Home Ogólnie Nie ma się z czego śmiać? czyli trochę rozważań o filmowych parodiach

Nie ma się z czego śmiać? czyli trochę rozważań o filmowych parodiach

autor Zwierz
Nie ma się z czego śmiać? czyli trochę rozważań o filmowych parodiach

Od pewnego cza­su dzię­ki Cin­e­ma City Unlim­it­ed zwierz spędza w kinie na tyle dużo cza­su, że właś­ci­wie zna na pamięć blok reklam­owy. Wśród lep­szych i gorszych reklam ostat­nio pojaw­ił się zwias­tun fil­mu „50 warzy Blac­ka”, który ma być par­o­dią „50 Twarzy Greya”. Par­o­di­owanie słabego fil­mu nie ma zbyt wiele sen­su, ale z drugiej strony par­o­di­u­je się zwyk­le to co najpop­u­larniejsze. Nie mniej oglą­da­jąc ten zupełnie nie śmieszny zwias­tun zwierz zas­tanaw­iał się czy nie oglą­damy trochę zmierzchu fil­mowej parodii.

Zaczni­jmy od tego, że fil­mowe par­o­die nie są dla wszys­t­kich. Wyśmiewanie schematów fab­u­larnych czy całych pro­dukcji bywa popisem inteligencji i erudy­cji twór­ców, ale równie dobrze może skończyć się jako popis złego smaku i zbiór kiep­s­kich żartów. Zwierz przyz­na szcz­erze, że wśród jego ulu­bionych filmów zna­j­du­je się kil­ka par­o­dii – głównie tych stwor­zonych przez Mela Brook­sa, które łączą wspom­ni­ane wyśmiewanie schematów, z przełamy­waniem czwartej ściany i czystym absur­dem. Robin Hood: Face­ci w Raj­tuzach, Kos­miczne Jaja, Młody Franken­stein czy Płonące Siodła, to tylko niek­tóre z filmów Brook­sa które zwierz uwiel­bia, a które dość bezl­i­tośnie wyśmiewa­ją mniej i bardziej aktu­alne hol­ly­woodzkie pomysły.  Podob­nie zwierz z sym­pa­tią myśli o tzw. Try­logii Cor­net­to czyli o fil­mach twor­zonych przez Edgara Wrigh­ta (wraz z Simonem Peg­giem i Nick­iem Frostem), które inteligent­nie par­o­di­u­ją filmy o Zom­bie Apokalip­sie (Wysyp Żywych Trupów), filmy pol­i­cyjne  Hot Fuzz) i filmy o inwazji kos­mitów (Word’s End). Co praw­da w przy­pad­ku filmów Wrigh­ta ten ele­ment par­o­dii nie jest aż tak jed­noz­naczny (tzn. jest wyśmiewanie schematów, ale sce­nar­iusze jed­nak mają w sobie nieco więcej ory­gi­nal­noś­ci, niż to zwyk­le w par­o­di­ach bywa) ale właśnie, są błyskotli­wie, dobrze zre­al­i­zowane i po pros­tu śmieszne. Przy czym niech będzie jasne – zwierz nadal uważa, że „Czy leci z nami pilot” ma kil­ka najz­abawniejszych scen w his­torii kinematografii.

brooks-13-robin-620x370

Zwierz ma olbrzymią słabość do par­o­dii Mela Brook­sa, głównie dlat­ego, że baw­ią go za każdym razem 

Par­o­die przez lata trzy­mały się w kinie bard­zo dobrze – widać ich wysyp w lat­ach 80, sporo pojaw­iło się też w 90 i na początku dwu tysięcznych. Wśród nich także film, który nieco zmienił świat par­o­dii fil­mowych – na zawsze czyniąc go dla zwierza nieco mniej ciekawym. Chodzi bowiem o Straszny Film. Pier­wsza odsłona teo­re­ty­cznie szła dość dobrze znanym tropem – wyśmi­a­nia schematów filmów, gdzie morder­ca gra­su­je na młodych ludzi – czyli przede wszys­tkim chodz­iło o słyn­ny Krzyk Wesa Crave­na. Pier­wsza odsłona bard­zo się wid­owni spodobała, nie tylko dlat­ego, że wyśmiewała rzeczy­wiś­cie dość głupie zachowa­nia bohaterów tych hor­rorów dla nas­to­latków, ale też dlat­ego, że naw­iązy­wała do innych pro­dukcji, święcą­cych wów­czas tri­um­fy na ekranach jak np. Matrixa. I tu właś­ci­wie nar­o­dz­ił się pomysł by nie wyśmiewać jed­nego fil­mu, czy gatunku (co zdarza­ło się wcześniej jak na przykład w przy­pad­ku wspom­ni­anych Płoną­cych Siodeł) ale zebrać wszys­tkie pro­dukc­je z danego sezonu i równo je wyśmi­ać. Zaczęły więc pow­stawać kole­jne filmy z cyk­lu Straszny Film i ich odłamy – teo­re­ty­cznie nastaw­ione na jeden rodzaj pro­dukcji (filmy Super bohater­skie, Katas­troficzne, Kome­die Roman­ty­czne) a w isto­cie miesza­ją­cy żar­ty ze wszys­t­kich filmów w sezonie. Co więcej im dalej w las tym mniejsze znacze­nie miała fabuła i ostate­cznie filmy z tego gatunku kończą się jako zbiór scen, które par­o­di­u­ją wszys­tko ale niekoniecznie są zabawne.

