Home Ogólnie Ile stracić, ile wygrać w 2,5 minuty czyli znów o trailerach

Ile stracić, ile wygrać w 2,5 minuty czyli znów o trailerach

autor Zwierz

Hej

Zgodnie z obietnicą dziś wpis nieco późniejszy, i może nieco krótszy, bo zwierz zabalował (raz na jakiś czas mu wolno, sprawdził w specjalnym kodeksie blogera) i nie napisał dla was wczoraj ani słowa, a dziś, kiedy pisze ten wpis nie jest jak się to ładnie mówi w najlepszej formie. Stąd też wybrał dla siebie temat, który od dawna trzyma z tył głowy, że trzeba będzie kiedyś o tym napisać. Chodzi o trailery filmowe. Oczywiście, wszyscy wiedzą, że zwierz już pisał o trailerach, ale w ostatnim roku zapowiedzi filmów pojawiły się w zupełnie nowym kontekście. Dotychczas były one przez kinomanów raczej lubiane, a przez niektórych (w tym zwierza) oglądane nałogowo hurtem celem przekonania się dość wcześnie czy dany nic niemówiący mu tytuł nie kryje ciekawej produkcji.  Jednak w maju tego roku Krajowy Związek Właścicieli Kin w USA wystosował list (jak zwierz mniema do producentów i dystrybutorów), w którym domagał się dwóch rzeczy. Po pierwsze skrócenie czasu trwania trailerów do 2 minut (obecnie średnia długość to 2,5 minuty, ale każde studio filmowe może raz w roku wypuścić jeden dłuższy trailer) a po drugie – nie pokazywania zapowiedzi filmów wcześniej niż cztery miesiące przed premierą. O ile intencje właścicieli kin nie zawsze są do końca szlachetne (skrócenie trailerów da więcej czasu na komercyjne reklamy, krótszy okres reklamowania nowych filmów sprawi, że ludzie będą koncentrować się bardziej na tym, co właśnie w kinie jest) to sam ten pomysł sprawił, że częściej niż dotychczas zaczęły podnosić się głosy, że coś złego dzieje się z trailerami. Czy na pewno?

No właśnie, widzowie narzekają, że trailer psują filmy – pokazują najzabawniejsze kawałki, najlepsze sceny a niekiedy nawet zakończenie filmu. Co więcej, część widzów wcale nie jest zachwycona ostatnimi pomysłami producentów by robić trailery w stylu Iron Mana 3 czyli takie, które sprzedają cały film ale jest to zupełnie inny film niż ten który przyjdzie ostatecznie zobaczyć. Dość słusznie argumentują, że trailer, powinien jednak zachęcać do oglądania tego filmu, który nakręcono a nie do jego alternatywnej wersji. Co prawda w ostatnim roku zdanie „nie ufaj trailerom” stało się niemalże mottem kinomanów, ale wciąż istnieją obawy, że obejrzenie krótkiej zapowiedzi zepsuje im przyjemność z oglądania filmu. Wypuszczony kilka dni temu trailer Jak wytresować sobie smoka 2 sprawił z kolei, że wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy zapowiedź filmu rzeczywiście zawiera tak wielki spoiler jak się wydaje, czy może znów przycięto dialogi tak by tylko w trailerze wydawały się odsłaniać ważniejsze fragmenty fabuły. Czego by jednak nie mówić, co raz częściej słyszy się deklaracje, że widz nie ma ochoty oglądać żadnych trailerów, plakatów ani zdjęć w obawie, że pozna cały film przed spacerem do kina.

