Home Ogólnie Nie myśląc o śniadaniu… czyli zwierz górski cz.2

Nie myśląc o śniadaniu… czyli zwierz górski cz.2

autor Zwierz
Nie myśląc o śniadaniu… czyli zwierz górski cz.2

Śpię ale czu­ję. Czu­ję że zaraz zostanę obud­zona. Napię­cie przepły­wa ze strony poko­ju gdzie przy­go­towana do dnia Mat­ka rodzi­ciel­ka niechęt­nie spoglą­da na śpiącego zwierza. Oczy­wiś­cie nie ma jeszcze ludzkiej godziny (za ludzką godz­inę uzna­jmy ósmą) ale trze­ba wstać i ruszać. Bo urlop.

WP_20150808_003

Och jak ślicznie kwit­nie… no właśnie zwierz nie jest do końća pewien co bo z przy­rody jest noga ale kwit­nie i pięknie.

Śni­adanie zjadamy w błyskaw­icznym tem­pie i równie szy­bko zmieni­a­jąc busy zna­j­du­je­my się pod wejś­ciem do Koś­cieliskiej. Ludzi praw­ie jeszcze nie ma bo zapewne, pom­ni tego, że są na urlop­ie nie star­tu­ją na ten bądź co bądź spac­er o dra­maty­cznie wczes­nej porze. Mat­ka rodzi­ciel­ka z entuz­jazmem pod­b­ie­ga do znaku wyz­nacza­jącego ile mamy iść trasą. Po czym radośnie i ze znaw­st­wem oświad­cza że czas podany na dro­gowskazie to dla jakichś ludzi ciągną­cych noga za nogą i na pewno będziemy dużo wcześniej. Nie kłócę się pamię­ta­jąc z lat dziecin­nych że mat­ka zwierza zawsze miała cichą ambicję by docier­ać wszędzie wcześniej niż to wyty­cza­ją szla­ki i zawsze osią­gała w tym dzi­ała­niu pełen sukces. Trud­no się zresztą dzi­wić, bo raz przyjąwszy krok marszowy (powszech­nie komen­towany w rodzinie jako krok mają­cy jej zapewnić klasy­fikację na olimpiadę w chodzie) nie odpuszcza aż do koń­ca spaceru jedynie licząc ile osób wymi­jamy po drodze.

WP_20150808_004

Jedyne ofic­jalne potwierdze­nie, że zwierz udał się na urlop z matką rodzi­cielką (to po prawej to jej sza­cow­na noga)

Koś­cieliska jest jak zwyk­le przy­jem­nym dowo­dem na to, że moż­na niskim kosztem truch­ta­nia za matką rodzi­cielką dostać jak najbardziej górskie i przy­jemne wido­ki (przy w sum­ie min­i­mal­nym wysiłku). Wszys­tko się tu pięknie skła­da więc i stru­mie­nie szu­mią, i wrzosy kwit­ną i skały dają tak wyczeki­wany cień, choć trze­ba zaz­naczyć że jest pode­jrzanie rześko. Pode­jrzanie o tyle że tam gdzie trze­ba wychynąć spomiędzy drzew robi się nadzwyczaj gorą­co co powin­no być zakazane bo co to za pomysł, żeby słońce tak świeciło kiedy zwierz ma urlop. Do tego na szlaku rzeczy­wiś­cie nie ma jeszcze zbyt wiele osób (jeśli są to te z gatunku mówią­cych dzień dobry i wybier­a­ją­cych się dużo dalej) więc nie trze­ba wielkiego wysiłku by wyobraz­ić sobie, że ten piękny kawałek przy­rody nie jest codzi­en­nie odwiedzany przez set­ki turys­tów. Więcej, wystar­czy tylko sprawnie wyminąć dwie biedne wyciecz­ki (które prze­wod­ni­cy katu­ją wciąż tymi samy­mi aneg­do­ta­mi i opisa­mi fauny i flo­ry) i już moż­na sobie posłuchać śpiewu ptaków – który choć iry­tu­je w mieś­cie (zwłaszcza o poranku) tu jest jak najbardziej miły. Jed­nak nie ma się co za bard­zo górską atmos­ferą napawać bo dolina kończy się zan­im zdążyła się na dobre zacząć.

