Home Ogólnie Ulubionione zaburzenie Hollywood czyli dlaczego wszyscy mają zespół Aspergera

Ulubionione zaburzenie Hollywood czyli dlaczego wszyscy mają zespół Aspergera

autor Zwierz

?

Hej

Zwierz nie tak dawno temu, pisał o tym jak kino portre­tu­je oso­by z różnego rodza­ju zaburzeni­a­mi psy­chiczny­mi. Jed­nak dziś zwierz chce się skupić na jed­nym konkret­nym rodza­ju zaburzeń. A dokład­niej na Zes­pole Asperg­era. Zain­tere­sowanie zwierza zespołem Asperg­era nie jest jakieś wybitne, ale tak się aku­rat złożyło, że zwierz coś (choć zupełnie nie pro­fesjon­al­nie) na ten tem­at wie. Aby nie mącić,  zwierz pole­ca wam zajrzeć,  na odpowied­nie strony w Internecie by zdobyć niezbędne fak­ty.  W najogól­niejszym zarysie Zespół Asperg­era to zaburze­nie ze spek­trum zaburzeń Autysty­cznych, które jed­nak umożli­wia funkcjonowanie w społeczeńst­wie. Choć ludzie dotknię­ci  Zespołem Asperg­era,  mają prob­le­my ze  zrozu­mie­niem uczuć, zachowań społecznych oraz kon­we­nan­sów i w ogóle nie chęt­nie wchodzą w inter­akc­je społeczne to jed­nak daleko im od tych, których autyzm całkowicie niemal wyk­lucza z życia społecznego. Oczy­wiś­cie, jak w przy­pad­ku więk­szoś­ci zaburzeń, może wys­tępować w formie ostrze­jszej lub łagod­niejszej,  od ludzi po których ewident­nie jesteśmy w stanie stwierdz­ić, że zachowu­ją się inaczej,  po tych, których pewnie więk­szość z nas zal­iczyła­by do eks­cen­tryków (stąd lista osób z przeszłoś­ci “pode­jrzanych” o zespół Asperg­era ciąg­nie się dość dłu­go) .  Tyle jeśli chodzi o konieczny wstęp — jeśli chce­cie przeczy­tać więcej o objawach (jak na przykład, obsesyjne zain­tere­sowanie pewnym tem­atem czy dziedz­iną wiedzy, lub wyso­ka inteligenc­ja połąc­zona z zupełnym niemal nie zrozu­mie­niem emocji) zna­jdź­cie porząd­ną stronę w necie. Bądź co bądź zwierz jest tylko pop­kul­tur­al­ny i na te tem­aty nie będzie się wypowiadał.

Jak zwierz wspom­ni­ał zespół Asperg­era opanował świat filmów i seri­ali chy­ba w stop­niu z którym rów­nać może się tylko sam Autyzm i Sawan­tyzm. O ile zwierz nawet rozu­mie fas­cy­nację kine­matografii samym Autyzmem (kino lubi wiz­ję człowieka, do którego nie moż­na się dostać, a który w przeko­na­niu twór­ców niemal zawsze posi­a­da niesły­chanie ciekawe i bar­wne życie wewnętrzne) czy Sawan­tyzm (połącznie pozornego upośledzenia umysłowego z wybit­ny­mi zdol­noś­ci­a­mi w określonej dziedzinie i najczęś­ciej genial­na pamię­cią),  o tyle  sam zespół Asperg­era nie wydawał się doty­chczas zwier­zowi, tem­atem szczegól­nie ciekawym (a przy­na­jm­niej nie ciekawszym od każdego innego zaburzenia). Nic bardziej błęd­nego, seri­ale i filmy,  wyda­ją się wręcz kochać takich bohaterów, choć wyko­rzys­tu­ją ich ( a właś­ci­wie ich zaburzenia) bard­zo instrumentalnie.

