Home Ogólnie To dobrze, że jest źle czyli zwierz i jedno bardzo trudne zdanie

To dobrze, że jest źle czyli zwierz i jedno bardzo trudne zdanie

autor Zwierz
To dobrze, że jest źle czyli zwierz i jedno bardzo trudne zdanie

Zwierz podzieli się z wami prostą reflek­sją która chodzi za nim od daw­na. Wszyscy chce­my lubić rzeczy dobre. To pros­ta reflek­s­ja, która niesie za sobą niesamowite kon­sek­wenc­je jeśli się nad tym zas­tanow­imy. Prawdę powiedzi­awszy fun­da­men­talne dla naszej kul­tu­ry. A wszys­tko bo zwierz oglą­da z wyp­ieka­mi na twarzy Poldark.

Aidan_Turner_Capta_3224678b Zwierz wybrał Poldark dlat­ego, że to zły ser­al czy dlat­ego, że chci­ał wrzu­cać zdję­cia Aidana? Hmmm nigdy się nie dowiecie (choć raczej to drugie) 

Jak pewnie wiecie (zwierz infor­mował was o tym nie raz) Poldark to najnowszy ser­i­al BBC gdzie mamy kli­fy, konie, Korn­wal­ię i całe mnóst­wo melo­dra­matu. A i mamy jeszcze ślicznego Aidana Turn­era. Od seri­alu (mimo, że BBC wyemi­towało tylko dwa odcin­ki) nie sposób się oder­wać. Jakże się oder­wać od his­torii tak trag­icznej i melo­dra­maty­cznej że w jed­nym odcinku dzieje się więcej niż w niek­tórych seri­alach przez cały sezon. Sko­ro nie moż­na się oder­wać, a serce samo się rwie ku przys­to­jnym aktorom w mundurach z epo­ki jaki może być wniosek? Że ser­i­al jest całkiem niezły. Prob­lem w tym, że jeśli przyłoży się do niego anal­i­ty­czną miarkę to jedyne co wychodzi, to fakt, że twór­cy doskonale roz­gry­wa­ją każdy ist­nieją­cy melo­dra­maty­czny schemat. Nie ma w tym nic złego (w końcu melo­dra­mat też ważny gatunek fil­mowy) ale nie jest to najbardziej odkry­w­czy ser­i­al sezonu. Prawdę powiedzi­awszy gdy­by była tam jeszcze jed­na sce­na z galop­u­ją­cym koniem moż­na było­by się zas­tanaw­iać czy nie jest to jak­iś doku­ment z życia koni w Korn­walii. A mimo to zwierz jest w nim po uszy zakochany.

maxresdefault

W pry­pad­ku złych pro­dukcji ktore lubimy czu­je­my dyskom­fort. Bo to co oglą­damy jest prze­cież naszą wizytówką

Na czym więc pole­ga prob­lem? Na tym, że więk­szoś­ci z nas nie prze­jdzie przez gardło stwierdze­nie, że lubimy rzeczy złe. Złe filmy, złe seri­ale czy złych aktorów.  Nasz zach­wyt i uwiel­bi­e­nie próbu­je­my dość szy­bko i automaty­cznie oraz przede wszys­tkim – w miarę racjon­al­nie — wyjaśnić. Co więcej nie mamy z tym więk­szych prob­lemów – w końcu roz­maw­iamy o kul­turze gdzie tak właś­ci­wie nie ma czegoś takiego jak obiek­ty­wne stwierdze­nie, że coś jest złe albo dobre. Kiedy nie mamy argu­men­tów, zawsze może­my sięgnąć ręką po wypróbowane stwierdze­nie, że coś „dla mnie jest dobre”. W ten piękny sposób wszelkie dyskus­je moż­na stłam­sić w zar­o­d­ku, bo cóż z tego że 50 Twarzy Grey’a nie da się oglą­dać sko­ro zawsze zna­jdzie się ktoś kto powie, że film jest dobry, rozu­miejąc przez to, że dla niego pro­dukc­ja jest dobra. Z aktora­mi jest podob­nie. Zwierz nie przy­woła tu żad­nego nazwiska (zwierz jest dobry dla aktorów – cza­sa­mi) ale wszel­ka kry­ty­ka – odbi­ja się zwyk­le od stwierdzenia, że mamy do czynienia z subiek­ty­wny­mi odczu­ci­a­mi. Co jest prawdą – nie ma chy­ba na świecie akto­ra, który nie miał­by cho­ci­aż jed­nego wiel­bi­ciela albo przy­na­jm­niej jed­nos­t­ki uzna­jącej ich tal­ent za wystar­cza­ją­cy.  Ale odwoły­wanie się do braku możli­woś­ci obiek­ty­wnej oce­ny wcale widza nie pow­strzy­mu­je. Więk­szość z nas szu­ka – nawet na siłę jakiegoś argu­men­tu by jed­nak obronić lubianego fil­mu, seri­alu czy aktora.

