Home Ogólnie To młodość idzie czyli co niektórym nie przypadło do gustu w Cannes

To młodość idzie czyli co niektórym nie przypadło do gustu w Cannes

autor Zwierz

 

Hej

 

Zwierz dostał kil­ka próśb by jed­nak coś o Cannes napisał (jeśli ich nie widzi­cie ani nie pamięta­cie to pewnie zwierz znów sobie coś wmówił) więc napisze bo prze­cież wstyd było­by nie napisać. Ale ponieważ, jed­nak są w zwierzu drob­ne pokłady (choć top­niejące!) ucz­ci­woś­ci, zwierz wcale nie ma zami­aru oce­ni­ać filmów, których jak może domyślac­ie się nie widzi­ał (e co tam. Cokol­wiek nakrę­cił i pokazał Wes Ander­son na pewno podobało się zwier­zowi najbardziej). Wręcz prze­ci­wnie, chci­ał­by napisać dwa słowa o tym co zaob­ser­wował uczest­nicząc w fes­ti­walu, jedynie za pośred­nictwem wszelkiego rodza­ju mediów. Nie tylko pol­s­kich ale i zagranicznych — inny­mi słowy siedząc przed kom­put­erem i czy­ta­jąc recen­z­je i artykuły.  Otóż tem­atem tegorocznego Cannes obok całkiem niezłej konkurencji, oczy­wis­tego zwycięz­cy i brzy­d­kiej pogody, w miejs­cu gdzie praw­ie nigdy nie pada,  była kwes­t­ia młodych pop­u­larnych gwiazd filmów młodzieżowych na festiwalu.

 

 

 

Jeśli chodzi o zaskoczenia to najwięk­szym w tym roku był deszcz

 

Rzeczy­wiś­cie w tym roku doszło do pewnego rodza­ju kumu­lacji.  Robert Pat­tin­son przy­jechał pro­mować Cos­mopo­lis najnowszy film Cro­nen­ber­ga, part­neru­ją­ca mu w Zmierzchu Kris­ten Stew­art przy­jechała z On The Road,  zaś Zac Efron pojaw­ił się w  Paper­boy gdzie grał min. Z Nicole Kid­man. Teo­re­ty­cznie niko­go nie powin­no to dzi­wić, obec­ność znanych twarzy na fes­ti­walu jest prze­cież zupełnie oczy­wista. Prob­lem pole­ga jed­nak na tym, że wyda­je się, iż młode pokole­nie aktorów zła­mało pewną niepisaną zasadę. Oto aktorzy gra­ją­cy w mało ambit­nych fil­mach dla młodzieży, zami­ast przy­jechać do Cannes pro­mować wiel­ki pokazy­wany poza konkursem hit ( którym od kilku lat rozpoczy­na się fes­ti­w­al) przy­wieźli poważne filmy,  nakrę­cone na pod­staw­ie dobrych sce­nar­iusz i to jeszcze na dodatek wyreży­serowanych przez porząd­nych reży­serów. Do tego jak na złość część z nich pokazano w sekcji konkur­sowej ( na pewno Cos­mopo­lis). Inny­mi słowy zła­mali zasadę, która nakazu­je aktorom z wiel­kich hitów, trzy­mać się pop­u­larnych pro­dukcji aż do momen­tu, kiedy będą mieli na tyle ugrun­towaną pozy­cję, że będą mogli zagrać w czymś bardziej ambit­nym. Pomysł by od filmów o błyszczą­cych wam­pirach prze­chodz­ić do Cro­nen­ber­ga, a od śpiewa­nia w szkol­nych musi­calach do dra­matów oby­cza­jowych ( innych niż ekraniza­c­je prozy Spark­sa) nie mieś­ci się w pewnym schema­cie jaki wyz­nac­zono tego typu aktorom. Trochę tak jak­by nowe pokole­nie nie dostało podręczni­ka jak prowadzi się kari­erę w świecie współczes­nego filmu.

