Dziś wpis nieco lżejszy spowodowany prostym faktem, że zwierzowi pęka głowa. Od bólu głowy łatwo przejść do spożycia alkoholu, a od alkoholu do imprez. Imprezy zaś dobrze urządza się też z filmem grającym w tle. A skoro film w tle to i drinking games. Zwierz proponuje 10.
Tylko pamiętajcie nie chodzi o alkohol tylko dobrą zabawę
Dla nie wtajemniczonych. Drinking games polegają na prostej zasadzie – pijesz ilekroć coś pojawia się w filmie. Najprostszy przykład – w czasie oglądania filmów z Seanem Beanem pijesz ilekroć bohater grany przez aktora ginie. Oczywiście takich gier w internecie jest mnóstwo – to z jednej strony forma zabawy, z drugiej strony – nieco złośliwego przytyku pod adresem filmów. Zwierz tworząc swoje spisy momentów kiedy należy podnosić kieliszek do ust starał się nie sugerować żadnym istniejącymi drinking games których krocie znajdziecie w necie. A i zanim zaczniemy się bawić (i wyzłośliwiać) pamiętajcie, że a.) pić należy rozsądnie i możecie równie dobrze zastąpić alkohol czymś bez alkoholowym albo czekoladą ogólnie nie o alkohol w zabawie chodzi. b.) nie należy brać tego typu wpisów zupełnie na poważnie.
Gwiezdne Wojny (nowa trylogia)
Poziom podstawowy (dla umiarkowanie pijących) : Wychyl jednego ilekroć Anakin Skywalker zmienia wyraz twarzy
Poziom średnio zaawansowany (może zaszumieć w głowie): Ilekroć ktoś (wszyscy wiemy kto) użyje szyku przestawnego, ewentualnie ilekroć ktoś powie „niech moc będzie z tobą”
Poziom bardzo zaawansowany (będzie tupot mew): Ilekroć pomyślisz że trzeba jednak było obejrzeć oryginalną trylogię.
Zabójcza (poranka nie będzie): Ilekroć myślisz że fajnie byłoby mieć miecz świetlny
Dla Abstynentów (bo nie wszyscy chcą się bawić): Ilekroć Jar-Jar Binks jest zabawny.
Pamiętaj – nigdy nie pij drinków których nie możesz unieść jedną ręką
Hobbit
Poziom podstawowy (jak kolacja u Bilba): Kiedy scena w filmie wygląda dokładnie tak samo jak w książce
Średnio zaawansowany (jak kilka łyków w czasie popasu): Ilekroć myślisz ” fan fiction” było lepsze
Bardzo zaawansowany (jak przyjęcie w Rivendell): Ilekroć Thranduill wgląda wspaniale a Thorin majestatycznie
Zabójcza (jak impreza leśnych elfów): Ilekroć na ekranie jest coś czego nie ma w książce, akcja nie ma sensu ale i tak się dobrze bawisz.
Dla Abstynentów (dla tych co wolą fajkowe ziele): Kiedy myślisz „Wow, w tej scenie Legolas naprawdę był potrzebny”.
Pijcie tak by pamiętać wydarzenia z poprzednich wieczorów.
Transformersy
Poziom podstawowy (jeszcze dostrzeżesz Cybertrona): Ilekroć scenariusz ma jakikolwiek sens
Poziom średnio zaawansowany (widzisz pierwszych Primów): Kiedy na ekranie jest scena która teoretycznie miała być bardzo zabawna
Poziom zaawansowany (przepalone obwody optyczne) : Kiedy Optimus Prmie robi coś zupełnie niezgodnego z pierwotnym charakterem postaci
Zabójcza (czujesz się jak po spotkaniu z Unicronem): Kiedy coś wybucha
Da abstynentów (nie piję jestem samochodem): Kiedy myślisz „Jak dobrze że Shia LeBouf gra główną rolę” ewentualnie „Jaka szkoda że Shia już nie gra w tym filmie”
Piłeś – nie jedź (grafika stąd)
Gra o Tron
Umiarkowany (łyczek na rozgrzewkę na murze): Kiedy Jon Snow zdaje się być zainteresowany czym innym niż stan jego grzywki
Średnio Zaawansowany (jak dobra kolacja w Winterfell): Kiedy Tyrion mówi coś złośliwego
Bardzo Zaawansowany ( dokładnie tyle ile Tyrion wypija do śniadania): Kiedy jakiś ślub kończy się śmiercią, masakrą, rozlewem krwi
Zabójcza (jak na przyjęciu weselnym o Joffreya): Ilekroć ktoś zaczyna się rozbierać. Ewentualnie ilekroć ktoś morduje ważną dla fabuły postać
Dla Abstynentów (bo musicie jeszcze wrócić do domu nakarmić smoki): Kiedy jesteś pewien że Martin nie zabije twojej ukochanej postaci do końca serialu.
