Home Film Granice fantazji czyli “Na samą myśl o tobie”

Granice fantazji czyli “Na samą myśl o tobie”

autor Zwierz
Granice fantazji czyli “Na samą myśl o tobie”

Na samą myśl o Tobie” nie jest pier­wszym filmem, który wywodzi się ze schematów fan fic­tion i przeszedł całą drogę od twór­c­zoś­ci fanowskiej do nieza­leżnego dzieła kul­tu­ry. Jest to jed­nak przykład o tyle ciekawy, że w tym filmie wyjątkowo dobrze widać, jakie prob­le­my niesie za sobą przenosze­nie twór­c­zoś­ci fanów do głównego nur­tu. Nie mówiąc już o tym, że his­to­ria stała się ciekawym punk­tem wyjś­cia do dyskusji o kwestii wieku i tego kto na ile lat wygląda.

Na samą myśl o Tobie” moż­na czy­tać jako fan­tazję speł­ni­a­jące dwie potrze­by. Pier­wsza to tzw. „self insert” czyli stworze­nie takiej his­torii, w której autor czy autor­ka wprowadza siebie jako postać do his­torii. Takie opowieś­ci, są niezwyk­le satys­fakcjonu­jące dla autorów, pozwala­ją im przeżyć przy­gody czy doświad­czenia, które w codzi­en­nym życiu są dla nich niedostęp­ne. Dru­gi to fan­taz­ja o cechach akto­ra, piosenkarza czy postaci fik­cyjnej, które bard­zo chcielibyśmy mu przyp­isać. Tu mamy fan­tazję o tym, że młody, zdol­ny piosenkarz z pop­u­larnego wśród nas­to­latek zespołu, wybiera jako part­nerkę starszą od siebie kobi­etę, która jest „zwykłą dziew­czyną” i decy­du­je się wal­czyć o ten związek. To fan­taz­ja o tym, że nasz ukochany piosenkarz był­by na tyle „inni niż wszyscy”, że zde­cy­dował­by się rand­kować poza swoim najbliższym otocze­niem – sław i osób w podob­nym wieku.

 

Zdję­cie: Alisha Wetherill/Prime

 

Film obie te fan­taz­je bard­zo skrupu­lat­nie odt­warza. Mamy więc moment przy­pad­kowego spotka­nia, zau­rocze­nie, pojaw­ie­nie się gwiazdy w codzi­en­nym życiu. Resz­ta ukła­da się w prosty sposób – im bardziej bohaterów do siebie ciąg­nie, tym więk­sze przeszkody staw­ia społeczeńst­wo, ale ostate­cznie – jako że mówimy o fan­tazji – może się to skończyć w tylko jeden sposób. Co praw­da – by cala his­to­ria mogła się w ogóle wydarzyć potrzeb­na jest kon­strukc­ja świa­ta, w której nasza zwykła dziew­czy­na, może sobie poz­wolić na to by na kil­ka tygod­ni porzu­cić życie codzi­enne i pracę i ruszyć z zespołem w trasę po świecie. Jed­nak nie należy tu się śmi­ać ani wytykać tego pal­cem – gdyż jest to potrzeb­ne fab­u­larnie, by przeszkód w związku było jak najm­niej. Bo też, sko­ro jest to fan­taz­ja o mężczyźnie, to nie on powinien być prob­le­mem, ale społeczeńst­wo. Dzię­ki temu mamy i his­torię, która pozwala zre­al­i­zować potrze­bę opowieś­ci „co by było, gdy­by” ale też wprowadz­ić jak­iś pozorny kon­flikt, by jed­nak pojaw­iły się jakieś prze­ci­wnoś­ci losu do pokonania.

 

