Home Ogólnie Aktor pisze zwierz czyta czyli zwierz i filmowe przeżycia książkowe

Aktor pisze zwierz czyta czyli zwierz i filmowe przeżycia książkowe

autor Zwierz

 

Hej

Wszyscy jesteśmy ciekawscy. Niek­tórzy z nas bardziej, niek­tórzy mniej. Zwierz jest kosz­marnie wścib­s­ki. Serio, wystar­czy mu rzu­cić drob­ną przynętę, mały fakt z włas­nego życia a zwierz chce wiedzieć wszys­tko. Nie po to by plotkować czy jak niek­tórzy żar­tu­ją, szan­tażować swoich rozmów­ców. Aku­mu­lowanie wiedzy o ludzi­ach jest dla zwierza jak powi­etrze (zwierz wychodzi z założe­nie, że to cecha dziedz­i­na). Co więcej korzys­ta­jąc ze swo­jej w miarę dobrej pamię­ci zwierz może potem zaskaki­wać praw­ie nie zna­ją­cych go ludzi drob­ny­mi szczegóła­mi z ich życia. Zdaniem zwierza to prze­jaw zwykłej grzecznoś­ci pamię­tać takie szczegóły by zawsze mieć o czym roz­maw­iać, nie mniej zdarzyło mu się kil­ka razy dostrzec ślad prz­er­aże­nia na twarzy oso­by, która przez chwilę była przeko­nana, że zwierz wie o niej niepoko­ją­co dużo.

Ten wstęp ma służyć jako pró­ba uspraw­iedli­wienia się zwierza — zwierz ma bowiem pewien drob­ny nałóg. Uwiel­bia czy­tać auto­bi­ografie aktorów i ludzi telewiz­ji. Przy czym nieste­ty zwierz nie należy do tego szla­chet­nego grona czytel­ników, którzy wybier­a­ją jedynie pozy­c­je, osób które moż­na uznać za ważne i ciekawe dla świa­ta fil­mu czy rozry­w­ki. Zwierz z olbrzymi­mi tru­dem przeczy­tał wydane nie tak dawno temu Dzi­en­ni­ki Bergmana i nigdy potem nie zde­cy­dował się na czy­tanie wspom­nień niko­go z poważnych ludzi kina. Od tamtego cza­su, zwierz czy­ta sobie z olbrzymią radoś­cią, i zaskaku­jącą nawet jego pasją auto­bi­ografie aktorów ang­iel­s­kich (zwierz nie czy­ta auto­bi­ografii aktorów amerykańs­kich ponieważ jeszcze do nich nie doszedł a nie dlat­ego, że ma coś prze­ci­wko nim). Zwierz wsty­dzi się trochę swo­jej pasji ale musi powiedzieć, że natknął się na kil­ka praw­idłowoś­ci i całkiem niezłych książek. Postanow­ił więc że sko­ro on czy­ta a wy macie pewnie tyle rozsąd­ku by nie czy­tać to wam przy­na­jm­niej opowie.

