Home Ogólnie A ty gdzie byłeś kiedy DiCaprio dostał Oscara? czyli zwierz i Oscary 2016

A ty gdzie byłeś kiedy DiCaprio dostał Oscara? czyli zwierz i Oscary 2016

autor Zwierz

Niby za oknem luty, niby szaro a wszyscy czu­je­my, jak­by słońce świeciło trochę bardziej. Trud­no się dzi­wić gdzieś tam lśni od szczęś­cia Leonar­do DiCaprio, który w końcu doczekał się Oscara. Jeśli spal­iś­cie albo zaj­mowal­iś­cie się czymś równie ważny to zwierz zaprasza na swo­ją nieo­biek­ty­wną notkę Oscarową (jeśli chce­cie śledz­ić coś na ksz­tałt relacji to wejdź­cie na fb zwierza.

Poli­ty­cznie? Poli­ty­cznie - to były najbardziej upoli­ty­cznione Oscary od lat. Prowadzą­cy Chris Rock rozpoczął galę w sposób dość nie­s­tandar­d­owy. Zwyk­le mowa prowadzącego skła­da się po równo z dow­cipów i z uwag na tem­at nomi­nowanych. W tym roku o nomi­nowanych nie było ani słowa, sporo zaś o tych których nie wyróżniono czyli o czarnoskórych aktorach. Prze­mowa była jak na stan­dardy amerykańskie bard­zo ostra — pojaw­iły się naw­iąza­nia do prze­mo­cy policji wobec czarnoskórych (sprawa która obec­nie stanowi jeden z najbardziej dzielą­cych Stany tem­atów), do dawnych przewin (linczów i braku praw oby­wa­tel­s­kich dla Afroamerykanów). Mowa Chrisa Roc­ka pewnie dla wielu była zbyt poli­ty­cz­na, ale trze­ba sobie zdać sprawę jak w ostat­nich lat­ach zaostrzyły się kon­flik­ty rasowe w Stanach. Tolerowana przez wiele lat nierówność (która widocz­na jest jak na dłoni kiedy spo­jrzymy na statysty­ki doty­czące kwestii prawnych i eko­nom­icznych, a  także pode­jś­cia państ­wa do oby­wa­teli) stała się w ciągu ostat­nich dwóch trzech lat jed­nym z najważniejszych tem­atów w deba­cie pub­licznej. W przy­pad­ku kina prob­lem najlepiej ujął Chris Rock prosząc jedynie by czarnoskórym aktorom dawano takie same szanse jak białym. Wśród głosów z Pol­s­ki pojaw­iło się sporo uwag, doty­czą­cych tego dlaczego tylko czarnoskórych aktorów wspom­ni­ał komik. Jest dla mnie jasne, ze to najbardziej zor­ga­ni­zowana mniejs­zość. Latynosi czy Azjaci nie mają takiej siły prze­bi­cia. I raczej nie będą mieli bo nie stanow­ią w Hol­ly­wood, czy w ogóle w społeczeńst­wie amerykańskim zwartej grupy.

