Home Film Mamy za mało filmów o dinozaurach

Mamy za mało filmów o dinozaurach

autor Zwierz
Mamy za mało filmów o dinozaurach

Cza­sem chodzą za mną myśli, które nie dają mi spoko­ju. Kil­ka dni temu pojaw­iła się w mojej głowie jed­na i nie chce odpuś­cić. Postanow­iłam się z wami nią podzielić. Otóż… jest za mało filmów o dinoza­u­rach.  I tak mówię to z pełną świado­moś­cią, że niecały rok temu mogliśmy oglą­dać w kinach kole­jną odsłonę Juras­sic World.

 

Jeśli weźmiemy filmy o dinoza­u­rach to w isto­cie da się je podzielić na kil­ka kat­e­gorii. Jed­ną zupełnie osob­ną będą stanow­iły wszys­tkie filmy z serii Juras­sic Park/Jurassic World. To seria którą mamy na ekranach od lat dziewięćdziesią­tych, która zmo­nop­o­li­zowała filmy z kat­e­gorii  „człowiek spo­ty­ka dinozau­ra”, co ciekawe — wszys­tkie filmy z serii są w sum­ie coraz gorsze i coraz mniej o dinoza­u­rach (te powoli zaczy­na­ją zastępować po pros­tu wielkie pot­wory). Wciąż — jest to w tym momen­cie sześć filmów, seri­ale ani­mowane i w ogóle — duży kawałek popkultury.

 

 

Jeśli nie chce­my oglą­dać Juras­sic Park zosta­je nam sporo fil­mu z kat­e­gorii „Zagin­iony Ląd” — filmy które sugeru­ją, że gdzieś tam żyją dinoza­u­ry, pojaw­ia­ją się w kinach dość reg­u­larnie — choć co ciekawe — ostat­nia pró­ba opowiedzenia tej his­torii przez kino wysoko budże­towe to 2009 rok czyli dobre parę lat temu. Filmy te mają swój przy­godowy charak­ter, zwyk­le trak­tu­ją dinoza­u­ry, trochę jak prze­ci­wników, trochę jak atrakcję. Są zwyk­le kierowane do młod­szego widza. Do tej kat­e­gorii zal­iczam wszys­tkie filmy, w których podróż czy w kos­mos czy do wnętrza zie­mi owocu­je spotkanie z dinoza­u­rem. Nie jest to podgatunek zły sam w sobie, choć wyda­je się, że nigdy nie ma tu nic więcej do powiedzenia, poza tym — lep­iej dinoza­u­ry zostaw­ić w spokoju.

 

Mamy też bard­zo długą trady­cję filmów niby doku­men­tal­nych o dinoza­u­rach. Mówię to zarówno od niegdyś bard­zo pop­u­larnych „Wędrówkach z dinoza­u­ra­mi” jak i o nowszej — wiz­ual­nie niesamowitej „Pre­his­to­rycznej planecie”. Ten typ pro­dukcji wyko­rzys­tu­je naszą coraz więk­szą wiedzę na tem­at dinoza­u­rów, a także coraz lep­sze możli­woś­ci tech­niczne by zaofer­ować nam prz­er­aża­ją­cy, przepiękny a cza­sem wzrusza­ją­cy doku­ment o tym jak to się żyło dinoza­u­rom, w świecie gdzie rzecz jas­na nie ma jeszcze ludzi.

 

 

Ostat­nia kat­e­go­ria to filmy ani­mowane dla dzieci. Przyz­nam, że w ostat­nich lat­ach dzi­ało się tu najwięcej ciekawego — nawet jeśli nie każdy film okaza­ła się przeło­mowy i prze­bo­jowy („Dinoza­ur” od Dis­neya był finan­sową klapą) to wciąż sporo było w tych fil­mach ciekawych kon­cepcji czy wzrusza­ją­cych scen — nie ważne czy mówimy o fil­mach takich jak „Dobry Dinoza­ur” czy „The Land Before Time” (film, który strau­maty­zował całkiem sporo dzieci jed­ną z scen). Jestem w stanie zrozu­mieć dlaczego dinoza­u­ry tak dobrze mają się w ani­macji — po pier­wsze moż­na uczynić dinozau­ra bohaterem, po drugie — pro­dukc­je te nie wyma­ga­ją wielkiego wkładu w wyjaśnie­nie, skąd właś­ci­wie dinoza­u­ry się wzięły i dlaczego przyszło nam śledz­ić bohaterów sprzed tysię­cy lat.

