Home Seriale Młodzi końca alfabetu czyli o Euforii

Młodzi końca alfabetu czyli o Euforii

autor Zwierz
Młodzi końca alfabetu czyli o Euforii

Jak HBO wypuś­ci ser­i­al o młodzieży to zan­im jeszcze jakikol­wiek odcinek pojawi się w ogól­nym dostępie dowiesz się, że w seri­alu jest pon­ad 30 nagich penisów. A to i tak mniej niż sce­narzys­ta planował na początku, bo miało być ich osiemdziesiąt. O Euforii trze­ba więc roz­maw­iać odsuwa­jąc owe penisy na bok i pyta­jąc – czy nowy ser­i­al HBO naprawdę mówi całą prawdę o młodzieży? Czy też jak to zwyk­le bywa stara się nas przekon­ać że z nowych pokoleń nic dobrego nie będzie.

 

W jed­nej recen­zji znalazłam piękne zdanie że Eufo­ria to jest sła­by ser­i­al o młodych ludzi­ach z fenom­e­nal­nym obrazem dwóch dziew­czyn które zna­j­du­ją się w momen­cie kiedy są sobie naprawdę niesamowicie potrzebne

 

Dobra żebyś­cie się nie skon­cen­trowali na tych nieszczęs­nych penisach ze wstępu, powiem wam że nie mają one fab­u­larnie więk­szego znaczenia. Ich dostrzeże­nie jako czegoś strasznego jest raczej dowo­dem na amerykańs­ki pury­tanizm gdzie nagie męskie ciało jest jakieś poważnie pode­jrzane. Tu mamy po pros­tu scenę z męskiej szat­ni gdzie bardziej chodzi o budowanie charak­teru bohat­era, i jego braku pewnoś­ci siebie w sytu­ac­jach społecznych, niż o to kto czym macha przed ekranem. Zresztą trochę tak jest z całą Euforią – wiz­ual­nie częs­to ofer­u­je nowość i jazdę po bandzie. Ale kiedy odsuniemy wiz­ualne sztucz­ki na bok, ofer­owana przez ser­i­al his­to­ria nie jest ani mniej ani bardziej ory­gi­nal­na od tego co już nie raz przewi­jało się przez nasze ekrany. Bo mniej więcej raz na jak­iś czas ktoś sobie przy­pom­i­na, że trze­ba światu pokazać prawdzi­wą młodzież.

 

Wiz­ual­nie ser­i­al to abso­lutne cacuszko, moż­na mieć liczne zas­trzeże­nia ale wzroku nie sposób oderwać

Eufo­ria przyglą­da się grupce młodzieży z amerykańskiego liceum, która pije, ćpa, upraw­ia przy­god­ny seks, i wysyła sobie nagie fot­ki. Szkoła, rodz­ice, codzi­en­ność – wszys­tko to wyda­je się nudne i dru­go­planowe. Na pier­wszy plan wychodzi potrze­ba akcep­tacji wśród rówieśników, ewen­tu­al­nie uciecz­ka od włas­nych lęków, fobii czy poczu­cia niedos­tosowa­nia, która u każdego może objaw­ić się inaczej. Na to nakłada­ją się trudne albo toksy­czne relac­je z rodzi­ca­mi. Ci albo swoich dzieci nie zna­ją, albo nie dostrze­ga­ją, albo staw­ia­ją im takie wyma­gania pod którym nie sposób się nie ugiąć. Relac­je towarzyskie wyz­nacza­ją te same od dekad sym­bole sta­tusu. Ten kto najod­ważniej przekracza granice, a jed­nocześnie umie zad­bać o odpowied­nią rep­utację, wygry­wa. Choć nie jest to proste w świecie social media gdzie na każdym kroku może się okazać, że ktoś ma kom­pro­mi­tu­jące mate­ri­ały które mogą dosłown­ie lub w przenośni skończyć nasze życie.