Opowieść tak skon­struowana sta­je się przede wszys­tkim przestrzenią do wyraże­nia wszys­t­kich lęków i niepoko­jów oso­by autorskiej (jestem za brzy­d­ka, za stara, zbyt zwykła) jak i do ich kon­try (jesteś god­na miłoś­ci, atrak­cyj­na, ciekawa, wyjątkowa). Dra­matur­gicznie nigdy nie może się tu dzi­ać za dużo, bo kluczem jest raczej zaspoko­je­nie włas­nych potrzeb i zapisanie pewnej fan­tazji niż stworze­nie ciekawej, angażu­jącej a przede wszys­tkim real­isty­cznej opowieś­ci. Jest to his­to­ria, która łagod­nie przeskaku­je nad fak­tem, że nasza „zwykła dziew­czy­na” jest w isto­cie osobą bard­zo zamożną, otoc­zoną przez praw­dopodob­nie jeszcze zamożniejszych zna­jomych. Różni­ca wieku między bohat­era­mi, nigdy nie jest pode­j­mowana na grun­cie doświad­czeń, władzy, kul­tur­owych punk­tów odniesienia – bo też, nie jest to his­to­ria miłoś­ci prawdzi­wej, lecz wyobrażonej, w której nic poza emocjon­al­nym przy­wiązaniem się nie liczy.

 

Zdję­cie: Alisha Wetherill/Prime

 

Na samą myśl o Tobie” trafi­ało­by pewnie do kat­e­gorii filmów nic nie znaczą­cych, gdy­by nie dwie kwest­ie. Pier­wsza, wywołana przez sam odbiór fil­mu to dyskus­ja nad wiekiem bohater­ki i nad tym czy gra­ją­ca ją Anne Hath­away wyglą­da na czter­dzieś­ci lat (aktor­ka ma czter­dzieś­ci jeden). To dyskus­ja o tyle ciekawa, że po pier­wsze – wskazu­ją­ca, że w oga­r­nię­tym obsesją młodoś­ci świecie, nie zak­tu­al­i­zowal­iśmy naszej wiz­ji jak wyglą­da oso­ba po czter­dzi­estce. Zwłaszcza oso­ba po czter­dzi­estce, która jest zamoż­na, pracu­ją­ca w rozry­w­ce i wyglą­da­ją­ca jak Anne Hath­away (która o dzi­wo jak była ślicz­na tak jest ślicz­na, kto by się spodziewał).  Po drugie, okazu­je się, że obchodzą­ca w filmie czter­dzi­este urodziny bohat­era ma reprezen­tować „dojrza­łą kobiecość” co jest o tyle ciekawe, że mimo iż żyje­my coraz dłużej, wciąż kobi­eta kończą­ca 39 lat przed­staw­iana jest jako kobi­eta „dojrza­ła”. Przyz­nam, że te dyskus­je są o tyle ciekawe, że doskonale pokazu­ją jak bard­zo nie nauczyliśmy się roz­maw­iać, myśleć a nawet wyobrażać sobie kobi­et starszych niż trzy­dzieś­ci lat. Co więcej, gdzieś po drodze wciąż żywe jest myśle­nie, że kobi­et w tym wieku nic więcej już nie czeka. P

 

Co intrygu­jące nawet ta rados­na fan­taz­ja o waka­cyjnym roman­sie, nie jest w stanie postrze­gać bohater­ki jako nieza­leżnej zarówno do byłego męża jak i nas­to­let­niej cór­ki. Ostate­cznie jej wybo­ry życiowe, muszą uwzględ­ni­ać zarówno jego uwa­gi (co ciekawe, film jakoś nie jest w stanie wystar­cza­ją­co wyraźnie zasyg­nal­i­zować, że w sum­ie nie ma on do nich żad­nego prawa) jak i dobro cór­ki. Ostate­cznie szczęś­cie bohater­ki jest możli­we, dopiero wtedy, kiedy spełni swój ostate­czny obow­iązek – okaże się wystar­cza­ją­co dobrą matką. Co pokazu­je, że nawet w takich fan­taz­jach, które chcą przeła­mać pewne tabu moc­ny jest kon­ser­waty­wny ele­ment, dba­ją­cy o to by bohater­ka nie zro­biła naj­gorszej ze wszys­t­kich rzeczy – postaw­iła siebie pon­ad dobro włas­nego nas­to­let­niego dziec­ka. To nieźle wskazu­je na to, że fan­taz­je wciąż mogą się odby­wać tylko w jas­no wyz­nac­zonych ramach, bo inaczej – stracimy sym­pa­tię do bohater­ki i zakłócimy rados­ny nas­trój pod­noszącej na duchu opowieś­ci na dobranoc.

