Home Ogólnie Ja się tym zajmę czyli zwierz o “Caretaker”

Ja się tym zajmę czyli zwierz o “Caretaker”

autor Zwierz

Hej

Powoli robi się już małą trady­cją że zwierz dzieli się swoi­mi około Dok­torowy­mi prze­myśle­ni­a­mi w poniedzi­ałek. I dobrze, dzię­ki temu po raz kole­jny dowiadu­je się, że ten sam odcinek może wśród fanów budz­ić skra­jnie różne opinie. Dla niek­tórych to ozna­ka dobrego sezonu, dla innych — dowód na to, że fanów Dok­to­ra właś­ci­wie niczym nie sposób zad­owolić. Dla zwierza to przede wszys­tkim dowód na to, że do nowego Dok­to­ra trze­ba się przyzwycza­ić — i choć co Dwu­nastego więk­szość zapałała sym­pa­tią po pier­wszym odcinku (nie mała w tym zasłu­ga znakomitego w swo­jej roli Capaldiego) to jed­nak chy­ba sami sce­narzyś­ci (w tym sezonie moż­na narzekać na Mof­fa­ta bardziej bo jego nazwisko pojaw­ia się przy praw­ie każdym odcinku) muszą się nauczyć swo­jego bohat­era pisać od nowa. Bo na razie — przy­na­jm­niej zdaniem zwierza — nie do koń­ca jeszcze wiedzą jaki ma ten Dok­tor być.

 Zwierz ma wraże­nie, że Dok­tor jest tez trochę jed­nak tajem­nicą dla scenarzystów

Zaczni­jmy jed­nak od tem­atu prze­wod­niego odcin­ka — nie jest nim z pewnoś­cią cza­ją­cy się w okoli­cach szkoły robot ani nawet zaj­mu­ją­cy znaczną część cza­su spór czy wza­jem­na niechęć — Dan­nego i Dok­to­ra. Tym co naprawdę powin­no nas obchodz­ić jest pró­ba zada­nia sobie pyta­nia czy moż­na mieć dwa życia na raz. Clara jest chy­ba pier­wszą od cza­sów Mar­ty towarzyszką Dok­to­ra która swo­je codzi­enne życie w Lon­dynie lubi — Rose chci­ała uciec od nudy, Don­na nie miała nic do strace­nia, życie Amy od początku naz­nac­zone było obec­noś­cią Dok­to­ra zresztą zawodowo bard­zo dłu­go nie miała na siebie pomysłu. Clara jest inna — pracu­je w szkole, co najwyraźniej lubi, ma chłopa­ka i rzeczy­wis­tość, od której równie częs­to ucieka, co do niej wraca. Tylko że choć TARDIS może ją wyrzu­cić w dowol­nym momen­cie to takie łącze­nie dwóch światów okazu­je się wyma­ga­jące. Nie tylko chodzi o zaz­drość Dok­to­ra czy Dan­nego ale też o pytanie czy moż­na prowadz­ić życie od którego się cią­gle ucieka, albo czy przy­gody które zachowu­je­my wyłącznie dla siebie rzeczy­wiś­cie tak bard­zo baw­ią. Choć otwier­a­ją­ca odcinek sek­wenc­ja jest bard­zo zabaw­na zwierz dostrzegł w niej jed­nak dość smut­ną kon­kluzję że Clara jest ze sow­im prob­le­mem pod­wójnego życia sama – kiedy dość des­per­acko pow­tarza sobie przed lus­trem, że uda się jej wszys­tko pogodz­ić zaczy­namy się zas­tanaw­iać dlaczego jeszcze nie próbowała obu światów połączyć.