 

Ktoś mógł­by powiedzieć — czego chcieć więcej? Otóż — teo­re­ty­cznie — może się wydawać, że mamy wszys­tko, ale w isto­cie — od pon­ad trzy­dzi­es­tu lat żyje­my w cie­niu Juras­sic Park. Jeśli się nad tym zas­tanow­imy — jest to ciekawy przykład tego, jak jed­na seria fil­mowa domin­u­je cały  pomysł na fabułę. Nikt nie da dziś pieniędzy na wysokobudże­towy film o spotka­niu ludzi z dinoza­u­ra­mi, bo zapewne ktoś w poko­ju powie „Ale prze­cież mamy Juras­sic Park”. I było­by to w porząd­ku gdy­by nie pros­ta sprawa — z sześ­ciu filmów które pow­stały na bazie pomysłu Michael Crich­tona tylko jeden był dobry. Pier­wszy. Pozostałych pięć nie miało w sum­ie nic nowego czy ciekawego do doda­nia. Więcej, ostat­nie pro­dukc­je syg­nowane już jako „Juras­sic World” były nie tylko dużo gorsze ale też pole­gały głównie na odchodze­niu od reflek­sji nad relac­ja­mi ludzi i dinoza­u­rów a prze­chodz­iły na dzie­le­nie dinoza­u­rów na dobre (nat­u­ralne i posłuszne) i złe (dzikie i gene­ty­cznie zmody­fikowane). Jasne oglą­dało się te filmy, ale z każdą pro­dukcją było coraz bardziej jasne, że nikt tam nie rozu­mie na czym pole­ga pię­kno opowiada­nia o dinoza­u­rach. Nie chodzi bowiem o to by dinoza­ur świadomie stanow­ił zagroże­nie dla człowieka czy innej isto­ty ale o to by był niemożli­wą do pow­strzy­ma­nia siłą przyrody.

 

 

Od dobrych paru, jeśli nie kilku­nas­tu lat mówi się o tym, że Hol­ly­wood przeży­wa kryzys kreaty­wnoś­ci. I ekra­nowe przy­gody dinoza­u­rów doskonale to pokazu­ją. Wiemy, że dinoza­u­ry są super, co więcej — dzię­ki nowym odkryciom, wiemy, że nie wyglą­dały dokład­nie tak jak przestaw­iano je w starszych fil­mach (np. jesteśmy coraz bardziej pewni, że wiele z nich miało skrzy­dła, zaś ich  odt­wor­zone rysy być może są zbyt ostre bo cza­sz­ka nie mówi nam aż tak  wiele  o wyglądzie zwierzę­cia jak może się wydawać). Wiemy też, że nie tylko dinoza­u­ry, ale też cała mega fau­na nie przes­ta­je zadzi­wiać i zach­wycać starszych i młod­szych widzów, którzy częs­to są zafas­cynowani wszys­tki­mi stworzeni­a­mi jakie żyły przed nami na zie­mi. Tylko, że cała ta wiedza nie jest nas w stanie ochronić przed brakiem kreaty­wnoś­ci, czy lękiem, że film zostanie porów­nany do ist­niejącej już serii. Z resztą nawet sam „Juras­sic Park” jest ekraniza­cją książ­ki. Wyglą­da na to, że w wysysają­cym tal­en­ty z całego świa­ta Hol­ly­wood nie tylko nie ma niko­go kto by umi­ał napisać dobry sce­nar­iusz opowieś­ci o dinoza­u­rach ale też niko­go kto by go zaspon­sorował. Musi­ało­by to być bowiem coś zupełnie nowego — nie ekraniza­c­ja , nie sequel, nie pre­quel — zupełnie nowa (kosz­towana ze wzglę­du na efek­ty spec­jal­na) opowieść, która oczy­wiś­cie — mogła­by się okazać klęską, ale mogła­by się też uwol­nić nas od koniecznoś­ci wyczeki­wa­nia na kole­jny film z cyk­lu Juras­sic Park.