 

 

 

 Zwierz musi powiedzieć, że najchęt­niej nakrę­cił­by doku­ment o wszys­t­kich fankach Pat­tin­sona, które zna­jdą się już niedłu­go nieco zaskoc­zone na filmie Cro­nen­ber­ga. 

 

Przeglą­da­jąc gaze­ty zwierz nie mógł się oprzeć wraże­niu, że ta nowa moda zami­ast budz­ić entuz­jazm  (zwierz uważa, że nawet jeśli cała trój­ka nie zapowia­da się na najwięk­szych aktorów Hol­ly­wood to przy­na­jm­niej się stara) budzi raczej niechęć. Spójrzmy na Pat­tin­sona w Cos­mopo­lis — mniej więcej połowa tek­stów, doty­czą­cych jego wys­tępów w filmie, zaczy­na się od mało odkry­w­czych stwierdzeń, że aktor chce uciec od roli w Zmierzchu, by prze­jeść do stwierdzenia, że nie wiado­mo dlaczego Cro­nen­breg go zatrud­nił. Co praw­da po pre­mierze fil­mu zaczęły pojaw­iać się głosy, że Pat­tin­son do roli nadał się świet­nie, ale wyda­ją się one być raczej głosa­mi moc­no zaskoc­zony­mi. W Polsce bied­ne­mu aktorowi powodz­iło się jeszcze gorzej, bo na jego nieszczęś­cie właśnie wszedł do kin marny “Bel-Ami” ( zwierz bojko­tu­je tytuł “Uwodzi­ciel” nadany przez pol­skiego dys­try­b­u­to­ra), którego co dru­gi komen­ta­tor, czu­je się chy­ba oso­biś­cie odpowiedzial­ny, za udowod­nie­nie czytel­nikowi, że Pat­tin­son nie jest wybit­nym aktorem. No nie jest, to się nawet zwierz nie kłó­ci ( choć zdaniem zwierza ma potenc­jał) ale czy naprawdę trze­ba wszys­tko oce­ni­ać zaczy­na­jąc do tego, że grał w Zmierzchu? I czy kry­ty­cy naprawdę muszą z taką paskud­ną ironią pod­chodz­ić do tego, że chce od kosz­marnej postaci i roli uciec? Tak jak­by część recen­zen­tów należała do grupy nas­to­latek, które nien­aw­idzą sagi o błyszczą­cych wam­pirach i wszys­tko co się z nimi łączy musi być z natu­ry złe. Tym­cza­sem jak wskazu­je Inter­net, aku­rat aktorzy gra­ją­cy w Zmierzchu nie należą do jego najwięk­szych fanów i nic dzi­wnego, ze chcą się od pro­dukcji dość szy­bko odciąć. Więcej zwierz uważa, że nie ma w tym nic god­nego potępienia.

 

 

 

   Zwierz nie ma jak­iś wiel­kich trud­noś­ci z wyobraże­niem sobie, że za 10 lat tak mniej więcej będzie wyglą­dać gwiaz­dors­ka eli­ta Hollywood 

 

