Hej
Musicie dziś wybaczyć zwierzowi krótszy wpis. Zwierz jak może wiecie ( a jeśli nie wiecie właśnie się dowiadujecie) pisze swoje wpisy dzień wcześniej. Więcej czyni to bardzo często w kompletnych ciemnościach w środku nocy poprzedzającej dzień w którym czytacie słowa zwierza. nie żeby zwierz potrzebował takiej scenerii – po prostu wcześniej nie znajduje czasu ( a przecież nie zostawi was bez wpisu). ponieważ jednak wczoraj zwierza bolała głowa ( zwierz zwala winę na przygnębiający wykład z etyki egzystencjalistów) to jego zapał do pisania był zdecydowanie mniejszy – powiedzmy sobie szczerze wcale go nie było i notka powstała wyłącznie dlatego, że poczucie obowiązku względem czytelników ( kiedy się zwierz tego nabawił? jak to się leczy?) było silniejsze od niechcenia mi się.
A dziś zwierz rozważa kwestię ważną. oto kilka dni temu Judd Apatow – jeden z najpopularniejszych i najbardziej wpływowych reżyserów , scenarzystów i producentów filmów komediowych w Ameryce ( które to filmy zwierza zupełnie nie bawią) stwierdził. że komedie powinny mieć swoją własną kategorię na Oscarach tak jak mają je filmy animowane ( Kategorię dodano w 2001 roku kiedy po pierwsze nie dało się przejść obojętnie wobec osiągnięć Pixara po drugie zaczęło się robić oczywiste że bez tej kategorii co roku jakiś film animowany będzie musiał startować po statuetkę za najlepszy film). Zdaniem Apatowa zarówno filmy komediowe jak i występujący w nic aktorzy są stale pokrzywdzeni. Co więcej przynajmniej w jego opinii dodanie komediowych nominacji nie za bardzo zaszkodziło by filmom dramatycznym nominowanym w kategorii najlepszego filmu.
Z jednej strony zwierz mógłby się z nim zgodzić – Złote Globy na których nagradza się zarówno aktorów za rolę dramatyczne jak i komediowe pokazują, że dodanie takiej kategorii pozwala nagrodzić więcej produkcji i nominować Maryl Streep dwa razy częściej niż na Oscarach ( pal sześć można ją nominować dwa razy w tej samej kategorii !). Co więcej prawdą jest że jakikolwiek film O Hobbitach, Saperach, Jąkających sie Monarchach, Dzieciach z Indyjskich Slumsów, Szalonych matematykach i uprawiających boks kobietach wygra z Kac Vegas. Co więcej prawdą jest, że komicy właściwie nie mają szans w starciu z tymi wszystkimi aktorami grającymi kowbojów gejów, gejów którym zginął ukochany, jąkającymi się monarchami, uzależnionymi od narkotyków bokserami, paskudnymi dyktatorami, gejowskimi senatorami, psychopatycznymi mordercami, i uzależnionymi od alkoholu piosenkarzami country. Tymczasem jak zwierz wielokrotnie podkreślał na swoim blogu – być dobrym komikiem to wielka sztuka – dla wielu aktorów dramatycznych nie dostępna. tak więc i im należy się nagroda.
Tu jednak dopada zwierza kilka wątpliwości. Wątpliwość pierwsza tyczy się samego poczucia humoru – nikt chyba nie ma wątpliwości że Lista Schindlera to poruszający i dramatyczny film. Możemy nie płakać na seansie ale raczej nikt nie wyjdzie z seansu twierdząc, że nie załapał o co chodzi z tymi Żydami. A teraz weźmy ” Monty Phyton i Święty Graal” – część widzów wyjdzie z seansu przekonana że gdyby śmiali się jeszcze chwilę to by umarli ze śmiechu, część widzów naprawdę nie będzie umiała powiedzieć co tak właściwie było w tym śmiesznego. Phytoni to zbyt hermetyczny przykład? Weźmy kac Vegas – miliony może i go pokochały ale zwierz zastanawia się ilu było widzów którzy podobnie jak zwierz wyszli z seansu zastanawiając sie co właściwie było śmiesznego w tym filmie. Więcej – ile jest komedii śmiesznych drugi czy trzeci raz? To bardziej od jakości filmu zależy od nas samych i od naszego poczucia humoru. Tak więc wyobraźmy sobie teraz ferowanie wyników Akademii – nie dostaniemy oceny filmu dostaniemy sondę dotyczącą poczucia humoru wysoko postawionych ludzi filmu.
Druga sprawa to pytanie czy nie daliśmy się wciągnąć w pewien schemat myślenia o komikach jako nie docenianych. komicy często dostają nagrody – nawet Oscary za swoje nie komediowe role – ale czy Oscar Robina Williamsa jest mniej ważny dlatego że dostał go za rolę dramatyczną? Naprawdę genialne wystąpienia komediowe są w stanie przebić się nawet pomimo pominięcia całego filmu – Robert Downey Jr tak niesamowicie dobrze grał aktora który udaje murzyna że dostał nominację do Oscara – co prawda nie dostał statuetki ale Akademia zachowała się bardziej niż przyzwoicie dostrzegając że wybitne aktorstwo pojawia się nawet w nie wybitnej komedii. A nominacja dla Johnego Deppa za rolę Jacka Sparrowa – przecież nikt nie nominował go za występ dramatyczny! Oscara nie dostał ale ogólnie akademia ma chyba jakiś problem z Deppem bo nie może się zebrać żeby dać mu Oscara – zdaniem zwierza czekają aż zbrzydnie ( To może w takim razie potrwać)
Po trzecie pozostaje pytanie czy postulat Apatow?owa dotyczy nie doceniana komedii jako takich czy nie doceniania głupich komedii – przy czym zwierz nie ma tutaj niczego złego na myśli. Jako głupią komedię rozumie taką która nie chce niczego więcej tylko rozbawić widza i jest to w stanie zrobić za wszelką cenę. Jeśli odrzucimy takie komedie to w sumie filmy o zabarwieniu komediowym wcale nie są aż tak nieobecne – zwierz przypomni choćby Juno która raczej mało miała wspólnego z ponurym dramatem czy Little Miss Sunschine która też raczej chciała bawić niż nas pognębić – oczywiście to specyficzny rodzaj komedii ale nie możemy o nich zapominać.
Na koniec pozostaje pytanie co stanie się kiedy otworzymy drzwi dla kina gatunkowego – przecież Oscary nie doceniają także wielkich produkcji przygodowych, większości horrorów o filmach o Super bohaterach nie wspominając – dlaczego i one miałby być pomijane. Co więcej już teraz kategoria najlepszy film rozdęła się do 10 filmów ( zdaniem zwierza niepotrzebnie) ponownie pozwalając startować w niej np. Animacjom – innymi słowy wprowadziło by to prawdziwy zamęt. Podobno z resztą stwierdzenie Apatowa wiąże się z jego przekonaniem, że komedia „Druhny” zasługuje na wyróżnienie akademii podobnie jak grające w niej aktorki. Zwierzowi trudno się do tego odnieść bo mimo wielu pochwał ” Druchny” zupełnie nie rozbawiły zwierza. jak sami widzicie Ten wpis nie prowadzi do żadnych konstruktywnych wniosków – być może dlatego, że zwierz nadal nawinie wierzy że i tak nie a się wskazać najlepszego filmu więc próba wskazania najlepszego filmu i najlepszego filmu komediowego przysporzyłaby tylko dwa razy więcej kłopotów