Home Ogólnie Spokojnie to tylko rewolucja czyli zwierz i Kosogłos

Spokojnie to tylko rewolucja czyli zwierz i Kosogłos

autor Zwierz

Hej

Zwierz ma trochę wyrzutów sum­ienia. Obiecał wczo­raj pojaw­ić się na filmie Sze­fowie Wro­gowie 2 w kinie ale nieste­ty się  nie wyro­bił. Pró­ba łączenia wszys­t­kich dziedzin życia zwierza w jed­no cza­sem nieste­ty okazu­je się zbyt trud­na.  Ponieważ jed­nak zwierz był już na miejs­cu i miał towarzyst­wo to postanow­ił jakoś ten fakt wyko­rzys­tać i poszedł obe­jrzeć Kosogłosa. Zwierz musi powiedzieć, że fakt iż wcale mu nie było na ten film tak bard­zo śpieszno powinien być już pier­wszym syg­nałem, że być może ta pier­wsza część ekraniza­cji ostat­niego tomu wcale nie będzie filmem dla niego. Zwierz jed­nak zig­norował swo­je instynk­ty. Czy słusznie? A to musi­cie czy­tać dalej. Zwierz uprzedza o spoil­er­ach bo choć nie będzie jakoś bard­zo rozkładał fabuły na częś­ci pier­wsze to nie wszyscy jed­nak wiedzą co było wcześniej czy później.

Nie macie wraże­nia że nazwy filmów robią się co raz bardziej skomplikowane?

Po dwóch fil­mach układa­ją­cych się mniej więcej wedle tego schematu dosta­je­my trze­ci, który rzecz jas­na ze schematu musi się wyła­mać.  I nie chodzi o sam fakt, że nie mamy tu już igrzysk które w obu częś­ci­ach zaj­mowały sporo ekra­nowego cza­su dostar­cza­jąc – jak kto woli – albo doskon­ałej rozry­w­ki z obser­wowa­nia scen akcji, albo nudy wynika­jącej z oglą­da­nia tychże. Tym co naprawdę się tu zmienia to fakt, że dosta­je­my naresz­cie możli­wość przyjrzenia się nieco bliżej temu jak swo­je podzielone społeczeńst­wo wyobraża­ją twór­cy. Kat­niss która podob­nie jak w poprzed­nich his­to­ri­ach nie ma wiele do gada­nia (moż­na nawet stwierdz­ić że jest bardziej bez­wol­na niż wcześniej) ma zostać wyko­rzys­tana jako sym­bol rebe­lii.  Więk­szość fil­mu poświę­cona jest więc wojnie pro­pa­gandowej pomiędzy 13 Dys­tryk­tem a Kapi­tolem gdzie istot­ną rolę odgry­wa­ją przede wszys­tkim nagry­wane filmy dokumentalne/propagandowe puszczane w innych dys­tryk­tach by pod­nieść ducha wal­ki. O ile sam pomysł uczynienia bohaterem his­torii nie tyle real­ny kon­flikt co pro­pa­gandę wyda­je się ciekawy to nieste­ty gorzej z real­iza­cją. Oto dobry przykład – Kat­niss odwiedza szpi­tal, który zosta­je z tego powodu zbom­bar­dowany. W świat idzie obur­zony głos bohater­ki zapew­ni­a­jącej że to koniec Kapi­tolu. Kapi­tol jed­nak nie odpowia­da mimo, że wystar­czyło­by przy­pom­nieć ludziom, że była to led­wie kon­sek­wenc­ja zadawa­nia się z rebe­lianta­mi. Poza tym twór­cy są przeko­nani, że w chwili rodzenia się rebe­lii władze zwięk­sza­ły­by bez­dusznie nacisk na społeczeńst­wo i jeszcze bardziej je zas­trasza­ły  i upokarza­ły. Tym­cza­sem jak wszyscy wiemy najlep­szym sposobem by ludzie przestali się bun­tować jest trochę odpuś­cić tak naprawdę niczego nie zmieni­a­jąc. Z kolei pokazy­wanie całkowicie zniszc­zonego całego dys­tryk­tu z wymor­dowany­mi ludź­mi wywołu­je raczej stra­ch niż oburzenie.