Zaczni­jmy od seri­ali.  Na pier­wszy plan wysuwa się z całą pewnoś­cią Shel­don z The Big Bang The­o­ry.  Prze­jaw­ia więk­szość cech, które moż­na było­by uznać za dość typowe, dla oso­by cier­piącej na Zespół Asperg­era. Ma określone rytu­ały, których zmi­any bard­zo nie lubi, cechu­je go wybit­na inteligenc­ja, brak zna­jo­moś­ci kon­we­nan­sów, niechęć do relacji społecznych, a do tego brak zrozu­mienia uczuć innych bohaterów. Do tego częs­to rozu­mie stwierdzenia czy językowe gry swoich zna­jomych dosłown­ie, nie dostrze­ga­jąc ironii, sarkaz­mu czy dow­cipu. Jed­nak, choć Shel­don dla wielu może wydawać się ide­al­nym przykła­dem,  na postać z lekką postacią syn­dro­mu Asperg­era (mimo wszys­t­kich swoich dzi­wactw, Shel­don dość sprawnie funkcjonu­je w swo­jej małej społecznoś­ci) to jed­nak twór­cy seri­alu niejed­nokrot­nie zaprzecza­li, pogłoskom jako by postać cier­pi­ała na tego typu zaburzenia. Podob­nie twór­cy seri­alu Bones niejed­nokrot­nie zaprzecza­li, że bohater­ka ich seri­alu Bren­nan, cier­pi na zespół Asperg­era, o który po raz kole­jny, pode­jrze­wali postać fani. O ile w przy­pad­ku Bren­nan zwierz z zaprzeczeni­a­mi twór­ców nawet się zgodzi (jest to postać krań­cowo racjon­al­na ale abso­lut­nie zdol­na do czy­ta­nia ludz­kich uczuć i emocji. Choć trze­ba przyz­nać, że to raczej kwes­t­ia ewolucji tej postaci w trak­cie trwa­nia seri­alu),  o tyle w przy­pad­ku Shel­dona zwierz ma pewną zag­wozd­kę. To znaczy,  zwierz cały czas się zas­tanaw­ia czy zaprzeczenia ze strony twór­ców seri­alu,  nie wynika­ją przede wszys­tkim z fak­tu, że gdy­by przyz­nali, że Shel­don istot­nie cier­pi na zespół Asperg­era,  to głównym ele­mentem komicznym his­torii,   stało by się śmi­an­ie z zachowań oso­by z zaburzeni­a­mi. Nawet zwierz nie ma trud­noś­ci by stwierdz­ić, że nie brz­mi to dobrze.

