Hej
Zwierz stara się jak może by wpisy nie powtarzały omówionych już tematów. Czasem jeśli zwierz zmieni zdanie na jakiś temat wraca do tematu ale zdarza się to bardzo rzadko. Zresztą zwykle wychodzi wpis jednak o czymś odrobinę innym. Dziś jednak zwierz bardzo świadomie powtórzy temat wpisu z kwietnia zeszłego roku. Wtedy zwierz zaprezentował wam 27 zdjęć z planu różnych filmów które lubi. Zwierz długo się nad tym zastanawiał i doszedł do wniosku, że tamten jeden wpis mu nie wystarczy dlaczego? Po pierwsze zdjęć z planu wciąż przybywa. Po drugie – w takim przypadku zawsze jest to konieczność wyboru spośród setek jeśli nie tysięcy potencjalnych kandydatów. Nie ma możliwości by wszystko zmieściło się w jednym dość krótkim wpisie. Ale nie tylko o to chodzi. Zwierz marzy o tym by zarazić was swoją miłością do konkretnego rodzaju scen. Tego w którym fikcja i rzeczywistość spotykają się na chwilę. Aktor jeszcze w stroju rozmawiający z reżyserem, zaśmiewający się z jakiegoś dowcipu filmowi oponenci, dramatyczna scena rozładowana obecnością kamery. Te wszystkie sceny fascynują zwierza z wielu powodów. Po pierwsze – zwierz czuje się wtedy jakby na chwilę rozmazywały się granice pomiędzy tym co zmyślone a tym co prawdziwe, ale nie tylko o to chodzi. Zwierz jest zawsze pod wrażeniem jak bardzo trzeba się namęczyć by film sprawiał wrażenie, że wszystko jest naturalne. Takie zdęcia uświadamiają dopiero ile osób na planie dba o to by w ostateczności widz mógł powiedzieć, że poszedł na film dla aktora. Zresztą skoro o aktorach mowa – zwierz uwielbia jak spod kostiumów przebija ich prawdziwy charakter czasem daleki od tego który przypisano ich bohaterom. I tak mamy na zdjęciu osobę, która wygląda jak filmowa postać tylko nią nie jest. Czasem zaś zwierz lubi te zdjęcia bo są po prostu śmieszne. To co? Chcecie zobaczyć świat pomiędzy?
Czasem naprawdę nie trzeba wiele by przekroczyć granicę pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Jednocześnie w przypadku zdjęć z planu – po prostu się wie kiedy udało się uchwycić coś niezwykłego. Nie zawsze są to zdjęcia najlepsze technicznie ale zwykle aż czuje się, że łączą dwa światy.
Ian McKellen sprawdzający maile na planie Władcy Pierścieni łączy kawałek Śródziemia z fragmentem nowoczesności. Ale najładniejsze w tym zdjęciu jest to, że światło z laptopa pada tak, że możemy niemal przysiąc że Gandalf nie tyle sprawdza maila co czaruje.
A skoro przy laptopach jesteśmy – podesłane kiedyś zwierzowi przez czytelniczkę najcudowniejsze zdjęcie z planu Merlina. Czyli ponownie – udało się na zdjęciu z planu ująć to co chciano pokazać w filmie – młodość dobrze już nam znanych bohaterów (zdjęcie stąd)
Marna jakość zdjęcia nie niszczy jego uroku – podły Commodus i generał Maximus mogli chcieć się wzajemnie wymordować w Gladiatorze Ridleya Scotta, ale na planie aktorzy najwyraźniej dogadywali się nieco lepiej. Choć z drugiej strony – zwierz wyobraża sobie, że po takim uśmiechu Commodus mógłby natychmiast włożyć komuś nóż pod żebra (stąd)
Zwierz uwielbia to zdjęcie z planu Sherlocka bo przez chwilę może się wydawać że nie jest z nim nic nie tak. Dopiero kiedy zdamy sobie sprawę, że kapelusz Martin pożyczył od Benedicta i że obaj panowie są w ciemnych okularach, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że nie oglądamy postaci tylko odtwarzających ich aktorów (zdjęcie stąd)
