Home Ogólnie Więcej niż cztery koła czyli zwierz zagląda popkulturalnym samochodm pod maski

Więcej niż cztery koła czyli zwierz zagląda popkulturalnym samochodm pod maski

autor Zwierz

 

Hej

Nawet nie wiecie drodzy czytelnicy jak strasznie zwierz musi się powstrzymywać by wytrwać w swym poszanowaniu i nie napisać już dziś co sądzi o brytyjskiej ekranizacji kronik Szekspira układających się w serię zwaną Hollow Crown. Po trzech z czterech zapowiedzianych części zwierz pełen jest silnych emocji ale postanowił, że poczeka na najbardziej wyczekiwaną przez siebie adaptację czyli na Henryka V.  Aby w jakiś sposób odwrócić swoje myśli od spraw tronu brytyjskiego w średniowieczu zwierz postanowił napisać wam o czymś co jest jak najdalsze od dylematów starych królów i młodych książąt. I padło na samochody.

  Twoja sytuacja czytelniku jest nieco lepsza ale sporo drogi przed nami

Dlaczego na samochody/ Ich miejsce w naszej kulturze fascynuje zwierza. Widzicie zwierz nie posiada samochodu więc dla niego był to zawsze środek lokomocji. Wygodny choć w dużym mieście właściwie zbędny. Cztery koła, karoseria, kilka miejsc w środku. Oczywiście, zwierz nie przeczy, że niektóre samochody bywają ładne a niektóre potwornie brzydkie ale jakoś zwierz nigdy nie rozumiał emocjonalnej więzi między samochodem a prowadzącym go kierowcą. Tymczasem wydaje się, ze część kierowców traktuje swoje cztery kółka jak kiedyś traktowało się ulubionego konia. O ile jeszcze więź z koniem wydaje się zwierzowi dość logiczna o tyle już wiązanie się z napędzaną silnikiem maszyną jest dla zwierza przejawem  naszej przedziwnej ludzkiej skłonności do uczłowieczania wszystkiego z czym się zetkniemy. Nie mniej nawet jeśli zwierz pewnych rzeczy nie rozumie, musi je przyjąć do wiadomości. Zwłaszcza, że kultura popularna  kocha samochody chyba jeszcze bardziej niż ich właściciele. I traktuje je jak zupełnie żywe istoty (jak nie wierzycie obejrzyjcie najnudniejszą animację Pixara czyli Auta)

  Tarantino kocha samochody – choć ma dość specyficzne podejście do problemu braku miejsca w środku dla kolejnej osoby

Kiedy wpisze się w wyszukiwarkę słowo  „car” wypada 1775 tytułów, jednak kiedy pogrzebie się głębiej nie trudno dostrzec, że właściwie nie ma filmu w którym nie ma samochodu. Co więcej cała lista (Imdb może wam ułożyć listę najwyżej ocenionych lub najbardziej popularnych filmów w których pojawia się dany motyw) jest zupełnie  bezużyteczna. Bo rzeczywiście – samochód pojawia się i w wymienionych na pierwszym miejscu Skazanych na Shawshank i znajdującej się na drugim miejscu Infiltracji i w wymienionych na trzecim miejscu Podejrzanych. Nie mniej trudno nazwać którąkolwiek z tych produkcji ważną z punktu widzenia obecności samochodu na ekranie.  Z drugiej strony, miejsce samochodu w kinematografii czy właściwie w całej zachodniej kulturze jest zdecydowanie większe niż tylko szalone filmy pościgowe gdzie ktoś zwiewa przed policją czy filmy o dzielnych kierowcach – niezależnie czy rajdowych czy ciężarówkowych. Stąd też trudno nawet ułożyć listę najlepszych filmów o samochodach skoro przecież wiele filmów jest w jakiś sposób o samochodach lub samochód odgrywa w nich znaczną rolę, nawet jeśli nie są skupione na motoryzacji.

  NIektóre samochody są złe. I nie mowa tu o Toyotach z marnymi hamulcami.

