Home Ogólnie Polska z Madonną Walcząca czyli wszystkie odruchy oburzenia

Polska z Madonną Walcząca czyli wszystkie odruchy oburzenia

autor Zwierz

 

Hej

                Zwierz wiedzi­ał, że w Warsza­w­ie będzie kon­cert Madon­ny. Wiedzi­ał o tym mniej więcej od roku kiedy po raz pier­wszy zaczę­to zadawać pyta­nia co się stanie z Sta­dionem Nar­o­dowym po zakończe­niu Igrzysk. Tu mniej więcej kończyła się wiedza zwierza odnośnie kon­cer­tu, trasy kon­cer­towej i wszys­t­kich szczegółów. Zwierz nie dociekał ponieważ abso­lut­nie nic go to nie obchodz­iło. Zwierz co praw­da od lat podzi­wia Madon­nę za to, że utrzy­mu­je się na top­ie (choć tal­en­tu wokalnego ma dokład­nie tyle by zostać gwiazd­ką jed­nego sezonu) mimo zmieni­a­ją­cych się mód, stylów i pokoleń. Nie mniej nic więcej go nie obchodz­iło poza ulgą jaką odczuł wiedząc, że kon­cert nie  odbędzie się na Bemowie co oznacza­ło­by dar­mową wejś­ciówkę dla zwierza.  Na całe szczęś­cie wszyscy zad­bali żeby zwierz nie pozostał dłużej nie doinformowany.
<!–[if !sup­port­Line­BreakNew­Line]–>
<!–[endif]–>

          

              Zwierza ostat­nio o tym, że kon­cert Madon­ny poin­for­mowali wszyscy — najpierw prasa (zwierz czy­ta mnóst­wo prasy) potem dzi­en­ni­ki telewiz­yjne — aż dwa bo tyle zwierz zazwyczaj oglą­da, swój grosz dorzu­ciły strony inter­ne­towe — zarówno te obur­zone kon­certem jak i te obur­zone na obur­zonych na kon­cert jak i te obur­zone na fakt, że strony obur­zonych na obur­zonych na kon­cert w ogóle są w Internecie.  Zwierz wie więc, że kon­cert odbędzie się 1 sierp­nia i że jest to oburza­jące z dwóch powodów. Pier­wszy (ponie­siony także poprzed­nim razem) to obra­zobur­czość  Madon­ny jej kon­cer­tu i w ogóle rozry­w­ki jako takiej. Piosenkar­ka kpi z Jezusa, pro­mu­je homosek­su­al­izm i w ogóle.  Na dowód pokazu­je się uję­cia z kon­certów na których Madon­na sto­jąc na sce­nie przy­pom­i­na­jącej krzyż coś śpiewa lub tańczy po całej sce­nie wykonu­jąc nieskromne ruchy.  Oczy­wiś­cie ruchom nieskrom­nym daleko od tych wykony­wanych u szczy­tu jej kari­ery (wiek już nie ten) ale wciąż mają budz­ić oburze­nie.  Zwierz miał co praw­da spore kłopo­ty ze znalezie­niem ory­gi­nal­nej strony na której jest protest na całe szczęś­cie non stop ktoś doda­je nową infor­ma­cję, więc nawet nie zori­en­towany zwierz może w dziesię­ciu miejs­cach przeczy­tać dlaczego nie powinien iść na kon­cert Madon­ny na który się nie wybier­ał.  Zwierz ma co praw­da wraże­nie, że to jest to pewien rytu­ał — ostat­nim razem Madon­na do swoich wybryków dodała jeszcze straszny pomysł wys­tępowa­nia 15 sierp­nia czyli w Wniebowz­ię­cie Mat­ki Boskiej (a właś­ci­wie w rocznicę tego wydarzenia) co prze­cież było świadomą prowokacją. Te wszys­tkie uwa­gi nie wyma­ga­ją od zwierza komen­tarza. Są pewnym lokalnym folk­lorem i zawsze będą się zdarzać. Madon­na przy­jeżdża młodzi ogłasza­ją kruc­jatę Madon­na wyjeżdża młodzi zwi­ja­ją kruc­jatę. I tak w kółko. Moż­na się do tego przyzwycza­ić zwłaszcza jeśli doskonale się widzi, że zestaw podob­nych argu­men­tów moż­na wysunąć pod adresem więk­szoś­ci twór­ców no poza chóra­mi gospel. Choć z nimi też nigdy nic nie wiadomo.