 

Zdję­cie: Alisha Wetherill/Prime

 

Tu z resztą warto zaz­naczyć, że twór­cy fil­mu dos­zli do wniosku, że jed­nak dwadzieś­cia lat różni­cy pomiędzy bohat­era­mi to jest nieco za dużo. W książce bohater ma lat dwadzieś­cia, co czyni go zwłaszcza w reali­ach amerykańs­kich, niekoniecznie całkowicie pełno­let­nim (nie może prze­cież jeszcze np. spoży­wać alko­holu). Twór­cy fil­mu dos­zli do wniosku, że jed­nak dwadzieś­cia lat to za mało i bohater ma już lat dwadzieś­cia cztery. Co jed­nak ważne, gra­ją­cy go Nicholas Gal­itzine ma dwadzieś­cia dziewięć lat. To o tyle ważne, że na ekranie widz­imy aktorską parę którą dzieli lat jede­naś­cie, a nie jak w książce dwadzieś­cia. To wszys­tko razem spraw­ia, że ten romans ze sporą różnicą wieku, ma budz­ić w nas poczu­cie, że raczej nie jest to aż tak dużo i nie czu­je­my się źle patrząc na relac­je, które w codzi­en­nym życiu wywołu­ją jed­nak sporo pytań.

 

Inna sprawa, film wszedł na stream­ing w samym środ­ku dyskusji o „groomin­gu” czyli o sytu­acji, gdy w związku z dużą różnicą wieku, jed­na oso­ba, w pewien sposób wychowu­je sobie drugą. Film stara się za wszelką cenę uniknąć dyskusji o różni­cach we władzy, pozy­cji, emocjon­al­nej dojrza­łoś­ci. Jako fan­taz­ja opiera się na przeko­na­niu, że mówimy o spotka­niu dwóch zran­ionych przez życie osób, które nieza­leżnie od wieku odnalazły się w świecie. Dla mnie jest to nar­rac­ja o tyle ciekawa, że pokazu­je pewien społeczny dylemat mówienia o relac­jach z dużą różnicą wieku. Z jed­nej strony – sprze­ci­wiamy się ciągłe­mu pokazy­wa­niu starszych mężczyzn z dużo młod­szy­mi kobi­eta­mi. Kry­ty­cznie też pod­chodz­imy do relacji dużo starszych mężczyzn i kobi­et w real­nym życiu. W przy­pad­ku kobi­et jesteśmy bardziej roz­dar­ci. Bo prawdą jest, że praw­ie nie ma nar­racji o związkach starszych kobi­et i młod­szych mężczyzn, choć takie oczy­wiś­cie się w prawdzi­wym życiu pojaw­ia­ją. Z drugiej strony – to kole­jny przy­padek, w którym zupełnie inaczej trak­tu­je­my młodych mężczyzn i kobi­ety, a nie jestem do koń­ca przeko­nana czy słusznie. Nie mam tu jed­nak jed­noz­nacznej opinii, choć uważam, że oglą­dal­ibyśmy ten film zupełnie inaczej, gdy­by aktor obsad­zony w głównej roli rzeczy­wiś­cie miał dwadzieś­cia lat.

 

Zdję­cie: Alisha Wetherill/Prime

 

Dru­ga kwes­t­ia jest nieco bardziej skom­p­likowana. Pisałam o niej jak­iś czas temu na fan­page blo­ga, ale niekoniecznie spotkało się to ze zrozu­mie­niem. Książ­ka, na pod­staw­ie, której pow­stał film nie opowia­da o wyimag­i­nowanym piosenkarzu. Nie trze­ba się głow­ić by stwierdz­ić, że nasz bohater to Har­ry Styles, kiedyś wokalista One Direc­tion, potem cieszą­cy się sporą pop­u­larnoś­cią solowy wykon­aw­ca. Ne jest to pier­wszy raz, kiedy his­to­ria, w której główną rolę odgry­wa alter ego Style­sa, została spisana, wydrukowana i zekrani­zowana. Za nami pięć częś­ci „After”, także wywodzącej się z fan fic­tion o „One Direc­tion”. Przy czym „Na samą myśl o Tobie” jest zde­cy­dowanie bliższe rzeczy­wis­toś­ci. Bohater jest tu jak Styles wokalistą boys­ban­du, jest w trak­cie prze­jś­cia pomiędzy śpiewaniem z grupą a solowo, jest Bry­tyjczykiem, pojaw­ia się w znanym bry­tyjskim show. Wiel­bi­ciele Style­sa, zebrali w sieci cały pokaźny plik screenów, które pokazu­ją do jakich konkret­nych okładek, teledysków, nagrań i wys­tępów naw­iązu­ją poszczególne sce­ny w filmie. Jesteśmy tu więc dużo bliżej rzeczy­wis­toś­ci niż w przy­pad­ku „After”.