WP_20150808_008

Człowiek się nie zmę­cyzy a takie ładne wido­ki dosta­je w pakiecie

Zwierz przyz­na szcz­erze, że jest trochę zaskoc­zony bo jego pamięć odno­towała że gdzieś tam po drodze było pod górę. Ale ewident­nie od tamtego cza­su wyrów­nali bo nigdzie nie ma pod górę. Bo prze­cież nie możli­we by zwierz źle pamię­tał. Zwierz jest się nawet w stanie pogodz­ić z tym stanem rzeczy. Zwłaszcza, że sko­ro już się doszło to moż­na zjeść szar­lotkę w schro­nisku. Ist­nieje powszech­nie znany fakt, że w górach szar­lot­ki nie mają kalorii. To takie ogól­noświa­towe zarządze­nie dla wszys­t­kich którzy zna­j­du­ją się na szlaku. Ta podawana w schro­nisku nawet gdy­by chci­ała miała­by z tym prob­lem, bo właś­ci­wie nie ma w niej cias­ta. Za to jabł­ka z cyna­monem są przepyszne i jak najbardziej pasu­ją do gór które ład­nie piętrzą się za oknem. Prob­lem w tym, że tem­po sza­cownej mat­ki oraz pode­jrzana płaskość doliny doprowadz­iły do sytu­acji w której wyciecz­ka się skończyła a jest obrzy­dli­wie wcześnie. Nie trze­ba wiele by dostrzec błysk w oku sza­cownej mat­ki rodzi­ciel­ki która oświad­cza że to skan­dal i gran­da wracać tak wcześniej i tu obok zupełnie po płaskim jest jezioro do którego powin­nyśmy się udać. Zwierz jakoś niepom­ny z kim ma do czynienia radośnie przys­tał na kon­tyn­uowanie wycieczki.

WP_20150808_006

Jedy­na bezkalor­cz­na szar­lot­ka to taka podawana w schro­niskach. Powszech­nie znany fakt

Niech będzie wam wiadome że rzeczy­wiś­cie dro­ga do pob­liskiego jezio­ra jest krót­ka i bard­zo przy­jem­na ale zwierz przyz­na szcz­erze, że ma pewien prob­lem z tym jak jego sza­cow­na rodzi­ciel­ka defini­u­je „zupełnie po płaskim”. To znaczy raczej zwierz nieco lęka się o nad­chodzące dni kiedy ma być pod górę bo to by znaczyło, że czeka nas wspinanie się w pio­nie. Zwierz rzecz jas­na żar­tu­je ale praw­da jest taka, że do jezio­ra nie jest zupełnie płasko, choć pode­jś­cia nie są jakieś wybit­nie ostre a przede wszys­tkim krótkie. Zaś samo jezioro jest prze­cud­ne zwłaszcza w dzień tak upal­ny jak dziś. Co ciekawe mieszka­ją na nim kacz­ki które jak tylko zobaczą turys­tów pod­pły­wa­ją do brzegu z wyraźnym zami­arem wyże­bra­nia wszys­tkiego co człowiek przyniósł. Mat­ka zwierza poz­woliła nam się napawać widok­iem całe pięć minut.

WP_20150808_009

Aby było wiadome to zdaniem rodzi­ciel­ki jest po płaskim (rodzi­ciel­ka w dole “płask­iego” zwierz w górze)

Jeśli zwierz ma wobec jakiejkol­wiek akty­wnoś­ci górskiej mieszane uczu­cia to do schodzenia w dół. Przede wszys­tkim schodze­nie w dół trwa dzikie godziny. Po drugie – spo­ty­ka się tych wszys­t­kich ludzi którzy zjedli śni­adanie o ludzkiej porze więc ter­az są na szlaku. Zwierz przyz­na, że tłum ciągną­cy do Koś­cieliskiej jest imponu­ją­cy, choć zwierz najwięk­szym sza­cunkiem darzy tych którzy pcha­ją wózecz­ki oraz te małe dzieci które bieg­ną w górę obok tych wózeczków. Zwierz nie jest do koń­ca pewien co się potem dzieje z ludzką wytrzy­małoś­cią ale w górach zwierz widzi­ał bieg­ną­cych jedynie super pro­fesjon­al­nie wyglą­da­ją­cych sportow­ców i kilku­lat­ki. Przy czym kilku­lat­ki nie wyglą­dały jak­by chci­ały umrzeć (w prze­ci­wieńst­wie do bie­gaczy). Nato­mi­ast wbrew temu co powszech­nie się rozgłasza nawet na trasie do Koś­ciel­skiej co raz więcej jest naprawdę porząd­nie ubranych ludzi, w odpowied­nich butach, z ple­caka­mi, czap­ka­mi a nawet z kijka­mi. Co praw­da nadal na kilo­metr moż­na wyłow­ić tych co idą zde­cy­dowanie wyżej ale przy­na­jm­niej na oko zwierza dziś znaleźć kogoś w klap­kach to wyzwanie dużo więk­sze niż kil­ka lat temu.