 Jeśli jed­nak miało się sprawne ucho to o dyskrymi­nacji z punk­tu widzenia Latynosów mówi Iñár­ritu, o Azjat­ach — jak zwyk­le niepoprawnie — wspom­ni­ał Al G czyli prze­brany Sasha Baron Cohen. O pomoc w zdy­w­er­sy­fikowa­niu świa­ta fil­mu prosiła prezes Akademii — zwier­zowi trochę jej żal — czarnoskóra kobi­eta na kierown­iczym stanowisku musi prze­maw­iać w imie­niu orga­ni­za­cji która ma wiel­ki prob­lem z dyw­er­sy­fikacją. Jed­nak w tym roku nie tylko o rasę chodz­iło. Sporo mówiono o kwestii prze­mo­cy sek­su­al­nej (przyszedł nawet wiceprezy­dent Joe Biden prosić o pomoc w walce  z kul­turą gwał­tu), o zagroże­niu środowiska (Leo!), pojaw­iły się wąt­ki fem­i­nisty­czne (cud­ow­na pani reżyser z Pak­istanu która odbier­ała drugiego Oscara z krót­ki doku­ment). Czy na Oscarach powin­no być poli­ty­cznie? Zdaniem zwierza tak. Co praw­da zwierz miał pewien dyskom­fort gdy kole­jne stat­uet­ki wręcza­li kole­jni niesły­chanie zdy­w­er­sy­fikowani prezen­terzy (zwierz miał wraże­nie jak­by ktoś dawał całej społecznoś­ci nagrodę pocieszenia i robił to w bard­zo niepo­rad­ny sposób) ale woli kino które się angażu­je niż takie które uda­je, że to tylko rozry­wka. Kino, czy dalej kul­tura pop­u­lar­na ma wpływ na to jak postrzegamy świat i jakie wyz­nacza­my sobie cele, hory­zon­ty i marzenia. Więc dobrze kiedy cza­sem się zaan­gażu­je. Inna sprawa — zeszłoroczne bard­zo grzeczne Oscary zwierza znudz­iły. Tu Chris Rock miał dużo energii i było sporo napię­cia — choć zwierz musi przyz­nać, że skecz ze sprzedawaniem ciasteczek przez harcer­ki był tylko słabym cie­niem cud­ownego kupowa­nia pizzy przez Ellen Degeneres. Chris Rock nie jest najlep­szym prowadzą­cym w his­torii, i nawet nie był naj­dow­cip­niejszy tego wiec­zo­ra (Louid C.K i jego uwa­ga o bied­nych doku­men­tal­is­tach którzy będą się bali zabrać takiego ślicznego Oscara do swoich obskurnych domów zdaniem zwierza wygrał cer­e­monię) ale był w tym roku właś­ci­wym człowiekiem na właś­ci­wym miejs­cu. Jed­nak zwierz wysoko oce­nia prowadze­nie gali, uważa że było cięte, poli­ty­czne i takie jakiego potrze­bowano w tym roku.

Dobry tekst nad dobry początek — zwierz przyz­na, że dwie nagrody sce­nar­ius­zowe, dla Big Short i dla Spot­light bard­zo zwierza ucieszyły. Big Short to pró­ba pokaza­nia rzeczy niesły­chanie trud­nej do pokaza­nia. Zaw­iłoś­ci sys­te­mu bankowego i mech­a­nizmów kryzy­su. Jed­nocześnie pro­dukc­ja która mimo pozornie lekkiego tonu jest smut­ną reflek­sją nad ludzką głupotą, chci­woś­cią i brakiem spraw­iedli­woś­ci. Mógł z tego wyjść płas­ki moralitet, czy film nud­ny. Wyszła inteligen­ta, sarkasty­cz­na pro­dukc­ja dla inteligent­nego widza, która się­ga­jąc po bard­zo różnorodne środ­ki daje nam film w którym chodzi o coś więcej niż tylko kry­tykę złych banków. To kry­ty­ka całego społeczeńst­wa. Czy całej cywiliza­cji. Z kolei Spot­light to niesły­chanie porząd­na pro­dukc­ja, w której żadne słowo nie pada niepotrzeb­nie i która uniknęła pato­su, czułostkowoś­ci czy prostego gra­nia na emoc­jach. Im bardziej wiemy czym Spot­light mógł­by być tym bardziej cen­imy pre­cyzyjny wyważony scenariusz.