Oczywiście, nie trzeba być geniuszem by dostrzec, że film można równie łatwo zepsuć w trailerze, który trwa półtorej minuty, co w takim, który trwa ponad dwie minuty. Prawdę powiedziawszy czasem wystarczy kilkanaście sekund by ujawnić coś, co na zawsze zmieni nasze postrzeganie filmu. Przy czym wydaje się, że wracamy do sytuacji, która już kiedyś była. Zanim trailery były zbitką scen, z której niewiele wynikało, (czyli jakieś ostatnie 20-30 lat) zawierały bardzo dużo informacji na temat fabuły. Więcej – niekiedy zawierały dokładne streszczenie filmu od początku do końca (a w międzywojniu dawano ludziom w kinie programy gdzie uprzedzano jak się film skończy. Wówczas założenie było proste – widz chce wiedzieć, na co idzie do kina. Jeśli film kończy się źle, widz powinien to wiedzieć przed seansem, jeśli jest w nim romans, czy jakaś bójka – też powinno być widzowi wiadome, czego ma się spodziewać.  Być może – wyłączając wielbicieli kinematografii – coś w tym jest. Wielu przeciętnych widzów wcale nie jest nastawionych na niespodziankę. Ów terror spoilera (tak zwierz nazywa obecną sytuację gdzie ludzie nie chcą widzieć i wiedzieć niczego plus uważają, że da się zaspoilerować Hobbita) jest w dużym stopniu pokłosiem wysiłków marketingowych. To twórcy kampanii promocyjnych nauczyli nas przede wszystkim przykładać wagę do tego, czego nie wiemy. Dlaczego? Bo wtedy zachęta jest dużo większa. Co nie zmienia faktu, że sporo osób wciąż woli dokładnie dowiedzieć się, co w filmie będzie zanim go obejrzą. I prawda jest taka, że tylko wąska grupa produkcji jest tak naprawdę zepsuta przez to, że znamy zakończenie czy jakąś kluczową scenę po środku. Zwłaszcza, że nawet najdokładniejsze streszczenie nie zastąpi filmu. Pod tym względem wydaje się, że twórcy trailerów padają trochę ofiarą własnych działań. Tak długo kazali nam żyć w oczekiwaniu na wszelkie zakręty fabuły, że teraz, kiedy chcą się pochwalić tym co nakręcili, widzowie odwracają głowę.

Tu jednak przechodzimy do drugiego podniesionego przez amerykańskich właścicieli film problemu. Dziś odwrócić głowę jest co raz trudniej bo oprócz samego trailera mamy jeszcze teaster trailer, oraz wszelkiego rodzaju dodatki pokazującej urywki scen, prace na planie a niekiedy nawet porządny kilkunastominutowy kawałek filmu jak zdarzyło się w przypadku np. niektórych pokazów gdzie można było zobaczy spore urywki Batmana czy nowego Star Treka. Taka ilość materiałów wiąże się także z wydłużeniem czasu promocji. Zwierz wybiera się na Hobbita, który swoje pierwsze trailery miał już latem jeśli nie wcześniej, pierwszy doskonały trailer Secret Life of Walter Mitty zwierz na 100% widział w okolicach sierpnia. Z jednej strony to fajnie – zwierz uwielbia czekać na nowe produkcje, z drugiej, – o czym zwierz kiedyś pisał, wydłużony okres promocji filmu sprawia, że emocje zamiast rosnąć trochę opadają. Zwłaszcza w sytuacji gdzie najpierw przeżywamy wszystkie działania promocyjne wycelowane w rynek zachodni a potem widzimy dokładnie to samo powtórzone kilka tygodni czy miesięcy później u nas, – kiedy zbliża się krajowa premiera filmu.  I rzeczywiście wydaje się, że tu studia producenckie i dystrybutorzy przesadzili. Podsycanie emocji związanych z premierą filmu zaraz po tym jak się go nakręci (albo zacznie kręcić) sprawia, że w dniu premiery wiadomo o filmie tak dużo, że początkowy entuzjazm zamienia się w zniechęcenie.

