Hej
Cześć słoneczka, jak tam w nowym roku? Zwierz ma nadzieję, ze wśród postanowieni nie było żadnego „czytać mniej zwierza”. Zwierz sam nie robi noworocznych postanowień, bo ma za słabą wolę żeby je zapamiętać a co dopiero postępować wedle ułożonych zasad. Zgodnie z obietnicą wędrujemy po filmografiach aktorów związanych z LOTR i Hobbitem szukając w nich tego co jest najciekawsze, warte powtórzenia czy obejrzenia. Jak zwykle przy takich listach tak i przy tej zwierz przypomina, że jest – jak każda ludzka istota – ograniczony przez dwa czynniki – po pierwsze nie widział wszystkiego (nawet jeśli rozsiewa plotki że jest inaczej) po drugie ma własny gust który sprawia, że część filmów mu się nie podoba a po niektóre po prostu nie sięga. Do tego zwierz bez bicia przyzna, że w przypadku aktorów Nowo Zelandzkich musi po prostu rozłożyć ręce ponieważ ile by wspaniałych ról na koncie nie mieli to zwierz większości z nich nie widział, ponieważ do zwierza dochodzą bardzo rzadko filmy Nowo Zelandzkie. Zresztą do starszych produkcji nawet amerykańskich i angielskich nie tak łatwo dotrzeć. Innymi słowy – nie ukrywajmy – zwierz może wam polecić jedynie to co a.) zna, b.) kojarzy i najważniejsze c.) jakoś mu się podobało. Jeśli jakiegoś aktora zupełnie nie ma znaczy, że zwierz widział tak mało z jego filmografii, że postanowił się nie kompromitować. A i tytuły takie jakie są na Imdb.
Richard Armitage (Thorin) – choć ponoć pojawił się jako pilot z Naboo w Mrocznym Widmie to możemy udać, że go tam nie było, co ułatwi zwierzowi życie bo nie będzie musiał wam Mrocznego Widma polecać. Za to zwierz poleca Sparkhouse rozpisaną na trzy odcinki współczesną wariację na temat Wichrowych Wzgórz. Armitage nie tam jednak Heathcliffa bo w tej wersji odpowiednik tej postaci gra dziewczyna. Co czyni całość całkiem interesującą. Jeśli jednak naprawdę chcecie się w Richardzie zakochać to nie ma wyjścia – koniecznie musicie obejrzeć Północ Południe – serial w którym aktor jest cudowny że aż strach a poza tym historia zetknięcia dwóch światów jest niemal tak ciekawa jak coś co wyszłoby z połączenia Austen z Ziemią Obiecaną (czy tylko zwierzowi dobrze to brzmi?). W każdym razie naprawdę bardzo warto. Warto też rzucić okiem na mini serial o impresjonistach – The Impresionists – nie są to Desperate Romantics ale nadal doskonale się ogląda. Dla wielbicielek Richarda i eyelinera pozostaje nowy Robin Hood – serial w którym mocno czuć budżet BBC (oraz świadomość że to nie jest TEN Robin Hood) ale czego się nie robi dla ulubionego aktora. Armitage pojawił się także w Spooks (5 sezon) ale zwierz powie tak – on osobiście mimo aktora koszmarnie się nudzi oglądając Spooks więc chyba tylko dla naprawdę lubiących ten gatunek. Natomiast te kilka minut kiedy Armitage jest podłym przedstawicielem Hydry to zawsze dobry pretekst by jeszcze raz obejrzeć Kapitana Amerykę. Gorzej z Epicentrum – co prawda aktora na ekranie dużo, ale film jest dość mocno pozbawiony sensu i scenariusza – półtorej godziny wieje i właściwie tyle. Natomiast jeśli mieszkacie w mieście gdzie są transmisje przedstawień teatralny NT Live miejsce oczy i uszy otwarte – wieść gminna niesie że ponoć doskonałe The Crubicle w którym Armitage był zachwycający mają pokazywać na ekranach kin i w naszym kraju.
