Home Ogólnie Ostateczny sąd nad sędzią czyli czy Dredd nie jest dead

Ostateczny sąd nad sędzią czyli czy Dredd nie jest dead

autor Zwierz

 ?

Hej

 

           Zwierz czekał na film o sędzim Dreddzie od momentu kiedy zobaczył pierwsze zdjęcie z produkcji. Skąd taka niecierpliwość zwierza? przede wszystkim z dużej sympatii do bohatera (choć nie łatwo go lubić) i paradoksalnego (biorąc pod uwagę jak wiele osób nie lubi tego filmu) przywiązania do wersji ze Stallonem. Od dawna zwierz uważał, że filmowi należy się dobry remake albo bohaterowi kolejna odsłona. I nie dlatego, że poprzedni Dredd był zły ale przede wszystkim o współczesne możliwości związane z postępem w tworzeniu efektów specjalnych. Co prawda wybrany do roli Karl Urban nie ma tak idealnej szczęki do roli jak Stallone (serio Stallone w hełmie po prostu był Dreddem) no ale nie można mieć wszystkiego. PO drodze pojawiło się kilka informacji o tym, że prace nad filmem nie szły specjalnie gładko głównie za sprawą dyskusji na ilości i jakości przemocy w filmie. Poza tym od pierwszego zdjęcia do pojawienia się filmu na ekranie minęło strasznie dużo czasu co nigdy nie zwiastuje niczego dobrego. Tym większe było zaskoczenie zwierza kiedy w Internecie pojawiły się całkiem dobre recenzje.

 

 

 Zdjęcie od którego zaczęło się wielkie czekanie zwierza, zwierz zignorował w swoim etuzjaźmie nawet fakt, ze Karl Urban nie ma odpowiedniej kwadratowej szczęki tylko buzię w podkówkę


        Zacznijmy od tego co zwierzowi się zdecydowanie spodobało. Przede wszystkim Mega City 1. Twórcy filmów osadzonych w przyszłości mają skłonność do powtarzania wizji z „Łowcy Androidów” – ciemno, pada, dużo dymu i wielkie budynki, często jest tam tak ciemno, że nie można niczego dobrze dostrzec. Poza tym modne jest przenoszenie życia wyżej bo podstaw budynków już nie widać. Zwierz nie mówi, że to jest zła wizja, ale trudno ją nazwać realistyczną. Tu mamy Megacity które wygląda jak miasto. Zamiast latających taksówek mamy co prawda pięć autostrad jedna nad drugą ale to wciąż skomplikowane skrzyżowanie, które przywodzi na myśl te które znamy z naszych aglomeracji. Ulice są brudne i zaniedbane ale chodzą po nich całkiem normalnie wyglądający ludzie z słuchawkami na uszach, z dziećmi w wózkach, z leżaczkami przed domem (nawet jeśli dom ma 200 pięter). reklamy wyglądają jak reklamy, które kojarzymy. Podobnie budynek w którym rozgrywa się większość filmu. Widać po nim jakie było założenie architektoniczne twórców. Widać jak przez lata zostało ono zniszczone, zdewastowane ale także dostosowane do życia ludności. Na ścianach są głupie graffiti, są sklepy i bary jest wreszcie tanie kino z plakatami rozwieszonymi obok – innymi słowy wszystko co znaleźliśmy by w 75 tysięcznym miasteczku gdyby je wsadzić do budynku. Jest nawet rampa do skakania na desce położona we wspaniałym miejscu Zwierz jako socjolog spędził większość swojego czasu w kinie przyglądając się drobnym smaczkom (a rozsiane są po całym budynku) pokazującym jak wygląda życie w takim domu-mieście. I zwierz musi przyznać, że po raz pierwszy uwierzył, ze to co ogląda to niedaleka przyszłość łącznie z robieniem komórką zdjęć miejscom zbrodni przez gapiów. Szkoda co prawda, że ten chyba najmocniejszy element filmu został w sumie wykorzystany dość pobocznie i ten realizm wygląda jakby się filmowi raczej przydarzył niż był z góry zaplanowany.