Jeszcze ciekawej wyglą­da sprawa z Kris­ten Stew­art, choć dziew­czy­na zdaniem zwierza nie ma za grosz tal­en­tu aktorskiego, to jed­nak ponown­ie, spy­chanie jej do roli dziew­czyny ze Zmierzchu, która chce zro­bić kari­erę w wielkim kinie, brz­mi idio­ty­cznie. Stew­art właś­ci­wie zaczęła od filmów nieza­leżnych, gra­jąc cho­ci­aż­by u Seana Pen­na w filmie o face­cie, który porzu­cił cywiliza­cję ( co z resztą przypłacił życiem), oraz w kilku innych nis­zowych, acz raczej ambit­nych pro­dukc­jach. Nic więc dzi­wnego, że mając z głowy Zmierzch do takich pro­dukcji wró­ciła. I choć zwierz nadal twierdzi, że mimi­ka młodej aktor­ki sprowadza się do zaskaku­ją­co sprawnego, utrzymy­wa­nia jed­nego wyrazu twarzy przez cały film, to pro­jek­ty wybiera raczej ciekawe. No i przede wszys­tkim — nie moż­na ani jej, ani jej towarzysza z wam­pirzych przygód winić za to, że zami­ast odci­nać kupony od sławy jaką zdobyli pod­bi­ja­jąc ser­ca nas­to­latek i część rozch­wianych matek owych nas­to­latek, zde­cy­dowali się na pro­dukc­je ambitne i przez­nac­zone dla innej wid­owni. Zwierz nie jest w stanie kry­tykować takiego pomysłu na prowadze­nie swo­jej kari­ery. Dzi­wi go więc skąd taka niechęć wśród komen­ta­torów. Część z nich zarzu­ca aktorom, że pojaw­ia­ją się w fil­mach ambit­nych reży­serów tylko dlat­ego, że za ich nazwiskiem idą pieniądze. Czy więc  nie należało by raczej chwal­ić młodych,  że wybier­a­ją takie pro­jek­ty przy których ich udzi­ał zro­bi jakąś różnicę?

 

 

 

 

To zaskaku­jące jak wiele miejs­ca w zupełnie poważnych recen­z­jach zaj­mu­je porów­nanie kto częś­ciej zde­j­mował w filmie koszulę — Efron czy Matthew Mcconaugh­ey? ( aktor znany z tego, że ogól­nie zwyk­le gania w fil­mach półnago)

 

 

W sum­ie najm­niej dostało się Zacowi Efronowi, być może dlat­ego, że choć High School Musi­cal był pop­u­larny to jed­nak nie rów­nał się pop­u­larnoś­ci Zmierzchu ( był też nieco bardziej strawny, jak to zwyk­le bywa z fil­ma­mi Dis­neya), a może dlat­ego, że nie miał tak kosz­marnych fanów.  Ist­nieje też możli­wość, że nieźle spisał się w swoim filmie, choć z tym recen­zen­ci mają najczęś­ciej prob­lem. To znaczy nie z chwale­niem Efrona tylko przyz­naniem, że aktor którego uznali za dodatek pro­mo­cyjny może się postarać i zagrać. Nie mniej też połowa recen­zji poświę­conych fil­mowi i roli Efrona po pier­wsze kon­cen­tru­je się tylko na tym jak chłopak wyglą­da po drugie na tym, że ma sce­ny miłosne z Nicole Kid­man ( Serio ktoś to zauważył i ter­az zwierz też to widzi — Efron gra w fil­mach praw­ie wyłącznie ze starszy­mi kobi­eta­mi. Ciekawe). Zwierz musi przyz­nać, że czy­ta­jąc tego typu relac­je zawsze zada­je sobie pytanie co właś­ci­wie recen­zent próbu­je udowod­nić? Bo z jed­nej strony zwierz czu­je, w tym ciągłym przy­woły­wa­niu pier­wszych, częs­to słabych ról jakąś nutkę pog­a­rdy, z drugiej niezdrową fas­cy­nację, tym w jaki sposób nowa rola różni się od tej, którą moż­na by dla akto­ra wymyślić ( lub w której recen­zen­ci sami by go umieś­cili, gdy­by mogli decy­dować).  I tak wielu recen­zen­tów, prag­nąc być pon­ad to, że aktor jest przede wszys­tkim znany z pop­u­larnej młodzieżowej pro­dukcji, kładzie na ten fakt więk­szy nacisk, niż gdy­by po pros­tu napisał, jak sprawdz­ił się w swo­jej roli.