Och what a lov­ley day — Mad Max był w tym roku ulu­bionym filmem wielu widzów i każdy Oscar dla tej pro­dukcji cieszył. A było ich sporo bo Mad Max przez pewien czas szedł jak burza — kostiumy, charak­teryza­c­ja, scenografia mix dźwięku, mon­taż dźwięku, mon­taż. Widać było radość odbier­a­ją­cych nagrody, którzy jako że w więk­szoś­ci byli z Aus­tralii wydawali się bardziej wylu­zowani  i urad­owani niż więk­szość odbier­a­ją­cych stat­uet­ki. Jed­nocześnie trochę szko­da że reżyser George Miller nagrody nie dostał bo sły­chać było we wszys­t­kich podz­iękowa­ni­ach, że to właśnie dzię­ki niemu ekipa czuła się dobrze i wiedzi­ała dokład­nie jaką wiz­ję real­izu­je. Jeśli to nie jest najlep­sza reży­se­ria to zwierz naprawdę nic nie wie o kinie. Inna sprawa, Mad Max (miejmy nadzieję) otwiera drzwi przez które wejść będą mogły do świa­ta Oscarów inteligentne filmy akcji, które ofer­u­ją wid­zowi prze­myśle­nia i rozry­wkę. Co raz ich więcej a nieste­ty wciąż nie ma dla nich dobrych nagród.

Nie udawa­jmy zaskoc­zonych — sporo było w cza­sie wczo­ra­jszej cer­e­monii decyzji oczy­wistych. Wyróżnie­nie W głowie się nie mieś­ci za najlep­szą pro­dukcję ani­mowaną było oczy­wiste niemal od dnia pre­miery. Co zresztą każe się zas­tanaw­iać nad sensem ist­nienia kat­e­gorii w której ist­nieje tak niesamowi­ta dom­i­nac­ja jed­nego stu­dio pro­du­cenck­iego. przy czym żeby było jasne — nie chodzi o to, że Pixar naprawdę robi najlep­sze filmy, tylko o to, że najwięcej osób z Akademii widzi­ało filmy Pixara. Kole­jny brak zaskoczenia to nagro­da dla Amy za najlep­szy doku­ment. Zwierz zgadza się, że to nie jest bard­zo dobry doku­ment o aktorce, ale jego zdaniem to fenom­e­nal­ny doku­ment o tym cyfrowym śladzie jaki po sobie pozostaw­iamy. Twór­cy wyko­rzys­tali tylko to co po Amy zostało i wyszło z tego coś bard­zo porusza­jącego. Nie zdzi­wiła też niko­go nagro­da dla Syna Sza­wła. Zwierz fil­mu nie widzi­ał i w najbliższym cza­sie chy­ba nie zobaczy, ale cieszy go wyróżnie­nie dla kine­matografii Węgier­skiej. Nato­mi­ast bard­zo wzrusza­ją­cym momentem gali była chwila kiedy Ennio Mor­ri­cone po raz pier­wszy odbier­ał Oscara w kat­e­gorii „najlep­sza muzy­ka”. Mówił rzecz jas­na po włosku, poz­draw­ia Johna Williamsa i nikt mu nie prz­ery­wał. Zresztą serio, prz­er­wać Mor­ri­cone muzyką?

Oscar ex machi­na — najgłośniejszy pisk dało się słyszeć kiedy Ex Machi­na dostała nagrodę za efek­ty spec­jalne. Zwierz nie wierzył, że członkowie Akademii pójdą tą drogą. Od daw­na mówiło się, że oce­na efek­tów spec­jal­nych może iść w dwie strony. Jed­na doce­nia ilość wyko­rzys­tanych efek­tów i ich efek­towość, dru­ga wskazu­je na to jak wyko­rzys­tanie efek­tów spec­jal­nych zgry­wa się z fil­mową nar­racją i wpły­wa na jej ksz­tałt. W Ex Machi­na — w sum­ie bard­zo małym niemal nis­zowym filmie, efek­ty spec­jalne były doskonale zro­bione, kluc­zowe dla opowieś­ci i co ważne ‑nie szły w kole­jne wybuchy czy sce­ny akcji. Zwierza ta decyz­ja Akademii bard­zo cieszy i ma nadzieję, że to nie jest jed­no­ra­zowa epifania.