Ponownie – gdyby nie fakt, że panowie zamiast na mostku Enterprise robią sobie grilla trudno byłoby odróżnić to zdjęcie z planu Star Treka odróżnić od licznych scen gdzie Kirk, Spock i Bones w wielkim skupieniu pracują razem nad bardzo skomplikowaną sprawą uwzględniającą dobro ludzkości (stąd)
Gdyby ktoś kiedyś poprosił zwierza o skrót stylu kinematograficznego reżysera Michela Baya zwierz podeszłaby to zdjęcie. światło, wybuch, akcja. A zdjęcie z planu czwartej odsłony Transformersów (zdjęcie stąd)
Zdjęcie z planu Kapitana Ameryki które pokazuje nam że Zimowy Żołnierz niczym gwiazda rocka nigdzie nie może się ruszyć bez wykwalifikowanej ekipy zajmującej się przede wszystkim układaniem jego włosów. Trzeba przyznać że ilość gifów w internecie każe przypuszczać, że praca nie poszła na marne. (zdjęcie stąd)
To c najbardziej w tym kadrze przeraża to absolutny spokój ekipy wobec obecności face huggera! Ogólnie niemal wszystkie zdjęcia z planu Obcego są warte tego by je pokazywać, bo każde zdjęcie na którym Obcy sobie tak po prostu siedzi na planie miesza nam w głowach (zdjęcie stąd)
Zdaniem zwierza zdjęcia z planu Marii Antoniny są zdecydowanie lepsze od samego filmu. Udało się na nich złapać to co chciała przekazać reżyserka choć nie zawsze umiejętnie – młodość bohaterów całej historii. Tu Kirsten Dunst mimo makijażu i peruki uśmiecha się jak młoda dziewczyna, która zaraz strzeli sobie zdjęcie z telefonu (zdjęcie stąd)
Skyfall dostarczył całe mnóstwo doskonałych zdjęć z planu. Zwierz lubi to szczególnie ponieważ widać, że mimo kostiumów i odpowiedniego stopnia przybrudzenia aktorzy są zupełnie nie w swoich rolach. Jeśli przypomnimy sobie jeszcze jak dramatyczna to jest scena to zdjęcie zrobi jeszcze większe wrażenie (zdjęcie stąd)
Zwierz strasznie lubi to zdjęcie bo z pozoru wydaje się, że wszystko jest na nim w porządku. Jon Snow dramatycznie powiewający na wietrze płaszcz. Dopiero po chwili dostrzegamy, że Jon Snow raczej nie miałby w ręku kubka kawy. Ale z drugiej strony ta poranna kawa dla zmęczonego bohatera tak bardzo tu pasuje. Gdzie w Westeros jest Starbucks? (zdjęcie stąd)
Spider-man chciał się skończyć uroczym spotkaniem Superbohatera z jego dziecięcym fanem. W filmie wyszło średnio ale na planie Andrew Garfield siedzący tuż obok chłopaka grającego jego wielbiciela zrobił dokładnie to na czym zapewne zależało filmowcom – rozmiękczył serce wszystkich wielbicieli Człowieka Pająka (zdjęcie stąd)
Znane ale być może najbardziej zbliżone do Incepcji zdjęcie z planu. Daniel Radcliffe odtwórca roli Harrego Pottera, czyta Harrego Pottera na planie filmu o Harrym Potterze. Bączek się kręci czy upadł?
Na pozór zupełnie normalne zdjęcie z planu Zimowej Opowieści. Dopiero kiedy zwierz rzucił jeszcze raz okiem, stwierdził, że skądś zna człowieka za kamerą. To Hugh Jackman, aktor który ani filmu nie wyreżyserował, ani w nim nie grał. Przyszedł na plan odwiedzić kumpla Australijczyka czyli Russela Crowe.
Zdjęcie z planu Odysei Kosmicznej. Najwyraźniej poza filmem tempo działania wielkiego czarnego monolitu było zdecydowanie szybsze. W filmie małpoludy rzucają się kamieniami na planie już czytają gazetę.