 

 

 

 

 No właśnie, to że aktorzy gra­ją w fil­mach, za który­mi nie przepa­da część wid­owni a częśc wiel­bi wcale nie znaczy, że sami chcą być z nimi do koń­ca życia kojarzeni

 

Niech nie przyjdzie wam do głowy, że zwierz wszys­t­kich wymienionych tu aktorów obsy­pał­by kom­ple­men­ta­mi i nagro­da­mi oraz odd­ał­by im całe Cannes w posi­adanie. Wręcz prze­ci­wnie zwierz ma pewne drob­ne wąt­pli­woś­ci co do ich możli­woś­ci aktors­kich (choć mogą się popraw­ić, zdarza­ły się takie przy­pad­ki, w końcu doświad­cze­nie w każdym zawodzie się przy­da­je). Ale z drugiej strony, zwierz doskonale wie, że na tym samym Cannes był też Brad Pitt, którego zwierz widzi­ał na ekranie w 21 Jump Street, obok John­nego Dep­pa. Czy im też należy to wytykać? Raczej nie, a była to kre­tyńs­ka pro­dukc­ja dla nas­to­latków (co praw­da Pitt pojaw­ił się tylko w jed­nym odcinku ale zawsze). Z resztą jak zwierz pode­jrze­wa (a w niek­tórych przy­pad­kach nawet dobrze wie) więk­szość paradu­ją­cych po czer­wonym dywanie aktorów,  ma w fil­mo­grafii jakąś młodzieżową pro­dukcję, od której uciek­li. Tak więc, ponown­ie jed­nym zarzutem jaki moż­na mieć, do nowego pokole­nia aktorów,  to jedynie pręd­kość z jaką ucieka­ją od tego typu pro­dukcji. Oraz niechęć do bycia zaszu­flad­kowany­mi jako bohaterowie filmów dla młodzieży. Być może już ter­az są świado­mi, że jeśli się nie pośpieszą czeka ich mniej więcej los Leonar­do DiCaprio, który potrze­bował sporo cza­su by restar­tować swo­ją kari­erę po klęsce jaką była dla niej pop­u­larność Titan­i­ca. Być może mamy tu jed­nak do czynienia z czymś zde­cy­dowanie ciekawszym.

 

 

 Czy ktoś będzie wypom­i­nał Pit­towi ( tu robi zdję­cia fotografom), w jakich śred­nich pro­dukc­jach gry­wał kiedy był jeszcze młody?

 

 

Oto bowiem Hol­ly­wood stoi na skra­ju zmi­any warty i to zmi­any nie wśród aktorów zdol­nych czy charak­terysty­cznych (zwierz pode­jrze­wa, że za kil­ka lat wszys­tkie te wakaty będą okupować Angl­i­cy),  ale wśród aktorów o sta­tusie wiel­kich gwiazd. To taki specy­ficzny rodzaj aktorów, których nie wyrzu­ca się z Cannes, daje się im Oscary (lub nom­i­nac­je) ale wid­ow­n­ia wiel­bi ich za bardziej pop­u­larne pro­dukc­je, zaś oni sami zdo­bią okład­ki dziesiątków mag­a­zynów. Praw­da jest taka, że gwiazd fil­mowych  takiego for­matu jest tylko kil­ka i zawsze tak było. Co więcej zwierz musi stwierdz­ić, że z jego obserwacji wynik iż  jest to posa­da, którą pias­tu­je się sto­sunkowo krótko — kil­ka, maksy­mal­nie kilka­naś­cie lat kari­ery. Potem należy się prze­sunąć i zro­bić miejsce nowym.  No właśnie, zdaniem zwierza powoli trze­ba się przyzwycza­jać do myśli, że Brad Pitt nie jest już pięknym zło­tym chłopcem Hol­ly­wood (trud­no nim być mając praw­ie 50 na karku), a ten wakat zawsze potrze­bu­je obsady ( Pitt prze­jął go z resztą zupełnie ofic­jal­nie od Red­for­da). Na jego miejsce spoko­jnie może się wśl­izgnąć Zac Efron, który co praw­da nie jest świet­nym aktorem, ale ma jeszcze czas się nauczyć, a przy­na­jm­niej wyglą­da odpowied­nio do pias­towa­nia roli (niebieskie oczy, blond włosy, moc­no zarysowana szczę­ka itp.). Podob­nie wyda­je się, że Pat­tin­son dobrze sprawdzi się jako coś na ksz­tałt nowego Dep­pa,  czyli akto­ra kina głównego nur­tu, który nie zachowu­je się tak jak powinien, a na dodatek chce grać w nie oczy­wistych pro­dukc­jach, z nie oczy­wisty­mi reży­sera­mi. Co do Stew­art zwierz ma nieco więcej wąt­pli­woś­ci, ale zawsze zosta­je miejsce Angeliny Jolie (choć ona się raczej jeszcze nigdzie nie wybiera) czyli aktor­ki z wiecznie skwas­zoną miną (ewen­tu­al­nie miejsce Nicole Kid­man, kobi­ety z jed­ną miną).  Zapewne część czytel­ników zwierza, czer­wie­nieje ter­az ze złoś­ci na samą myśl o takich zmi­anach, porów­na­ni­ach czy propozy­c­jach. Ale one muszą prze­cież zachodz­ić i wcale nie oznacza to, że zwierz uważa wszys­t­kich tu wymienionych za równych tal­en­tem. Zwłaszcza, że za kil­ka lat pewnie młodzi aktorzy doro­bią się fil­mo­grafii, która nie będzie już budz­iła takiego zniechęce­nia wśród częś­ci wid­owni i krytyków.