 

Kon­trow­er­sje zbu­dowane wokół seri­alu podzi­ałały mar­ketingowo ale tak naprawdę ser­i­al nie przekracza granic aż tak jak sugeru­ją obur­zone głosy amerykańs­kich sto­warzyszeń zaniepoko­jonych rodziców

 

Ser­i­al nazy­wa się przeło­mowym, ale nie ukry­wam – przeło­mowych ele­men­tów moim zdaniem jest tu mało. A przy­na­jm­niej – nie aż tak dużo jak moż­na się było spodziewać. Tak, twór­cy różnicu­ją grupę bohaterów – mamy posta­cie o różnym pochodze­niu, różnym zapleczu, o różnych tożsamoś­ci­ach – ale wpada­ją one  w pewne znane schematy. Rue nasza głów­na bohater­ka – powraca­ją­ca po wakac­jach z odwyku, to dziew­czy­na która nie szu­ka Euforii tylko raczej nicoś­ci i zapom­nienia (tytułowa eufo­ria wyda­je się raczej zapro­ponowana iron­icznie, bo mimo euforycznych stanów wywoły­wanych przez narko­ty­ki, więcej tu pust­ki, samot­noś­ci i lęku). Jest zbla­zowana i znud­zona otacza­jącą ją rzeczy­wis­toś­cią. Nate to z kolei bohater złożony ze wszys­t­kich klasy­cznych tropów – zawod­nik drużyny foot­bal­lu amerykańskiego, który pod imponu­jącą musku­laturą i pewnoś­cią siebie, skry­wa zagu­bionego osob­ni­ka, niekoniecznie wiedzącego czego chce. Jules, to z kolei transsek­su­al­na dziew­czy­na, która pode­j­mu­je ryzykowne decyz­je, ale jed­nocześnie doskonale wypeł­nia trop „tej nowej” – oso­by z poza doty­chcza­sowego układu która wypeł­nia w życiu Rue pustkę a jed­nocześnie musi odnaleźć swo­je miejsce w zas­tanym układzie. Mamy też Kat – grub­szą dziew­czynę, która musi dwa razy bardziej wal­czyć o akcep­tację rówieśników, czy Mad­dy –  pop­u­larną liceal­istkę, która non stop wal­czy o swo­ją pozy­cję wśród rówieśników i chłopaków.

 

Ser­i­al chce być przeło­mowy ale korzys­ta ze znanego nam aż za dobrze kat­a­logu bohaterów młodzieżowych dram.

 

 

Tak, w Euforii młodzież przekracza granice których kiedyś pewnie w seri­alu by nie przekroczyła. Pije, zaży­wa narko­ty­ki, oglą­da pornografię, umaw­ia się na przy­pad­kowe rand­ki z mężczyz­na­mi w śred­nim wieku w motelach, czy wysyła sobie nagie fot­ki. Co praw­da już wcześniej widzieliśmy takie obrazy (cho­ci­aż­by w kul­towym Skins, choć tam dopraw­ione bry­tyjskim poczu­ciem humoru wszys­tko miało jak­iś mniej sen­sacyjny wymi­ar) ale tu zosta­ją one w pewien sposób wydesty­lowane z codzi­en­noś­ci i wstaw­ione w piękny (jakież te ser­i­al ma piękne kolory), przy­pom­i­na­ją­cy niekiedy filmy Lyn­cha teledysk. Co praw­da nar­rac­ja w każdym odcinku pod­powia­da nam, że gdzieś tam były miłe i wrażli­we dzieci­a­ki, ale jed­nocześnie nie ma dla nich litoś­ci – niewin­ność, cieka­wość, czy zain­tere­sowanie światem zostały w nich zabite – albo przez rodz­iców albo przez rówieśników. Zostali już tylko młodzi zagu­bi­eni nihiliś­ci, których życie skła­da się z imprez, prze­mo­cy i sek­su­al­nych niespełnień. Nie urodzili się tacy, ale dali się ponieść światu, który im dał takie możli­woś­ci. Granic nie mają za bard­zo żad­nych, a i też nikt ich za bard­zo nie pil­nuj. Ser­i­al nie trak­tu­je młodzieży niechęt­nie – bierze jej stronę, pod­powia­da że nie jest ona wszys­tkiemu win­na,  ale jed­nocześnie – trochę ją zdradza. Mniej więcej w taki sam sposób w jaki tak sze­roko omaw­iany Czarnobyl zdradzał fak­ty, na rzecz dramatyzmu.

