Home Ogólnie O trudnej sztuce omijania, czyli jak wszyscy o Euro to zwierz też

O trudnej sztuce omijania, czyli jak wszyscy o Euro to zwierz też

autor Zwierz

 ?

Hej

 

Dziś będzie nieco mniej pop­kul­tur­al­nie zważy­wszy na fakt, że zwierz po pier­wsze pisze blo­ga dziś (wczo­raj uniemożli­wiła mu to kon­sumpc­ja alko­holu w godz­i­nach wiec­zornych), po drugie, dlat­ego, że zwierz ma ochotę. W sum­ie dru­ga część uza­sad­nienia jest ważniejsza. A o czym będzie? No będzie odrobinę kul­tur­al­nie, ale tylko odrobinę. Będzie bowiem o omijaniu.

 

Kul­tura omi­ja­nia rozwi­ja się szy­bko i sprawnie. Zaczy­na się od świąt — co raz częś­ciej czy­ta się porad­ni­ki jak ominąć Wig­ilię z rodz­iną, jak wyjechać na Boże Nar­o­dze­nie, jak uniknąć wiz­yt na Wielka­noc. Omi­janie świąt, doczekało się fil­mu (pod tytułem Ominąć Świę­ta, ale są też Cztery Gwiazd­ki), dziesiątków artykułów w gaze­tach i jeszcze więk­szej iloś­ci wpisów na blo­gach i por­ta­lach społecznoś­ci­ach. Myśl jest dość pros­ta — sko­ro wszyscy  wokół nas dają się ponieść świątecznej gorączce, sko­ro gotu­ją, kupu­ją prezen­ty i nucą kolędę ze słowa­mi zasłyszany­mi w reklamie, to my (bliżej nie ziden­ty­fikowana oświecona gru­pa) win­niśmy świę­ta ominąć. Oznacza to wyjś­cie do pubu zami­ast Wig­ili­jnej kolacji,  radosne stwierdze­nie, że zapom­ni­ało się o Niedzieli Wielka­noc­nej i spędze­nie wiec­zoru na jedze­niu sałat­ki z tofu. Co więcej zwierz dostrzegł, że owo świąteczne omi­janie oga­r­nęło także (ku zdu­mie­niu zwierza) kwest­ię Syl­wes­tra. Tu osten­ta­cyjnie nie robi się żad­nych planów — tym razem doda­jąc, że przy­mus zabawy, odbiera nam całą radość. Tym razem zami­ast sałat­ki z tofu, jemy wiec­zorem makaron i na dodatek kładziemy się jak na złość spać przed dwu­nastą mimo, że zazwyczaj siedz­imy do pier­wszej.  Oczy­wiś­cie moż­na podać log­iczne rozwiązanie — za dużo się o tym mówi, świę­ta są męczące, mamy nie miłą rodz­inę, pod choinkę dostaniemy tylko skar­pet­ki. Ale częs­to omi­janie jest związane z zupełnie irracjon­al­nym przeko­naniem, że jeśli wszyscy świę­tu­ją to my (trochę na złość cio­ci) świę­tować nie będziemy (zwierz pisze bardziej o Bożym Nar­o­dze­niu, bo w świę­towa­niu Wielka­nocy jest zde­cy­dowanie więk­szy kom­po­nent religijny)

 

Omi­janie jed­nak nie kończy się na świę­tach. Dru­gi rodzaj omi­ja­nia prak­tyku­je­my właśnie ter­az — nawet dość zbiorowo kiedy wszyscy na raz postanow­ili ominąć Euro. Omi­janie Euro, nie ogranicza się wyłącznie do nie oglą­da­nia meczów (wtedy było­by za mało spek­taku­larne i zbyt proste), czy nie kręce­nia się w okoli­cach sta­dionu, w dni mec­zowe. Euro omi­ja się z klasą, rez­er­wu­jąc pobyt na głuchej wsi mazurskiej, na cały okres trwa­nia turnieju, łącznie z tymi mecza­mi, które roz­gry­wa­ją się na Ukrainie. Ważne jest by w okol­i­cy nie powiewała żad­na fla­ga, a lud­ność miejs­cowa widzi­ała telewiz­or jedynie na zdję­ci­ach. Zwierz, który uważa, że Euro nie jest takie złe (zwłaszcza od dnia, kiedy mat­ka zwierza wypowiedzi­ała zdanie, którego nie spodziewał się on usłyszeć, za swo­jego życia “Musimy pojechać obe­jrzeć Dworzec Wschod­ni”) dochodzi do wniosku, że bardziej niż hotele w wiel­kich mias­tach,  na imprezie zaro­bią przed­siębiorstwa agro­tu­rysty­czne, ofer­u­jące brak dostępu do świa­ta zewnętrznego. Ewen­tu­al­nie moż­na pojechać na inny kon­ty­nent, gdzie żadne mis­tr­zost­wa się nie roz­gry­wa­ją i wszem i wobec oświad­czać, że Euro jest tak nieznośne, że wyg­nało nas z kręgu kul­tu­ry Europejskiej.

