Home Ogólnie Świeża krew czyli zwierz o New Blood

Świeża krew czyli zwierz o New Blood

autor Zwierz
Świeża krew czyli zwierz o New Blood

Zanim Anglia wypięła się na Unię Europejską, między innymi ze strachu przed imigrantami, BBC wyprodukowało serial, który pokazywał jak nowa jest Anglia po latach napływu imigrantów. New Blood – historia dwóch stróży prawa, opowiadała o anglikach którzy pewnie dla wielu na ten tytuł by nie zasługiwali – jeden perskiego pochodzenia drugi polskiego. Pomysł dobry, szkoda tylko że wyszedł z niego taki średni serial.

New Blood ma ciekawy sposób opowiadania historii, zamiast wybierać jedna sprawę na odcinek poświęca im odcinków kilka, co pozwala na rozwinięcie pobocznych wątków. To znaczy teoretycznie pozwala, tak naprawdę przynajmniej przez trzy pierwsze odcinki  w czasie których rozwiązywana była sprawa łapówek i morderstw powiązanych z olbrzymią firmą farmaceutyczną zwierz nudził się jak mops. Dlaczego? Głównie dlatego, że to jedna z tych produkcji gdzie od samego początku wiemy dużo więcej niż detektywi – ot np. doskonale wiemy co łączy ofiary i jak sprawy prowadzone policjanta i pracownika agencji zajmującej się poważnymi przestępstwami gospodarczymi. Przy jednym odcinku taki zabieg nie przeszkadza ale czekać trzy odcinki aż bohaterowie połączą kropki – strasznie wieje nudą. Zwłaszcza że przynajmniej ta pierwsza sprawa nie była jakaś szczególnie porywająca. Jak to zwykle bywa w przypadkach opowieści detektywistycznych gdzie wszystko zdaje się winą wielkich firm farmaceutycznych – strasznie trudno łkać kiedy  okazuje się, że złe firmy są złe. Poza tym zwierz nie wie dlaczego w tym serialu  tak strasznie irytował go fakt, że wie wcześniej od śledczych co kto zrobił. Zwierz widział wiele seriali z takim zabiegiem i często wychodziły one z tego obronną ręką. A tu – kiedy bohater mówi, że pewne dowody pewnie podłożono mamy ochotę krzyknąć „No shit, Sherlock” bośmy sami widzieli jak kilka minut wcześniej ktoś te dowody podkładał.

NEW-BLOOD-561715

Panowie są mili, patrzy się na nich bardzo przyjemnie ale zwierz się trochę wynudził

Zwykle w przypadku takich produkcji uwagę od samego śledztwa odciągają bohaterowie. I tu mamy ich dwóch – jeden pracujący dla policji – Arash Sayyad (gra go Ben Tavassoli), młody zdolny detektyw który jednak gra wszystkim wokół na nerwach. Głównie dlatego, że pracuje ze starymi wyjadaczami którzy mają zupełnie dość młodego człowieka, któremu nie dość że chce się pracować to jeszcze zwykle ma rację. Z kolei drugi bohater winien być bliski naszemu sercu bo to nikt inny jak Stefan Kowolski (trochę szkoda że nikt w BBC nie sprawdził jak się pisze to nazwisko),  nasz chłopak, który pracuje w „Serious Fraud Office” (gra go Mark Strepan), specjalnej niezależnej komórce rządowej zajmującej się sprawami przestępstw gospodarczych i korupcją. On z kolei jest trochę nieodpowiedzialny, ale za to bardzo oddany pracy. Przez pewien czas nasi bohaterowie się w serialu mają ale kiedy na siebie wpadną to produkcja od razu ożywa. Po pierwsze mamy tu do czynienia z bardzo dobrą chemią między aktorami. Po prostu sceny z nimi ogląda się lepiej. Po drugie, produkcja sięga do starych sprawdzonych zasad tzw.”cop movie”. Tam gdzie mamy dwóch przedstawicieli prawa jeden musi być nieco bardziej odpowiedzialny od drugiego, drugi musi być nieco większym optymistą a obaj muszą się wykazywać olbrzymią lojalnością. I ten przepis działa. Do tego jakoś przyciężkawe w scenach kryminalnych pióro scenarzysty Anthony’ego Horowitza staje się zaskakująco lekkie gdy pisze naszym panom sceny i dialogi. Jest więc dowcipnie i uroczo. Jedna z ukochanych scen zwierza to ta w której nasi sprawni panowie śledczy (obaj startują w zawodach sportowych) w końcu dopadają uciekającego złoczyńcę ale obaj potrzebą dobrych dwóch minut na złapanie oddechu po biegu. To urocza scena.