Not this time Rocky — zwierz podob­nie jak wielu wiel­bi­cieli kina marzył trochę  o tej sce­nie w której Syl­west­er Stal­lone przy dźwiękach “Eye of the Tiger” wbie­ga na scenę, pod­nosi ręce do góry i przez chwilę wszyscy jesteśmy jak Rocky. Prob­lem w tym, że to jed­nak są nagrody fil­mowe a nie spek­takl dla wiel­bi­cieli Rock­y’ego (do których zwierz się zal­icza). Nagrodę dostał więc typowany od bard­zo daw­na Mark Rylance. Aktor skrom­ny, ale piekiel­nie utal­en­towany, który — o czym zwierz wam już pisał, w ciągu ostat­nich dwóch lat pod­bił Stany Zjed­noc­zone i z cienia wyszedł do świa­ta gdzie dosta­je Tony i Oscary. Jed­nocześnie jak to zwyk­le bywa gdy nagradza się praw­ie niko­mu niez­nanego ang­iel­skiego akto­ra mało było sły­chać entuz­jaz­mu, ale zwierz zapew­nia was że to człowiek nie tylko krad­ną­cy Most Szpiegów ale jeden z najlep­szych aktors­kich bry­tyjs­kich towarów eksportowych. O czym zwierz ma nadzieję, ze się przekona­cie w najbliższych latach.

Dziew­czy­na nie Ex Machi­na — Ali­cia Vikan­der ma za sobą rok którego pewnie zaz­droś­ci jej niejed­na aktor­ka. To rok w którym dosta­je Oscara za jed­ną rolę (w Dziew­czynie z Portre­tu) a wszyscy mówią, że powin­na dostać za drugą (w Ex Machi­na). Zwierz przyz­na szcz­erze, że spodziewał się Oscara dla Kate Winslet (w drodze do Oscarów miała naprawdę dobrą passę) i był Oscarem dla Vikan­der nieco zaskoc­zony. Ale jed­nocześnie niesamowicie urad­owany. Dlaczego? Bo to fenom­e­nal­na aktor­ka, bard­zo dobry nabytek kina anglo­języ­cznego, i zupełnie na mar­gin­e­sie bard­zo pięk­na kobi­eta, co jakoś zwier­zowi zupełnie nie przeszkadza.  Do tego praw­da jest taka, że Dziew­czy­na z Portre­tu to jest jej film, i ona tam krad­nie każdą scenę. Nie jest łat­wo wygrać w filmie, który ogól­nie daje mało przestrzeni do naprawdę dobrej gry.Tylko ter­az pytanie co dalej. Zwierz chci­ał­by aby została w tym rodza­ju filmów w jakich grała doty­chczas (kino dra­maty­czne i kostiu­mowe) ale ma dzi­wne przeczu­cie że zaraz Hol­ly­wood zapro­ponu­je jej jak­iś block­buster w którym nie będzie miała nic ciekawego do zagra­nia. W każdym razie zwierz naprawdę się cieszy.

Brie Lar­son wchodzi w wiel­ki świat — nagro­da dla młodej aktor­ki za kreację w filmie Pokój cieszy, bo dawno już Hol­ly­wood nie nagradza­ło aktor­ki tak świeżej, niez­manierowanej i chy­ba trochę na swo­ją nagrodę niego­towej. Nat­u­ral­ność Brie zwierza bard­zo ujęła, a wiado­mość, że aktor­ka odbiera nagrodę po jakimś dzikim 15 godzin­ny locie z planu fil­mowego, wzbudz­iło podziw zwierza. Czy Brie nagro­da się należała? Wyda­je się, ze w tym roku była to konkurenc­ja gdzie nie było kon­trkandy­datek. To znaczy jasne Cate Blanchett jak zwyk­le zagrała popisowo i pewnie sporo osób chci­ało­by w końcu nagrodz­ić fenom­e­nal­ną Char­lotte Ram­pling ale od początku sezonu nagrody dostawała Brie. Zwierz przyz­na że mógł­by z tym wynikiem bardziej dysku­tować gdy­by nie postawa aktor­ki która przy­pom­i­na jak to jest dać Oscara komuś kto nigdy się nie spodziewał, że go tak wcześnie dostanie.