2671E5B000000578-2986111-image-a-24_1425897061611

Jasne nie ma czegoś takiego jak obiek­ty­wnie zła pro­dukc­ja. Sam Poldark nie robi nic innego jak sprawnie wyko­rzys­tu­je znane schematy. Co niekoniecznie czyni go pro­dukcją dobrą ani też paskud­nie złą

Między inny­mi stąd bierze się nasze przy­wiązanie do nagród. Jasne wszyscy mamy włas­ny gust – ale czy nie jest miło kiedy ktoś ów gust potwierdzi. Dajmy na to Kris­ten Stew­art – od dłuższego cza­su bro­nioną przed kry­tyką przez rzesze wiel­bi­cieli. Nie zmieniła za bard­zo swo­jego sty­lu gry, ale fakt że aktorkę nagrod­zono Cezarem bard­zo poma­ga jej wiel­bi­cielom w dyskusji. Nie tylko mają własne argu­men­ty ale mają też popar­cie fran­cuskiej akademii fil­mowej. Podob­nie z wiel­bi­ciela­mi nie zawsze najbardziej udanych pro­dukcji, które jed­nak zosta­ją nagrod­zone. Nagrody mają to do siebie, że ich wartość się nie rozpły­wa – co oznacza, że nawet w naj­ciem­niejszym momen­cie kari­ery moż­na przy­woły­wać je na obronę akto­ra czy reży­sera. Zwierz wie co mówi, bo kiedy Ken­neth Branagh miał trochę gorszy czas i nie nakrę­cił nic co by przykuło uwagę wid­owni, zwierz czuł się lep­iej mając świado­mość że jest wiel­bi­cielem wielokrot­nie nagradzanego reży­sera i akto­ra. Więcej —  każ­da następ­na nom­i­nac­ja czy nagro­da jedynie potwierdza że rzeczy­wiś­cie mamy dobry gust a to znaczy lubimy rzeczy dobre.  Inny­mi słowy – nagrodze­nie akto­ra trak­tu­je­my trochę jak nagrodę dla nas samych. Potwierdze­nie, że w tym gąszczu fabuł i tal­en­tów dobrze obstaw­ial­iśmy tych najlep­szych. Jest to też ten sam powód dla którego niekiedy kry­ty­czne recen­z­je filmów dotyka­ją nas bardziej niż mogło­by to wynikać z samego fak­tu, że komuś nie spodobała się ta sama pro­dukc­ja. Nie chodzi bowiem o ocenę samego fil­mu – co pewnie więk­szość z nas była­by w stanie przeżyć ale to co za tym idzie – ponown­ie – nikt nie chce być wioskowym głup­kiem, które­mu podoba­ją się złe filmy. Dlat­ego tak bard­zo lubimy dobre recen­z­je tego co nam się podobało i dlat­ego częs­to na recen­z­je złe reagu­je­my nie przyję­ciem innego zda­nia do wiado­moś­ci co czys­tą wściekłością.

cornwall-braced-for-tourism-boom-as-poldark-remake-gets-pulses-racing-ic-10

Ist­nieje taka ilość scen galopowa­nia kon­no po któ­tych trze­ba roważać jak uza­sad­nić swo­ją miłość do produkcji

No właśnie prob­lem jed­nak pole­ga na tym, kiedy broniąc naszych ulu­bionych filmów czy twór­ców wychodz­imy poza proste odwołanie do naszych włas­nych uczuć. Sko­ro nam się podobało, musi być dobre. Trze­ba to więc udowod­nić. I tu właśnie pojaw­ia się ten kluc­zowy dla naszej kul­tu­ry prob­lem. Sam zwierz łapał się na tym, że zdarza­ło mu się udowad­ni­ać wartość fil­mu czy seri­alu tylko po to by nie przyz­nać się, że dał się „zła­pać” na pro­dukt słab­szy. Niekiedy robił to by pośred­nio obronić twór­cę – wszak sko­ro twór­cę oce­nia się po jego dziełach to każde złe dzieło, obniża jego prestiż a co za tym idzie też nasz jako widzów i wiel­bi­cieli kul­tu­ry pop­u­larnej.  Niekiedy chodzi o obronę samego siebie jako widza – jeśli podobało mi się coś słabego źle świad­czy to o mnie jako widzu i o moich kom­pe­tenc­jach. To wszys­tko prowadzi do długich i skom­p­likowanych wywodów – niekiedy pozbaw­ionych trochę sen­su, niekiedy kosz­marnie nacią­ganych – które sprowadza­ją się tylko do tego by za wszelką cenę udowod­nić, że jed­nak podo­ba się nam coś wartoś­ciowego. Co więcej – mnóst­wo sporów – zarówno w Inter­ne­towych jak i w codzi­en­nych kon­wer­sac­jach odnośnie kul­tu­ry bierze się z naszego sprze­ci­wu przed przyz­naniem się, że coś co ma niezbyt wysoką wartość może się nam podobać. Tym samym spo­ra część dyskusji o kul­turze sprowadza się do uniknię­cia bard­zo prostego stwierdzenia – złe może się podobać.