Od góry: Richard spogląda chmurnie w Północ, Południe a na dole szpieguje w Spooks
Martin Freeman (Bilbo)– był taki moment kiedy zwierz postanowił sobie że obejrzy absolutnie wszystko z Martinem Freemanem i… prawie mu się udało. Nie wincie zwierza za to, że czasem nawet największa zwierzowa miłość wysiada kiedy aktor ma na swoim koncie bardzo dużo trudnych do znalezienia występów telewizyjnych. Zacznijmy jednak od końca, zwierz jest przekonany, że sporo z was słyszało o takim małym średnio popularnym serialu Sherlock gdzie Freeman jest doskonały. Natomiast jeśli jeszcze wahacie się czy zobaczyć Fargo to przestańcie – w Polsce nadaje je AleKino + i musicie zobaczyć ten serial jest doskonały. Zaś Freeman doskonale gra tam pozornie wcale nie takiego złego człowieka, który pokazuje nam do czego są zdolni bardzo sfrustrowani ludzie. Freeman pojawia się też w całej trylogii Cornetto – ale w Wysypie Żywych Trupów i Hot Fuzz ma tylko małe scenki. Natomiast w Word’s End gra jedną z głównych ról. Nawigując wśród kariery Freemana spokojnie możecie sobie darować nieudane Ilu Miałaś Facetów (choć Freeman gra tam jak zwykle całkiem nieźle) natomiast nie omijajcie Nativity. Film niewielki i bardzo familijny ale zwierza bawił się doskonale go oglądając. W Wild target Freeman grał człowieka z najbardziej niepokojącym uśmiechem jaki zwierz widział i wychodziło mu to bardzo dobrze (a film też jest całkiem fajny). Jeśli chcecie zobaczyć Freemana w czymś poważniejszym to zawsze możecie rzucić okiem na całkiem niezła (zdaniem zwierza) Nocną Straż Greenaweya gdzie Freeman gra Rembrandta, plus w filmie pojawia się też trochę polskich aktorów. Natomiast chyba możecie sobie darować mini serial Boy meets Girl – mało zabawny i w sumie męczący. Z kolei Confetti – improwizowana komedia – ma niezłe momenty i momenty bardzo słabe. Ale jest w filmie mnóstwo brytyjskich aktorów. Zwierz ma natomiast problem z Autostopem przez Galaktykę – to miał być bardzo zabawny, bardzo angielski film a wyszło… tak średnio zabawnie . Nie jest to film zły, ma nawet bardzo dobre sceny, ale zwierz jest jednak nim nieco zawiedziony. Natomiast koniecznie zobaczcie angielskie Biuro – tu z kolei tylko pozornie ma być śmiesznie. Im bardziej męczycie się oglądając bohaterów, tym lepiej. Jeden z najlepszych seriali jakie zwierz widział. Jeśli natomiast pragniecie Martina Freemana w obowiązkowej dla brytyjskich aktorów produkcji kostiumowej to musicie zobaczyć Karol II Władza i Namiętność – bardzo dobra kilkuodcinkowa produkcja śledząca (co nieśmiało sugeruje tytuł) rządy Karola II. Na koniec dwie produkcje z dwóch różnych światów – To właśnie miłość, które warto zobaczyć nim zupełnie zapomnimy że były święta i Ali G – pierwszy z prześmiewczych filmów Sachy Baron Cohena. Komedia jak zwykle nieco obrazoburcza ale też miejscami niesłychanie zabawna.
Ken Scott (Balin) – Zwierz powie wam tak – gdybyście mieli zobaczyć tylko jedną rzecz z filmografii Kena Scotta to koniecznie zobaczcie Takin’ Over the Asylum gdzie aktor gra radiowca prowadzącego radiowęzeł w szpitalu psychiatrycznym. Znakomita rola, w świetnym mini serialu (gdzie jedną z głównych ról gra młodziutki David Tennant). Poza tym, koniecznie rzućcie okiem na Messiah (oraz na kolejne serie) mroczny serial detektywistyczny gdzie zbrodnie są okrutne a rozwiązania nie są proste. To jest jedna z tych brytyjskich produkcji które doskonale pokazują, że nawet te niewielkie i zapomniane seriale BBC bywają doskonałe. Poza tym Scott pojawił się w koszmarnym Za królową i ojczyznę (możecie sobie dać spokój) a także min w Miłości Kibica – całkiem przyjemnym filmie na podstawie powieści Nicka Hornbego. Jak niemal każdy anglik pojawił się też w nielubianej przez zwierza ale bardzo lubianej przez wielu ekranizacji Króla Artura. Zwierz nadal jej nie lubi ale nie będzie udawał że filmu nie ma. Z kolei nigdy nie jest zły moment by powtórzyć sobie Księcia Kaspania – nawet jeśli aktor tylko podkładał głos pod jednego z bohaterów. Książe Kaspian to wcale nie taki zły film – oczywiście Narnia jakoś nie za dobrze sprawdziła się na ekranie ale nie znaczy to, że filmów z serii nie da się oglądać. Do tego zwierz pragnie wam zwrócić uwagę na taki mały film – Dziewczyna z Kawiarni – gdzie bohater spotka w kawiarni przypadkową dziewczynę która zmienia jego życie. Film jest jakby sponsorowany przez ONZ (serio) ale ogląda się go bardzo miło. Jeśli zaś szukacie czegoś z nowości to koniecznie musicie zobaczyć The Missing – serial który ma same dobre recenzje. Zwierz poleca go w ciemno bo sam obiecał sobie, że zobaczy go dopiero po wszystkich odcinkach.