Gdzie byłeś kiedy Leo dostał Oscara? — zwierz jest zda­nia, ze Leonar­do DiCaprio zde­cy­dowanie powinien w tym roku dostać Oscara. Jeśli poświę­ci się nieco więcej cza­su na stu­diowanie Oscarowych nagród i nom­i­nacji to niko­go nie dzi­wi, że aktor dosta­je stat­uetkę trochę za całok­sz­tałt. Wystar­czy, że w danym roku nie zagra bard­zo źle (rola DiCaprio w Zjaw­ie była bard­zo przyz­woi­ta) i Akademia napraw­ia swo­je błędy i wypaczenia. Nie ma się co den­er­wować, taki sys­tem dzi­ała od lat i datu­je się go na dużo wcześniej niż stara­nia Leo o nagrodę. Zwierz nie jest jed­ną z tych osób które wścieka­ją się na mech­a­nizmy świa­ta (ogól­nie zwierz woli się cieszyć ze zwycięz­ca­mi niż marudz­ić na listę poko­nanych) zwłaszcza że Oscar Leo należał się jak psu buda już za Co gryzie Gilber­ta Grape’a. Przyz­nanie Oscara Leo było jed­nym z tych momen­tów cer­e­monii kiedy wszyscy poczuliśmy się jak jed­na fil­mowa rodz­i­na. No bo owac­je na sto­ją­co, Kate Winslet ze łza­mi w oczach, bo orkies­tra nie prz­ery­wała DiCaprio (nie prz­er­wała też Ennio Mor­ri­cone który wcześniej odbier­ał Oscara za najlep­szą muzykę). Leo zde­cy­dowanie ćwiczył tą mowę przed lus­trem przez ostat­nie kilka­naś­cie lat bo mówił spoko­jnie i bard­zo sprawnie. Ter­az umarł mem i trze­ba będzie stworzyć nowego. Ale zwierz się cieszy. Lubi takie momen­ty. Kiedy wszyscy jesteśmy kinomanami.

 

Amerykańs­ki reżyser. Gatunek Zagrożony — nagro­da dla  Ale­jan­dro Iñár­ritu za reży­ser­ię zjawy była trochę tak oczy­wista jak nagro­da za najlep­sze zdję­cia dla Emmanuela Lubet­zkiego (który tym samym dostał trze­ciego Oscara w ciągu trzech lat, co czyni go niezrów­nanym w swo­jej sztuce). Zwierz nie jest tą nagrodą zach­wycony, bo uważa że o ile rok temu się należała to w  tym roku byli lep­si, cho­ci­aż­by wspom­ni­any George Miller. Jed­nak zwierz chci­ał­by się zatrzy­mać nad fak­tem, że wygrana Iñár­ritu  znaczy, że już trze­ci rok z rzę­du nagro­da trafia do reży­sera z Meksyku, a to z kolei oznacza, że od daw­na (serio od daw­na) nie nagrod­zono reży­sera amerykańskiego. Na miejs­cu amerykańs­kich fil­mow­ców zaczęła­by się martwić, bo nic nie zwias­tu­je kryzy­su kina kra­jowego tak dobrze jak brak reży­serów. Trze­ba wyk­sz­tał­cić nową grupę, inaczej w odwro­cie będą nie tyle reży­serzy amerykańs­cy co kino amerykańskie. Przy­na­jm­niej takie doty­chczas znaliśmy.