             I tu pojaw­ia się zarzut numer dwa. Zarzut jest taki, że Madon­na wys­tępu­je wiec­zorem 1 sierp­nia.  Jak wszyscy wiemy (choć zapewne nie wiedza tego spece od planowa­nia wiel­kich między­nar­o­dowych tras kon­cer­towych) 1 sierp­nia jest roczni­ca wybuchu pow­sta­nia Warsza­wskiego. Kom­bat­an­ci oraz niek­tórzy his­to­rycy i dzi­ałacze około his­to­ryczni czu­ja się zbieżnoś­cią dat urażeni.  Na pojaw­ia­ją­cym się w sieci plaka­cie zwierz dowiedzi­ał się, że musi zajrzeć na stronę solidarni2010 ale tam znalazł tylko demon­strację w obronie pol­skoś­ci śląs­ka — zwierz doszedł do wniosku, że to jed­nak nie ta sama sprawa choć kto wie, może sto­ją za nią podob­ne argu­men­ty. Nie mniej tutaj nie moż­na po pros­tu wzruszyć ramion­a­mi. O ile zarzu­ty kato­lików pojaw­ia­ją się wobec Madon­ny na całym świecie — i co więcej, wyda­je się, że to sterowana przez nią wiel­ka kam­panią pro­mo­cyjną, która najwyraźniej dzi­ała. Ona prowoku­je oni się bun­tu­ją zwierz dowiadu­je się o kon­cer­cie i nikt nie płaci ani grosza za reklamę w najlep­szym cza­sie reklam­owym. Gorzej jed­nak z kwest­ią 1 sierp­nia. Pow­stań­cy mówią, że powinien to być dzień zad­umy poświę­cony pamię­ci młodych ludzi którzy zginęli w cza­sie pow­sta­nia oraz wszys­t­kich którzy zginęli w cza­sie wojny. Ich zdaniem mimo że od wydarzeń minęło kilka­dziesiąt lat po pros­tu nie wypa­da się tego dnia bawić.

 

              Teo­re­ty­cznie wszys­tko w tym argu­men­cie wyda­je się log­iczne. Ale jest pewien prob­lem — przy­na­jm­niej zdaniem zwierza. Pier­wszy jest zdaniem zwierza metafizy­czny — widzi­cie Warsza­wa to dzi­wne mias­to — gdy­by się nad tym zas­tanow­ić chodz­imy pod wielkim cmen­tarzu,  mija­jąc ludzi, których nie ma na chod­nikach, budyn­ki które nie sto­ją przy uli­cach, których nie ma i nie zna­jąc ludzi, którzy powin­ni tu być. Wszys­tko co jest w tym mieś­cie nor­malne i codzi­enne jest w jak­iś sposób abso­lut­nie nienor­malne i wyjątkowe. Tak jak każde sushi zjed­zone w Hirosz­imie, tak każdy spac­er w niedziele po Warsza­w­ie, jest w jak­iś sposób tri­um­fem nad his­torią. Przy­na­jm­niej zdaniem zwierza (zwierz wie jak to brz­mi ale to połącze­nie patri­o­tyz­mu lokalnego ze zde­cy­dowanie zbyt dużą iloś­cią his­torii w życiu zwierza). I tu przy­chodzi roczni­ca wydarzenia smut­nego i pod­niosłego.  Zdaniem zwierza — takim metafizy­cznym zdaniem — urządze­nie sobie kon­cer­tu muzy­ki pop­u­larnej, jest ide­al­nym tri­um­fem nad przeszłoś­cią. Bo znaczy, że jed­nak ‚moż­na w mieś­cie, którego praw­ie nie było żyć dalej i co więcej żyć dobrze spoko­jnie i na tyle siel­sko by nie czuć na sobie przygnębi­a­jącego ciężaru his­torii. Tylko szczęśli­we nar­o­dy mogą sobie na to poz­wolić. No ale odłóżmy na bok metafizykę i wewnętrze przeko­nanie zwierza, że jeśli za coś ktoś ginął to z całą pewnoś­cią za nor­mal­ność dni które miały nadejść. 

 Anki­eta na stron­ie Wybor­czej wskazu­je, że prob­le­mu raczej by nie było gdy­by wszyscy bard­zo nie chcieli by prob­lem był.