Na górze Takin’ Over the Asylum a na dole szukanie morderców w Messaiah
Graham McTavish (Dwalin) – gdybyście widzieli ile ma spis filmów I gier w których MCTavish podkładał głos! Jest ich tyle że kiedy wchodzi się na Imdb wychodzi że aktor pojawił się w ok. 100 produkcjach będą min. Lokim w animowanych Avengersach. Jednak ci którzy chcieli by na ekranie więcej szkota powinni koniecznie obejrzeć Outlandera gdzie jest tak Szkocki że dużo bardziej się już nie da. Przy czym jak wiecie zwierz serialu nie lubi ale czego się nie robi kiedy sympatia do aktora wzywa. Ponadto aktor pojawił się w Colombianie – filmie który doskonale się zapowiadał ale nigdy nie wyszedł poza średnią oraz w Middle Man – filmie który ma całkiem dobre sceny ale cały jest taki że można zobaczyć ale nie ma jakiegoś przymusu. No i oczywiście jeśli jesteście fanami Rambo możecie go zobaczyć w czwartej – niekoniecznie udanej odsłonie filmowej serii. Ponieważ wszyscy grali ze wszystkimi to wśród występów serialowych McTavisha poza 24 godzinami (zwierz niestety nic więcej wam nie powie bo przestał oglądać serial po jednym sezonie) pojawił się w Gdzie rosną Stokrotki (wraz z Lee Pace) i była to rola bardzo zabawna. McTavish pojawił się też w znakomitym serialu Rzym (w tle) ale naprawdę zwierz zapewnia was że nie ma złego momentu na powtórkę Rzymu. Podobnie jak nie ma złego momentu by zobaczyć Red Dwarf co prawda McTavish pojawia się dopiero w ósmej serii ale naprawdę nie powinno was to powstrzymywać przed obejrzeniem jednego z najbardziej kultowych brytyjskich seriali jakie istnieją. A i Imdb mówi że aktor pojawił się też w przeuroczym filmie Wiking Eryk – który koniecznie musicie zobaczyć, bo jest bardzo zabawny (przynajmniej zwierza bawi) i wyreżyserowany przez Terrego Jonesa.
Od góry – Szkot jak się patrzy w Outlander i zdolny kucharz z Pushing Daisies
James Nesbitt (Bofur) – prawdę powiedziawszy zwierz nie napiszę wam za dużo o aktorze ponieważ ma wrażenie, graniczące z pewnością że chciałby mu poświęcić w nieodległej przyszłości całą notkę. Tak więc tym razem zwierz nie będzie wchodził w szczegóły (bo nie będzie miał tematu) tylko powie wam że polecane wcześniej The Missing opiera się przede wszystkim na grze Nesbitta, że jeśli jesteście ciekawi nieco innego serialu policyjnego powinniście zobaczyć Babylon a jeśli nieco innego serialu medycznego powinniście zobaczyć Monroe. Że nigdy nie jest zły moment by zobaczyć Prawo Murphego i jeśli lubicie Moffata a nie widzieliście Jekylla to najwyższy czas to nadrobić. Oraz że jak szukacie czegoś niekoniecznie detektywistycznego a bardziej obyczajowego to Cold Feet się bardzo ładnie starzeje. Ale zanim zacznijcie oglądać cokolwiek innego koniecznie zobaczcie Krwawą Niedzielę. Jeden z lepszych filmów jakie zwierz w ogóle oglądał a na pewno najlepszy jaki widział z i tak doskonałym Nesbittem. Dobra tyle na razie. Zwierz obiecuje wam że będzie dłużej i dokładniej w tej notce co przyszła do głowy zwierzowi kiedy układał ten wpis. Bo widzicie – zwierz ma wrażenie że kariera Nesbitta to jest bardzo ciekawa rzecz. Dlaczego to wam jeszcze opowie (zwierz wie, że jest podły ale suspens nadzieją blogera).
