Home Ogólnie Wszystkie Stany Zazdrości czyli zwierz i „Przez Stany popŚwiadomości”(KONKURS!)

Wszystkie Stany Zazdrości czyli zwierz i „Przez Stany popŚwiadomości”(KONKURS!)

autor Zwierz
Wszystkie Stany Zazdrości czyli zwierz i „Przez Stany popŚwiadomości”(KONKURS!)

Zwierz ostatnio ma wrażenie, że gdzie nie spojrzy tam możliwość zorganizowania dla was jakiegoś konkursu. To jedna z największych zalet bycia nieco lepiej rozpoznawalnym blogerem. Można coś  czytelnikom zaproponować (wbrew pozorom – nie zawsze za pieniądze). Dziś zwierz zaproponuje wam lekturę budzącą emocje, i całą masę uczuć. Głównym uczuciem które będzie was zaś prowadziło przez książkę będzie zazdrość. Oto bowiem do waszych rąk może trafić pozycja „Przez Stany popŚwiadomości” autorstwa Kuby Ćwieka (choć nie tylko).

Na samym początku zwierz przyzna szczerze – po pierwsze na okładce znajdziecie jego rekomendacje. Zwierza znaczy. Książka trafiła w moje ręce jeszcze w formie pdf. A rekomendację zwierz pisał w autobusie na Luton łapiąc ostatnie sygnały wi-fi ze stacji kolejowej. To zresztą zabawne bo zwierzowe podróże do Londynu i Ćwiekowe do Stanów mają kilka punktów zbieżnych. Ale o tym dalej. W każdym razie zwierz jest jednym z patronów  medialnych książki. Ogólnie zwierz czasem wchodzi do księgarni i aż nie może uwierzyć, że jest czegokolwiek patronem medialnym. Takie z niego medium. Druga sprawa – Zwierz zna autora – nie jakoś doskonale, ale nie da się być w Polsce aktywnym uczestnikiem konwentów i na Ćwieka się chociaż raz nie natknąć. Zwierz natknął się więcej niż raz i nawet dostał od niego przypinkę z Batmanem przywiezioną z Comic Con. Jak sami rozumiecie to zobowiązuje. Inna sprawa, zwierz się też nie raz starł w sieci w jakiejś dyskusji, z czego chyba najbardziej ognista i budząca emocje była ta o drugich Avangersach. Jaka w tym była energia – większa niż film na to zasługiwał (choć pewnie Kuba się ze zwierzem nie zgodzi). W każdym razie – zwierz nie jest uczestnikiem dyskusji zupełnie obojętnymi Jakub Ćwiek przeskoczył w jego głowie z „Autor Kłamcy i Chłopców” na „znajomy z konwentów któremu mówi się cześć”. Nie jest to znajomość jakaś głęboka ale jednak – zawsze wpływa to na percepcję. Żeby nie było że zwierz nie mówił.

Zabawa polega na tym żeby znaleźć rekomendację zwierza. Gotowi, do biegu... Start

Zabawa polega na tym żeby znaleźć rekomendację zwierza. Gotowi, do biegu… Start

Książka opowiada – w największym skrócie o tym jak Kuba Ćwiek (tak go tytułują na okładce) wraz z ojcem i grupą znajomych ruszyli w Stany, śladem popkulturalnych przeżyć i fascynacji. Przy czym nie jest to typowy reportaż. O nie, to raczej taka gawęda, którą ktoś zaczyna przy pierwszym piwie w knajpie a kończy kiedy połowa słuchaczy już śpi pod stołem ale za to reszta domaga się kolejnych szczegółów. Jest więc tu sporo o planowaniu, sporo o dziwnych przypadkach, jeszcze więcej o takich uczuciach które przelewają się przez serce każdego fana któremu w końcu udało się stanąć tam gdzie wcześniej prowadziły go tylko książki i filmy. Uczucie to niezwykłe – zwłaszcza, że trasa naszej wesołej paczki wiedzie przez miejsca oczywiste jak Nowy Jork czy Nowy Orlean ale także każe im się plątać po Bangor (wszak trzeba zobaczyć kratkę kanalizacyjną z To), koniecznie odwiedzić miejsce gdzie kręcone są Żywe Trupy i jeszcze znaleźć miejsce gdzie przesiaduje jeden z ulubionych pisarzy. Przy czym z tekstu bije taka czysta radocha opisywania tego co się przeżyło i chęć zamienienia tej historii w łapanie popkulturalnych śladów we własną opowieść. Czasem wypada to nieco pretensjonalnie ale książkę czyta się doskonale. To znaczy, zwierz po tym jak przyszła postanowił tylko do niej zajrzeć coś sprawdzić i zanim się zorientował był już w połowie.

Oczywiście na mapie podróży nie mogło zabraknąć miejsc tak oczywistych jak rezydencja Stephena Kinga (fot. Doug Folkerts)

Oczywiście na mapie podróży nie mogło zabraknąć miejsc tak oczywistych jak rezydencja Stephena Kinga (fot. Doug Folkerts)