scary-movie-wassap

Straszny Film niek­tórych nawet baw­ił al zmienił cały schemat parodii

Wróćmy na chwilę do wspom­ni­anych 50 Twarzy Blac­ka. Teo­re­ty­cznie moż­na sobie wyobraz­ić że jest tu czym się baw­ić. Cho­ci­aż­by napisać nieco bardziej elok­went­ną dziew­czynę niż nasza bohater­ka i kazać jej zadawać odpowied­nie pyta­nia, albo w ogóle obnażyć cały idio­tyzm napisanej sytu­acji. Może prze­bić czwartą ścianę i pokazać jak piękną reklamą mebli była ofic­jal­na pro­dukc­ja. Tym­cza­sem już zwias­tun zapowia­da, że będziemy się wyśmiewać nie tylko z ory­gi­nal­nego fil­mu, ale także np. z Mag­ic Mike. Co oznacza, że czeka nas kole­j­na pro­dukc­ja, która teo­re­ty­cznie ma być zabaw­na, ale tak kon­cen­tru­je się na wyśmiewa­niu wszys­t­kich filmów, nieza­leżnie od ich tonu i gatunku, że ostate­cznie nic zabawnego w tym nie ma. Przy czym zwierz nieco rozu­mie prob­lem twór­ców par­o­dii. Stanęli oni bowiem przed bard­zo trud­nym pytaniem i jeszcze trud­niejszym wyzwaniem. Czy we współczes­nym kinie pop­u­larnym moż­na spar­o­di­ować film, sko­ro praw­ie nic nie jest na poważnie?

fsob-11277

Czy ma sens par­o­di­ować Mag­ic Mike XXL sko­ro sam film nie bierze siebie na poważnie?

O ile jeszcze 50 Twarzy Greya jest boleśnie poważne o tyle więk­szość filmów pod­chodzi do siebie z coraz więk­szym dys­tansem. Wspom­ni­any Mag­ic Mike pomiędzy pier­wszą a drugą częś­cią stracił społeczną głę­bie ale zyskał całe mnóst­wo humoru. Jak­by się twór­cy komedii czy właś­ci­wie par­o­dii nie starali to najlepiej ton i charak­ter fil­mu wyśmiewa zawarta w Mag­ic Mike XXL sce­na gdzie jeden z panów tancerzy stara się dość bezskutecznie poruszyć swoim tańcem kas­jerkę w sklepie, pod­czas kiedy jego koledzy kibicu­ją mu zza okna. Z kolei w fil­mach super bohater­s­kich, albo mamy przy­padek Mar­vela, który właś­ci­wie cały czas bal­an­su­je na grani­cy autopar­o­dii (co chwila puszcza­jąc oko do widza i przy­pom­i­na­jąc mu że to wszys­tko jest trochę bez sen­su) albo mamy filmy ze świa­ta DC, których par­o­di­ować nie trze­ba, bo są tak poważne i mroczne że przeni­cow­ały się na drugą stronę. Także zupełnie poważne (niegdyś) filmy katas­troficzne czy nawet hor­ro­ry odnoszą się do siebie samych z dys­tansem, koniecznie doda­jąc uwagę która nieco prze­bi­ja czwartą ścianę, czy po pros­tu daje nam do zrozu­mienia, że bohaterowie pro­dukcji zda­ją sobie sprawę z absur­du sytu­acji. Ilekroć współczes­na pro­dukc­ja tego typu chce wyko­rzys­tać jak­iś bard­zo ograny schemat to najczęś­ciej pojaw­ia się postać dru­go­planowa która poin­for­mu­je wszys­t­kich, że właśnie mamy sytu­ację wyko­rzys­ta­nia znanej kliszy.