Czyniąc te wszystkie zastrzeżenia zwierz postanowił zajrzeć pod maskę popkulturalnego samochodu. Rozważmy najpierw te samochody, które nie są tym czym się wydają.  Sporo takich w popkulturze – mamy więc Transformersy,  olbrzymie roboty które ze wszystkich możliwych form przyjęły właśnie tą samochodową. Zwierz zawsze uważał, że ta kreskówka, komiks a potem film autorski (a przede wszystkim zabawka) najlepiej oddają marzenie części ludzkości by samochód miał naprawdę duszę i by dało się z nim zaprzyjaźnić i porozmawiać. Nic dziwnego, że Transformersy odniosły taki sukces. Ale samochód nie koniecznie może być „czymś” pozytywnie od nas nastawionym – w Christine King właściwie wykorzystuje tą samą miłość do samochodów jaka natchnęła producentów Transformujących się zabawek ale zamiast podrzucić nam optymistyczną wizję, zaprowadził czytelników jak zwykle w odmęty szaleństwa. Skoro ludzie są źli to nasze uczłowieczone samochody też mogą być złe.  Ale wydaje się, że popkultura woli wizje zdecydowanie bardziej pozytywne – w końcu skoro samochód może być czymś więcej niż tylko środkiem przemieszczania się to dlaczego nie mógłby zostać wehikułem czasu? Powrót do Przyszłości nie na darmo wybrał cudownie ekscentryczny samochód jako wehikuł – przecież samochód to najlepszy środek komunikacji, czemu miałby się nie sprawdzić w podróżach czasoprzestrzennych (choć z drugiej strony ludność kontynentu wie, że najlepsze są do tego budki policyjne).

Zwierz już prawie kończy o fantazjach ale chce jeszcze wspomnieć w tej części o wizjach przyszłości – jedną z najpopularniejszych jest ta, że oderwiemy się naszymi samochodami od ziemi i będziemy latać jak w Piątym Elemencie (i bardzo wielu innych wizjach). Co ciekawe jak zawsze w takim przypadku kształt samochodu pozostaje niezmienny – co z tego że lata – musi zachować pewną nienaruszoną kulturowo unormowaną konstrukcję samochodu. Z kolei w Raporcie Mniejszości, Spielberg, który ponoć skonsultował się ze specami od przewidywania przyszłości (nie takimi z kulą w ręku tylko takimi, którzy śledzą badają czytają i tym podobne) którzy wymyślili samochody bardziej przypominające kabiny którymi można poruszać się wzdłuż budynków po nowoczesnych i dziwnych autostradach (zwierz musi powiedzieć, że nie wierzy w tą wizję nawet odrobinę). Oprócz tych futurystycznych wizji są jeszcze wizje post apokaliptyczne – w Mad Maxie uczymy się, że jeśli nadeszła apokalipsa należy zamienić samochód w wóz dość pancerny i mocno modlić się by nie skończyła się nam benzyna. Max modlił się nieco za mało bo jak wiemy benzyna mu się skończyła. Nie mniej zwierz który widział samochody w nie jednym filmie post apokaliptycznym i właściwie we wszystkich futurystycznych stwierdza, że fakt iż nawet ci którzy nie wierzą za bardzo w przyszłość wierzą w samochody w przyszłości jest dość dobitnym dowodem jak bardzo ten środek lokomocji zgrał się z naszym poczuciem istnienia cywilizacji. Coś na kształt myślenia – póki jest samochód póty jest nadzieja.

 Apokalipsa apokalipsą ale bez fury sie nie obejdzie. Koniecznie obitej blachą

Samochód teoretycznie może mieć każdy. Ale są samochody i samochody.  Limuzyny wyróżniają bogatych i bardzo bogatych. W serialu Gossip Girl bohaterowie poruszają się wszędzie za pomocą limuzyn co podkreśla ich niedorzeczne wręcz bogactwo, w Cosmopolis bohater właściwie nie rusza się z limuzyny która staje się jego całym światem. Nie mniej nie tylko bogaci mają super samochody. Wiecie kto jeszcze jeździ najlepszymi brykami na świecie. To jasne. Szpiedzy. Kto nie wierzy powinien przyjrzeć się imponującym samochodom Bonda, które miały przez lata zdolność do zamieniania się w amfibie, łodzie podwodne, samoloty. Umiały wystrzeliwać pociski, zasłony dymne a i znikać jeśli zachodziła taka potrzeba (śmieszna sprawa – efekt znikającego samochodu z Die Another Day był kretyński – ten sam pomysł odnośnie fruwającej fortecy SHIELD do przyjęcia). Z kolei amerykański konkurent Bonda, Ethan Hunt  może nie ma tak wspaniałych samochodów ale jeśli widzieliście część trzecią to szczęka opada na widok zdecydowanie bardziej niż zaawansowanej technologii pokazanej na ekranie. Z drugiej strony samochód w którym informacje o trasie wyświetlają się na przedniej szybie może stanowić pewne zagrożenie na drodze. O tym jak ważny jest samochód dla szpiega – nawet takiego nie do końca poważnego niech najlepiej świadczy Johnny English, który choć nie zawsze dobrze radzi sobie z zadaniami wyznaczonymi mu przez przełożonych, to zawsze jeździ niesamowitymi samochodami, których z całą pewnością nie powstydziłby się Bond.  A skoro o niezwykłych samochodach mowa to nikt chyba nie ma wątpliwości, że jednym z najbardziej niezwykłych ale i najbardziej zabójczych samochodów jest ten którym przemieszcza się bohater Death Proof ( z resztą zwróciliście uwagę, że Tarantio naprawdę kocha samochody? Zwróćcie uwagę na genialne sceny w Pulp Fiction i Kill Bill). Ten specjalnie przystosowany do popisów kaskaderskich samochód pozwala bohaterowi na ubicie każdego kto miał nieszczęście usiąść po złej stronie (to znaczy nie w miejscu dla kierowcy). Niesamowicie podrasowane bryki mają też właściwie wszyscy bohaterowie pierwszo i drugoplanowi niekończącej się serii o Szybkich i Wściekłych rabusiach w pięknych samochodach, których ścigają równie szybcy i tylko nieco mniej zdenerwowani policjanci pod przykrywką. Fakt, że film doczekał się kilku kontynuacji powinno was przekonać, że nie istnieje coś takiego jak zbyt duża ilość pięknych samochodów na ekranie.