Po pier­wsze nie ma tak naprawdę biografii aktorów. Są biografie ludzi des­per­acko szuka­ją­cych czegoś ciekawego do opowiedzenia o swoim życiu poza kari­erą aktorską. Stąd niemal wszys­tkie auto­bi­ografie rozpoczy­na­ją się najdłuższy­mi, naj­dokład­niejszy­mi rozdzi­ała­mi poświę­cony­mi rodz­i­com i włas­ne­mu dziecińst­wu. Auto­bi­ografia Simona Peg­ga skła­da się praw­ie wyłącznie ze wspom­nień z dziecińst­wa, Stephen Fry tak się o swoim dziecińst­wie rozpisał (to jed­nak jest pisarz/aktor lub aktor/pisarz — korzys­ta z tylu słów, że nawet mój zamon­towany w Kin­dle słown­ik nie zna ich wszys­t­kich) że zajęło mu ono cały tom jego auto­bi­ografii. Zwierz się nie dzi­wi — więk­szość aktorów czy sław tak naprawdę chce opowiedzieć przede wszys­tkim o swoim dziecińst­wie. To jest frag­ment his­torii, która jest tylko ich i tylko oni mogą ją opowiedzieć. Co praw­da zwierza zawsze bawi jak wszys­tkie dziecięce zachowa­nia i wysko­ki są ich zdaniem tak niezwyk­le ważne (pewnie gdy­by zwierz spisy­wał swo­je wspom­nienia też przecenił­by wartość dziecińst­wa) ale nie ukry­wa­jmy — nawet dobrze napisane są w wielu przy­pad­kach prz­er­aża­ją­co wręcz nudne. Dlaczego? nie jest to wina więk­szoś­ci aktorów/pisarzy. po pros­tu własne dziecińst­wo najbardziej intere­su­je tych, którzy o nim opowiada­ją. Jedyny opis dziecińst­wa który zwierz przeczy­tał z aut­en­ty­cznym zafas­cynowaniem i który stanow­ił bez wąt­pi­enia najlep­szy ele­ment książ­ki to wspom­nienia z dziecińst­wa Michela Caine. Aktor, który wychował się w biedzie i w warunk­ach nie zwias­tu­ją­cych przyszłego sukce­su opisu­je swo­je dziecińst­wo i swoich rodz­iców ciekaw­iej niż swo­ją udaną fil­mową kari­erę. Z kolei Sean Con­nery w swo­jej częś­ciowej auto­bi­ografii (więk­szość stanowi his­to­ria Szkocji) właś­ci­wie opisał wyłącznie swo­je dziecińst­wo — choć zwierz właś­ci­wie nie liczy jego książ­ki do listy przeczy­tanych przez siebie auto­bi­ografii bo Con­nere­mu ktoś wyraźnie poma­gał a zwier­zowi zależy przede wszys­tkim na książkach, w których pomoc auto­ra zewnętrznego (zawsze taka jest) jest sto­sunkowo najmniejsza.

Dru­ga sprawa — nie ist­nieje żaden związek pomiędzy jakoś­cią książ­ki a jakoś­cią kari­ery aktorskiej czy telewiz­yjnej a poziomem książ­ki. Zwierz przekon­ał się o tym kiedy przeczy­tał jed­ną po drugiej auto­bi­ografię Gra­hama Nor­tona i Judi Dench. Gra­ham Nor­ton jest jak wiado­mo prowadzą­cym talk show w ang­iel­skiej telewiz­ji — mimo, ze skończył stu­dia aktorskie jego najwięk­sze sukcesy związane są z prowadze­niem pro­gra­mu gdzie roz­maw­ia z aktora­mi i piosenkarza­mi. Z kolei Judi Dench niko­mu nie trze­ba przed­staw­iać bo to jed­na z najlep­szych ang­iel­s­kich aktorek z kari­erą od teatru po kino i Oscarem w kieszeni. Jakież więc było zdzi­wie­nie zwierza kiedy przys­tąpił do czy­ta­nia ich auto­bi­ografii. Książ­ka Gra­hama Nor­tona jest fas­cynu­ją­ca, dow­cip­na, mądra i zaskaku­ją­co mało o kari­erze w telewiz­ji. Zde­cy­dowanie więcej w niej reflek­sji np. nad tym jak to jest być gejem. I co więcej reflek­sji wcale nie jakieś takiej płytkiej ale sym­pa­ty­cznej i życiowej. Zwierz przeczy­tał książkę z czys­tą przy­jem­noś­cią i było mu żal kiedy się skończyła. Bo to była dobra dow­cip­na książ­ka napisana ze sporą dawką szczeroś­ci. A potem zwierz wziął do łapy książkę Judi Dench. I poczuł się jak­by czy­tał książkę tele­fon­iczną. Kole­jne tytuły spek­tak­li, kole­jne nazwiska, kole­jne miejs­ca — wszys­tko przewi­ja­jące się przez praw­ie trzy set­ki stron. Jeśli ktoś jest ciekawy kari­ery aktorskiej Judi Dench to książ­ka jest plus minus rozwinię­ciem jej strony na Imdb. oczy­wiś­cie zna­jdziemy wspom­nienia doty­czące kole­jnych przed­staw­ień ale to raczej zbiór bard­zo luźnych słabo pow­iązanych ze sobą aneg­dot z których więk­szość nie jest śmiesz­na. Zwierz doszedł do koń­ca książ­ki z poczu­ciem że niczego się nie dowiedzi­ał może poza tym kto gdzie z kim grał co teo­re­ty­cznie powin­no go intere­sować jako czytel­ni­ka ale tak naprawdę zupełnie go nie interesowało.