Clara w sum­ie jest w tym swoim pod­wójnym życiu samot­na (szko­da że sce­narzyś­ci zapom­nieli o jej rodzinie)

 Wyda­je się jed­nak, że Clara jest w tym odcinku wyraźnie roz­dar­ta. Przy­pom­i­na trochę ludzi którzy utrzy­mu­jąc pracę na dwóch etat­ach boją się z której zrezyg­nować i prag­ną jedynie by wszys­tko pozostało w kruchej równowadze. Tu jest podob­nie — Clara chęt­nie utrzymy­wała­by równowagę między życiem szkol­nym a kos­micznym. Więcej — kiedy Dan­ny dowiadu­je się o jej podróżach z Dok­torem — widać po niej wyraźnie, że zależy jej by obie strony się zaak­cep­towały i dały jej żyć tak jak doty­chczas. Prob­lem w tym że mleko się rozlało i ter­az wszyscy mają do Clary pre­ten­sje. Pre­ten­sje Dok­to­ra to coś więcej niż zaz­drość. Trud­no powiedzieć ile w Dwu­nastym zostało Jede­nastego (zdaniem zwiedza zbyt mało) ale z całą pewnoś­cią Dok­tor ma wiz­ję jaki powinien być chłopak Clary (i nie chodzi jedynie o nosze­nie musz­ki). Z kolei Dan­ny dość szy­bko oce­nia Dok­to­ra i przestrze­ga Clarę że ludzie tacy jak on prowadzą swoich podopiecznych do najniebez­pieczniejszych sytu­acji i nie koniecznie wyprowadza­ją wszys­t­kich cało. Zwierz przyglą­da­jąc się obu bohaterom, którzy oczy­wiś­cie wszys­tko czynili w imię tros­ki o Clarę zas­tanaw­iał się ile z ich emocji jest w stanie uspraw­iedli­wić. Bo rzeczy­wiś­cie z jed­nej strony zwierz rozu­mie nieufnego Dok­to­ra (choć zdanie do Clary że ma mu wyjaśnić Dan­nego wydało się zwier­zowi sporym naduży­ciem) z drugiej — Dan­ny nie zro­bił nic co zasługu­je na nieufność (poza byciem żołnierzem co nagle jest wielkim prob­le­mem). Z kolei sam Dan­ny istot­nie ma pra­wo się wściekać że jego dziew­czy­na ma całą stronę życia o której mu nie mówiła ale zachowu­je się tak jak­by chodz­iło o wycieczkę do Tunezji a nie podróż w cza­sie i przestrzeni. To pytanie dlaczego się podróżu­je  w cza­sie i przestrzeni wydało się zwier­zowi nieco infantylne. Podróżu­je się bo moż­na i nie trud­no to zrozu­mieć. Zresztą zwierz cały czas zas­tanaw­ia się czy w odcinku zostały dobrze rozłożone akcen­ty. Bo z jed­nej strony zwierz zgodzi się, że ukry­wanie częś­ci swo­jego życia jest czymś co może człowiekiem wstrząs­nąć czy obudz­ić negaty­wne uczu­cia. Z drugiej – Dan­ny trochę zbyt szy­bko przeszedł do porząd­ku dzi­en­nego że Clara w wol­nym cza­sie nie tyle umaw­ia się z innym co bie­ga po wszechświecie podzi­wia­jąc jego cuda.

Zwierz powie szcz­erze — dla niego jedyną odpowiedz­ią na pytanie dlaczego podróżu­je się z Dok­torem jest “Bo można”

 