Na pewno Kat­niss jest najład­niej ubraną twarzą rebe­lii nie mniej jej przekaz jest pozbaw­iony pod­sta­wowych cech jak np. wszyscy mówią o bun­cie i jego koniecznoś­ci ale w przekazie rebe­liantów nie ma ani słowa o tym co potem. Jasne wiemy, że nie mają oni dobrych zami­arów (bo czy­tal­iśmy książ­ki) ale rewoluc­ja musi prezen­tować jakąś wiz­ję co potem — tu jest tylko wiz­ja walki.

Przykłady moż­na mnożyć ale im bardziej człowiek przyglą­da się tej rewolucji tym bardziej jasne się sta­je, że to raczej taka gra „jak wyobrażam sobie ruch społeczny” niż coś mającego uza­sad­nie­nie w real­nych mech­a­niz­mach społecznych. Zresztą sami bohaterowie zda­ją się żyć w bard­zo ogranic­zonym świecie – kiedy pier­wszy raz widzą Peetę w telewiz­ji – jak pub­licznie potępia wojnę  naty­ch­mi­ast nazy­wa­ją go zdra­jcą.  A prze­cież nie trze­ba yć jakoś szczegól­nie bystrym by wiedzieć, że oso­ba przetrzymy­wana jako więzień przez opresyjne władze naprawdę nie mówi na ante­nie tego co myśli. I gdy­by nie było pewnoś­ci, że powie co władza od nich wyma­ga to by nigdy nie znaleźli się przed kamerą. Ale nasi bohaterowie jak­by w ogóle nie zdawali sobie sprawy w jakim świecie żyją – mimo, że teo­re­ty­cznie doz­nali wszys­t­kich naj­gorszych razów. Plus – jest pewnym błę­dem ze strony twór­ców fil­mu wyobrażanie sobie, że protes­tu­ją­cy tłum skła­da się z ludzi bieg­ną­cych na oślep prze­ciw uzbro­jonym strażnikom (ciekawe jest to, że strażni­cy nawet przez chwilę się nie zas­tanaw­ia­ją czy strze­lać mimo, że tłu­mią więk­sze zamiesz­ki pier­wszy raz od kilkudziesię­ciu lat co oznacza, że nie powin­ni mieć takiej łat­woś­ci w strze­la­niu do ludzi). Jak sami widzieliś­cie cho­ci­aż­by na Ukrainie – to, że tłum nie ma broni pal­nej nie znaczy, że nie ma inteligencji – wręcz prze­ci­wnie – ludzie potrafią kreaty­wnie pode­jść do kwestii wal­ki z prze­waża­ją­cy­mi siła­mi wro­ga – bie­ganie na oślep przed siebie nie jest jed­ną z pop­u­larnych taktyk.

  Film celu­je w ciekawy tem­at jakim jest wal­ka pro­pa­gandowa ale chy­bia kiedy obie strony gra­ją zaskaku­ją­co fair — zwłaszcza Kapi­tol nie wyko­rzys­tu­je kilku jaw­ią­cych się przed nim szans na zniszcze­nie rep­utacji Katniss

