Home Ogólnie Przecież to takie proste! czyli zwierz robi wiele hałasu niekoniecznie o nic

Przecież to takie proste! czyli zwierz robi wiele hałasu niekoniecznie o nic

autor Zwierz

 

Hej

          Wiecie jaka jest naj­gorsza infor­ma­c­ja jaka może dotrzeć do uszu zwierza. Oczy­wiś­cie naj­gorsza pop kul­tur­al­na infor­ma­c­ja.  Otóż naj­gorsza infor­ma­c­ja jaka może dotrzeć do uszu zwierza, to wiado­mość, że lubiany przez niego aktor należą­cy do grupy tych aktorów których zwierz chce zobaczyć we wszys­tkim postanow­ił zagrać w teatrze. Taka wiado­mość to total­na klęs­ka, to jedy­na infor­ma­c­ja jaka ist­nieje ( poza spec­jal­ny­mi wyda­ni­a­mi DVD tylko dla 1 stre­fy odt­warza­czy), która kiedykol­wiek wprowadza do umysłu zwierza opcję emi­gracji. Nie ma bowiem dla fana więk­szej tor­tu­ry niż wiedzieć, że gdzieś tam jeden z jego ulu­bionych aktorów ma czel­ność grać na sce­nie, do której nie ma się dostępu. W naszych cyfrowych cza­sach takie marnotraw­st­wo ( taka sztu­ka potrafi wyjąć aktorowi rok z życia!) jest nie do pomyśle­nia. Właś­ci­wie teatr jako jedyny wys­taw­ia widzów na takie katusze braku geograficznego równo upraw­ienia. Zwierza coś skrę­ca w środ­ku kiedy pomyśli że każdy prze­cięt­nie zara­bi­a­ją­cy mieszkaniec Lon­dynu czy Nowego Jorku może sobie po pros­tu pójść do teatru i obe­jrzeć pro­dukc­je naszpikowane gwiaz­da­mi pod­czas gdy mu bied­ne­mu zwier­zowi pozosta­ją zdję­cia pro­mo­cyjne i recenzje.

        Zwierz trwał w swoim niemym gniewie na swo­je nieko­rzystne położe­nie geograficzne już od dobrych paru lat kiedy oto wczo­raj okaza­ło się, że ist­nieje pewne rozwiązanie jego bolącz­ki. Rozwiązanie tak genialne w swej pros­to­cie, że zwierz nie mógł się pow­strzy­mać by go wam nie opisać. Zaczni­jmy jed­nak od początku — na fali swo­jego zain­tere­sowa­nia Dok­torem Who ( zauważyliś­cie coś?) zwierz został wiernym fanem Davi­da Ten­nan­ta odtwór­cy roli dziesiątego Dok­tra. Nie popada­jąc w zbyt­nią obsesję zwierz obe­jrzał abso­lut­nie wszys­tko w czym Ten­nant zagrał tylko po to by dość boleśnie przekon­ać się, że aktor ów jak więk­szość aktorów bry­tyjs­kich zawsze wraca do teatru. O ile jeszcze jego inter­pre­tac­je Ham­le­ta zwierz mógł obe­jrzeć na spec­jal­nie wydanym DVD ( nie było to jed­nak nagranie przed­staw­ienia tylko odt­worze­nie go na potrze­by fil­mu) o tyle jego tegoroczny wys­tęp w uwiel­bianym przez zwierza ” Wiele Hała­su  o Nic” był dostęp­ny jedynie pod postacią krótkiej aż nieco eks­cen­trycznej wyprawy do Lon­dynu której zwierz jak może zauważyliś­cie nie pod­jął. Kiedy ” Wiele Hała­su o Nic” zeszło ze sce­ny zwierz ze smutkiem pomyślał, że oto szansa przepadła — i to szansa przy­na­jm­niej ze zwier­zowego punk­tu widzenia spo­ra bo oprócz Ten­nan­ta grała znana zwier­zowi również przede wszys­tkim z Dok­to­ra Cather­ine Tate ( tak przy okazji czy to nie ciekawe kiedy aktorzy schodzą­cy z planu seri­alu sf idą grać Szek­spi­ra? Takie rzeczy tylko a Anglii ).  Zwierz pogrążył się w stanie który nazy­wa ” Na Boga czemu nie urodz­ił się zwierz w innym kra­ju” i pozostał w nim na kil­ka tygod­ni. Aż wczo­raj zdarzył się cud. Zwierz dowiedzi­ał się o ist­nie­niu zach­wyca­jącego swą pros­totą systemu.