Aidan Turner (Kili)– Och Aidan, Aidan. Jak wiecie zwierza ma do aktora słabość nie małą, żeby nie powiedzieć olbrzymią, bo nie dość że przystojny to jeszcze obdarzony przeuroczym uśmiechem. A do tego wcale nie taki zły aktor. Jeśli podobnie jak zwierz jesteście w stanie oglądać Turnera we wszystkim co się da to możecie obejrzeć irlandzki film Alarm który nie jest jednak produkcją wybitną i koncentruje się wokół zakładania alarmów w domach – oczywiście to taki thriller psychologiczny ale widział świat lepsze. Natomiast nigdy nie przestanie zwierz polecać cudownego serialu Desperate Romantics o prerafaelitach – serial ma wszystko czego trzeba – jest zabawnie, dramatycznie a wszystko toczy się wokół zdolnych acz często egoistycznych malarzy. Koniecznie zboczcie też Hattie – bardzo dobry kawałek kina – opowiadający bardzo ciekawą historię aktorki komediowej Hattie Jacques która przez pewien czas żyła ze swoim mężem i pięknym młodym kochankiem pod jednym dachem. Rzecz jasna Turner występuje w roli młodego (wielce urodziwego) kochanka. Oczywiście większość kariery aktora to jego występ w roli Wampira w Being Human – serialu który pokazuje, że historia o wampirze wilkołaku i duchu mieszkających razem pod jednym dachem nie musi być infantylna. Na koniec zwierz pragnie wam powiedzieć że mimo iż Dary Anioła Miasto Kości przyniosły zwierzowi sporo frajdy na seansie to wy możecie sobie spokojnie film podarować. Natomiast Aidan już niedługo pojawi się w nowej ekranizacji Poldark na którą zwierz cieszy się wielce. Nie mniej zwierz ma do aktora trochę pretensji bo jednak zdecydowanie za mało gra jak na łapczywy gust zwierza.
Elijah Wood (Frodo) – to jest przykład ciekawej kariery – Wood zaczął grać w filmach jako dziecko – dokładnie w Powrocie do Przyszłości, by potem radzić sobie doskonale jako aktor dziecięcy (zwierzowi podobał się w Synalku oraz w Wojnie, oraz w Dniu Zagłady dostać wielką szansę jaką była rola Frodo w Hobbicie a potem… właściwie nie zagrać żadnej naprawdę dużej roli. Nie mniej mimo mniejszych filmów i ról potrafił wybierać całkiem dobrze. Zwierz bardzo poleca doskonałe Wszystko jest iluminacją – jeden z tych filmów które naprawdę pozostają w pamięci i szybko wpadają na listy tych produkcji które się lubi nawet jeśli nie tak wiele osób o filmie słyszało. Poza tym Elijah był bardzo dobry i niepokojący jako zabójca w Sin City oraz miał całkiem uroczą rolę w Zakochanym Paryżu. Poza tym pojawił się na drugim planie Zakochanego bez Pamięci (zawsze jest dobry moment by sobie jeszcze raz obejrzeć ten film) i by całkiem niezły w The Romantics – niezbyt dobrym filmie który podobał się zwierzowi. Nie sposób też zapomnieć produkcji w których podkładał głos czyli 9 i Happy Feet (pierwsze zwierz lubi średnio, drugie nieco bardziej). Ostatnio pojawiał się przede wszystkim w serialu Wilfred który jednak jakoś nie zdobył serca zwierza ale kto wie jak będzie z wami. Zwierz musi wam jednak powiedzieć, że kariera aktora to dla niego trochę zagadka. Tzn. wydawać się mogło, że po Władcy Pierścieni to powinni się o niego twórcy bić. A tymczasem nic takiego nie nastąpiło.