 

Nie mniej ponown­ie, omi­janie nie kończy się jedynie na ucieka­niu z miast, czy kra­ju. Do jego ele­men­tów należy także, swoisty bojkot wszys­t­kich pro­duk­tów oznac­zonych pro­mo­cyjny­mi znaka­mi Euro, czy w jak­iś sposób wiążą­cych się z piłką nożną. Zwierz przyglą­da się temu z zaskocze­niem, bo zwier­zowi naprawdę nie przeszkadza jak na półce leży kiełbasa kibi­ca, przy­na­jm­niej tak dłu­go, jak dłu­go nie jest zro­biona z kibi­ca. Oprócz bojko­towa­nia pro­duk­tów, narzeka­nia na stre­fy kibi­ca (nawet jeśli mieszkamy bard­zo daleko od nich więc nie mogą nam przeszkodz­ić w funkcjonowa­niu), oraz zwala­nia każdego hała­su w mieś­cie na potenc­jal­nych wiel­bi­cieli pił­ki nożnej, należy do omi­ja­nia Euro dodać sys­tem niewiedzy. Sys­tem niewiedzy pole­ga na rados­nym udawa­niu, że nawet nie wiemy czy Pol­s­ka gra na Euro oraz (najlepiej tuż przed finałem) stwierdza­niu, że w ogóle nie wie się skąd są te wszys­tkie drużyny. Moż­na ewen­tu­al­nie zadawać pytanie kiedy gra Brazylia. Zwierz nie mówi, że należy śledz­ić roz­gry­w­ki grupowe itp. Prob­lem pole­ga raczej na tym, że sko­ro już się orga­nizu­je dużą imprezę w kra­ju to dzi­wnym jest, że sportem nar­o­dowym sta­je się nagle omi­janie tej imprezy. Oczy­wiś­cie zwierz pociesza się, że z tego co widzi mieszkań­cy Lon­dynu, postanow­ili zachować się plus minus tak samo wobec Olimpiady (czego zwierz nie rozu­mie bo Olimpia­da a właś­ci­wie Igrzys­ka Olimpi­jskie są 1000 razy ciekawsze od turniejów pił­ki nożnej). Najwyraźniej wielkie imprezy baw­ią jedynie tych, którzy ich nie orga­nizu­ją. A może baw­ią tylko tych, którzy nie czu­ją się w obow­iązku by uznać je za przek­leńst­wo dla kra­ju. Nawet jeśli w ich rodzin­nym mieś­cie Euro zajmie  tylko kil­ka dni.  Z resztą sko­ro przy narzeka­niu jesteśmy. Zwierz jest zaskoc­zony jak fakt, że w czterech miejs­cach w kra­ju odby­wa­ją się mecze, sprowadza cier­pi­e­nie na cały naród. Bo jak oto mieszkań­ca Białegos­toku uderzyć może Warsza­ws­ki mecz? (no chy­ba tylko wtedy kiedy Pol­s­ka przegra)

 