 

No i tu moim zdaniem pojaw­ia się prob­lem. O ile może­my sobie fan­tazjować o czym chce­my i w twór­c­zoś­ci fanowskiej przekraczać dowolne granice, to moment, w którym wchodz­imy do głównego nur­tu czyni pewne wąt­ki dużo bardziej prob­lematy­czny­mi. Nie jestem do koń­ca przeko­nana czy fil­mowe fan­tazjowanie o roman­sowa­niu z bard­zo konkret­nym młodym mężczyzną jest okej. Wiem, że oso­by pub­liczne są narażone na wyko­rzys­tanie ich wiz­erun­ki i są cóż… pub­liczne, ale wyda­je mi się, że tu jed­nak narusza­my pewną granicę. Ostate­cznie jest to zbiorowe fan­tazjowanie o czy­imś życiu uczu­ciowym i sek­su­al­nym, o tym jakie kto ma pref­er­enc­je w dobrze part­ner­ki, jak by się zachowywał w związku. Żeby było jasne – nie mam prob­le­mu z tym, gdy takie wąt­ki roz­gry­wamy na kar­tach fan fic­tion czy we włas­nej głowie, ale kiedy pow­sta­je film, który jest tak ewident­nie o konkret­nej oso­bie – wtedy mam poważny prob­lem. I wiem, że nie każdy widz się zori­en­tu­je, ale to aku­rat nie jest argu­ment. Twór­cy wiedzą o kim robią film i nieprzy­pad­kowo wrzu­ca­ją do pro­dukcji naw­iąza­nia do real­nych zdarzeń i wys­tępów. A to już znaczy, że doskonale wiedzą co robią.

 

Zdję­cie: Alisha Wetherill/Prime

 

Być może tym co film najlepiej odd­a­je jest ros­nące znacze­nie tej twór­c­zoś­ci fanowskiej, która stara się przede wszys­tkim real­i­zować fan­taz­je. Ten sposób ksz­tał­towa­nia nar­racji sta­je się coraz pop­u­larniejszy w kul­turze głównego nur­tu. Być może dlat­ego, że rzeczy­wiś­cie staw­ia potrze­by czytel­ni­ka, odbior­cy pon­ad wyma­gani­a­mi tworzenia ciekawej opowieś­ci. „Na samą myśl o tobie” jest w sum­ie dość nud­ną his­torią, którą napędza głównie to, że dzieją się tam wszys­tkie rzeczy, których oczeku­je­my po takich opowieś­ci­ach. Plus łat­wo nam pod­staw­ić samych siebie pod główną bohaterkę. Nic więcej o życiu się z tego fil­mu nie dowiemy.  Choć jeśli o mnie chodzi, ja chy­ba pozostanę w tej ekip­ie, która uważa, że nasze marzenia i prag­nienia, lep­iej opisać w his­to­ri­ach o wam­pirach, niż w opowieś­ci­ach o zupełnie real­nych ludzi­ach. Przy wam­pirach jest jed­nak mniej wąt­pli­woś­ci, choć różnice wieku są radykalnie więk­sze.  No ale powyżej 200 lat różni­cy to już naprawdę niko­mu nie przeszkadza.

 

Ps: Tu pewnie część z was powie „Cza­j­ka, ale to tylko lek­ki let­ni hit do oglą­da­nia dla przy­jem­noś­ci”. Oczy­wiś­cie, ale po to Bóg stworzył kry­tyków kul­tu­ry by pochy­lali się na let­ni­mi lekki­mi hita­mi, z uwagą, bo częs­to mówią one całkiem sporo o naszym świecie i tym jak o nim myślimy. Postaw­iłabym tezę, że cza­sem ważniejsza jest uważ­na anal­iza kina pop­u­larnego, gdyż to ono pod wielo­ma wzglę­da­mi ksz­tał­tu­je dyskus­je, nar­rac­je i wiz­ję świa­ta. Nie chodzi o psu­cie przy­jem­noś­ci tylko raczej o pytanie – jaki jest jej koszt.

0 komentarz
7

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online