 

Tu pewnie ktoś z was powie — Kasia czy przy­pad­kiem nie piszesz tego dosłown­ie w chwili, kiedy po lat­ach oczeki­wań Hol­ly­wood w końcu się zebrało i dostaniemy fan­tasty­czno- przy­godowy film z Adamem Dri­verem gdzie lądu­je on w pre­his­to­rycznej krainie (która jest tu pokazana jako obca plan­e­ta) i ori­en­tu­je się, że jest ona zamieszkana przez dinoza­u­ry? Tak zda­je sobie sprawę, że film „65” ma już niedłu­go pre­mierę i nawet się cieszę, że pojaw­ią się tam dinoza­u­ry. Jed­nocześnie — mam przykre wraże­nie, że to nie jest do koń­ca to o co mi chodzi. Ponown­ie dinoza­u­ry są w tym filmie ale nie jako ciekawe czy intrygu­jące stworzenia ale raczej — jako pot­wory, które bohater musi ekster­mi­nować. Jasne — to jest film o dinoza­u­rach i będę siedzieć z radoś­cią w kinie, ale jed­nocześnie — kur­czę nie rozu­miem czemu tego fak­tu nie trzy­mano jako plot twist tylko ujawniono w zwias­tu­nach. W każdym razie — jak widzi­cie — moje poczu­cie, że dinoza­u­rów braku­je, jest z jed­nej strony — chy­ba dostrzeżone przez Hol­ly­wood, z drugiej — pier­wsza myśl jaka wpadła im do głowy to — zro­bi­e­nie fil­mu gdzie się do dinoza­u­rów strzela. A prze­cież na tym pole­gało mag­ne­ty­czne pię­kno „Juras­sic Park”, że dostrze­gało ono, że dinoza­ur nie jest pot­worem, smok­iem czy złem — jest stworze­niem, które może budz­ić stra­ch ale też — uczu­cie fas­cy­nacji, podzi­wu i zachwytu.

 

 

Zawsze mnie zas­tanaw­iało, że kine­matografia z jed­nej strony dostar­cza nam co roku setek, albo i tysię­cy filmów, z drugiej — częs­to zdarza się, że jak­iś tem­at nie jest w stanie się prze­bić, nie jesteśmy w stanie znaleźć nowego pode­jś­cia, jesteśmy skazani na pow­tarzanie w kółko tych samych schematów. To pokazu­je, że wciąż ten sam prob­lem z kinem, które wyma­ga dużych finan­sowych nakładów. Im więcej trze­ba wydać pieniędzy tym trud­niej zaryzykować, łatwiej zdać się na znany schemat, pop­u­larną ser­ię i kon­tynu­ację. Nie będzie z tego być może aż tak wiel­kich zysków, ale nie będzie też wiel­kich strat. To jest w jak­iś sposób zrozu­mi­ałe a jed­nocześnie jest w tym coś smut­nego. Kino rozry­wkowe odbi­ja się od jed­nego wielkiego tren­du do drugiego — ale rzad­ko umie pomiędzy nimi zaofer­ować coś naprawdę ory­gi­nal­nego. Z jed­nej strony nasze możli­woś­ci tech­niczne są coraz więk­sze, z drugiej — wciąż cier­pimy na niedobór his­torii. Co jest w jak­iś sposób poraża­jące biorąc pod uwagę ile utal­en­towanych osób ciąg­nie do kina. Niby to nic nowego ale budzi olbrzymią frus­trację i poczu­cie, że nie jesteśmy w stanie wyko­rzys­tać kine­matografii w pełni.  Zwłaszcza u ludzi, którzy tak jak ja uważa­ją, że mamy za mało filmów o dinozaurach.

0 komentarz
2

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online