 

 

 

 W tym roku schody już zwinięte ale powoli czas przyzwycza­jać się do zmi­any warty

 

Na razie jed­nak wyda­je się, że dość szla­chetne pró­by odbi­cia się od kina czys­to rozry­wkowego i pró­ba sprawdzenia się w nieco bardziej ambit­nym reper­tu­arze przyniosła aktorom więcej opinii kry­ty­cznych niż pochwał. Być może tak częs­to kry­tykowane szu­flad­kowanie aktorów, mimo wszys­tko jest trochę na rękę ludziom opisu­ją­cym ten świat. Łatwiej bowiem zori­en­tować się w rzeczy­wis­toś­ci, w której gwiazd­ki Dis­neya nie chcą grać w pro­dukc­jach wyma­ga­ją­cych odważnych scen łóżkowych, a wam­piry z najnowszego hitu nie okazu­ją się całkiem niezłe w filmie kry­tyku­ją­cym współczes­ny kap­i­tal­izm. Wyda­je się, że też sami wid­zowie wolą wiedzieć gdzie prze­b­ie­ga grani­ca. A zwierz? Cóż zwierz jako, że jeszcze sam jest młody kibicu­je każde­mu młode­mu człowiekowi, który ma ambic­je i wystar­cza­jącą swo­bodę finan­sową by móc je real­i­zować. Zwierz też by tak chciał.

 

 

 

 Na koniec żeby nie było, że zwierz zupełnie zapom­ni­ał o co chodzi — Zwycięz­ca Złotej Palmy. Na którą jak widać trze­ba jed­nak poczekać.

 

Ps: Zwier­zowi przyszło do głowy kiedy czy­tał różne relac­je z Cannes, że tak naprawdę życie kino­mana to ciągła kruc­ja­ta w poszuki­wa­niu swo­jego recen­zen­ta ide­al­nego. Takiego, o którym wiemy, że ma podob­ny gust do naszego, który ma podob­ny dys­tans i mniej więcej poglądy. Odnalezie­nie takiego recen­zen­ta to coś abso­lut­nie cud­ownego, co więcej taki związek wyda­je się być trwal­szy niż roman­ty­czne pory­wy ser­ca. Zwierz szu­ka, niekiedy ma wraże­nie, że już znalazł ale potem szu­ka dalej. Jest coś niesły­chanie roman­ty­cznego w takich poszukiwaniach.??

 

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online