Wydaje się, że niezależnie od tego, z jakich przyczyn Stowarzyszanie Właścicieli Kin zdecydowało się na wystosowanie swojego listu (zwierz nadal nie podejrzewa ich o nic dobrego), kwestia sposobu promocji filmów, co raz bardziej zajmuje widzów.  Pytanie tylko czy da się wszystkich zadowolić? Sieć jest, bowiem pełna tych, którzy za jakikolwiek spoiler fabuły produkcji oddaliby własną matkę i tych, którzy nawet po premierze filmu będą narzekać, że za mało dostali informacji o sposobie jego produkcji. Na pewno producenci powinni dostrzec, że dziś w świecie Internetu fakt, że pojawiają się osobne materiały promocyjne dla różnych państw nie jest już żadna barierą ani czynnikiem, który nieco rozrzedza rynek trailerów. Wręcz przeciwnie – teraz dopiero ludzie zaczęli oglądać zapowiedzi i materiały przeznaczone dla całego świata. Co oznacza na przykład dostęp do materiałów przygotowanych dla chin czy dla małych krajów, do których nikt nie zagląda (doskonałym przykładem jest odsłaniający zaskakująco wiele trailer Sherlocka w telewizji fińskiej, który jest obecnie przebojem w sieci, a którego samo BBC pewnie nigdy by nie wypuściło w takiej formie) mają dziś ludzie z całego świata i chętnie z tej możliwości korzystają. Wydaje się też, że dziś trailery może nie wymagają przycięcia, ale już należałoby się zastanowić nad tym czy powinny na pewno zawierać najlepsze sceny z filmu. Co do kłamliwych trailerów zwierz ma uczucia dość ambiwalentne. Z jednej strony – rzeczywiście reklamowanie filmu, którego się nie nakręciło jest trochę bez sensu, bo ludzie płacą za seans w oparciu o błędne informacje. Z drugiej jednak strony, zwierz musi przyznać, że strasznie mu się takie trailery podobają, – bo w jakiś sposób grają właśnie z opisanym powyżej uczuciem, że wiemy o produkcji już absolutnie wszystko. Nie zmienia to jednak faktu, że nie wygląda na to, żeby trailery miały się skrócić a akcje promocyjne ograniczyć swoją intensywność czy zasięg. W ostatecznym rozrachunku chodzi przecież o to by sprzedać film jak największej ilości osób i to najlepiej zanim się zorientują, ze produkcja jest marna

Zwierz nie byłby sobą gdyby nie zapytał was, co o tym sądzicie. Akurat tak się składa, że zwierz, ma o tyle skrzywione spojrzenie, że jest całkowicie uodporniony na siłę spoilera. Zdanie – „wiem za dużo to zepsuło mi wyprawę do kina” nigdy nie odnosiło się do zwierza, któremu mało, co jest w stanie zepsuć wyprawę do kina. Innymi słowy dla zwierza trailer może zawierać wszystko a i tak zwierz pogna do kina jak najszybciej, bo nawet, jeśli w tych dwóch minutach jest mnóstwo ważnych informacji to nie zmienia to faktu, że filmy zazwyczaj trwają trochę dłużej i nawet, jeśli zwierz wie jak się skończą to i tak może się doskonale bawić. Zresztą nie ukrywajmy, – jeśli widziało się w życiu więcej niż dziesięć produkcji t człowiek i tak wie jak film się skończy.

Ps: Jakież to miłe zaskoczenie, gdy człowiek myśli, że na kolejny sezon Hannibala będzie musiał czekać z rok a tymczasem Hannibal wraca w lutym. To fantastyczne, bo musicie wiedzieć, że zwierz nie może oglądać Hannibala sam, ale dzięki temu ma okazje raz na jakiś czas spotkać się z bardzo zajętym ostatnimi czasy studiami bratem, który pilnuje by Hannibal nie zjadł zwierza

PS2: Zwierz z przerażeniem zauważył, że już sprzedają bilety na Hobbita na po świętach – kupił swoje w ostatniej chwili.

15 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online