Zwierz mógłby wieszać to zdjęcie jako przykład jak szata wpędza nas w pewien sposób myślenia. Widzimy tu cywilizację i dwóch Indian. A jednocześnie nieco trudniej dostrzec nam tu reżysera i dwóch aktorów. (zdjęcie stąd)
Niby wszystkie aktorki na planie są w sukniach z epoki, ale sposób w jaki siedzą, natychmiast mówi nam, że nie oglądamy kadru z filmu tylko chwilę wyczekiwania na rozpoczęcie kolejnej sceny. To doskonale pokazuje ile w grze aktorskiej jest w sumie nienaturalności, a właściwie powstrzymywania współczesności nie tylko mowy, ale i ruchu. To zdjęcie z planu najnowszej ekranizacji Anny Kareniny (zdjęcie stąd)
Zwierz lubi to zdjęcie przede wszystkim dlatego, że wszyscy mężczyźni mają taką minę jakby nie byli do końca pewni czy rzeczywiście mogą ruszyć tą statuetkę bez straty życia. A zdjęcie oczywiście z panu Indiany Jonesa a właściwie z Poszukiwaczy Zaginionej Arki
Zwierz uwielbia to zdjęcie z planu Grand Budapest Hotel ponieważ Wes Anderson jest tak doskonale stylistycznie zgrany ze swoimi filmami, że gdyby zwierz nie wiedział jak wygląda reżyser nie umiałby stwierdzić czy to on czy jakiś aktor też wynajęty do tej sceny
Tim Curry grający klauna w ekranizacji To odpoczywa sobie na planie. Mimo, że nic nie robi tylko siedzi sobie w przebraniu klauna po kręgosłupie wielu czytających ten wpis właśnie przebiegł zimny dreszcz.
Zwiedzanie obcych planet z bandą idiotów i psychopatycznym androidem może być męczące. Dlatego warto ze sobą wziąć przenośne krzesełko i odpocząć od czasu do czasu. Charlize Theron właśnie tak postąpiła na planie Prometeusza.
Nikt się nie spodziewa ekipy filmowej – zwłaszcza ukrywającej się za blatem w kuchni. Zdjęcie z planu American Hustle.
Zwierz nie wie dlaczego ale jest absolutnie przekonany, że Johny Deep nie wychodził z charakteru siedząc między kolejnymi ujęciami w pełnym kostiumie Jacka Sparrowa. A zdjęcie z ostatniej odsłony trylogii Piratów z Karaibów.
Czasem nikt nie przyniesie krzesła i trzeba siedzieć na łące. I komu to przeszkadza. Kadr zaś z X-men First Class. Spokojnie mógłby się znaleźć w filmie.
Na sam koniec moje absolutnie ukochane zdjęcie z planu. Czyli Fassbender na planie 300 czeka na ujęcie i słucha muzyki co w zestawieniu z odzieniem i podrasowaną makijażem muskulaturą robi przekomiczne wrażenie.
No dobra to tyle balansowania na granicy rzeczywistości i fikcji ze strony zwierza. Dla tych którzy mogą się dziwić, że wybór jest dość eklektyczny zwierz ma informację – to nie pierwszy i nie ostatni raz kiedy zwierz wybiera się do świata zdjęć z planu i pewnie w końcu znajdzie jakiś klucz – na razie wybiera przede wszystkim te które mu się podobają, nie stosując żadnych podziałów ze względu na jakość filmu, jego rozpoznawalność czy nawet jakość samego zdjęcia. Jak zwierz wspomniał na początku. Patrząc na dobre zdjęcie z planu po prostu wiemy, że udało się na nim ująć właśnie ten trudny do zdefiniowania świat pomiędzy jedną a drugą rzeczywistością. To dla zwierza jest tu najważniejsze. Zwierz starał się też zrobić wszystko co można by nie kopiować istniejących już – znakomitych zresztą zbiorów zdjęć z planu. Przecież nie o to chodzi by przekopiować równo ładne i dobrze znane zdjęcia tylko o to by jednak stworzyć jakiś autorski wybór. Dlatego zwierz trzymał się (miejmy nadzieję skutecznie) z dala od wszystkich znakomitych zestawień której już istnieją w sieci – są wspaniałe i zwierz ogląda je nałogowo, ale pokusa by przenieść wszystkie tamte zdjęcia tu mogłaby się okazać za duża. I wtedy nawet zwierzowi byłoby wstyd. No dobra jeszcze zwierz raz przypomni o swoim poprzednim wpisie ze zdjęciami (wtedy było ich więcej ale dziś zwierz jakoś miał wrażenie, że więcej byłoby na siłę) i obiecuje jeszcze kiedyś temat odwiedzić. I prawie nazwał ten wpis Kill Them All żebyście wiedzieli kiedy zwierz się skończył ;)
Ps: Wydało się już oficjalnie że zwierz jedzie do Poznania w ten weekend na BLOGtej. Ma nadzieję że wśród zgromadzonej blogerskiej braci pojawią się też może jacyś czytelnicy zwierza (szkolenie jest tylko dla blogerów, spotkanie z samymi czytelnikami będzie pewnie po 13).
Ps2: Dziś wieczorem powinien być wpis na Seryjnych związany po troszę z wczorajszym rozdaniem nagród Tony.