  Drive czyli film o samochodach i kierowca albo zupełnie nie

Oczywiście skoro się już ma samochód czy to zabójczy czy nie trzeba nim trochę pojeździć. Powinno się jechać zgodnie z przepisami drogowymi – ale nie zawsze się da. Niekiedy wzywa zbożny cel jak w Blues Brothers filmie znanym z tego, że roztrzaskano w nim najwięcej samochodów w historii kinematografii. Innych przed siebie gra chęć wygranej zakładu (Mistrz Kierownicy Ucieka i wszystkie jego kontynuacje) czy wykonania roboty na czas (Znikający Punkt) czy wygrania wyścigu (Wielki wyścig). W wielu filmach w których pościg staje się głównym motywem tak naprawdę w ostatecznym rozrachunku chodzi o jedno i to samo – wolność kontra hamujące ją przepisy. Ktoś kto raz zaczął uciekać zawsze wikła się w takich filmach w sytuację ciągłej ucieczki, która z każdym kilometrem co raz bardziej oddala nas od dobrego zakończenia (świetnym przykładem jest Sugerland Express), oczywiście nie macie się co przejmować Blues Brothers bo ich zawsze będzie na wierzchu, podobnie jak poradzi sobie Mistrz Kierownicy, ale uciekanie samochodem to jedno z tych przestępstw do których popkultura nie umie się ustosunkować. Jest w nim coś straceńczego i smutnego co jednak wiąże się z pragnieniem wolności – jak uczy nas Thelma i Louisa. Choć z drugiej strony nie przesadzajmy – czasem prowadzący samochód zwiewa przed wszystkimi po prostu dla kasy – wystarczy obejrzeć Transportera (zwierz ma olbrzymią słabość do całej serii).

 Przepisy są dla słabych, szybkie samochody dla prawdziwych mężyzn (i pięknych kobiet)

            Wróćmy jednak do samochodu jako takiego. Bo przyjęło się jakoś tak myśleć o samochodach jako o pewnym nieodłącznym elemencie filmu sensacyjnego gdzie w wąskich uliczkach miast trwają szalone pościgi (zwierzowi od razu przypominają się filmu z Bournem) lub ludzie ostrzeliwują się na autostradzie (miliony jeśli nie setki filmów – nawet w futurystycznym Matrixie olbrzymia scena akcji rozgrywała się na autostradzie i w samochodach co jest nieco żenujące). Tymczasem zwierz pragnie pod koniec tego bardzo dziurawego zestawienia odnieść się do filmów gdzie samochód  odgrywa znaczącą rolę ale nie są to filmy sensacyjne czy futurystyczne.  Pierwsze co przychodzi do głowy to genialny Gran Torino Clinta Eastwooda gdzie piękny dopieszczony samochód staje się symbolem pewnego dawnego świata w którym w pewnym stopniu żyje nasz bohater. Początkowo wydaje się, że to świat pogardy dla obcości i rasizmu ale gdzieś po drodze okazuje się, że to symbol nieco innych wartości. Z resztą zwierz musi powiedzieć, że jego zdaniem Clint Eastwood nakręcił najlepszą w historii scenę samochodową – to scena z Co się wydarzyło w Madison County w której  grana przez Meryl Streep bohaterka widzi stojący przed jej samochodem na światłach samochód swojego kochanka. Zwierz nie chce wam streszczać sceny by jej nie zepsuć ale to absolutnie genialny fragment aktorstwa i opowieści, którego nie byłoby bez samochodu i jego zamkniętej przestrzeni.  .  Podobnie niedawno święcący triumfy na ekranach Drive nigdy nie był przez zwierza postrzegany jako film o samochodach – wręcz przeciwnie wydawało się zwierzowi przez cały czas że samochód jest w tej wybitnie samochodowo centrycznej historii nieco zbędny.