Co ciekawe (a może raczej oczy­wiste) kwes­t­ia zespołu Asperg­era pojaw­ia się także w Glee. Jed­na z nowych bohaterek (Sug­ar) twierdzi, że ma zespół Asperg­era, co ma ją tłu­maczyć z fak­tu, że jest niesym­pa­ty­cz­na i mówi paskudne rzeczy. Zwierz musi powiedzieć, że ta postać nieco zbiła go z tropu. Nawet bowiem jeśli Sug­ar jedynie sama siebie zdi­ag­no­zowała,  jako osobę z takim zaburze­niem, to wniosek wyda­je się dość prosty — oso­ba z Asperg­erem może mówić co chce i być niemiła, więc Asperg­er jest świet­ną wymówką po pros­tu dla oso­by nie miłej, która nie chce się stosować do zasad dobrego wychowania(zwierz nie mówi w każdym wypad­ku, tylko w wypad­ku tej postaci). Zwierz musi powiedzieć, że taki wątek trochę nie pasu­je do seri­alu, który wziął na swo­je bar­ki rozlicze­nie się ze wszys­tki­mi możli­wy­mi prob­le­ma­mi społeczny­mi Amery­ki (jeśli nie świa­ta jako takiego). Na sam koniec zwierz nieco z żalem musi stwierdz­ić, że do kwestii zespołu Asperg­era odwołano się także ostat­nio w Sher­locku ( w drugim odcinku drugiej serii).  Co praw­da diag­nozę staw­ia John Wat­son (zwierz nie wie jaka jest jego spec­jal­ność, ale chy­ba nie psy­chi­a­tria ) więc moż­na ją uznać za chwiejną ale wyda­je się , że zachowanie Sher­loc­ka zde­cy­dowanie nie ma wiele wspól­nego z Asperg­erem. Przede wszys­tkim — jeśli zwierz może się pobaw­ić w małego psy­cholo­ga ( z zas­trzeże­niem braku kom­pe­tencji na tym polu),  Sher­lock odrzu­ca (przy­na­jm­niej w tej inter­pre­tacji) emoc­je nie dlat­ego, że ich nie rozu­mie tylko dlat­ego, że uważa je za zbędne, podob­nie zrozu­mie­nie ludz­kich zachowań (zwłaszcza tych prowadzą­cych, do zro­bi­enia komuś krzy­wdy) wyda­ją się nie mieć dla Sher­loc­ka tajem­nic. Oczy­wiś­cie, zapewne ktoś mógł­by stwierdz­ić, że Sher­lock wykazu­je inne cechy charak­terysty­czne dla tego zaburzenia, ale zdaniem zwierza jest to dość nacią­gana i bard­zo współczes­na teo­ria (to znaczy staramy się współcześnie wytłu­maczyć pewne cechy nadane mu w innej epoce). Zwierz musi zaz­naczyć, że wybrał tu tylko posta­cie pojaw­ia­jące się w seri­alach na stałe — postać z Asperg­erem czy Autyzmem,  pojaw­ia się bowiem bard­zo częs­to jako postać dru­go­planowa w różnego typu pro­dukc­jach.  Jeśli pamięta­cie kiedyś w Chirur­gach była lekar­ka cier­pią­ca właśnie na Zespół Asperg­era (zwierz pamię­ta, że podobało mu się to przed­staw­ie­nie bo pokazy­wało jak trud­no lekar­zom przys­tosować się do oso­by myślącej w tak inny sposób), która jed­nak zniknęła po jed­nym odcinku.

Nie mniej sko­ro przy seri­alach jesteśmy — zwierz zwró­cił uwagę, że posta­cie z Asperg­erem  (nawet tym tylko przez widzów dom­nie­manym) zaj­mu­ją cen­tralne miejsce owej eks­cen­trycznej, innej, ciekawej isto­ty, która choć najprost­szych rzeczy nie poj­mu­je,  to jed­nak przewyższa innych inteligencją, spostrze­gaw­c­zoś­cią czy wiedzą. W kinie bywa nieco inaczej. Zwierz widzi­ał ostat­nio (czy­ta­j­cie  — w ciągu ostat­nich dwóch lat) kil­ka filmów gdzie pojaw­iała się pier­ws­zo lub dru­go­planowa postać z Zespołem Asperg­era. Jed­nym z takich filmów był Adam — kome­dia (czy właś­ci­wie kome­dio­dra­mat), opowiada­ją­cy o młodym mężczyźnie cier­pią­cym na Zespół Asperg­era, który po śmier­ci ojca zosta­je sam, traci pracę ale uda­je mu się stworzyć związek z dziew­czyną mieszka­jącą piętro niżej (zwierz nie opowie wam całego fil­mu). Choć film wywołał raczej pozy­ty­wny odzew, ze strony osób zaj­mu­ją­cych się upowszech­ni­an­iem wiedzy o tym zaburze­niu, zwierz nie mógł oprzeć się wraże­niu ( podob­nie jak w przy­pad­ku fil­mu Mozart and the Whale, opowiada­ją­cym o roman­sie dwój­ki młodych ludzi cier­pią­cych na Zespół Aspegera), że wszys­tko jest pięknie dopó­ki oso­ba cier­pią­ca na tego typu zaburze­nie jest ślicz­na i urocza. Tak jest w zarówno w przy­pad­ku Hugh Dancego czy Josha Hart­net­ta — aktorów obsad­zonych w roli cier­pią­cych na zaburzenia młodzieńców. Bo choć filmy próbu­ją nas przekony­wać, że prawdzi­wa miłość może pokon­ać prob­lem,  jakim jest Zespół Asperg­era, to cała  argu­men­tac­ja nieco sia­da kiedy chłopak jest tak sym­pa­ty­czny i przys­to­jny, że nawet gdy­by było z nim coś bardziej nie tak, moż­na było­by zrozu­mieć dlaczego dziew­czy­na zde­cy­dowała się na związek. Oczy­wiś­cie to trochę podły argu­ment, ale zwierz odnosi wraże­nie, że więk­szość zaburzeń typu autysty­cznego kino dopuszcza tylko wtedy kiedy są w jak­iś sposób urocze czy łagodne.  Dzieci z autyzmem z niewiadomych do koń­ca przy­czyn są fajne (cza­sem mogą pomóc ocal­ić świat jak w Kodzie Merkurym,  cza­sem wyrusza­ją na wzrusza­jącą podróż ślada­mi ojca Jak w Incred­i­bly close Extreme­ly loud, filmie nomi­nowanym w tym roku do Oscara za najlep­szy obraz). Podob­nie fajne są wszys­tkie ładne i młode posta­cie, na przykładzie, których moż­na po raz kole­jny roze­grać romans niemożli­wy. Niekiedy oso­ba  z zespołem Asperg­era, może wys­tępować w tle jak w Dear John,  gdzie ojciec bohat­era,  wychowu­je go samot­nie i obsesyjnie zbiera mon­e­ty, co przy­da się by zademon­strować,  przede wszys­tkim dobre serce ukochanej chłopa­ka, oraz dostar­czy dobrej metafory pod koniec filmu.