 

 Pozosta­je kwes­t­ia tech­nicz­na — oto  1 sierp­nia to dzień taki jak zwyk­le — oczy­wiś­cie do pięknych trady­cji należy zatrzymy­wanie się na chwile o godz­inę 17 oraz wszelkie uroczys­toś­ci w cen­trum mias­ta ale nie ukry­wa­jmy — o 17:05 mias­to funkcjonu­je zupełnie nor­mal­nie. Oznacza to, że ludzie chodzą do pra­cy, jedzą obi­ad w kna­jpie, a wiec­zorem mogą iść na dyskotekę. Nor­mal­nie funkcjonu­ją­ca Warsza­wa 1 sierp­nia pokazu­je, że pamię­tać nie oznacza nie żyć dalej. Na tym tle, pow­sta­je pytanie zwierza dlaczego fakt, że część mieszkańców mias­ta pójdzie na kon­cert, miało­by godz­ić w pamięć Pow­sta­nia. Pomi­ja­jąc fakt, że pamięć Pow­sta­nia to coś co jest zde­cy­dowanie moc­niejsze, od wpły­wu kon­cer­tu Madon­ny (przetr­wała mimo ustro­ju komu­nisty­cznego, co świad­czy o tym, że zde­cy­dowanie jest sil­niejsza od jed­nej piosenkar­ki) to prze­cież tego samego dnia, w innych lat­ach ludzie chodzili do kina, a pow­stań­cy nie wys­tępowali pub­licznie, twierdząc, że to oburza­jące iż w tym smut­nym dniu, ludzie pos­zli oglą­dać film. Inny­mi słowy — zapewne na skrzyżowanie roczni­cy i kon­cer­tu mało kto zwró­cił­by uwagę (zwierz nie pode­jrze­wa, by star­si państ­wo z napię­ciem wyczeki­wali infor­ma­cji o kon­cer­cie Madon­ny). Tak więc mamy skan­dal wynika­ją­cy z fak­tu, że jeden skan­dal na jeden kon­cert, to za mało (był jeden skan­dal ostat­nim razem) więc tym razem potrze­bu­je­my skan­dali dwóch. Zwierz wniosku­je, że w związku z tym przy następ­nym kon­cer­cie Madon­ny skan­dale będą trzy lub cztery — to zależy czy jest to postęp aryt­mety­czny czy geom­e­tryczny. 


                   Zwierza w tym wszys­tkim jak zwyk­le najbardziej den­er­wu­ją dwie sprawy. Jed­na god­na jedynie krótkiej wzmi­an­ki. Otóż ostrzeżono zwierza by nie pisał o Madon­nie gdyż jest wszędzie i kole­jny głos zwierza będzie jak ta pusz­ka, której człowiek boi się już otworzyć. Zwierz odniósł jed­nak wraże­nie, że co raz częś­ciej zaczy­namy po pros­tu przewracać oczy­ma zami­ast coś powiedzieć. Prowadz­imy co praw­da długie dyskus­je z naszym telewiz­orem — przy­na­jm­niej zwierz ale co raz bardziej zgadza­my się na otacza­jącą nas para­no­ję, a co gorsza na zagar­ni­an­ie kole­jnych ele­men­tów naszej rzeczy­wis­toś­ci, przez oszołomów. I nawet zwierz nie mówi o sza­lonych młodych kato­likach — bo ich ist­nie­nie jest stare jak świat ( no może niekoniecznie bo katol­i­cyzm jest od świa­ta zde­cy­dowanie młod­szy) ale o tych, którzy zagar­nęli sobie Pow­stanie Warsza­wskie. Pow­stanie, które zami­ast być co raz dawniej, jest co raz bliżej. Co raz łatwiej je obraz­ić, zbezcześ­cić pamięć i okazać brak sza­cunku. Co raz rzadziej jest to też wydarze­nie, za którym stali ludzie młodzi, co raz częś­ciej trud­na do zrozu­mienia kon­strukc­ja, z którą nie moż­na dysku­tować. Zwierz nie ma nic prze­ci­wko pamię­ci Pow­sta­nia (jakże by zwierz mógł mieć) ale coś go skrę­ca w środ­ku gdy widzi, jak dzi­ała ów mech­a­nizm, który w imię obrony wartoś­ci spraw­ia, że Pow­stanie zami­ast kojarzyć się co raz lep­iej kojarzy się co raz gorzej. Co więcej orga­ni­za­c­je takie odnoszą sukces. Przed kon­certem Madon­ny pozostanie pokazany film o Pow­sta­niu. Prawdę powiedzi­awszy dopiero wtedy zwierz poczuł, że mamy do czynienia z jakimś nietak­tem. Bo najpierw wyświ­et­lać film o tych co zginęli, a potem się baw­ić — dość drasty­czne zestaw­ie­nie, świad­czące o dużo więk­szej znieczul­i­cy niż zabawa pier­wszego dnia drugiego miesią­ca wakacji. Z resztą zwierz musi przyz­nać, że w ogóle ma strasznie mieszane uczu­cia (dobra powiedzmy szcz­erze głown­ie negaty­wne) gdy widzi z okazji roczni­cy młodych ludzi chodzą­cych po kanałach czy robią­cych rekon­strukc­je (zazwyczaj podra­sowane obec­noś­cią dzieci z bronią). Bo chy­ba nie po to ktoś  naprawdę wal­czył i znosił wszelkie niewygody i stra­ch by ter­az ktoś sobie z jego wal­ki robił teatr. Zwierz nie jest prze­ci­wko rekon­strukcjom jako takim (Grun­wald czy Olszyn­ka Gro­chows­ka — proszę bard­zo) ale te wzbudza­ją w nim sprzeciw. 