 

Eupho­ria bard­zo chce powiedzieć prawdę o młodych ludzi­ach ale gdzieś po drodze za bard­zo zdradza emocjon­al­ną prawdę na rzecz sensacji

 

Jeśli przyjrzymy się gen­er­acji Z o której opowia­da ser­i­al, okaże się że bada­nia mówią nam o niej coś innego niż pokazu­je Eufo­ria – współczesne dzieci­a­ki mniej piją, mniej zaży­wa­ją narko­tyków, upraw­ia­ją mniej sek­su albo przy­na­jm­niej zaczy­na­ją upraw­iać go później. Są za to nieco bardziej świadome społecznie. Choć to dzieci­a­ki wychowane w świecie cyfrowym wolą się komu­nikować twarzą w twarz, lubią dostawać opinie i komu­nikaty. Wiedzą że będą musieli w życiu ciężko pra­cow­ać, ale chcą za tą pracę dobrej pła­cy. Ponoć są bard­zo elasty­czni. Jed­no z badań na które trafiłam mówiło też że dzisi­aj dzieci­a­ki na całym świecie – przy­na­jm­niej w jego zachod­niej zamożnej częś­ci, mają więcej wspól­nego ze sobą w ramach pokole­nia niż z dorosły­mi z tego samego kra­ju. Jak na razie Gen­er­ac­ja Z pokaza­ła że to jed­no z tych pokoleń na którym może nie należy opier­ać całej nadziei na przyszłość ale nie należy o nim myśleć wyłącznie w negaty­wnych kon­tek­stach. Wręcz prze­ci­wnie – jeśli ktoś naprawdę wkurza się katas­trofą kli­maty­czną to właśnie te dzieci­a­ki. Prob­lem w tym, że ta strona Gen­er­acji Z sprzeda­je się nieco sła­biej niż wiz­ja, że młodzież ćpa, ma włas­ny ama­tors­ki kanał na Porn­hub i sztamę z lokalnym dil­erem. Nieste­ty – potrze­by dra­maty­czne zawsze wygry­wa­ją ze zróżni­cow­anym obrazem społecznym. Zresztą sama fabuła Euforii to prze­r­o­biona his­to­ria z Izrael­skiego seri­alu sprzed paru lat z dodany­mi ele­men­ta­mi które dopisali sce­narzyś­ci. Rzecz jas­na Millenialsi.

 

Oglą­da­jąc ser­i­al cały czas zas­tanaw­iałam się jak wiele zmieniło­by w naszej per­cepcji to, gdy­by nas­to­latków grały rzeczy­wiś­cie nas­to­lat­ki. Z zupełnie inny­mi ciała­mi i twarzami

 