Na górze Elijah jako niepokojący morderca na dole odkrywa rodzinną historię we Wszystko jest Imaginacją
Sean Astin (Sam) – zwierz ma wrażenie, że nigdy nie widział aktora dobrze na ekranie tylko wszędzie mu mija w tle. Problem w tym, ze tego migającego aktora trudno sobie potem przypomnieć. Na pewno pojawiał się w serialu Wirus, którego zwierz z racji wielkiego strachu nie ogląda (zwierz się boi wszystkiego pogódźmy się z tym) oraz w 24 godzinach (których ponownie zwierz nigdy bardzo aktywnie nie oglądał). Wystąpił w bardzo nielubianej przez zwierza komedii 50 pierwszych randek (zwierz nie lubi kiedy zabawne ma być coś co w normalnym życiu jest wielką tragedią). Zwierz pamięta go też z takiego średniego filmu wojennego Ślicznotka z Memphis. Jednak zwierz powie wam szczerze – żadne produkcje aktora łącznie z Władcą Pierścieni nie robią na zwierzu takiego wrażenia jak fakt, że wystąpił on w Goonies. Może to jest film który trzeba zobaczyć w pewnym momencie swojego życia, ale zwierz pamiętał, że to był chyba jeden z kilku jego ukochanych filmów dzieciństwa. Jeśli nie widzieliście – musicie koniecznie nadrobić. To klasyka!
Billy Boyd (Pippin) – szkot pięknie śpiewa i nawet gra tylko że w filmach których zwierz nie widział – może i dobrze biorąc pod uwagę, że nigdy wcześniej nie widział u innych aktorów ocen filmów takich jak 2, 8 (Pimp). Z tego co zwierz widział może polecić całkiem niezły film – Kamień Przeznaczenia – o szkockim nacjonaliście który w latach 50 kradł kamień ze Scone, oraz The Flaying Scotsman – film o niesłychanie zdolnym cykliście, którego życie w pewnym momencie załamało się min. z powodu problemów psychicznych (cyklistę gra Johnny Lee Miller). Poza tym Boyd pojawił się w Panu i Władcy na krańcu świata – filmie którego zwierz nie lubi a który jest ukochaną pozycją bardzo wielu osób, więc zwierz nie będzie udawał że go nie ma. Przy czym to jest nawet ciekawe, bo przynajmniej w percepcji zwierza – który widział go w niewielu rolach, to nie jest zły aktor. Wydawać by się mogło, że jego kariera powinna w większym stopniu składać się z dobrze znanych i wyżej ocenianych produkcji
Ian Holm (Bilbo)– Zwierz ma problem. Ian Holm ma naprawdę długą karierę. Strasznie długą – a w niej mnóstwo dobrych filmów. Zwierz nie chce by ten blog stał się książką telefoniczną. Dlatego będzie to tylko wyimek z długiej kariery aktora. Jeśli chcecie od czegoś zacząć to możecie od Marii Królowej Szkotów, który a jakże opowiada o Marii Stuart. Potem zwierz poleca mini serial Napoleon and Love (Ian Holm jako Napoleon) gdzie poznajemy przede wszystkim życie uczuciowe słynnego francuza. Potem powinniście zobaczyć mini serial Holocaust – bo to jeden z pierwszych i najważniejszych filmów poświęconych zagładzie Żydów. Zwierz nie wie czy powinien wam polecać Obcego (pierwszego) i Rydwany Ognia albo Bandytów Czasu bo przecież wszyscy te tytuły znają. Natomiast nie zapomnijcie rzucić okiem na Powrót Robin Hooda – zaskakująco wręcz przyjemną produkcję. Zwierz niedawno pisał że warto zobaczyć Taniec z Nieznajomym (film o ostatniej kobiecie na której wykonano w Anglii Wyrok śmierci). Nie zaszkodzi też rzucić okiem na Inną kobietę – jeden z tych poważniejszych filmów Woodego Allena. Ponownie zwierz nie wie czy pisząc wam że powinniście zobaczyć Brazil, Henryka V i Hamleta (Branagha) trochę się nie powtarza, ale może wam np. napisać że Nagi Lunch to dziwny film i musicie wiedzieć że lubicie Cronenberga żeby go zobaczyć. Zresztą jeśli lubicie Cronenberga to Holm pojawia się też w jego eXistenZ. A skoro o twórcach z którymi aktor współpracował więcej razy to nie zapomnijcie go zobaczyć we Frankensteinie Branagha. Do tego koniecznie dorzućcie dwie bardzo różne role – jedną w doskonałych Szaleństwach Króla Jerzego drugą a bardzo przyjemnym i oryginalnym Piątym elemencie. Natomiast jeśli chcecie czegoś nowszego to powinniście koniecznie zobaczyć jak dobry jest Holm w średnio udanym (choć bardzo przez zwierza lubianym) Z piekła rodem. A cały maraton w którym pominęliśmy sporo tytułów możecie skończyć bardzo dobrym Panem Życia i Śmierci oraz Ratatujem gdzie aktor podkładał głos. Wyszła trochę książka telefoniczna ale Holm to bardzo dobry pracowity aktor i chyba łatwy we współpracy bo widać, że grywał po kilka razy u tych samych reżyserów co zawsze świadczy dobrze o tym jak aktor zachowuje się na planie.