 

 

 Choć na tym obrazku Megacity wygląda na bardzo komputerowe to w filmie sprawia wrażenie niesłychanie realnego i żyjącego miasta.

 

        Druga sprawa, która podobała się zwierzowi to punkt wyjścia do fabuły – pierwszy raz od dawna zwierz miał wrażenie, że ma do czynienia z filmem który mógłby rzeczywiście być ekranizacją pojedynczego  komiksowego zeszytu. Nie mamy więc specjalnej misji, ratowania świata, złego który jest wszechpotężny. Mamy natomiast proste zlecenie, które się komplikuje – ze zbadania sprawców potrójnego morderstwa wynika coś zdecydowanie bardziej skomplikowanego, na co nasi bohaterowie nie są przygotowani więc muszą improwizować. Serio zwierz czytał wiele komiksowych zeszytów które opierały się właśnie na takiej pojedynczej akcji, pojedynczym śledztwie którego stawką wcale nie były losy wszechświata ani nawet miasta. Tu zamknięcie wszystkiego w jednym budynku jest genialnym pomysłem. Zwierzowi podoba sę także wykorzystanie starego jak świat schematu – starego policjanta (w tym przypadku jest to nasz Dredd) i młodego policjanta pierwszego dnia na służbie (obdarzona możliwością czytania w myślach Anderson). Przede wszystkim dlatego, że to dobry motyw, który sprawdził się już w wielu filmach, po drugie dlatego, że nawet w czasie trwania największego zamętu, kiedy na naszych bohaterów poluje prawie cały budynek Dredd nie zapomina o tym, że jego towarzyszka ma się uczyć a jej zachowanie zostanie poddane ocenie. Stąd też paradoksalnie to ona podejmuje większość taktycznych decyzji a jego ostateczna ocena jej sędziowskich zdolności opiera się na czymś więcej niż „sporo razem przeżyliśmy”.

 

 Scenarzyści byli na tyle zdolni by znaleźć jakiś powód dla którego bohaterka chodzi bez hełmu co pozwala przynajmniej jednej postaci mieć jakąś mimikę.

 

Co do tego czy dziewczyna jest tu przedstawiona stereotypowo czy nie zwierz ma pewne wątpliwości. Bo z jednej strony przejawia trochę miękkich cech – takich jak początkowa niechęć do pozbawiania życia czy brak umiejętności ominięcia każdej zasadzki ale po pierwsze – takie cechy zawsze przynależą młodszemu policjantowi w tego typu duecie po drugie w ostatecznym rozrachunku okazuje się równie okrutna i bezwzględna jak jej przełożony . Z resztą to chyba ciekawe że w tym filmie jakoś nie starano się dopisywać bohaterkom jakiś cech dodatkowych wynikających z płci. Zwierz zwrócił uwagę, że główna oponentka Dredda jest równie kopnięta i bezwzględna jak większość bossów i nie ma ani jednej sceny sugerującej, że stoi za nią cokolwiek niż chęć zysku. Zwykle jednak złe kobiety dostają do wypowiedzenia jakąś mowę z której wynika że takimi uczyniło je społeczeństwo. Tu tak nie ma. Zwierz zwraca na to uwagę, bo dostrzegł, że czasem jest tak, że dużo więcej ciekawych postaci kobiecych jest nie tam gdzie się je reklamuje ale tam gdzie teoretycznie się ich nie spodziewamy. No ale to może być tylko takie odczucie zwierza. Zresztą wstyd się przyznać w kinie trochę mi zawsze wszystko jedno jakiej płci jest bohater o ile jego postać się broni.