Oczy­wiś­cie nikt nie zabra­nia opowiadać his­torii porusza­ją­cych czy wstrząsają­cych (twór­cy twierdzą, że ten ser­i­al ma zacząć roz­mowę rodz­iców z nas­to­latka­mi, co będzie trudne bo ser­i­al jest od osiem­nas­tu lat). Prob­lem w tym, że już spotkałam się z opini­a­mi że młodzież taka jest i krop­ka. No więc jest i nie jest, jak to zwyk­le bywa na każdą ćpa­jącą Rue, przy­pa­da z dziesięć dzieci­aków dla których dra­matem dnia jest fatal­ny wynik kartków­ki z mat­my, a na każdego fut­bolistę który okła­da pięś­ci­a­mi kolegę ze szkoły za to że ten przes­pał się z jego dziew­czyną, przy­pa­da kilku chłopaków którzy naj­gorszą rzecz jaką zro­bili to napisanie „Kacper jest głupi”  w szkol­nej toale­cie. Praw­da o młodzieży jest gdzieś na skrzyżowa­niu tych neonowych obrazków z narko­tykowych odlotów i wiel­kich dra­matów bo rodz­ice kaza­li ci się uczyć matem­aty­ki do egza­minu. Nieste­ty takie przed­staw­ienia sprawdza­ją się śred­nio. Zresztą co ciekawe,  młodzież najbardziej chy­ba w ostat­nich lat­ach pocią­gało „13 powodów”, dużo bardziej osad­zone w takim codzi­en­nym szkol­nym życiu i nieszczęś­ci­ach wynika­ją­cych z np. braku dobrych relacji z rówieśnika­mi. Przy czym moim zdaniem to ser­i­al kosz­marny, i pod wielo­ma wzglę­da­mi szkodli­wy. Ale właśnie dlat­ego, że tak dobrze zgrany z młodzieńczą wrażli­woś­cią. Podob­nie nor­wes­ki „SKAM” osadzał cier­pi­enia młodzieńczej duszy dużo bardziej w doświad­czeni­ach mogą­cych być udzi­ałem więk­szoś­ci nas­to­latków. Tam też pojaw­iały się nagie fotografie, czy odkry­wanie włas­nej sek­su­al­noś­ci, ale odt­wor­zone z dużo mniejszą sen­sacyjnoś­cią. W Euforii ten brak kon­tra­punk­tu spraw­ia, że nawet prawdzi­we prob­le­my młodzieży zaczy­na­ją przy­pom­i­nać przegląd sen­sacyjnych nagłówków z prasy.

 

Żaden ser­i­al nie ma obow­iązku trzy­mać się fak­tów, ale należy pamię­tać, że trochę ludzie obraz młodzieży biorą z seri­ali. Być może nawet więk­szość biorąc pod uwagę jak rzad­ko dorośli (nie skupi­eni na edukaci) mają dziś mało sty­cznoś­ci z nastolatkami

 

Nie czynię Euforii zarzu­tu że jest seri­alem złym. Dra­matur­gicznie roze­grane jest tu wszys­tko dokład­nie tak jak powin­no być – jeśli chce się przy­ciągnąć widza. Do tego HBO doskonale wie, że widz który w telewiz­ji widzi­ał już wszys­tko, zasłoni z prz­er­aże­niem usta jeśli zasugeru­je­my mu, że tym razem te wszys­tkie straszne rzeczy robią nas­to­lat­ki. Bo prze­cież HBO nie chce tworzyć głębok­iego obrazu społecznego tylko utrzy­mać przy ekranie widzów, którzy po pro­gramy tej stacji się­ga­ją ze wzglę­du właśnie na przekraczanie granic. I tu Eufo­ria się sprawdza, choć niekiedy ociera się nieco o telenow­elę, gdy okazu­je się że wszyscy wszys­t­kich zna­ją, pojaw­ia­ją się pod­wójne tożsamoś­ci i groź­by szan­tażu. To ten moment kiedy człowiek zas­tanaw­ia się czy jeden wątek mniej nie uczynił­by seri­alu bardziej wiary­god­nym. Do tego wszys­tko roz­gry­wa się albo w pustkach, albo w cieni­ach i pół­cieni­ach tworząc obraz naszej młodzieży wyr­wanej z takich banal­nych ele­men­tów codzi­en­noś­ci, dry­fu­jącej od jed­nego „zagroże­nia wieku młodzieńczego” do drugiego. Ser­i­al oglą­da się wyśmieni­cie, i co pewien czas trafia on doskonale w odpowied­ni punkt (np. moment kiedy opowiada­jąc his­torię Rue przy­pom­i­na o tym jak w dziecińst­wie zasypy­wano ją leka­mi by była spoko­jnym i grzecznym dzieck­iem) ale częś­ciej mam wraże­nie, że rozmy­wa realne młodzieńcze prob­le­my w atmos­ferze sensacji.