Sprawa trze­cia — niek­tórzy aktorzy po pros­tu umieją pisać nawet jeśli niekończe­nie mają o czym. Najlep­szym przykła­dem jestem książ­ka Ken­netha Branagha Begin­ning — to dopiero auto­bi­ografia cieszą­ca się złą sławą — Branagh napisał ją kiedy miał dopiero 28 lat. Dlaczego? Dla kasy oczy­wiś­cie, czego zwierz dowiedzi­ał się z książ­ki więc nie moż­na zarzu­cić autorowi, że ukry­wał swo­ją motywację. O czym może napisać aktor czy nawet nie aktor mając zaled­wie 28 lat? Co ciekawe o wielu rzeczach — zwierz musi powiedzieć, że po przeczy­ta­niu bar­wnego rozdzi­ału o dziecińst­wie (z oczy­wistych powodów zaj­mu­je ono sporo miejs­ca) zwierz z przy­jem­noś­cią poczy­tał sobie wspom­nienia kogoś kto doskonale pamię­ta swo­je stu­denck­ie cza­sy — więk­szość aktorów, którzy zabier­a­ją się za pisanie auto­bi­ografii jest już w tym momen­cie swo­jej kari­ery, w której cza­sy stu­denck­ie są dla nich zamierzchłą przeszłoś­cią do której wraca­ją na chwilę. Ale tu opis studiów aktors­kich oraz np. samego egza­minu do szkoły aktorskiej zaj­mu­je całkiem sporo miejs­ca. Poza tym  Branagh sam się przyz­na­je że zan­im postanow­ił zostać aktorem prag­nął całym sercem zostać pis­arzem. I w sum­ie parząc na tą książkę moż­na spoko­jnie stwierdz­ić, że pewnie był­by pis­arzem publikowanym.

Jak już zwierz wspom­ni­ał dobrze napisana jest auto­bi­ografia Stephena Fry — to jego opus mag­num zaw­ier­a­jące szczegóły jego życia chy­ba w każdym detalu, to po pros­tu dobra książ­ka. Tam gdzie więk­szość autorów uży­wa jed­nego słowa, Fry korzys­ta z dziesię­ciu ale dzię­ki temu dosta­je­my obraz żywy, niezwyk­le szczegółowy i spraw­ia­ją­cy czytel­nikowi olbrzymią przy­jem­ność. Ostat­nim aktorem, którego auto­bi­ografia spraw­iła zwier­zowi przy­jem­ność z lit­er­ack­iego punk­tu widzenia to dru­ga książ­ka Ruper­ta Everetta — pier­wsza, która podob­no jest lep­sza nieste­ty nie jest dostęp­na na Kin­dle (zwierz ma zasadę że nie kupu­je auto­bi­ografii fizy­cznie bo nie ma na nie miejs­ca w mieszka­niu a rzad­ko do nich wraca). Otóż Everett wcale nie spraw­ia wraże­nia by pisał auto­bi­ografię — takie przy­na­jm­niej odczu­cia miał zwierz, kole­jne obraz­ki spraw­ia­ją wraże­nie jak­by wyr­wane z życio­ry­su jakieś dobrze znanej autorowi ale jed­nak odrobinę obcej postaci. Choć opisy­wane wydarzenia mają charak­ter miejs­ca­mi bard­zo oso­bisty to jed­nak widać, ze gdzieś między jed­ną a drugą stroną co raz mniej przy wydruku akto­ra a co raz więcej inteligent­nego i dow­cip­nego pisarza.