Dominic Monaghan (Merry)– zwierz przyzna bez bicia – poza występem w X-menach (całkiem zresztą sympatycznym choć niewielkim) zwierz widział aktora tylko w pojedynczych odcinkach LOST I Flash Forward które widział. Co jest ciekawe bo dzięki popularności Lost zwierz miał wrażenie, że aktor zrobił wielką karierę i wszędzie go pełno. Choć w sumie coś w tym jest bo załapał się na najbardziej chyba kultowy serial ostatnich lat. Zwierz który skreślił Lost po jednym odcinku (taka z niego wybredna bestia) jest nieco rozbawiony faktem, że nikt wtedy nie wiedział, że poza Hobbitem po wyspie biega też elfka.
John Rhys-Davies (Gimli) – zwierz nie będzie przed wami ukrywał – nigdy jakoś nie poczuł w sobie ochoty by śledzić karierę aktora. Oczywiście uwielbia jego występ w Indiana Jones (zwierz ogólnie uwielbia wszystko co łączy się z Indianą Jones bo kocha te filmy – do tego stopnia że ogląda je bardzo rzadko byle by tylko cokolwiek z nich zapomnieć) ale jakoś nigdy nie miał uczucia, że musi zobaczyć wszystko w czym grał aktor. Dlatego, aż wstyd się przyznać, pierwsze co przychodzi zwierzowi do głowy kiedy myśli o występach Rhys Daviesa jest druga część Pamiętnika Księżniczki – gdzie aktor gra złego arystokratę pragnącego przejąć królestwo naszej bohaterki. Poza tym zwierz pamięta go z Victor/Victoria – filmu który absolutnie uwielbia a także nieco jak przez mgłę z Kopalni Króla Salomona. Poza tym Rhys Davies wystąpił w jednym z nielicznych steampunkowych seriali jakie są czyli w The Secret Adventures of Jules Verne. Z racji swojego charakterystycznego głosu rzecz jasna aktor ma na koncie mnóstwo filmów w których podkładał głos – obecnie jest narratorem w Once Upone Time zaś zwierz dopiero z Imdb dowiedział się że podkładał też glos w jego absolutnie ukochanej animacji dzieciństwa czyli Piratach Mrocznych Wód.
Zwierz wie, że może część z was obiecywała sobie nieco więcej po tym wpisie ale niestety zwierz musi wam powiedzieć, że niestety bywa tak, że nawet zwierz niewiele może pomóc. Nadrabianie filmografii aktorów jest super ale nie zawsze udaje się zobaczyć wszystko albo tyle by móc naprawdę coś z czystym sercem polecić. Zwierz ma jednak nadzieję, że ten kolejny wpis z cyklu nieco wam rozjaśnił jakimi drogami należy iść by znaleźć dla siebie coś ciekawego z hobbiciej i krasnoludziej filmografii. Ci którzy pytają gdzie jest Andy Serkis powinni zajrzeć do wpisu o obsadzie Avengersów gdzie zwierz omawiał filmografię Serkisa łączącego obie te produkcje. Poza tym zwierz naprawdę nieco się poci na myśl o konieczności konfrontacji z filmografią Christophera Lee w następnym „odcinku” postu. Jedyne co zwierza pociesza to fakt, że to spotkanie nie nastąpi jutro. Jutro bowiem zwierz będzie miał dla was rzecz z dawna na blogu nie widzianą (tak wyszło) czyli recenzję filmową.
Ps: Zwierz chce powiedzieć, że zakończenie Mirandy nawet mu się podobało ale ma olbrzymią ochotę napisać cały wpis na ten temat, więc chyba się powstrzyma jeszcze chwilę i … napisze cały wpis na ten temat