To wyznanie tych którzy piją ilekroć ktoś w Grze o Tron umiera
Filmy Marvela (z MCU)
Umiarkowany (Nie chcecie stracić kontroli jak Bruce Banner) : Ilekroć myślisz „Tak to było zdecydowanie zgodne z prawami fizyki”
Średnio zaawansowany (dokładnie tyle ile może wypić Hawkeye i nie stracić celności): Kiedy do zrozumienia jakieś sceny trzeba znać komiks.
B. zaawansowane (Tyle ile na uczcie w Asgardzie) : Ilekroć myślisz ” z tej sceny byłby dobry mem”
Zabójcza (czujecie się jak Tony Stark – blisko niebezpiecznej linii): Ilekroć pojawia się scena z której ktoś zrobił fan art albo fan fic
Dla abstynentów (bo chcecie być jak Kapitan Ameryka): ilekroć nie ma sceny po napisach.
Pamiętajcie – zapijanie smutków i niepowodzeń nigdy nie kończy się dobrze
Sherlock BBC
Umiarkowana (kieliszek Sherry z panią Hudson): Kiedy ktoś na ekranie nie rozmawia o Sherlocku
Średnio zaawansowana (dwa piwka z Lestradem): Kiedy dialog brzmi słowo w słowo jak przepisane z Conan Doyla/ Prywatnego Życia Sherlocka Holmesa
Bardzo Zaawansowana (Dobra Whiskey z Watsonem): Kiedy myślisz „Ale Study in Pink to jednak było lepsze”
Zabójcza (Jakby Irene Adler wam coś dolała): Ilekroć Martin Freeman wygląda jakby chciał komuś przyłożyć
Dla Abstynentów (Dokładnie tyle ile Sherlock w czasie pracy): Ilekroć włosy Benedicta źle się układają.
Nigdy nie pijcie by zaimponować ludziom „fajniejszym” od was. To nigdy nie przynosi rezultatów
Hannibal
Umiarkowana (delikatne wino do przystawek): Ilekroć ktoś podejrzewa Hannibala o kanibalizm
Średnio zaawansowana (coś mocniejszego do mięs i dań głównych): Kiedy zastanawiasz się czy bohaterowie przypadkiem nie jedzą ludziny
B. zaawansowana (wódeczka pod wschodnie przysmaki): Kiedy Hannibal przekonuje Willa że przyjaźń to magia
Zabójcza (nie wiecie co ale Hannibal ostrzy nóż): Ilekroć zaczynasz się robić głodny/głodna w czasie odcinka
Dla Abstynentów (bo musicie wrócić do domu nakarmić stado psów): Ilekroć kadr jest brzydki, a Mads Mikkelsen ma przekrzywiony krawat.