W sum­ie przez te wszys­tkie lata (zwierz nie oglą­da spec­jal­nie filmów o ludzi­ach z Autyzmem czy Zespołem Asperg­era, tylko raczej się na nie naty­ka) zwierz widzi­ał tylko jeden film, który wyda­je się mu raczej prawdzi­wy. To wspom­ni­any już kiedyś na tym blogu ani­mowany film Mary i Max o kore­spon­den­cyjnej przy­jaźni małej nieszczęśli­wej dziew­czyn­ki z Aus­tralii ( a potem kobi­ety bo przy­jaźń trwała przez wiele lat) oraz chorego na zespół Asperg­era samot­nego mężczyzny z Nowego Jorku. Film jest dobry,  bo właśnie odziera to zaburze­nie z pewnej roman­ty­cznej wiz­ji, ani­mowana postać Maxa nie jest ślicz­na, szczupła i nie ma wiel­kich oczu sarny.  Co ciekawe oglą­da­jąc ten film zwierz dochodz­ił do wniosku, że choć wiz­ja przed­staw­iona w ani­macji jest bardziej  zachę­ca­ją­ca, by czegoś się o tym zaburze­niu dowiedzieć niż np. ta z Adama. Być może dlat­ego, że głównym przesłaniem fil­mu nie jest, że trze­ba się zmienić (zwierz dostrzegł, że w bard­zo wielu fil­mach gdzie pojaw­ia się prob­lem z kon­tak­ta­mi społeczny­mi,  robi się wszys­tko by bohater przeszedł przemi­anę ku więk­sze­mu uspołecznie­niu) ale raczej zaak­cep­tować. Choć Mary i Max to film smut­ny to jed­nak przy­na­jm­niej w zwierzu nie budzą­cy uczu­cia litoś­ci (przy­na­jm­niej w zwierzu).