Oczy­wiś­cie moż­na w tym miejs­cu uznać, że prze­cież nie chodzi o jakąś prawdzi­wą rewolucję tylko o taką która dzieje się w alter­naty­wnym społeczeńst­wie. Prob­lem jed­nak w tym, że trud­no oglą­da się ten film, który z jed­nej strony ma szla­chet­ny pomysł by anal­i­zować mech­a­nizmy budzenia ruchów społecznych z drugiej strony zda­je się być napisany przez ludzi nie do koń­ca zna­ją­cych mech­a­nizmy dzi­ała­nia społeczeństw. Tym bardziej szkodzi to fil­mowi który właś­ci­wie nie ma zbyt wiele fabuły. Głów­na bohater­ka przez więk­szość cza­su jest na stołów­ce, ewen­tu­al­nie wykonu­je powier­zone jej zda­nia, okru­cieńst­wo wojny jest tu bard­zo pate­ty­czne, a jej zagu­bi­e­nie w nowym świecie – opowiedziane nieco chao­ty­cznie. Teo­re­ty­cznie film powinien dać nam trochę psy­cho­log­icznej głębi. Nieste­ty Kat­niss jest tu postacią której związ­ki z inny­mi bohat­era­mi nadal są powierz­chowne. Niesły­chanie istot­na powin­na być więź łączą­ca ją z Prim – młod­szą siostrą dla której właś­ci­wie bohater­ka poświę­ciła wszys­tko. Ale nieste­ty nie ma tu żad­nej chemii a ich nieliczne sce­ny nie dają poczu­cia, że mamy do czynienia z najważniejszą relacją w życiu bohater­ki. Z kolei Gale – przy­ja­ciel zakochany po uszy w Kat­niss – zaz­dros­ny o Peetę a jed­nocześnie zda­ją­cy się dużo bardziej pasować do dziew­czyny jest strasznie drew­ni­any. Odrzu­ca swoi­mi łat­wo wydawany­mi sąda­mi, a kiedy przy­chodzi do okazy­wa­nia emocji wtedy nieste­ty nie mogą się one prze­bić przez słabą grę aktorską. Z kolei sama Kat­niss która prag­nie pon­ad wszys­tko ratować Peetę właś­ci­wie okazu­je uczu­cia wzglę­dem niego niemal wyłącznie łkaniem. Zresztą łka­nia w tym filmie strasznie dużo.  Wydawać by się mogło, ze obec­ność w bazie Finnara postaci która ma ten sam prob­lem co Kat­niss da nam jakieś poczu­cie więzi ale ponown­ie posta­cie egzys­tu­ją właś­ci­wie obok siebie.

  Zwierz musi przyz­nać że w tym filmie dru­gi plan wypadł zde­cy­dowanie lep­iej (zwłaszcza aktorsko) od pierwszego

Dla zwierza pewnym prob­le­mem było też aktorstwo. Film spraw­iał wraże­nie jak­by wszyscy grali w nim na pół gwiz­d­ka. Jen­nifer Lawrence – trochę skazana rolą – krę­ci się po filmie właś­ci­wie rzad­ko zmieni­a­jąc wyraz twarzy z smut­nego czy cza­sem lekko zszokowanego (a prze­cież wiado­mo, że aktor­ka jed­nak grać potrafi), młody Hemsworth nie posunął się w swoich aktors­kich osiąg­nię­ci­ach ani o krok i nieste­ty mimo, że miły dla oka pozosta­je dość kosz­marnie drew­ni­any. Zaskaku­ją­co zła jest w tym filmie Julianne Moore – oczy­wiś­cie czytel­ni­cy książ­ki wiedzą że postać ma budz­ić pewne wąt­pli­woś­ci ale tu aktor­ka zagrała po pros­tu drew­ni­aną postać, która jest po pros­tu tak wyraźnie manip­u­la­tors­ka że fakt iż Kat­niss się w tym od razu nie ori­en­tu­je budzi  wąt­pli­woś­ci. Plus co to jest z tymi aktorka­mi o długich siwych włosach w antyu­topi­ach (Meryl Streep w Daw­cy) czyż­by siwe włosy były oznaką że nie moż­na kobiecie ufać. Zresztą jeśli zwierz może zro­bić dygresję – wyda­je się że w sposo­bie w jaki zor­ga­ni­zowany jest dys­trykt 13 odbi­ja się różni­ca między Ameryką a Europą. Europe­jczyk widząc iden­ty­cznie ubranych ludzi, mówią­cych o jed­nym nar­o­dzie i jed­nej idei i mają­cych nawet ide­al­nie wyćwic­zone hur­ra (które brz­mi kre­tyńsko jak każde wyćwic­zone hur­ra), nawet przez chwilę nie myśli „to nasi” i ‘demokrac­ja nad­cią­ga”. Europe­jczyk myśli „Zwiewaj dziew­czyno”.  Oczy­wiś­cie zwierz wie, co jest dalej w książce ale wyda­je się, że sporo scen wypa­da niepoko­ją­co wbrew intencjom autorów fil­mu. Wraca­jąc do obsady – zwierz musi przyz­nać, że zaw­iodła go Natal­ie Dormer która nie wnosi do fil­mu nic poza ogoloną do połowy głową. Właś­ci­wie to z pasją gra tu niewielu aktorów. Nieodżałowany Phillip Sey­mour Hoff­man sprawdza się doskonale jako mar­ketingowiec rewolucji, Woody Har­rel­son zaś wnosi tak bard­zo potrzeb­ny luz – zwłaszcza, że to film właś­ci­wie bez odd­echu (lub ewen­tu­al­nie będą­cy wyłącznie odd­echem ale w dość ponurej tonacji). Doskon­ały jest Don­ald Suther­land jako prezy­dent Snow ale to już od samego początku serii. Niezła jest też Eliz­a­beth Banks jako Effie choć twór­cy bard­zo posz­erzyli rolę tej postaci – najwyraźniej zda­jąc sobie sprawę z sym­pa­tii jaką darzyła ją wid­ow­n­ia (jest to rzeczy­wiś­cie chy­ba najlepiej poprowad­zona postać we wszys­t­kich fil­mach). Nie mniej te błys­ki tal­en­tu w tle nie są w stanie zmienić fak­tu, że film jest emocjon­al­nie zaskaku­ją­co płaski.