batman-v-superman-dawn-of-justice-000220568 (1)

Paradok­sal­nie dziś patos bawi nas bardziej niż najlep­sze dowcipy

Co ciekawe ten ele­ment specy­ficznej samo świado­moś­ci pojaw­ił się też w ani­mac­jach. Tu zaczęło się od Shre­ka który z jed­nej strony par­o­di­ował filmy dla dorosłych, z drugiej nieco naśmiewał się z kon­wencji Dis­ney­owskiej ani­macji – tych wszys­t­kich gada­ją­cych stwor­zonek, księżniczek, książąt itp. I co? Nie minęło kil­ka lat a niemal wszys­tkie pro­dukc­ja ani­mowane prze­jęły te ele­men­ty – naw­iąza­nia do filmów dla dorosłych i właśnie dys­tans do klasy­cznych ele­men­tów świa­ta przed­staw­ionego. We Frozen jeden z najbardziej klasy­cznych wątków Dis­ney­ows­kich ani­macji – czyli chęć poślu­bi­enia pier­wszej oso­by, którą się spot­ka jest nawet jed­nym z głównych wątków ani­macji. Co praw­da zwierz nie jest wiel­bi­cielem tego tren­du (wyda­je się, że im dalej w las tym więcej wyśmiewa­nia się ze schematów a mniej nowych fajnych pomysłów na to jak je zastąpić) ale rzeczy­wiś­cie – znacze­nie utrud­nia on tworze­nie par­o­dii. Co zresztą doskonale widać na przykładzie samego Shrec­ka który w pier­wszych dwóch fil­mach miał jeszcze na siebie pomysł a dwie kole­jne odsłony przygód ogra to coś co człowiek chęt­nie by zapom­ni­ał jak najszybciej.

shrek 2 1

Shreck zmienił filmy rysunkowe — dziś pro­dukc­je Dis­neya bard­zo chęt­nie przy­pom­i­na­ją nam że są świadome wyko­rzysty­w­naych wcześniej schematów

Jed­nocześnie wyda­je się, że te nieliczne filmy które są naprawdę na poważnie, są albo zbyt poważne (doty­czą biografii z życia wzię­tych albo w ogóle od razu spraw­ia­ją, że film trafia do pro­dukcji nis­zowych a tych się raczej nie par­o­di­u­je) albo – są takie jak Bat­man v Super­man czy Lon­dyn w Ogniu. Tak bard­zo pozbaw­ione dow­cipu że widz właś­ci­wie od samego początku oglą­da je z poczu­ciem, że to tak poważne że aż śmieszne. Oczy­wiś­cie jest trochę pro­dukcji które nadal się nada­ją do takiego wyśmiewa­nia ale trochę par­o­dię zniszczył też Inter­net – który dużo szy­b­ciej niż twór­cy fil­mu umie wyła­pać najsłab­sze ele­men­ty fabuły i je dow­cip­nie sko­men­tować, czy nawet wyko­rzys­tu­jąc frag­ment fil­mu (z odpowied­nio podłożonym głosem czy zmienionym mon­tażem) by pokazać jego głupotę czy nai­wność. A że aku­rat wiel­ki zbiorowy mózg inter­nautów jest pod tym wzglę­dem skuteczny i nie musi się prze­j­mować wid­own­ią – cóż nie da się ukryć, że trud­no tu znaleźć miejsce dla sce­narzys­tów, na których nałożono dużo więcej ograniczeń. Padła gdzieś też trochę par­o­dia poli­ty­cz­na. Ponown­ie wyda­je się, że jej funkcję  prze­jęły memy, które są w stanie zachowa­nia poli­tyków sko­men­tować szy­b­ciej, taniej i  ostrzej.

Zwei Tage vor dem amerikanischen UnabhŠngigkeitstag tauchen Ÿberall auf der Erde riesige Raumschiffe auf und beginnen mit der systematischen Vernichtung des Planeten.