         Oto jak się okazu­je ist­nieje strona na której moż­na za opłatą równą plus minus cenie taniego bile­tu ulgo­wego wypoży­czyć, ściągnąć czy kupić na zawsze nagrane przed­staw­ie­nie teatralne. Oczy­wiś­cie to nie to samo co wyprawa do teatru, ale z drugiej strony pomysł wyda­je się świet­ny.  Dokład­nie 4 min­u­ty po odnalezie­niu tej strony i zapłace­niu 5 fun­tów zwierz siedzi­ał i oglą­dał Wiele hała­su o nic. Oglą­dał je w nieco lep­szych warunk­ach niż więk­szość członków wid­owni tamtego wiec­zoru ( zbliże­nia!) ale nie oglą­dał ich sam — śmi­ał się razem z wid­own­ią i miał okazję spo­jrzeć na twarze aktorów kiedy naw­iązy­wali kon­takt z widza­mi, więcej w tej nagranej wer­sji nie ucię­to niczego, więc zwierz dostał nawet koń­cowe ukłony. Zwierz przyglą­da się temu sys­te­mowi i nie może wyjść z podzi­wu. Prze­cież to rozwiązanie jest wręcz dziecin­nie proste — oczy­wiś­cie trze­ba zain­west­ować w nagranie ale ponieważ odby­wa się ono pod­czas zwykłego przed­staw­ienia to nie są to wielkie kosz­ty. Zwłaszcza, że z tego co zwierz widzi sztukę obe­jrza­ło już w ten sposób tyle osób, że zapewne się dawno zwró­ciło. Co zwierza dodatkowo urzekło w tym sys­temie to fakt, że płacąc swo­je 5 fun­tów dosta­je pra­wo do obe­jrzenia sztu­ki ile razy chce w ciągu dwóch dni — zwier­zowi taka ofer­ta wyda­je się niezwyk­le hoj­na zwłaszcza, że za 10 fun­tów mógł­by mieć kopię sztu­ki na włas­ność. Oczy­wiś­cie nie jest to sys­tem który poz­woli obe­jrzeć wszys­tko co gra się na ang­iel­s­kich sce­nach, ale z całą pewnoś­cią odsuwa jak na razie od zwierza wiz­je emigracji.

          Tym jed­nak co nie daje zwier­zowi spoko­ju to pytanie dlaczego ten sys­tem nie jest abso­lutne powszech­ny. W świecie nagrań i cyfrowych zapisów czy naprawdę może­my sobie poz­wolić na to by przed­staw­ienia, dobre przed­staw­ienia znikały z powierzch­ni zie­mi wraz z końcem sezonu. Skąd w nas taka rozrzut­ność by tworzyć coś ulot­nego  i nie dzielić się tym z inny­mi. Niek­tórzy mogą stwierdz­ić, że powszech­na świado­mość nagry­wa­nia sztuk zabiła­by teatr. Dla zwierza to zupełnie nie trafiony argu­ment. Nieza­leżnie od tego jak bard­zo zwierz cieszył się z możli­woś­ci obe­jrzenia sztu­ki na włas­nym kom­put­erze abso­lut­nie nic nie zastąpi wiz­y­ty w teatrze. Choć­by dlat­ego, że w teatrze zwierz nie mógł­by mal­ować paznok­ci co robił przez kil­ka min­ut aktu drugiego ( jest w nim jed­na sce­na za którą zwierz nie przepa­da).  Tym­cza­sem  w naszej glob­al­nej wiosce wyt­warza się sytu­ac­ja zaskaku­ją­ca — nigdy wcześniej nie byliśmy tak boleśnie świado­mi tego co nam umy­ka. Jeśli dwadzieś­cia lat temu lubiany aktor grał całe lato na sce­nie to jedynie najbardziej sza­lony fan ( akto­ra czy dram­atopis­arza) mógł o tym wiedzieć, przeczy­tać recen­zję czy dor­wać jakieś zdję­cie. Dziś nie trze­ba nawet być szczegól­nie wprawnym w inter­ne­towych poszuki­wa­ni­ach by się takich rzeczy dowiedzieć. A fanów jest wielu. Zwierz pode­jrze­wa, że obec­nie każdą sztukę w której gra ktokol­wiek ze znanym nazwiskiem dało by się sprzedać na pniu gdy­by nie różnie geograficzne. I tak na sztu­ki za które jed­ni by zabili by się na nich znaleźć bard­zo częs­to chodzą ludzie przy­pad­kowi, którzy aku­rat geograficznie mieli szczęś­cie znaleźć się w odpowied­nim miejs­cu. Kiedyś niko­go to nie bul­w­er­sowało ale ostat­nio wyda­je się, że mamy co raz mniej wyrozu­mi­ałoś­ci dla tej geograficznej nierównoś­ci. Zwierz ostat­nio zwró­cił uwagę, że nic nie wywołu­je takiej furii inter­nautów jak infor­ma­c­ja, że dany mate­ri­ał nie jest dostęp­ny na tere­nie ich kra­ju ( 90% mate­ri­ałów telewiz­ji amerykańs­kich nie są dostęp­ne dla kom­put­erów z  Europy, ale także wewnątrz samej Unii zdarza­ją się przy­pad­ki obwarowań np. pewnych pro­gramów ang­iel­s­kich czy niemiec­kich) . Inter­net kazał nam kpić z geograficznych granic, zapom­i­nać o odległoś­ci­ach ale przede wszys­tkim zro­bił z nas prawdzi­we między­nar­o­dowe kul­tur­alne pot­wory.  Stal­iśmy się do tego stop­nia między­nar­o­dowy­mi kon­sumen­ta­mi, że już nawet nie domagamy się włas­nej wer­sji językowej. Jesteśmy w stanie przyjąć pro­dukt, w każdym języku ( byle b to był ang­iel­s­ki) ale ma nam on zostać dostar­c­zony. Bo w Internecie nic nie den­er­wu­je tak jak granice.