  Nieste­ty film nie jest w stanie podrzu­cić nam emocji — Gale i Kat­niss mają chemię na poziomie ‑300 wobec czego całe roz­go­rycze­nie chłopa­ka i roz­dar­cie dziew­czyny właś­ci­wie  musimy przyjąć na wiarę bo w filmie nie czuć by ich coś głęb­szego łączyło

No właśnie zwierz wie, że może się naraz­ić na kry­tykę ale musi to powiedzieć. Jego zdaniem podzie­le­nie Kosogłosa na dwie częś­ci było złym pomysłem. Tak zwierz wie, że może to brzmieć dzi­wnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że zwierz jest wielkim fanem podzie­le­nia na dwie częś­ci ekraniza­cji ostat­niego tomu Pot­tera i że wcale mu nie przeszkadza że z Hob­bita zro­biono trzy częś­ci kiedy star­czyły­by dwie albo i jed­na. Prob­lem w tym, że zwierz nie jest niechęt­ny dzie­le­niu filmów na częś­ci tylko jest niechęt­ny temu co zro­biono w tym filmie. Bo to jest pro­dukc­ja z której moż­na wyciąć mnóst­wo scen, mnóst­wo moż­na skró­cić – gdy­by to co przeży­wa Kat­niss zajęło nie cały film ale jego pier­wszych kilka­dziesiąt min­ut to było­by w tym zde­cy­dowanie więcej napię­cia i głębi. Plus – nie było­by tego dość dzi­wnego przy­pad­ku kiedy jedy­na prawdzi­wa sce­na akcji jaką mamy w filmie roz­gry­wa się poza bohaterką i właś­ci­wie jest całkowicie ucię­ta. Gdy­by to się pojaw­iło w połowie fil­mu moż­na to uznać za ciekawy zabieg. Kiedy jest to końcówka pro­dukcji wtedy czu­je­my, że film właś­ci­wie nie ma momen­tu kul­mi­na­cyjnego. Co więcej naprawdę w tym przy­pad­ku his­torii nie wystar­czyło na cały film. Zwierz zła­pał się na tym, że w głowie wyci­na sce­ny które nic nie wnoszą do fabuły i zosta­je z połową fil­mu w rękach. Przy czym zwierz nie mówi, że tej pier­wszej częś­ci nie moż­na było­by roze­grać lep­iej – być może gdy­by nie fakt, że bohaterowie trochę się snu­ją zaś sama Kat­niss traci w filmie kil­ka swoich najlep­szych cech (pamię­ta­jmy to jest dziew­czy­na która najlepiej dzi­ała w sytu­ac­jach kryzysowych) zwierz nie wyszedł­by z kina z poczu­ciem, że zobaczył film abso­lut­nie nijaki.