 

Emocjon­alne serce his­torii jest moc­ne i słuszne. Szko­da tylko, że cza­sem moż­na mieć wraże­nie, że twór­cy poświę­cili je na rzecz dobrze sprzeda­jącego się szoku

 

Do tego, jeśli patrzymy czys­to fil­mowo — ser­i­al rzeczy­wiś­cie jest dobrze zagrany. Młodzi aktorzy z Zen­dayą na czele radzą sobie doskonale. Ciszy że do roli postaci transsek­su­al­nej zatrud­niono  mod­elkę i akty­wistkę — Hunter Schafer, która doskonale wywiązu­je się ze swo­jego aktorskiego zada­nia. A to prze­cież nie było zupełnie oczy­wiste. Choć ponown­ie – ser­i­al nie jest w stanie uciec przed tym, że tu kilku­nas­to­latków  z koniecznoś­ci gra­ją aktorzy dorośli. Jaką to robi różnicę? Sporą. Jeśli rzucimy okiem na „Stranger Things” gdzie dzieci­ak gra­ją rzeczy­wiś­cie dzieci­a­ki (więk­szość młodocianej obsady ma kilka­naś­cie lat) to zobaczymy jak jed­nak inaczej oglą­da się sce­ny gdzie aktor czy aktor­ka mają rzeczy­wiś­cie tych kilka­naś­cie lat a nie dwadzieś­cia parę gra­jąc kilka­naś­cie. Tak naprawdę w seri­alu o nas­to­latkach nie widz­imy nas­to­latków. Co moim zdaniem w przy­pad­ku seri­alu który chce w jak­iś sposób dotykać prawdy o pokole­niu ma znacze­nie. To, że w Plotkarze nikt nie był w odpowied­nim wieku, nie miało znaczenia, bo oglą­dal­iśmy opowieść wyjętą niemalże ze świa­ta „Dynas­tii”. Kiedy jed­nak ser­i­al chce prawdzi­wie opowiadać o młodzieńczych niepoko­jach, przeło­mach i doświad­czeni­ach – fajnie było­by pokazać nam młodzież. Bo ona trochę inaczej wyglą­da, a my nieco bardziej w ich rysach widz­imy dzieci­a­ki. Nieste­ty paradoks pole­ga na tym, że taki prawdzi­wy ser­i­al nie może młodzieży zatrud­nić bo prze­cież są tu sce­ny total­nie nie dla „dzieci”. I tak niby się kon­cen­tru­je­my na doświad­cze­niu młodych ale odgry­wa­ją je nieco star­si przed nieco starszymi.

 

Eufo­ria to nie jest zły ser­i­al, to raczej ser­i­al który mógł by być o niebo lepszy

 

Przed­staw­iciele Gen­er­acji Z mówią że chcą zmienić świat. Przy­na­jm­niej tak deklaru­je 60% z nich (wśród Mil­lenial­sów to ponoć tylko 39%). To sporo biorąc pod uwagę jak bard­zo ten świat potrze­bu­je zmi­any. Oglą­da­jąc Euforię wiele osób może pomyśleć (widzi­ałam takie reakc­je) że z tej młodzież to już raczej nic nie będzie. Tym­cza­sem młodzież jak młodzież, nawet ta z seri­alu potrze­bu­je zrozu­mienia, przy­tu­le­nia i bez­pieczeńst­wa. Seri­alowa rzeczy­wis­tość niby chce nam to pokazać, ale chy­ba gdzieś po drodze za łat­wo nap­a­trzeć się na penisy by jed­nak spod tego natłoku wyciągnąć sed­no. Tak więc oglą­da­jąc Euforię pamię­ta­j­cie też o tych którzy nie ćpa­ją, tylko martwią się kartkówką z mat­my, a patrząc na tych co imprezu­ją zami­ast dora­bi­ać klucze do poko­ju  nas­to­latków, pomyśl­cie że czegoś im braku­je, ostate­cznie – jeśli pożre ich samot­ność i nihilizm, to kto nam świat naprawi?

 

Ps: Z rzeczy ciekawych – na początku roku pojaw­iła się infor­ma­c­ja że wśród bry­tyjskiej młodzieży najpop­u­larniejszym pro­gramem na Net­flix są… Przy­ja­ciele. Ponoć to taki ser­i­al „aspira­cyjny”. Było­by w tym coś takiego smut­no prawdzi­wego. Lata się zmieni­a­ją a ludzie chcą ład­nego mieszka­nia, i przy­jaciół którzy są na każde zawołanie.

0 komentarz
1

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online