8109882-low-1

To nic wsty­d­zli­wego, że cieszą nas pewne sce­ny — jeseśmy w sum­ie proś­ci w obsłudze. To nad czym należy się zas­tanow­ić to fakt, czy nasza radość i wzrusze­nie naprawdę wystar­czą by film czy ser­i­al stał się dobry

Oczy­wiś­cie ist­nieje pew­na część „spoży­wanych” przez nas pro­duk­tów kul­tu­ry pop­u­larnej których nie będziemy bronić. Nikt kto jest wiel­bi­cielem „Szy­b­kich i Wściekłych” nie będzie twierdz­ił, że to  najlep­sze filmy jakie pow­stały, sporo widzów kole­jnych częś­ci „Step Up” chęt­nie przyz­na, że wypro­dukowanie takiej iloś­ci pro­dukcji praw­ie bez sce­nar­iusza budzi swego rodza­ju podziw. Różni­ca pole­ga na tym, że są to pro­dukc­je w które niewielu widzów inwes­t­u­je prawdzi­we emoc­je. Lubi­e­nie czy nie lubi­e­nie Szy­b­kich i Wściekłych nie jest szczegól­nie związane z tym jak postrzegamy siebie jako widza czy uczest­ni­ka kul­tu­ry. Co praw­da jest bard­zo wielu fanów, którzy pewnie udowod­nili by wam, ze to być może najlepiej skon­struowana seria filmów we współczes­nym kinie (zwierz zgłasza się na ochot­ni­ka) ale nadal więk­szość z nas ma do pro­dukcji dys­tans. Prob­lem pojaw­ia się więc wtedy kiedy mówimy o prawdzi­wych emoc­jach – zwłaszcza kiedy – jak w przy­pad­ku wielu porusza­ją­cych filmów są to łzy czy smutek. Teo­re­ty­cznie dość proste do wywoła­nia ale nikt z nas nie czu­je się kom­for­towo przyz­na­jąc się, że dal­iśmy się fil­mow­com ograć dzię­ki wyświech­tanym chwytom. Sko­ro płakaliśmy musimy udowod­nić że his­to­ria była naszych łez warta.

safe_image

Och te ang­iel­skie kli­fy. Jak inaczej jeść pod­wiec­zor­ki niż z widok­iem na morze

Wróćmy do Poldark by nie błądz­ić w ciem­noś­ci­ach. Poldark jest ekraniza­cją książ­ki. Ekraniza­cją która decy­du­je się postaw­ić na kil­ka wypróbowanych ele­men­tów – tańce, długie spo­jrzenia, rozchełs­tane koszule, zakazane uczu­cia. Te ele­men­ty od zawsze dzi­ała­ją na widzów – melo­dra­mat jest od chwili pow­sta­nia kina jed­nym z najbardziej kochanych gatunków. Sprawne wyko­rzys­tanie znanych ele­men­tów nie jest czymś god­nym potępi­enia. Nie jest też złe w kat­e­go­ri­ach „nie da się tego oglą­dać”. Ale jeśli za wyz­naczni­ki dobrej sztu­ki uznamy wartość dodaną – to niewiele jej tu zas­taniemy. Bohaterowie mogli­by nie mieć imion, ani nazwisk, a całość mogła­by nie dzi­ać się w Anglii a i tak poz­nal­ibyśmy wszędzie ten klasy­czny układ nieod­wza­jem­nionych uczuć.  Co więcej nie ukry­wa­jmy – ser­i­al mimo uroku, nie ma koniecznej sub­tel­noś­ci i wszys­tko jest tu zagrane z dość prze­myślaną prze­sadą. Nawet muzykę dobra­no tak by widz nie prze­gapił żad­nego momen­tu wartego wzruszenia. Oczy­wiś­cie są rzeczy gorsze, dużo gorsze ale sam ser­i­al nie jest szczegól­nie dobry. Prawdę powiedzi­awszy nie było­by go tak trud­no nazwać złym.