Zwier­zowi naprawdę żal było w tym odcinku Clary która powin­na w pewnym momen­cie zami­ast starać się obu panów pogodz­ić po pros­tu tup­nąć nogą. Zostaw­ić ich obu, albo ostro powiedzieć im co o takiej sytu­acji sądzi. Zami­ast tego Clara jest tu roz­dar­ta próbu­je dość bezskutecznie przekon­ać do siebie obu mężczyzn swo­jego życia dając się nieco wciągnąć w pewien spór który nie ma racji bytu. W sum­ie Dok­tor i Dan­ny nie muszą się rozu­mieć bo obaj mają rozmieć Clarę. Jed­nak zami­ast takiej dość rozsąd­nej sce­ny, Dan­ny przekonu­je Dok­to­ra swoi­mi czy­na­mi. Podręcznikowo i banal­nie. Choć właśnie — zwierz nie do koń­ca umie roz­gryźć Dok­to­ra w tym odcinku. Z jed­nej strony mamy zaz­drość ale nie tak daleką by nie cieszył się na wiz­ję związku Clary z uroczym panem od pol­skiego, z drugiej najzwyk­le­jszą pog­a­rdę z jaką tratu­je Dan­nego który nic nie zro­bił wręcz prze­ci­wnie bard­zo rozsąd­nie zareagował na niebez­pieczeńst­wo zagraża­jące cywilom pro­ponu­jąc ewakuację (pog­a­r­da pow­iązana z uprzedzeni­a­mi nie pasu­je Dok­torowi, plus jest zupełnie niez­godne ze wszys­tkim co Dok­tor doty­chczas robił. Jasne nigdy nie przepadał za bronią i prze­mocą ale wojskowych potrafił docenić. Zwierz nie wie czy to ma jak­iś sens czy Mof­fat nie lubi żołnierzy ). Dok­tor wszys­t­kich ratu­je a jed­nocześnie jest na ludzi zły. Ma udawać człowieka, ale w Dwu­nastym Dok­torze jest więcej obec­nego niż w Dziesią­tym i Jede­nastym razem wzię­tych. A przy okazji cała ta jego opryskli­wość i niechęć szy­bko zni­ka w kon­tak­tach z rezo­lut­ną dziewczynką.

Zwierz bard­zo lubi tego Dok­to­ra  kos­mistę i dzieci

 

Zresztą z tego odcin­ka przepełnionego dorosły­mi prob­le­ma­mi (i co warto zauważyć całkiem niezłym humorem), zwierz wyniósł­by przede wszys­tkim wątek niegrzecznej i ciekawskiej młodej bohater­ki. Takie dzieci­a­ki zawsze sprawdza­ją się jako bohaterowie przygód i zwierz miał­by nadzieję że mło­da bohater­ka wró­ci. Zwłaszcza, że jej obec­ność przy­pom­i­na o tym, jak fajnie spo­jrzeć na świat Dok­to­ra ocza­mi nieco młod­szy­mi. Jed­nak poza tym — odcinkowi zaskaku­ją­co braku­je fabuły. Obec­ność Dok­to­ra w szkole jest wyjaśniona bard­zo pobieżnie zaś jego wys­tępowanie jako John Smith każe co najwyżej tęsknic za cza­sa­mi gdy Dok­tor naprawdę był człowiekiem (te odcin­ki są ukochany­mi odcinka­mi zwierza). Jed­nak co ciekawe zwierz nie podziela chy­ba najbardziej kry­ty­cznych głosów które pojaw­ia­ją się gdy mowa o Dan­nym. Zwierz uważa że to nie jest dru­gi Mick­ey. Po pier­wsze — Clara zde­cy­dowanie nie chce go odstaw­ić na bok dla Dok­to­ra. Po drugie — zwier­zowi w sum­ie podo­ba się nieufność z jaką Dan­ny do Dok­to­ra pod­chodzi — bo prawdą jest że jeśli weźmiemy pod uwagę losy np. Amy to podróżowanie z Dok­torem może na zawsze skom­p­likować życie. Zresztą, kto wie czy roz­mowa Dan­nego i Clary nie ma przy­go­tować grun­tu pod pożeg­nanie bohater­ki. Zdaniem zwierza — Clara i Dok­tor mogą się pożeg­nać na nieco gorszych warunk­ach niż dziś zakładamy. Jed­nak cały ten wątek – wza­jem­nych sto­sunków Dan­nego i Dok­to­ra był zdaniem zwierza roze­grany może nie tyle nieu­dol­nie ale bez jakiejś psy­cho­log­icznej prawdy. Zwierz nie jest zda­nia że to wątek zupełnie nie udany ale chy­ba baw­ił­by się lep­iej gdy­by sce­narzyś­ci odpuś­cili sobie cały wątek Dan­nego żołnierza i przede wszys­tkim skupili się na reakcji Clary, która tu właś­ci­wie musi czekać aż Panowie poza nią dojdą do porozu­mienia. Nato­mi­ast zwierz przyz­na szcz­erze, że nie rozu­mie wielkiego focha częś­ci fanów związanych z wyz­naniem Clary że kocha Dan­nego. Prawdę powiedzi­awszy wyda­je się ono dość log­iczne – może­my założyć że jeśli od jakiegoś cza­su dzieli swo­je życie na dwa i spotkanie z Dan­nym jest dla niej równie atrak­cyjne co zwiedzanie wszechświa­ta to coś tam musi być. Przy czym część kry­tyków zachowu­je się tak jak­by nie pamię­tało ile cza­su mija niekiedy pomiędzy odcinka­mi i że nasi bohaterowie nie koniecznie dopiero co zaczęli się spo­tykać. W każdym razie aku­rat ten ele­ment zwier­zowi się podobał choć przyz­na szcz­erze, że jego zadaniem Dan­ny chy­ba mógł­by wyz­nanie odwza­jem­nić, zwłaszcza, że wyda­je się iż to on potrze­bu­je jej bardziej niż ona jego.