A co do tego ma kul­tura? Otóż zwierz dostrzegł, że w tym roku wiele wydarzeń kul­tur­al­nych rekla­mu­je się jako te, dzię­ki którym moż­na od Euro uciec. Co więcej niekiedy orga­nizu­je się może nie super kul­tur­alne, ale imprezy, spec­jal­nie tak by ich ter­min koli­d­ował z Euro. Tak jest w przy­pad­ku parady Żaglow­ców w Szczecinie, którą pro­ponu­je się jako alter­naty­wę dla Euro zupełnie ofic­jal­nie i świadomie. Zwierz musi powiedzieć, że zas­tanaw­ia się nad tym czy nie jest to w jak­iś sposób degradu­jące dla kul­tu­ry, że uważa ona iż jest miejscem uciecz­ki, tą ostate­cznoś­cią, do której ucieka się przed meczem pił­ki nożnej. Inny­mi słowy, czy ludzie nie powin­ni brać udzi­ału w wydarzeni­ach kul­tur­al­nych dlat­ego, że tego prag­ną a nie dlat­ego, że nie chcą oglą­dać meczu? Z resztą, co zwierza zas­tanaw­ia, czy chci­ał­by np. być piosenkarzem świadomym, że ludzie przys­zli na jego kon­cert nie dlat­ego, że chcą być tam gdzie chcą tylko dlat­ego, że nie chcą być gdzie indziej. Poza tym, zwierz odnosi dzi­wne wraże­nie, że orga­nizu­jąc imprezy wbrew Euro nie przynosimy niko­mu pożytku. Bo wysyłamy w świat jakąś dzi­wną infor­ma­cję, że są ci co oglą­da­ją mecze, i ci których intere­su­je kul­tura i resz­ta świa­ta. Cóż zwierz uważa, że zbiór fanów pił­ki nożnej (a nawet nie fanów, po pros­tu ludzi ciekawych. Cieka­wość świa­ta, czy tego co dzieje się wokół nas to dobra cecha) i wiel­bi­cieli kul­tu­ry nie koniecznie jest rozłączny. I nie ma sen­su na siłę takim go czynić. Chy­ba, że ma się tezę, wedle której piłką nożną intere­su­je się jedynie bliżej nie określona gaw­iedź, zaś my ludzie kul­tu­ry i sztu­ki win­niśmy wydarze­nie trak­tować pog­a­rdli­wie i się od niego odci­nać. Zwierz nadal nie rozu­mie tego sposobu  myśle­nia, ale dostrze­ga, że jest ono dość powszechne.

 

W sum­ie zwierz nie koniecznie powinien wypowiadać się w spraw­ie omi­ja­nia. Sam omi­jał. Omi­jał rok Chopinows­ki (przez cały rok nie poszedł na żaden kon­cert, na którym gra­no Chopina) w tym roku omi­ja rok Lutosławskiego (czeka­jąc w napię­ciu, na jak­iś ciekawy rok). Ale nawet jeśli trochę się cieszy, że udało mu się nie wysłuchać, żad­nego poloneza Chopina w roku kiedy gra­no je przy każdej okazji, to jed­nak zwierz nie jest w stanie nie dostrzec pewnego fak­tu. Omi­janie zawsze oznacza, że czegoś jest mniej. Że gdzieś nas nie ma, że czegoś nie widz­imy, nie słuchamy, w czymś nie uczest­niczymy. Mamy oczy­wiś­cie do tego pra­wo. Ale czy naprawdę jest się czym chwal­ić? To zwierza zas­tanaw­ia. Bo w sum­ie zawsze lep­iej wiedzieć niż nie wiedzieć, widzieć niż nie widzieć itp. I żeby nie było. Zwierz fanem pił­ki nożnej jest dość umi­arkowanym ( za mało goli, za dużo podawa­nia pił­ki i nawet zakaza­li piłkar­zom zde­j­mować koszul­ki po strzelonym golu). Rozez­nanie w świecie piłkarskim, jest wyłącznie zasługą świet­nej pamię­ci i nało­gowego czy­ta­nia gazet  oraz por­tali infor­ma­cyjnych. Zwierz nie ma też żad­nych biletów na Euro, a najważniejsze mecze go ominą bo będzie w Lon­dynie, z którego wyjedzie przed Igrzyska­mi. Inny­mi słowy zwierz bard­zo skutecznie ominie Euro i Igrzys­ka Olimpi­jskie. I nawet trochę mu żal (nie no dobra kogo zwierz oszuku­je, jedzie do Lon­dynu, niczego mu nie żal).

Ps: Zwierz pod­kreśla, nie każe niko­mu cieszyć się z Euro czy biec na sta­dion. Po pros­tu nie widzi zasady wedle, której wyłącze­nie telewiz­o­ra w cza­sie meczu jest czymś szla­chet­niejszym niż jego włączenie.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online