WP_20150808_014

Takie tam robione w cza­sie kiedy rodzi­ciel­ka sprawdza­ła gdzie by tu jeszcze pójść.…

Po najwięk­szym teś­cie wysiłku i wytrzy­małoś­ci ( czyli jazdą nie kli­maty­zowanym busikiem) trafi­amy do Zakopanego. Wystar­cza jed­no przed­połud­nie spęd­zone w górach by miejs­ki tłum budz­ił niechęć samym swoim ist­nie­niem. Nato­mi­ast sza­cow­na mat­ka rodzi­ciel­ka, pro­ponu­je spoży­cie kawy i na tejże kaw­ie infor­mu­je zwierza że oto czeka go cała godz­i­na odpoczynku. Zwierz o mało nie umarł z radoś­ci do chwili kiedy nie dowiedzi­ał się, że została ona wyz­nac­zona na napisanie wpisu i potem zde­cy­dowanie musimy ruszyć dalej, bo prze­cież nic a nic dziś jeszcze nie zro­biłyśmy. Zwierz poko­rnie spuszcza głowę bo obiecano mu, że może gdzieś tam czai się jak­iś obi­ad (ale nie za wcześnie). Jed­nocześnie uda­je się zwier­zowi namówić matkę rodzi­cielkę na zakup nowego ple­ca­ka więc nie będzie obci­achu na gór szczy­tach (praw­da jest taka że poprzed­ni ple­cak też był super ale się rozwalał). Zwierz zresztą wam przyz­na, że ostat­nio stał się dzikim fanem pro­duk­tów The North Face i wciska je członkom rodziny co najm­niej jak­by miał z tego procent.

WP_20150808_015

Jedze­nie! Przepyszne klusecz­ki z bryn­dzą podawane tu jako przystawka

W hotelu mat­ka rodzi­ciel­ka z pewnym zawo­dem infor­mu­je zwierza że przeszłyśmy dziś siedem­naś­cie kilo­metrów, ale zapew­nia że jeszcze pójdziemy na spac­erek. Zwierz potul­nie kiwa głową. Zwłaszcza że mat­ka zwierza zna najlep­sze miejsce które poda­je klusecz­ki z bryn­dzą. I rzeczy­wiś­cie klusecz­ki są pyszne o czym przekonu­je się tuż przed osiem­nastą. Potem w ramach obow­iązkowego zwiedza­nia wpadamy jeszcze na niewiel­ki cmen­tarz i z cieka­woś­cią właś­ci­wą socjol­o­gom ii his­to­rykom czy­tamy nagrob­ki bardziej intere­su­jąc się dany­mi demograficzny­mi czy treś­cią epitafiów niż nazwiska­mi zmarłych. Może z wyjątkiem Witkacego który przy­pom­i­na o swoim ostat­nim pośmiert­nym numerze i w ogóle leży zupełnie gdzie indziej. Ku zaskocze­niu zwierza sza­cow­na mat­ka zarządza chwilę na piwo co brz­mi fan­tasty­cznie i jest fan­tasty­czne (zwierz niczym fran­cus­ki piesek pije piwo fran­cuskie bo ma ono tą cud­owną właś­ci­wość że praw­ie nie smaku­je jak piwo) do chwili kiedy w kar­czmie nie zaczy­na grać na żywo góral­s­ka orkies­tra. To jest dokład­nie ten moment w którym zwierz opowia­da się za zniesie­niem wszelkiego folk­loru przy­na­jm­niej w miejs­cach w których poda­je się jedzenie.

WP_20150808_018

A to jest miejsce dwa kro­ki od Krupówek. Cisza spokój jakaś góra w tle

Po powro­cie okazu­je się, że wydrenowałyśmy 23 kilo­m­e­try (choć mat­ka idąc równo ze zwierzem twierdzi że jej krokomierz wskazu­je kilo­metrów zaled­wie 21) i mat­ka zwierza wyglą­da na praw­ie zad­owoloną. Zwierz nawet rozu­mie. Wszak kole­jne zarządze­nie mówi że spać należy się kłaść o 22. A to wychodzi bez porów­na­nia łatwiej kiedy po pros­tu człowiek pada bez ducha na łóżko. Co przy­na­jm­niej zdaniem zwierza jest w definicji mat­ki rodzi­ciel­ki dowo­dem na to, że właś­ci­wie korzys­ta się z waka­cyjnego wypoczynku.

Ps: Zwierz może powinien nad­mienić że mat­ka zwierza jest naprawdę przemiłym towarzyszem podróży i zwierz w sum­ie sam się pisał na tą wyprawę więc on tylko tak troszkę narze­ka a naprawdę bawi się cudownie

Ps2: Mat­ka zwierza każe czy­tać sobie wpisy z bloga.

16 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online