Jeśli już wybraliście dobre wino czas zastanowić się co by do niego pasowało albo kto by do niego pasował
X-men
Umiarkowana (chłodne piwko od Icemana): Ilekroć akcja nie niesie za sobą silnego przesłania przeciwko uprzedzeniom
Średnio zaawansowana (zapijanie smutków z Loganem) : Ilekroć Wolverine traci cierpliwość
Bardzo zaawansowana (opijanie kolejnych stopni naukowych w Oxfordzie) : Ilekroć Profesor Xavier mówi do Magneto „przyjacielu” lub w przypadku nowej serii krzyczy „Eric No”
Zabójcza (niemieckie piwo w Argentynie): Kiedy po cichu kibicujesz Magneto
Dla Abstynentów ( bo musicie rano znów prowadzić zajęcia ze zmutowanymi uczniami): ilekroć myślisz ” Filmy są niezłe ale nic nie przebije Ostatniego Bastionu”
Pamiętajcie – nie wszyscy mamy zdolności regeneracyjne Wolverina, wątroba czasem potrzebuje odpoczynku
Harry Potter
Umiarkowana (jak piwo karmelowe) : Ilekroć ktoś korzysta z magii
Średnio zaawansowana (pociągamy z manierki jak Szalonooki Moody): Ilekroć zastanawiasz się jak wyglądałby Lord Voldemort z katarem
Bardzo zaawansowana (oczywiste choć nie wspomniane popijawy najstarszych uczniów Hogwatu): Ilekroć myślisz że Alan Rickman jest zdecydowanie zbyt przystojny do roli Snape’a
Zabójcza (czujesz się jak po poszukiwaniach horkruksa): Ilekroć Harry Potter nie ma oczu w tym samym kolorze co jego matka
Dla Abstynentów (bo rano musisz znów uczyć dzieciaki eliksirów): Ilekroć myślisz „Jak dobrze że wyrzucono ten kawałek książki”
Jeśli nauczyciel pije razem z wami koniecznie zgłoście to wycowawcy
Muszkieterowie (BBC)
Umiarkowana (ja D’Artagnan): Ilekroć bohaterowie zachowują się zgodnie z realiami historycznymi
Średnio zaawansowana (Jak Aramis) : Kiedy Portos spogląda znacząco na Aramisa
Bardzo zaawansowana (Jak Portos): Ilekroć Atos wygląda jakby miał ciężką depresję
Zabójcza (Jak Atos): Ilekroć Aleksander Dumas przewraca się w grobie
Dla abstynentów (bo rano musisz wstać i tłumaczyć znajomym że to jest tylko inspirowane Dumasem): Ilekroć cokolwiek zgadza się z książką
Kieliszek wina do śniadania wypity w gronie przyjaciół właściwie się nie liczy
Dobra miało być dziesięć jest dziesięć. Oczywiście to przede wszystkim doskonały sposób by się trochę pośmiać z filmów. Zwierz pamiętał, że kiedyś dawno temu oglądał z koleżankami film i zasada była taka, że piło się ilekroć aktor zdjął koszulę. Jako że aktor był niesłychanie chętny do zdejmowania koszuli to drugiej połowy filmu zwierz już niestety nie pamięta. Ale jak zwierz pisał – alkohol nie jest do zabawy potrzebny. Można bawić się też w inny sposób, chociażby czekając z jedzeniem do chwili kiedy filmowa postać czy aktor coś zrobią. Serio wtedy jest śmiesznie bo wszyscy oglądają film w napięciu. Bo w ogóle puszczanie filmów na imprezach ma sens. Ale po pierwsze – trzeba pokazywać tylko te filmy które dobrze znamy, po drugie oswoić się z myślą, że na pewno nie obejrzymy ich w całości, że sporo przegadamy, że najlepsze co może nam się zdarzyć to śmieszne komentarze czy uwagi. Nigdy nie pokazujcie gościom filmu i nie każcie im siedzieć cicho – to jest absolutnie zabójcze. Paradoksalnie nawet jeśli spotykacie się by obejrzeć film warto wcześniej pogodzić się z myślą, że seans ze znajomymi jest specyficzny. Nie gorszy, nie lepszy ale specyficzny. Warto to mieć w głowie zanim pojawią się jakieś spięcia. Tak więc zwierz życzy dobrej zabawy i ma nadzieję że też macie jakieś propozycje.
Ps: Dziś zwierz idzie do kina na film którego absolutnie nie może się doczekać. Jupiterze nadchodzę.
Ps2: Czy wiecie, że będzie krótkometrażówka Frozen Forever? Będzie o urodzinach Anny. Słuchajcie i będzie w kinach przed Kopciuszkiem. Jakby było mało powodów by zwierz wybrał się na ten film.
Ps3: Za inspiracje do wpisu chciałabym podziękować Fabulitas, bez której sam zwierz by nie wpadł na pomysł a już trzeba było bo zbliżała się północ