  A wasz samochód też tak potrafi?

Zwierz musi też tu koniecznie dodać w tej sekcji, że jako w kulturze amerykańskiej trudności lokalowe ze znalezieniem miejsca do uprawiania seksu rozwiązuje się  wybierając samochód, to w całej masie filmów jego wnętrze spełnia raczej rolę pokoju do wynajęcia niż środka lokomocji. Zwierz znalazł listę, która wylicza 50 takich scen ale prawda jest taka, że można je znaleźć w co drugim filmie, zwłaszcza o nastolatkach, które bez wyjątku decydują się na niewygody tylnej kanapy w samochodzie niż próby znalezienia jakiegoś wygodniejszego pomieszczenia.  Amerykanie są tak strasznie przyzwyczajeni do tej myśli, że nawet w Titanicu gdzie pokojów i miejsca więcej niż to komukolwiek było potrzebne bohaterowie ostatecznie udają się a jakże do samochodu. Z resztą jeśli ktoś chce zobaczyć jak bardzo zgrały się dwa motywy seksu i samochodów winien obejrzeć Crush, który właściwie jest dokładnie o tym.

Zwierz wszedł ze swoim tekstem już na czwartą stronę Worda i nadal wydaje mu się że o setce spraw jeszcze nie powiedział. Wydaje się, że z prawie każdego filmu można wyciąć jakąś scenę z samochodem – nawet takiego filmu w którym absolutnie chodzi o wszystko tylko nie o samochód. Zwierz pamięta mało śmieszną komedię sprzed kilku lat w której bohaterka ocenia, że randka się nie uda ponieważ facet śmieje się z jej samochodu (Smart). Zwierz pomyślał sobie wtedy, że to dość charakterystyczne, że samochód stał się tak dalece wyznacznikiem nie tyle statusu społecznego (choć wciąż nim jest) co naszego stylu życia. Pamiętacie odcinek South Park gdzie samozadowolenie bohaterów z posiadanych samochodów hybrydowych niemal nie doprowadziło do katastrofy? Choć odcinek był koszmarnie prześmiewczy coś w nim było. Samochód stał się nie tylko najlepszym przyjacielem ale i dowodem na  to jak myślmy nie tyle o przemieszczaniu się co o ekologii i przyszłości cywilizacji. Sporo jak na cztery kółka karoserię i silnik.

  NIektóre samochody tak potrafią. Ale to tylko u Bonda

Część czytelników przyglądając się wpisowi zwierza może czuć, że nieco zwierzowi samochód umyka. To prawda. Wszechobecny wydaje się wcale nie taki prosty do interpretacji. Łatwo byłoby stwierdzić, że to po prostu element amerykańskiej kultury który przedarł się do naszej świadomości i teraz stał się elementem nieodzownym dla każdego  konsumenta popkultury. Ale zwierz odnosi wrażenie że gdyby tak stwierdził zachowałby się głupio. Ludzie przecież naprawdę kochają swoje samochody, widzą je jako element swojego światopoglądu, zmieniają je wraz ze zmieniającymi się fazami życia. Zwierz podejrzewa, że więcej jest na świecie osób które mogą podzielić swoje życie po samochodach niż po ulubionych w danym okresie życia książkach. Tak więc nasza miłość do czterech kółek jest prawdziwa. Dlaczego jest tak silna? Zwierz nie ma pojęcia. Zwierz nawet nie ma roweru. Zwierz lubi tramwaje. Być może dlatego na to pytanie nie umie odpowiedzieć.

Ps: Ten wpis powinien być dwa razy dłuższy ale zwierz wam daruje. Zwierz z resztą odnosi wrażenie, że gdzieś o części problemów pisał. Ale wiecie jak to się ładnie mówi – niekiedy już sam zwierz nie ogrania.

Ps2: Dla wszystkich żądających kolejnych recenzji seriali brytyjskich – jutro powraca recenzowanie Wallandera.??

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online