Bestia zauważyła (ale nie ostatnio) ,że książki robią się coraz dłuższe i mają coraz więcej tomów. Ogólnie bestia uważa że to jest ok., lubi długaśne opowieści i już nie raz zastanawiała się czy w ogóle warto brać się do książki która ma tylko 300-400 stron i kończy się zanim się zacznie.
Jednak wiąże się z tym kilka poważnych problemów. Pierwszym z nich jest obniżenie jakości – pierwsza książka jest cudowna i świetna kolejne natomiast jadą na opinii o tej pierwszej. Kolejnym jest brak konsekwencji, autor nie pamięta bądź ignoruje to co zdarzyło się w poprzednich częściach książki co często może prowadzić do zagubienia i niechęci biednego czytelnika (np. Bestii). Innym nie mniej poważnym problemem jest czas oczekiwania na kolejne tomy, z jednej strony autor według amerykańskich zasad powinien wydawać książkę co rok co nie pozwala mu napisać jej w sposób tak porządny jak czytelnicy by chcieli, z drugiej strony jeśli książki są wydawane zbyt rzadko biedny czytelnik (np. Bestia) czuje się zły i oszukany. Trochę innym problemem z którym musi się zmagać biedny czytelnik (np. Bestia) jest brak pierwszych tomów w księgarniach, co skutecznie zniechęca do kupowania dzieł danego autora (jeśli w księgarni mamy tylko 7 tom trylogii to prawdopodobnie kupią go tylko ci co posiadają poprzednie tomy a i to nie wszyscy), co niestety prowadzi to do zawieszenia wielu serii wydawniczych.
Bestia
PS. No i książki są za drogie!!!