Moje ulu­bione zdanie z odcinka

Na koniec zwierz chci­ał­by jeszcze wró­cić do tego, co wyjątkowo się zwier­zowi rzu­ciło w oczy. To jak bard­zo sce­narzyś­ci pod­kreśla­ją alienowa­tość (z braku lep­szego słowa) Dok­to­ra. Tu pracu­jąc w szkole Dwu­nasty zachowu­je się jak­by wszys­tko było mu obce — nie jest trochę dzi­wny jak Jede­nasty ale zupełnie dzi­waczny. Do tego stop­nia, że spraw­ia wraże­nie jak­by zupełnie zapom­ni­ał jak ludzie wyglą­da­ją (zwierz wie, że tym tłu­maczy się jego ciągłe przy­ty­ki wzglę­dem Clary ale oso­biś­cie wciąż den­er­wu­ją one zwierza),  jak funkcjonu­ją (cho­ci­aż­by uwa­gi o koniecznoś­ci posi­ada­nia więcej niż jed­nej mary­nar­ki – a widzieliśmy szafę Dok­to­ra). Zwierz zas­tanaw­ia się, co o tym myśleć. Bo z jed­nej strony — Capal­di jest doskon­ały w gra­niu Dok­to­ra który wścieka się gdzieś w połowie pisa­nia znaku zakazu wstępu, z drugiej — zwierz ma wraże­nie, że jed­nak  sce­narzyś­cie troszkę tu prze­sadzili — Dwu­nasty choć częs­to wspom­i­na o przeszłoś­ci (w tym odcinku o Riv­er) wyda­je się z nią zupełnie nie pow­iązany ze swo­ją przeszłoś­cią. I oczy­wiś­cie fajnie posłuchać o życiu wśród wydr ( jest zwierz ciekawy czy to spec­jal­nie) ale jed­nak coś zwier­zowi nie sty­ka. Zwierz ma nadzieję, że stoi za tym jak­iś pomysł. Nie ma bowiem nic gorszego niż przewidy­wać że sce­narzyś­ci robią coś spec­jal­nie a potem przekon­ać się, że po pros­tu nie mieli dobrego pomysłu. A to nieste­ty w Dok­torze cza­sem się zdarza.

Ps: Powró­ciła Mis­sy i Promised Land — cieszy się zwierz bo ma wraże­nie, że trochę nierówno się ten wątek rozkładał — na początku sezonu zain­try­gowano widza a potem jak­by zapom­nieli sce­narzyś­ci że mają jak­iś wątek który ma połączyć cały sezon.

Ps2: Zwierz może powinien wspom­nieć ze to nie był zły odcinek, ale zwierdz chy­ba woli takie w których ma mniej zas­trzeżeń do zachowań bohaterów.

25 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online