video-undefined-2663D61500000578-423_636x358

Galopowanie tam i z powrotem nad brzegiem kli­fu jest niewinne, dopó­ki nie wys­tępu­je pięć razy na odcinek. A i wtedy nadal może cieszyć

Może więc zami­ast uciekać od określe­nia że coś jest złe. Zami­ast zak­li­nać się na wszelkie świę­toś­ci że w kul­turze nie da odróżnić się rzeczy złych od dobrych bo wszys­tko jest subiek­ty­wne (co jest prawdą ale nie do koń­ca) nauczymy się kochać rzeczy złe. Albo inaczej – dostrze­gać, że lubi­e­nie rzeczy złych lub pielęg­nowanie emocji jakie one wywołu­ją niekoniecznie źle o nas świad­czy. I to nie dlat­ego, że świat się zaraz poz­na i ogłosi, że rzeczy­wiś­cie to było dzieło wybitne. Przy pewnym poziomie wiedzy i świado­moś­ci nie ma szans byśmy w końcu nie zła­pali się z chus­teczką w ręku chlip­iąc nad czymś o czym wiemy, że jest zbiorem klisz. Lub jak w przy­pad­ku zwierza i Poldar­ka nie mogli się już doczekać kole­jnych odsłon melo­dra­matu mimo, że układ gestów i scen znamy zan­im jeszcze zaczął się odcinek. Ale kiedy przyz­namy że coś jest złe ale to lubimy jest też nam dużo łatwiej przyz­nać się do następ­nego fak­tu. To że podo­ba się nam coś złego nie świad­czy jeszcze o nas źle. Wszys­tko jest tu  do pewnego stop­nia kwest­ią pewnoś­ci siebie. Jeśli zna­jdziemy jej w sobie wystar­cza­ją­co dużo, nie będziemy się bali uczuć i emocji które pochodzą być może niekoniecznie z najbardziej szla­chet­nego źródła. Nie będziemy też czuli dyskom­for­tu wynika­jącego  z fak­tu, że nie poprą nas kry­ty­cy i nagrody.

Forget_the_dramatic_Poldark_performances__Aidan_Turner_s_windswept_hair_was_the_real_star

Cza­sem trze­ba sobie powiedzieć — no i co z tego, że nie jest dobrze i cieszyć się resztą

Oczy­wiś­cie nie oznacza to, że jesteśmy zwol­nieni z ciągłego przy­musu czy wręcz obow­iązku szuka­nia rzeczy dobrych. Zdaniem zwierza zbyt częs­to dajmy sobie przyz­wole­nie na to, by nie posz­erzać swoich hory­zon­tów by nie staw­iać przed sobą wyzwań. I to wyzwań kul­tur­al­nych – bo te częs­to są paradok­sal­nie dużo trud­niejsze do poję­cia niż wyz­nacze­nie sobie pię­ciu kilo­metrów do prze­bieg­nię­cia do koń­ca roku. Ale nie może­my skutecznie prowadz­ić kul­tur­al­nych poszuki­wań jeśli nie jesteśmy ze sobą szcz­erzy. Jeśli nie mamy na tyle pewnoś­ci siebie by odróżnić to co nas bawi mimo, że jest złe, od tego co  jest dobre i nas bawi.  Zdaniem zwierza tylko w ten sposób moż­na być szczęśli­wym i naprawdę nieza­leżnym widzem. Który rozu­mie, że konie, kli­fy i Korn­walia to jest dokład­nie ten zestaw który zawsze dzi­ała na serduszko.

Ok a to bonus — który powinien wam pod­powiedzieć że nie ma się czym przejmować

P1: Koniecznie, koniecznie zaczni­j­cie oglą­dać Ban­ished. Po drugim odcinku zapowia­da się doskon­ały ser­i­al. Zwierz myślał, że pójdzie bardziej w stronę poli­ty­czną czy sen­sacyjną ale jest bard­zo oby­cza­jowo. Ogól­nie doskonale anal­izu­je się tu kwest­ie moral­noś­ci i jest całkiem sporo ciekawej reflek­sji nad pozy­cją kobi­et w tak dzi­wnej społecznoś­ci. Do tego jeszcze inteligent­na nar­rac­ja która spraw­ia, że naprawdę czuć des­per­ac­je bohaterów. No i nie jest to źle zagrane.

Ps2 : Dla złaknionych konkre­tu. Zwierz na Onecie pisze o tym jak Hol­ly­wood opowia­da ostat­nim cza­sem baj­ki. Bardziej pró­ba klasy­fikacji pewnych trendów niż bard­zo pogłębiona analiza.

29 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online