Sprawa czwarta — nie wszyscy są tak zabawni jak mogło­by się to wydawać. Zwierz kupił sobie auto­bi­ografię Simona Peg­ga w nadziei że książ­ka ‘Neerds do Well” będzie choć trochę ciekawa i śmiesz­na — zwłaszcza, że prze­cież Pegg jest współs­ce­narzys­tą ukochanego Spaced i ukochanej try­logii Cor­net­to. Zawód zwierza był spory — książ­ka pokazu­je, że aktor tak naprawdę nie ma wiele do opowiedzenia i wiele do napisa­nia. Ner­dem jest w tej książce bard­zo śred­nim choć kocha Gwiezdne Wojny i Dok­to­ra Who. Co więcej to jeden z tych aktorów, którzy napisali auto­bi­ografię naprawdę za wcześnie tzn. Nie mając jeszcze żad­nej wspani­ałej his­torii do opowiedzenia ani tal­en­tu by ten fakt zatus­zować. I bard­zo to po tej książce widać — zwłaszcza po jej początku gdzie aktor opisu­je swo­je wczesne doświad­czenia sek­su­alne. Zwierz nie wie z czego wyni­ka taki ekshibicjonizm. Zwierz nie chce was całkowicie zniechę­cić do książ­ki ale musi powiedzieć, że  oso­biś­cie był nieco zaw­iedziony. Ale może warto tu przy­wołać kole­jną wiążącą się z auto­bi­ografi­a­mi zasadę — nigdy nie przeczy­tasz o tym o czym naprawdę chcesz wiedzieć więcej. Dlaczego? Bo gdy­by aktorzy chcieli­by ci powiedzieć więcej o niek­tórych aspek­tach życia wiedzi­ałbyś o nich na dłu­go przed wydaniem autobiografii.

Ostat­nia obserwac­ja zwierza — i ele­ment, który do aktors­kich auto­bi­ografii przy­cią­ga go najbardziej to kwes­t­ia TEGo momen­tu. Widzi­cie zwierz zawsze czy­ta­jąc czyjś życio­rys jest zafas­cynowany tą chwilą, tą decyzją, tym spotkaniem, które zamieniło czyjąś egzys­tencję. Oczy­wiś­cie są to momen­ty zupełnie nie rozpoz­nane w chwili kiedy się dzieją. Dopiero per­spek­ty­wa nada­je im odpowied­nie znacze­nie. Jed­nak wyglą­da na to, że nawet sami aktorzy nie są do koń­ca w stanie zła­pać odpowied­niego momen­tu. TO znaczy wiedzą, że coś im się przy­darzyło, co nie przy­darza się wszys­tkim ale zła­panie tej chwili, kiedy przes­zli od bycia nie znany­mi i aspiru­ją­cy­mi do bycia ludź­mi którzy osiągnęli sukces umy­ka nawet im. Zwierz musi powiedzieć, że zawsze niesie to dla niego pewien stopień pocieszenia. Być może ta maszy­na, która nas wszys­t­kich doprowadzi do sukce­su już ruszyła. Jedyne czego potrze­bu­je­my to odrobi­na cier­pli­woś­ci — na pewno w końcu będziemy mogli spo­jrzeć w przeszłość i przekon­ać się, która z naszych błahych pozornie decyzji okaza­ła się tą decydującą.