             Dobra , powie czytel­nik, zwierz wywnętrza się na tem­at zmi­any odbioru kul­tu­ry, i w ogóle a nie powiedzi­ał nic jak mu się podobało Wiele hała­su o nic w wyda­niu na Dok­torowych aktorów i rozen­tuz­jaz­mowaną wid­own­ię. Cóż — zwierz musi przyz­nać, że się śmi­ał. Nie trochę. Śmi­ał się tak bard­zo, że po zakońc­zonym sean­sie bolały go policz­ki. Ni mniej mało w tym śmiechu zwierza zasłu­gi samego Szek­spi­ra ( zwierz i tak miał szczęś­cie, że zna sztukę prak­ty­cznienia pamięć — inaczej nie zrozu­mi­ał­by sporej jej częś­ci — rozu­mieć ang­iel­s­ki Szek­spi­ra to jed­no, rozu­mieć ang­iel­s­ki Szek­spi­ra kiedy odtwór­ca głównej roli gra z sil­nym szkockim akcen­tem — to zupełnie inna baj­ka). Choć Wiele Hała­su o Nic jest jed­ną z niewielu wciąż zabawnych sztuk Szek­spi­ra to jed­nak, nie wszys­tkie żar­ty przetr­wały ostat­nie parę setek lat. Ale tam gdzie Szek­spir nie da rady tam przy dobrej reży­serii i świet­nej ekspresji aktorów ( zwłaszcza Cather­ine Tate która korzys­ta tu ze swoich wszys­t­kich  kome­diowych tal­en­tów na całe szczęś­cie wymieszanych z odpowied­nią dozą porząd­nej gry aktorskiej) oraz kilku ges­tach da się zro­bić przed­nią komedię.

       Co praw­da niekiedy reży­se­ria jest nieco przeszarżowana ( w kilku sce­nach zde­cy­dowanie odcią­ga uwagę widzów od słów sztu­ki, w innych za bard­zo pole­ga na  rek­wiz­y­tach) ale z drugiej strony nie ma nic nud­niejszego niż porządne wys­taw­ie­nie komedii z pełnym sza­cunkiem ( zwierz widzi­ał jed­no takie Wiele Hała­su o Nic w Nar­o­dowym i do dziś nie może wyjść ze zdu­mienia jak bard­zo nie śmiesz­na może być to sztu­ka). Zdaniem zwierza bard­zo fajnym pomysłem było prze­niesie­nie akcji w lata 80 ( wedle wiz­ji reży­ser­ki tuż po kon­flik­cie o Falk­landy z której to wraca­ją opaleni żołnierze) — daje to punkt wyjś­cia nie tylko do świet­nej zabawy z kic­zowatą muzyką ale też do prze­brana prak­ty­cznie całej męskiej obsady w białe mundury mary­narskie co naty­ch­mi­ast czyni obsadę niesły­chanie ( przy­na­jm­niej dla mającego słabość do mary­narzy zwierza) atrak­cyjną. Poza tym chy­ba najwięk­szy plus przed­staw­ienia stanowi fakt, że choć jest to kome­dia więk­szość obsady potrafi popisać się znakomi­tym tal­en­tem dra­maty­cznym — sposób w jaki prze­chodzą od wpraw­ia­nia nas w his­teryczny śmiech do abso­lut­nej powa­gi ( zwłaszcza celu­je w tym Ten­nant, który podob­ny kun­sz pokazy­wał także w Dok­torze) to jed­na z tych rzeczy jakiej nie dostanie się w więk­szoś­ci pol­s­kich teatrów, Nie mniej nawet jeśli zwierz świet­nie się baw­ił i podzi­wiał kun­szt aktors­ki swoich ulu­bionych seri­alowych aktorów to nie jest to najlep­sza sztu­ka jaką zwierz widzi­ał w życiu. Nie będzie też twierdz­ił, że jest lep­sza od uwiel­bianej przez zwierza ekraniza­cji Branagha ( choć sce­na międy Beat­rie i księ­ciem w wer­sji scenicznej spodobała się zwier­zowi zde­cy­dowanie bardziej niż w kinowej) Ale widzi­cie to jest właśnie całe pię­kno sytu­acji — móc zobaczyć dobre ale nie wybitne przed­staw­ie­nie, ze świet­ny­mi aktora­mi będąc całe kilo­m­e­try dalej. Czy to nie oto powin­ny się mod­lić zwierze pop kul­tur­alne na całym świecie? O ile rzecz jas­na są wierzące.??

Ps: Żeby nie było — zwierz właśnie znalazł na strone jeszcze z pół tuz­i­na innych sztuk które musi koniecznie zobaczyć i tylko rozkła­da wydat­ki by nie wydać całej pensji.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online