Och ta piosen­ka będzie za zwierzem chodz­iła bie­gała i skakała

No właśnie bo to jest najwięk­szy prob­lem jaki zwierz ma z Kosogłosem. To nie jest film do grun­tu zły (może poza alter­naty­wną wiz­ją zachowań społecznych) ale właśnie taki który pozostaw­ia widza zupełnie obo­jęt­nym. Moż­na niemalże odnieść wraże­nie, że trze­ba go było odbęb­nić by móc prze­jść do ciekawszych zagad­nień. Przy czym zwierz musi przyz­nać, że zawsze miał prob­lem z pewny­mi sym­bol­iczny­mi czy emocjon­al­ny­mi sce­na­mi w Igrzyskach Śmier­ci – ludzie pod­noszą­cy ręce na znak protes­tu, różne który­mi zły Snow obsy­pu­je zbom­bar­dowane miejsce – wszys­tko to nieste­ty jest z zupełnie innego porząd­ku niż wrażli­wość zwierza. Plus być może by oglą­dać ten film z otwartym sercem trze­ba nieco sła­biej pamię­tać jak wyglą­da­ją mech­a­nizmy dawnych rewolucji – także tych które miały pro­pa­gandę nieco bardziej rozbu­dowany niż przy­pom­i­na­ją­cy trail­er fil­mu spot z hasłem „Dołącz do rewolucji”.

Zwierz przyz­na szcz­erze, sporo porusza­ją­cych gestów z fil­mu zwier­zowi wyda­ją się zwycza­jnie tandetne

 

Zwierz musi wam jed­nak powiedzieć, że jest coś co Kosogłos ma doskonale. Ścieżkę dźwiękową. Jeszcze oglą­da­jąc film zwierz zapisał sobie men­tal­nie w głowie że koniecznie musi ją sobie jeszcze raz przesłuchać i jeszcze raz i pewnie jeszcze raz. Ostat­nio jest jakaś dzi­w­na praw­idłowość, że filmy które nie pory­wa­ją zwierza mają doskon­ałe ścież­ki dźwiękowe. Nie miej jak sami widzi­cie – zwierz nie jest ani szczegól­nie złośli­wy, ani jakoś nad­miernie zły na film. Na kole­jną część pójdzie bo ma wraże­nie, że dobrze roze­grana może mieć wszys­tko czego zwier­zowi w Kosogłosie zabrakło. Ogól­nie widzi­cie zwierz jest całym sercem za pomysłem jaki mieli twór­cy ale wolał­by że jeśli już przy­bliżamy ludziom, zwłaszcza młodym ludziom mech­a­nizmy rewolucji to niech one będą choć trochę bliższe jakimś realiom.  Bo dobrze pokazana rewoluc­ja niko­go nie pozostaw­ia obojętnym

Ps: Zwierz ma dwa ogłoszenia parafi­alne. Pier­wsze doty­czy Warsza­wskiego Secret San­ta – odbędzie się ono w Jasiu i Mał­gosi w Warsza­w­ie o godzinie 18 i… no właśnie do wyboru mamy 4 i 7. 12 i musimy się szy­bko zde­cy­dować. Zwierz powie szcz­erze, że oso­biś­cie bardziej skła­nia się ku 4. 12 bo mu jest po pros­tu wygod­niej. Nie mniej jeśli jeszcze nie podal­iś­cie pref­er­encji zrób­cie to na stron­ie wydarzenia na fb.

Ps2: Drugie ogłosze­nie – zwierz zła­pał się na tym, że konkurs na zwier­zo koszul­ki jest tak ustaw­iony, że kończy się równo z zakończe­niem zamówień u Mai. Tak więc część z was pewnie nie zamówi koszul­ki słusznie czeka­jąc na to czy przy­pad­kiem nie wygrali konkur­su. Dlat­ego wyni­ki konkur­su (a co za tym idzie piątkowy wpis) pojaw­ią się rano żebyś­cie mieli cały dzień na ewen­tu­alne zamówie­nie koszul­ki od Mai jeśli będziecie mieli taki kaprys.

56 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online