Oczy­wiś­cie zwierz pode­jrze­wa, że wszys­tkie jego uwa­go doty­czące auto­bi­ografii aktorów w równym stop­niu doty­czą auto­bi­ografii muzyków, pis­arzy, i wszys­t­kich innych ludzi, których prosi się o opisanie włas­nego życia. Zwierz nieste­ty nie wie — bo nie intere­su­ją go auto­bi­ografie niko­go innego (może powin­ny ale zwierz by cieszyć się w pełni auto­bi­ografią musi mieć moc­no umo­cow­any punkt odniesienia inny­mi słowy — kiedy ktoś wspom­ni­ał o jakimś sławnym zna­jomym zwierz musi wiedzieć o kogo chodzi) zaś jeśli chodzi o biografie napisane przez oso­by trze­cie zwierz ma jed­ną zasadę której nie łamie. Czy­ta tylko biografie martwych ludzi — prefer­owane jest by pomiędzy śmier­cią oso­by a napisaniem biografii minęło więcej niż dwadzieś­cia lat. Zwierz czy­tał kiedyś sporo — wywiadów rzek do cza­su kiedy nie zori­en­tował się, że mówią one zde­cy­dowanie więcej o autorze wywiadu niż o oso­bie, z którą autor roz­maw­ia. Jedynym udanym wywia­dem jaki zwierz czy­tał był wywiad rze­ka z Mar­lonem Bran­do. Dlaczego? Bo był zupełnie nie udany. Tzn. Bran­do abso­lut­nie nie chci­ał roz­maw­iać z dzi­en­nikarzem, kluczył, mówił o czym innym narzekał na samą sytu­ację — to zdaniem zwierza mówiło więcej o aktorze niż gdy­by udzielał szcz­erych długich i otwartych odpowiedzi. Zwierz jed­nak nie jest pewien czy zrozu­mi­ał to autor wywiadu.

Zwierz musi przyz­nać, że jest mu trochę lżej sko­ro wyz­nał wam swój czytel­niczy sekret. choć teo­re­ty­cznie pisanie o filmie pre­destynu­je go do grupy ludzi, którzy piszą  o filmie to nie powinien się takiego pod­czy­ty­wa­nia wsty­dz­ić. Praw­da jest jed­nak taka, że zwierz jest z gatunku tych ludzi, którzy boją się, że jeśli nie zostaną zas­tani ze pozy­cją ‘Pol­s­ka Myśl fil­mowa do 1939” czy anal­izą fil­mo­grafii Felliniego zostaną uznani za ludzi niegod­nych. Zwierz wie, że trze­ba być twardym ale on zawsze czu­je się trochę głu­pio, czy­ta­jąc coś co zostało napisane tylko dlat­ego, że autor jest sławny. Stąd zwierz jest szczęśli­wy że w końcu wynaleziono Kin­dle gdzie zwierz nie musi się prze­j­mować jaką okład­kę ludzie widzą i co sobie o zwierzu pomyślą. Może to płytkie ale zwierz był zawsze jed­ną z tych ludzi, którzy woleli by nikt nie widzi­ał okład­ki książ­ki, którą czy­ta­ją. No ale to inny powód. W każdym razie niech przesłaniem naszego wpisu będzie to, że zaskaku­ją­co częs­to moż­na sobie poczy­tać coś naprawdę dobrego (najwyraźniej niek­tóre wywołane książ­ki nie są dużo gorsze od książek napisanych z wewnętrznej potrze­by) a dzię­ki Kind­lowi nawet nie trze­ba się tego szczegól­nie wstydzić.

ps: Zwierz ma nadzieję, że przeżyliś­cie ten chao­ty­czny wpis być może opar­ty na nieco za małej iloś­ci przykładów (zwierz zawsze ma wraże­nie, że jest za mało przykładów) ale książ­ki chodz­iły non stop za zwierzem. A sko­ro tem­at chodzi za blogerem, bloger ma obow­iązek na ten tem­at napisać. Inaczej będzie się kosz­marnie męczył. ??

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online