowiadania tej mrocznej historii Hollywood w sposób niesłychanie lekki – widać że spędził sporo czasu rozmawiając ze świadkami wydarzeń, słuchając nagrań, czytając gazety. W pierwszych rozdziałach pojawia się tyle nazwisk, że po kilku stronach można się pogubić kto właśnie stara się przejąć kontrolę nad mafijnym światem Hollywood. Ale kiedy przyzwyczaimy się do tego, że nazwisk i „bohaterów” jest wielu to akcja książki toczy się wartko. Kolejni gangsterzy, wychodzący od ubóstwa do oszałamiającego bogactwa, kolejne kariery, ambicje, piękne kobiety które źle kończą i zawsze takie same złe zakończenie. Nie trudno dostrzec jak niewiele różni się tu życie od filmowych narracji. Zresztą wiele z opisywanych tu zdarzeń znalazło potem swoje mniej lub bardziej dokładne odzwierciedlenie na taśmie filmowej. Jeśli będziecie w książce szukać znanych nazwisk to je znajdziecie – niekiedy w rolach pierwszo częściej drugoplanowych. Ale trzeba przyznać, że prawdziwymi bohaterami książki są tu przede wszystkim przestępcy i ich niesłabnąca fascynacja światem Hollywood który z jednej strony starają się kontrolować z drugiej naśladować. Niekiedy zaś pragną jak my wszyscy być po prostu blisko gwiazd.
Autor książki prowadzi nas od pierwszych lat obecności mafii w Kalifornii (czyli jeszcze przed pierwszą wojną światową) aż do roku 2012 i współczesnych skandali. Zwierz musi przyznać że o ile pierwsze rozdziały książki czytał z dużym entuzjazmem o tyle im dalej w las tym miał większe wątpliwości. Dlaczego? Cóż o ile w pierwszych rozdziałach autor przyjmuje role historyka czy takiego historyka śledczego (wie zwierz że nie ma takiego pojęcia ale powinno być ;) o tyle im bliżej współczesności tym bardziej staje się dziennikarzem i niekiedy plotkarzem. Poza tym o ile zwierz jest w stanie przyjąć, że dziś możemy już z dużą dozą pewności opowiedzieć jak wyglądały kontakty mafii i Hollywood w latach 20-30 czy 40 o tyle to jak mafia czy inni przestępcy dziś krzyżują swoje drogi ze światem filmu jest jeszcze dla nas zupełną tajemnicą. Im bliżej współczesności tym więcej czuje się tu konspiracyjnych teorii i mniej faktów. Autor twierdzi że rozmawiał z uczestnikami wydarzeń ale można się zastanawiać czy słusznie robi wierząc wszystkim z którymi uda mu się zamienić kilka zdań. W każdym razie książka która zaczyna się jako ciekawa historia mafii z Hollywood w tle pod sam koniec zaczyna być bardziej opisem tego jak bardzo autor chciałby aby cała historia Hollywood składała się w całość.
To co czytać czy nie czytać zapytacie? Prawdę powiedziawszy zwierz książkę by kupił albo chociażby przejrzał dla tych kilku pierwszych rozdziałów poświęconych historii międzywojennej i tuż powojennej. Po pierwsze dlatego, że wtedy powiązania mafii z przemysłem filmowym były najwyraźniejsze i obecnie są najlepiej zbadane, po drugie dlatego, że tu najmniej widać skłonność autora do teorii spiskowych. Zresztą po prostu dobrze się to czyta – takie zawieszenie między historią a plotką. Poza tym jeśli nie znacie ciemnej strony Hollywood to tu w jednym miejscu macie zebrane wszystkie skandale, nazwiska aktorek o których nie pamięta już świat i aktorów którzy mieli na sumieniu więcej niż tylko kilka złych ról. Przy czym zwierz przestrzegałby – jak przestrzega w przypadku każdej książki, która decyduje się spoglądać na historię tylko z jednej perspektywy, przed przyjmowaniem że wszystkie wydarzenia opisane w książce miały równy wpływ na historię kina. No i że Hollywood było aż tak wyjątkowe. Tak to już na świecie bywa że niemal każdy przemysł na swoją ciemną stronę. Różnica w przypadku Hollywood jest taka, że tu interesuje nas trochę bardziej który posiadacz znanego nazwiska był zamieszany w nie do końca uczciwe interesy. Jak na przykład Frank Sinatra który jawi się jako typ wyjątkowo nieprzyjemny i pewnie nie chcielibyśmy nic o nim wiedzieć gdyby nie fakt że tak pięknie śpiewał. W każdym razie jeśli lubicie książki o świecie przestępczym i jesteście trochę zainteresowani show biznesem to możecie się w czasie lektury dobrze bawić. Choć to raczej pozycja zachęcająca do dalszych, pogłębiających wiedzę lektur.
Zwierz nie jest egoistą. Skoro on przeczytał książkę, to chce wam też dać szansę przeczytania i nawet posiadania książki. Stąd konkurs dla was organizowany rzecz jasna przy współudziale wydawnictwa „Black Publishing”. Do wygrania są trzy książki. Ale sprawa nie jest taka prosta, bo zwierz ma dla was pytanie. Ale z drugiej strony nie jest aż takie trudne. Wystarczy, że napiszecie zwierzowi, jaki jest wasz ulubiony film gangsterski i dlaczego. Ponieważ zwierz spodziewa się dominacji Ojca Chrzestnego to uzasadnienie też odgrywa rolę. Zwierz wybierze trzy odpowiedzi (konkurs trwa do 25.10), przedstawi wyniki a wy dostaniecie książki. Powiedzmy sobie szczerze – czy życie nie jest czasem piękne.
PS: Zwierz jeszcze raz przypomina, że dostał książkę od wydawnictwa ale trzeba tu zauważyć że pewnie sam by sobie ją kupił zgodnie z opisaną w pierwszym akapicie manią posiadania absolutnie wszystkiego co w Polsce się wydaje o filmach. Mania ta pochłania większość powierzchni życiowej zwierza. Ale takie życie.
PS2: Zwierz będzie pisał jeszcze o co najmniej dwóch książkach. O jednej bardzo krytycznie a o drugiej jeszcze nie wie jak bo przeczytał dopiero 20 stron. Widzicie – nazwać zwierza blogerem książkowym a od razu się ożywia.