 Z resztą zwierz dochodzi do wniosku, że tak naprawdę w więk­szoś­ci przy­pad­ków wcale nie chodzi o autyzm czy zespół Asperg­era. Chodzi raczej o to by wyróżnić cen­tral­ną postać , by móc w pełni wyek­sponować jej przymio­ty intelek­tu,  jed­nocześnie nie czyniąc jej (niezbyt lubianą przez amerykańską pub­liczność) postacią sno­bisty­czną czy zbyt zad­u­faną. Asperg­er daje ide­alne wytłu­macze­nie,  dlaczego nasz bohater jest aspołeczny, wybit­ny i niegrzeczny jed­nocześnie dając nam poz­wole­nie by go lubić i nie oce­ni­ać negaty­wnie jego cech. Zwier­zowi wyda­je się też, że jest to (przy­na­jm­niej w świecie seri­ali) także sposób by wskazać, dlaczego dla bohat­era życie uczu­ciowe jest mniej ważne od pra­cy czy jego obsesji.  Nie da się też ukryć, że przy­na­jm­niej na zachodzie (choć w Polsce też co raz częś­ciej) prob­lem Autyz­mu czy właśnie jego lekkiej formy,  sta­je się co raz poważniejszy,  bo diag­nozu­je się go u co raz więk­szej licz­by osób, zwłaszcza dzieci. Zwier­zowi trud­no orzec czy ma to związek z różni­ca­mi w wychowa­niu, jakimś domin­u­ją­cym gen­em czy ze zmi­ana­mi w diag­nos­tyce (zwierz staw­ia na to ostat­nie) ale dziś zaburze­nie, które jeszcze jak zwierz pamię­ta z dziecińst­wa praw­ie się nie zdarza­ło, jest czymś co raz bardziej codziennym.

 Zwierz musi powiedzieć, że dzi­wi go więc takie instru­men­talne pode­jś­cie do tego zaburzenia i tak­towanie go niejed­nokrot­nie w formie ozdob­ni­ka czy ciekawego ele­men­tu, który uczyni fabułę dow­cip­niejszą czy wprowadzi ele­ment kon­flik­tu.  Nie żeby zwierz pos­tu­lował pode­jś­cie dydak­ty­czne (choć np. twór­cy fil­mu Adam mieli takie pode­jś­cie po częś­ci w zami­arze, do czego się ofic­jal­nie przyz­nawali) ale raczej chodzi o takie wybieranie sobie przez pop­kul­turę,  które zaburze­nie będzie chic,  a które passe. Serio jeśli w seri­alach pojaw­ia­ją się schizofreni­cy,  to zazwyczaj okazu­je się, że nie brali leków,  tak jak ich wszyscy prosili i są z nimi same prob­le­my, mimo, że sporo osób ze schizofrenią jest w stanie zupełnie nor­mal­nie funkcjonować w społeczeńst­wie. Z kolei choro­ba afek­ty­wno dwu­biegunowa,  pojaw­ia się przede wszys­tkim pod postacią tej kosz­marnej mat­ki, która zniszczyła bohater­ce (bohaterowi) dziecińst­wo. Przez lata zwierz widzi­ał tylko jed­nego sym­pa­ty­cznie przed­staw­ionego mani­a­ka a i to dlat­ego, że ser­i­al dzi­ał się w szpi­talu psy­chi­a­trycznym. Oczy­wiś­cie są to zaburzenia dużo poważniejsze od Zespołu Asperg­era — i być może dlat­ego, twór­cy trzy­ma­ją się od nich na co dzień z daleka

Zwierz pisze to wszys­tko chy­ba przede wszys­tkim dlat­ego, że jak zwyk­le łapie się na tym, jak bard­zo naszą per­cepcję ksz­tał­tu­je pop­kul­tura czy kul­tura jako taka — autyzm czy zespół Asperg­era już niedłu­go będą choroba­mi oswo­jony­mi, których nikt nie będzie musi­ał się wsty­dz­ić, ale wiele innych równie pop­u­larnych  zaburzeń nadal pozostanie schowanych gdzieś pod dywanem. Niby nie ma się czemu dzi­wić. Ale zwierz się zdzi­wi. Słyszał, że to dobrze robi człowiekowi od cza­su do cza­su się zdziwić.

Ps: A sko­ro przy chorobach jesteśmy zwierz pamię­ta z dziecińst­wa taki film House of Cards o dociera­niu do autysty­cznej dziew­czyn­ki — zwierz ma wraże­nie, że film nie miał zbyt wiele wspól­nego z psy­cho­log­iczny­mi realia­mi ale bard­zo się zwier­zowi podobał.

Ps2: Zwierz nie wspom­i­na “My name is Khan” bo nie widział.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online