Jednak nie tylko Kuba Ćwiek jest autorem tego tomu. Choć wydawca (sorry ale nie sposób tu nie zwrócić uwagi) zrobił wszystko by nazwiska pozostałych autorów były prawie niewidoczne na okładce (nie ładnie) to jednak nie da się nie dostrzec ich wkładu w całość. Co pewien czas uroczą, dygresyjną gawędę (o to jest najlepsze słowo!) Ćwieka przerywają wstawki Bartka Czartoryskiego, który dorzuci czytelnikowi trochę wiedzy, popkulturalnych czy historycznych wskazówek (większość z rzeczy zwierzowi jest znana ale zwierz podejrzewa, że nie należy do grupy której trzeba jeszcze dużo o popkulturze mówić) które trochę tą całą narrację osadzają w faktach i szerszej popkulturalnej narracji. W książce znajdzie się też dobre kilkanaście stron całkiem fajnie zrealizowanego fotograficznego reportażu z podróży autorstwa Patryka Jurka i Agaty ”kreski_” Krajewskiej.  To dobre reporterskie zdjęcia w których jest nieco więcej zadumy niż samej popkultury. Jednak tym co okazało się wielkim wabikiem na zwierza był wieńczący tom – niemal zupełnie osobny dziennik podróży Radka Teklaka. Radek Teklak to człowiek, którego zwierz poznał dzięki fajnemu wynalazkowi Facebook. A właściwie rzuciło mu się w oczy że to człowiek który pisze posty długie acz ich lektura jest miła. Zwierz zaczął obserwować i o ile dobrze kojarzy nawet część z tego co możecie przeczytać  w książce w jakiejś formie się właśnie na Facebooku pokazała. Nie mniej jego reportaż – w którym zawiera w dowcipnej i lakonicznej formie mniej więcej to samo co Ćwiek w swojej gawędzie (przy czym to po prostu różnica stylu i też czasu pisania bo teksty Teklaka powstawały w czasie podróży) jest dodatkiem świetnym – bo pokazuje dwa spojrzenia na jedną wyprawę. Do tego zawiera spis uwag po każdym segmencie i te uwagi są często doskonałe.

Na planie zwiedzania musiała się znaleźć Dzielnica Francuska w Nowym Orleanie

Na planie zwiedzania musiała się znaleźć Dzielnica Francuska w Nowym Orleanie

Mamy więc dzieło raczej zbiorowe, oparte na naszej snutej wspólnie fantazji o podróżach do miejsc popkulturalnych. Zwierz przyzna szczerze, że często sam sobie zadaje pytanie czy by pojechał. Z jednej strony strasznie go ciągnie by zobaczyć Stany, wysiąść z metra w Nowym Jorku, pójść do Central Parku i znaleźć te wszystkie miejsca gdzie ludzie łamali sobie serca, wskoczyć na Broadway i w ogóle znaleźć przestrzenie które zna z popkultury. Ale jednocześnie ma w sobie uczucie które towarzyszy mu w kontekście licznych wypraw Londyńskich. Pierwsze jest takie, że te miejsca nie istnieją, drugie, że to całkiem fajne kiedy cały ten popkulturalny świat rozgrywa się „gdzieś”. Filmy kręcone w Londynie – po tylu wyprawach nabrały dziwnej codzienności, choć kiedyś były magicznie zawieszone w próżni. A tak Sherlock wychodzi z mieszkania i ty wiesz że jeśli pójdzie w lewo to wejdzie do metra a w prawo dalej wzdłuż ruchliwej ulicy i nawet wiesz gdzie jest najbliższa kawiarnia.  I jakoś jest inaczej niż wtedy kiedy Londyn tak naprawdę nie istniał. Choć jednocześnie – zwierz przypomina sobie zawsze jak w pewien ciepły wieczór spacerując samotnie po Paryżu (jak to brzmi!) zorientował się, że stoi dokładnie w tym miejscu w którym bohaterka „Diabeł Ubiera się u Prady” flirtowała z przystojnym dziennikarzem (który to flirt co prawda był udany ale dziennikarz okazał się paskudą). I było to uczucie przedziwne jakby nagle zwierz nie tyle znalazł się w normalnym miejscu ale na chwilę wskoczył do filmu. Inna sprawa, że to było w Paryżu a tam wszystko sprawia wrażenie jakby było trochę dekoracją.

Czy można popkulturalnie zwiedzać Stany i nie zajrzeć do Nowego Jorku?

Czy można popkulturalnie zwiedzać Stany i nie zajrzeć do Nowego Jorku?

No dobra tyle zwierzowych refleksji czas na konkurs. Trzeba powiedzieć, że wydawca uznał, że skoro jest was wiele to potrzebujecie wiele i oto do rączek zwierza trafiło aż siedem egzemplarzy książki. Które zwierz chętnie wam wyśle. Co trzeba zrobić żeby wygrać ? Wystarczy w komentarzach pod wpisem napisać zwierzowi gdzie wy byście się wybrali gdyby któregoś dnia drzwi otworzyły się na oścież i stanął w nich ktoś (wcale nie w niebieskiej budce!) obiecując wam wyprawę do jednego miejsca związanego z filmem i serialem. Nowy Jork? Londyn? A może miejsce gdzieś w Polsce. A może miejsce które w ogóle jest nie do pomyślenia. Koniecznie zwierzowi napiszcie gdzie byście szukali swojego popkulturalnego centrum świata. Siedem osób dostanie książkę i będzie mogło dowiedzieć się wielu przydatnych rzeczy. Np. zwierz już wie, że jak objechać Stany dookoła. Jeszcze tylko kasa, drużyna i prawo jazdy i będzie można ruszać!

A i zwierz oczywiście zapomniał o datach. Konkurs trwa od dziś do 1 grudnia. Siedem książek i siedem dni konkursu.

Ps: Sorry, że nie było wczoraj wpisu, zwierz został pouczony przez narzeczonego, że jak ma się czerwone całe oczko to się nie siedzi przy komputerze. To była rada dobra, bo zwierz się wyspał.

Ps2: Zwierz skończył oglądać Młodego Papieża. Jest tak zawiedziony końcówką że chyba napisze o tym wielgaśny wpis.

66 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online