Wielkość w równoś­ci — ku zaskocze­niu wielu obser­wa­torów Akademia nie poszła oczy­wistą drogą i zami­ast Zjawy stat­uetkę za najlep­szy film otrzy­mało Spot­light. Dla wielu może to być zaskocze­nie, ale zwierz przy­pom­i­na, że żaden film w zeszłym roku nie miał US tak dobrych recen­zji. Spot­light to przede wszys­tkim film w którym nie ma złych ról, dzieło bard­zo “grupowe”, pre­cyzyjne i wyważone. Do tego przy­pom­i­na­jące, że film zaan­gażowany poli­ty­cznie ma w Hol­ly­wood rację bytu. Zwierz ma soft spot jeśli chodzi o Spot­light bo jest to film który doce­nia rolę archi­wum w pra­cy dzi­en­nikarza. Co zwier­zowi zawsze doda­je prestiżu. Inna sprawa – zwierza cieszy, że Akademia poszła w stronę fil­mu, który może coś zmienić w sposo­bie myśle­nia ludzi i nie wybrała kole­jnej pro­dukcji z cyk­lu „biały mężczyz­na kon­tra prze­ci­wnoś­ci losu” co w ostat­nich lat­ach było dość powszech­nym sche­matem. No i trze­ba przyz­nać, nagrodę Amerykańskiej Akademii fil­mowej wygrał film bard­zo amerykańs­ki, w najlep­szym tego sfor­mułowa­nia znaczeniu.

Jakie były Oscary A.D 2016? Zaskaku­ją­co angażu­jące. Zwierz zaczął oglą­dać galę z poczu­ciem, że wie dokład­nie co się wydarzy i z każdą min­utą co raz bardziej kwes­t­ionował swo­je wcześniejsze sądy. Czy to zwierza cieszy? Bard­zo, bo sądy zwierza oparte były na racjon­al­nej anal­izie sezonu nagród, a wiele decyzji Akademii moż­na potrak­tować jako zaskocze­nie. I to zwierza naprawdę cieszy. Jed­nocześnie to był rok kiedy wszyscy dostal­iśmy tego Oscara którego w naszym imie­niu odbier­ał Leonar­do DiCaprio. Nie zmienia to fak­tu, że zwierz zas­tanaw­ia się co będzie w przyszłym roku. Chris Rock – podob­nie jak kil­ka lat temu kiedy prowadz­ił galę po raz pier­wszy – wybrał się do mul­ti­plek­su z dala od Kodak The­atre by udowod­nić że amerykańs­ka wid­ow­n­ia nie tyle nie widzi­ała nomi­nowanych filmów ale nawet o nich nie słysza­ła. Warto się nad tym zas­tanow­ić, przed następ­nym sezonem nagród. Ten zamykamy. My, Królowie świata.

Ps: Jak co roku zwierz ilus­tru­je tekst zdję­ci­a­mi sukienek aktorek. I jak co roku przy­pom­i­na. Opinie o sukienkach mogą doty­czyć kro­ju, koloru czy pomysłu ale nie oce­ni­amy samej urody i fig­ury aktorek. Może­cie z góry założyć, że każ­da kobi­eta która robi taką kari­erę by znaleźć się na Oscarach jest na swój sposób piękna.

Ps2: Zwierz ma dwie uwa­gi do Canal + odnośnie trans­misji. Po pier­wsze – niech w przyszłym roku da się wyłączyć tłu­macza. Bo pan się strasznie stara ale nie jest w stanie na żywo tłu­maczyć dow­cipów, zwłaszcza dow­cipów Chrisa Roc­ka. Po drugie – zwierz uśmiech­nął się kil­ka razy z uwag Błaże­ja Hrap­kow­icza ale ma wraże­nie, że pani Wędzikows­ka która współprowadz­iła stu­dio naprawdę nie miała nic do doda­nia. Jasne w tak krótkim wejś­ciu trud­no powiedzieć coś bard­zo ciekawego, ale czy punk­tem odniesienia muszą być plotki?

40 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online