Dzień Niepodległoś­ci był ide­al­nym filmem do par­o­di­owa­nia — patos wyle­wał się zeń hek­tolitra­mi. I ter­az pytanie — czy w drugiej odsłonie będzie podob­nie czy trochę z tego wyrośliśmy

Co ciekawe, wyda­je się, że współczesne kino ma jak najbardziej miejsce na inteligent­ną par­o­dię – tylko że taką wcale nie łat­wo napisać.  Po pier­wsze – jak pokaza­ły liczne doświad­czenia – dobra par­o­dia wyma­ga odrobiny absur­du, a ten – co też pokaza­ły liczne doświad­czenia – wcale tak dobrze się nie sprzeda­je. Dru­ga sprawa – par­o­dia musi mieć do pewnego stop­nia ostrze społeczne. Co ciekawe, nawet te kry­tykowane przez zwierza par­o­die z cyk­lu Straszny Film itp. Częs­to odnosiły się do jed­nej wcale nie takiej zabawnej sprawy, czyli do sposobu reprezen­tacji postaci czarnoskórych w fil­mach Hol­ly­woodz­kich, pokazu­jąc jak częs­to posta­cie te giną czy są niesamowicie schematy­czne. Ale te cza­sy trochę minęły. Tym­cza­sem ele­ment społeczny jest ważny bo inaczej pow­sta­je pytanie, po co w ogóle jest nam par­o­dia. Ale ponown­ie – aby wprowadz­ić do filmów ele­ment kry­ty­ki czy reflek­sji trze­ba mieć popar­cie wytwórni a te po pier­wsze niechęt­nie godzą się na wąt­ki poli­ty­czne. Zresztą może należy się cieszy bo w ostat­nich lat­ach filmy o kon­ser­waty­wnym przesła­niu  zara­bi­ały o tyle więcej, że moglibyśmy dostać par­o­dię bard­zo kon­ser­waty­wną i było­by głupio.

8b1e55da-7fa7-11e4-979f-0025b511226e

Czy leci z nami pilot bywało absurdalne i głupie ale przy­na­jm­niej dobrze wiedzi­ało co parodiuje

Kino niepoważne prze­chodzi do lamusa, nie dlat­ego, że spoważnieliśmy, ale dlat­ego że jesteśmy coraz bardziej niepoważni na co dzień. Trochę do lamusa odeszły wzniosłe emoc­je, wielkie prze­mowy takie jak z Dnia Niepodległoś­ci.  Co raz bardziej niekom­for­towo czu­je­my się z taką jed­noz­nacznie deklarowaną powagę, więc nie ma potrze­by rozład­owywa­nia napię­cia w par­o­dii, ono jest w samym filmie. W prze­ciągu kilku dekad nasza odporność na patos zmalała niemal do zera, dlat­ego oglą­danie dawnych pro­dukcji dla niek­tórych jest nie do zniesienia. Pytanie czy to dobrze czy źle? Ze śmier­cią czy właś­ci­wie z powol­nym konaniem par­o­dii moż­na się jeszcze spoko­jnie pogodz­ić, z tym że nie jesteśmy w stanie znieść powa­gi… tu zwier­zowi trud­no cokol­wiek jed­noz­nacznie powiedzieć mając w pamię­ci ostat­ni film o Bat­manie i Super­manie. Na pewno po tym sean­sie zwierz cieszył się, że nabral­iśmy do siebie dys­tan­su. W każdym razie zwierz wie jed­no. Na 50 twarzy Blac­ka nie pójdzie, ale jest wdz­ięczny. Przy­na­jm­niej miał o czym napisać wpis.

Ps: A sko­ro jeszcze men­tal­nie jesteśmy przy Bat­manie v Super­manie – jak się okazu­je słyn­ny już w niek­tórych krę­gach tłu­macz który zdanie „Kto następ­ny” z Tho­ra 2 przetłu­maczył „Zatkało Kakao” w Super­manie v Bat­manie zamienił jedyny żart między bohat­era­mi – kiedy Super­man Pyta (w odniesie­niu do Won­der Woman) Bat­mana „Czy ona jest z tobą” a Bat­man odpowia­da „Myślałem że z tobą” (mało śmieszne ale nie straszne) na „ Wy się zna­cie?” „Tak to moja stara”. Zwierz jest zażenowany na tak wielu poziomach na ilu się da a przede wszys­tkim wściekły, że nawet do marnego fil­mu wrzu­cono cham­s­ki i głupi żart, nie pasu­ją­cy do niczego. Co więcej – to jest wer­s­ja w dub­bin­gu (w napisach jest po ludzku) – co jeszcze bardziej mnie przekonu­je, że filmów aktors­kich dub­bin­gować się nie powin­no (chy­ba że są kierowane do małych dzieci).

Ps2: Wpis późno bo zwierz demonstrował.

20 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online