 

Co ciekawe gdy­by argu­men­ty przed­staw­iono nieco inaczej — nie twierdząc, że Madon­na celowo godzi w pamięć Pow­sta­nia i nie sugeru­jąc, że udzi­ał w kon­cer­cie niweczy wszel­ki sza­cunek wobec ludzi biorą­cych w nim udzi­ał, to kto wie może zwierz sam by się nad niefor­tun­noś­cią daty zas­tanow­ił. W końcu nie było by tak trud­no chy­ba wytłu­maczyć orga­ni­za­torom trasy, że godz­imy się na wiele dni tygod­ni, a tylko nie na ten jeden kiedy mias­to świę­tu­je jed­ną ze swoich trag­icznych rocznic. Z drugiej strony zwierz pode­jrze­wa, że wtedy kon­cert w ogóle by się nie odbył. Niek­tórzy mogą powiedzieć — i dobrze, no ale zwierz wychodzi z założe­nia, że jed­nak ter­aźniejs­zość nie powin­na ugi­nać się przed przeszłoś­cią. Gdy­by tak było — wtedy naprawdę nie dało­by się żyć bo prze­cież co rusz jest jakaś roczni­ca (właś­ci­wie to biorąc pod uwagę ile trwało pow­stanie przez co najm­niej dwa miesiące mias­to powin­no pow­strzy­mać się od imprez). Nie mniej argu­men­ty przed­staw­ione tak jak to zro­biono spraw­ia­ją, że wszelkie wąt­pli­woś­ci zwierza znika­ją zastą­pi­one nie przez złość ale przed frustrację.

 

No właśnie czas wró­cić do Madon­ny. Gdy­by Madon­na dała kon­cert w Warsza­w­ie — a orga­ni­za­c­je młodych patri­otów i jed­nych słuszny inter­pre­ta­torów Pow­sta­nia nie naro­biły szu­mu, kon­cert odbył­by się jedynie z taką iloś­cią hała­su jaki wytarza­ją głośni­ki.  No ale szum się zro­bił i kon­cert Madon­ny napa­da was zewsząd łącznie z blo­giem zwierza. A ponieważ do kon­cer­tu zostały jeszcze dwa tygod­nie na pewno gdzieś są wolne bile­ty. I wiecie co powie wam szcz­erze, że jest przeko­nany, że gdzieś w mieś­cie Stołecznym Warsza­w­ie siedzi ktoś kto przyglą­da się wiado­moś­ciom w dzi­en­niku i zaciera ręce. Sprze­da te ostat­nie bile­ty. Sprze­da. Jedyny benefic­jent szla­chet­nych intencji. Niek­tórzy twierdzą, że ma rogi. Zdaniem zwierza wystar­czy mu tylko odpowied­ni dyplom ze zna­jo­moś­ci dzi­ała­nia mediów.

 

Ps: Zwierz wie, że to trochę off top­ic ale zwierz niekiedy łat­wo się den­er­wu­je. Ponoć to rodzinne.

Ps2: Jutro będzie dla uko­je­nia o smut­nym Szwedzie.

Ps3: Jest nowa funkc­ja blo­ga — w bocznym pasku widać ostat­nie komen­tarze. Ma to pomóc wyła­pać sytu­ację kiedy ktoś pisze pod starszym a nie najnowszym postem.??

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online