10755966-low_res-new-blood

Wątek pochodzenia bohaterów byłby odrobinę bardziej wiarygodny gdyby np. Stefan umiał mówić poprawnie po polsku

Problem w tym, że niestety New Blood nie składa się tylko z takich scen. Zwierz skarżył się na dość nudny wątek detektywistyczny, ale to nie wszystko. Chyba najbardziej irytujące jest tło społeczne – zwłaszcza dotyczące naszych bohaterów. Rash (skrót imienia) jest postacią właściwie całkowicie angielską. Nie jest to problem – jakby już dawno minęły czasy kiedy bycie anglikiem łączy się z jakąś etnicznością. Przy czym scenarzyści usuwają nawet spod nóg ostatnią przeszkodę bo odpowiednio zapytany Rash wyznaje że w nic religijnie nie wierzy. Usuwa tym samym ostatnią zaporę czyli niebezpieczeństwo , że mógłby być muzułmaninem. Zwierz trochę żałuje bo w sumie – biorąc pod uwagę znaczenie dialogu, absolutnie nic by to nie zmieniło a nie sprawiałoby wrażenia pewnej paniki – każącej koniecznie zadeklarować bohaterowi że co to to nie.  Jednak zdecydowanie większy problem ma zwierz ze Stefanem. Stefan to taka postać trochę zawieszona w powietrzu. Jest mówiącym doskonale po angielsku pracownikiem rządowej agencji który wynajmuje mieszkanie z nie mówiącymi po angielsku, nieodpowiedzialnymi chyba pracownikami fizycznymi. Trudno jednoznacznie powiedzieć co on tam robi, poza tym że on jest z Polski i oni są z polski. To znaczy Stefan teoretycznie jest z Polski ponieważ niestety – to co mówi po polsku brzmi a.) bardzo koślawo językowo b.) bardzo koślawo gramatycznie. Poza tym jeśli serial chce się wyróżniać – to przy takiej średniej warstwie detektywistycznej, powinien właśnie skoncentrować się na wyjątkowością bohaterów. Tymczasem równie dobrze całego tego wątku mogłoby nie być.

p03yjvqz

Kiedy bohaterowie są razem na ekranie akcja nieco przyśpiesza i staje się lżejsza. Ale kiedy wracamy do czystego śledztwa robi się piekielnie nudno

Tu pojawia się główny zarzut zwierza. Nasi bohaterowie zostali wybrani nie przypadkowo. To jest ta nowa Angielska krew. Szkoda tylko, że poza drobnymi korzyściami wynikającymi ze znajomości polskiego (można od przypadkowych robotników pożyczyć piłę) właściwie ten temat nie istnieje A szkoda – byłoby pięknie gdyby do tej warstwy komediowej i detektywistycznej dodać jeszcze trochę obserwacji społecznych. Nie musi chodzić od razu o dyskryminację ale jakiekolwiek znaki, że nasi bohaterowie są w pewnym stopniu wyjątkowi czy skądś pochodzą. Zwierz przyzna że bardzo na to liczył, zwłaszcza że sam pomysł – pokazania właśnie takich bohaterów bardzo mu się spodobał. Co prawda można się posłużyć argumentem, że pochodzenie nic nie zmienia, ale skoro już bohaterowie posiadają ciekawą, wyróżniającą ich na tle innych cechę to dlaczego z niej nie skorzystać. Inaczej ma się wrażenie, że zamiast serialu który mógł być naprawdę inny dostajemy w sumie to samo. Bo cóż po pochodzeniu bohaterów skoro to nic innego jak kolejna produkcja kryminalna gdzie możemy bez trudu stwierdzić, że im bardziej nasi bohaterowie się żrą tym bardziej będą się ostatecznie lubić. W ten sposób dostajemy w sumie dość podobny do wielu innych serial detektywistyczny, który więcej obiecuje niż ostatecznie daje. Przy czym sami bohaterowie są sympatyczni wiec jeśli nie widzieliście zbyt wielu seriali detektywistycznych ostatnimi czasy, albo jeśli macie słabość do takiego rodzaju produkcji (gdzieś daleko przychodzi na myśl Zabójcza Broń) to powinniście się nieźle bawić.

Cj7hfjfWgAA1Eg5

Zwierzowi trochę brakuje w serialu bohaterek – jest kilka na drugim tle min. siostra Rasha do której słabość rzecz jasna ma nasz Stefan

 

Być może zwierz spojrzałby nieco łaskawszym okiem na serial gdyby nie fakt, że Brexit i następujące po nim nieprzyjemne ataki na emigrantów i anglików których rodzice byli emigrantami pokazali że ta utopia „braku znaczenia” jest jednak dość krucha. Oczywiście twórcy nie mogli mieć pojęcia że przez wielką Brytanię przetoczy się fala takiej nienawiści ale zwierz ma wrażenie że najważniejszy element serialu w sumie odgrywa tu najmniejsza rolę. Ostatecznie nasi bohaterowie jakoś nie sprawiają wrażenia nowej krwi Co najwyżej współczesne i nieco mniej zmęczone wersje starej krwi. Do tego Londyn pokazany tak jak się ostatnio pokazuje Londyn – trochę hipstersko, trochę nowocześnie z szybkim montażem. Rzeczy dzieją się trochę wszędzie, trochę nigdzie. Co ciekawe zwierz przeczytał gdzieś że Anthony Horowitz bardzo chciał zrobić serial inny od popularnych obecnie kryminałów noir. I rzeczywiście to jest serial inny, dużo lżejszy. Ale niestety nie czyni to go od razu dobrym. Zwierz też nie jest wielkim fanem tego scandinavian noir, ale jednak jak ogląda serial detektywistyczny to chce dobrą kryminalną historię. Taki z niego hipster.

Ps: Słyszał ktoś zwierza wczoraj w Radio? Jak tylko podcast będzie na stronie zwierz podlinkuje.

Ps2: Sprawdźcie w swoich miastach czy nie organizuje ono kina letniego. Zwierz sprawdził repertuar w Warszawie i jest pod wrażeniem ile ciekawych i różnorodnych tytułów przez całe lato będzie pokazanych widowni. Dlatego też sprawdźcie.

3 komentarze
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online