 

 

 Złoczyńcy w tym filmie są wyjątkowo zmarnowani przez życie. A pani która nimi zarządza (na drugim planie) wyjątkowo rąbnięta


Dobra ale to w sumie temat marginalny bo Dredd to przede wszystkim coś jak Szklana Pułapka dla zaawansowanych – nasi bohaterowie biegają po 200 piętrach, są prawie kuloodporni w przeciwieństwie do swoich przeciwników, którzy pięknie się rozciapciawują (serio film zawiera jedno z najpiękniejszych rozpaćkań wroga o chodnik jakie zwierz widział w kinie a o dziwo zwierz widział dość sporo). Do tego tam gdzie robi się nudno zachwyca się widza scenami w zwolnionym tempie  bo część bohaterów jest pod działaniem narkotyku slo-mo, który sprawia że mózg zaczyna działać wolniej więc wszystko widzimy w zwolnionym tempie. Prawdę powiedziawszy zwierz nie do końca czai dlaczego ktokolwiek walczyłby z narkotykiem który nikogo nie robi agresywnym – więcej sprawia, że wyjęcie ręki z wanny tworzy przed oczyma najpiękniejszy spektakl opadających po woli kropel wody. Jakby zwierz był władzami Megacity dałby wszystkim slo-mo i przyglądał się jak społeczeństwo zamiast się burzyć siedzi zafascynowane własną ręką. No ale może zwierz jest cyniczny. Wracając do biegania to jest ono całkiem ciekawe, odpowiednio zróżnicowane choć powiedzmy sobie szczerze – sprawia, że równie dobrze mógłby być to film o kimkolwiek innym a nie koniecznie o sędzim Dreddzie. Filmowy Dredd nie ma bowiem za bardzo charakteru, a także nie za bardzo jest sędzią bo właściwie wszyscy których spotyka z klucza są winni więc moralne dylematy odpadają a szokująca zazwyczaj bezwzględność nie razi jakoś szczególnie bo prawie wszyscy w filmie to podłe szumowiny. Choć pomysł z budynkiem jest fajny, to żal też że zdecydowano się na taką zamkniętą fabułę – być może tylko testując  czy da się w ogóle wrócić do tego komiksu i do tej postaci. Zwierz ma trochę dosyć że co raz więcej filmów wydaje się być tylko wstępem do zupełnie innych filmów. Tak jakby oglądać wielki pilot serialu, którego realizacja jest bardzo rozłożona w czasie.

 

 

 Oczywiście tego tekstu nie mogło zabraknąć, ale wy musicie zdecydować kto mówi go lepiej – Karl Urban…

 

Zwierz nie będzie twierdził, że Dredd to film niezwykle udany, nie zafunduje mu też opinii takiej jak ta, którą można przeczytać tutaj – tzn. to nie jest film bez fabuły wręcz przeciwnie z bardzo prostą ale konsekwentną fabułą i z całą pewnością nie w stylu rozkochanego w estetyce Snydera. To film porządny, nie udający, że jest czymś innym niż jest w pewnym stopniu bazujący na tym, że wiemy z kim mamy do czynienia – stąd zdaniem zwierza tak mało budowania postaci głównego bohatera – nikt nam Dredda nie przedstawia raczej bazując, ze doskonale wiemy kim jest. Ogólnie nie jest to porażka i dla osoby, która spodziewała się  kolejnego filmu, który jakby chciał o czymś być a nie umiał (jak Prometeusz) albo chciał być o niczym a nie umiał (jak Pamięć absolutna) Dredd może być naprawdę miłym zaskoczeniem. Dla zwierza zaskoczeniem zaś było to, że siedzący za nim anglojęzyczni panowie zaczęli się kłócić czy Dredd to postać stworzona przez Marvela czy DC. I choć DC wydało po kilka alternatywnych wersji przygód sędziego to, żeby panowie, w których głosie słychać było brytyjski akcent nie słyszeli o 2000 AD. to nawet przykre.

 

 Czy Stallone

 

 

Ps: Jeszcze jedna uwaga odnośnie ubrań – nareszcie udało się twórcom załapać że przerysowana komiksowa zbroja w „realu” byłaby nieco mniej paradna i nieco mniej bezsensowna. I tak udało im się sprawinie połączyć charakterystyczny znany z komiksu wygląd sędziego z czymś co nie powoduje że się śmiejemy albo zastanawiamy się po co komu pozłacane pagony w walce z przstępczością.

 

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online