Home Ogólnie Ziemia parzy czyli o sztuce skakania po dachach

Ziemia parzy czyli o sztuce skakania po dachach

autor Zwierz

 

Hej

 

 

Pamięta­cie zabawę z dziecińst­wa która sprowadza­ła się do tego, że ogłasza­ło się, że podło­ga zamieniła się  w lawę co wyma­gało przemieszcza­nia się po całym mieszka­niu jedynie z mebla na mebel co miało zapo­biec trag­icznej śmier­ci w odmę­tach gorącej wyimag­i­nowanej lawy. Gdy­by zwierz nie wiedzi­ał lep­iej doszedł­by do wniosku, że park­our jest po pros­tu przedłuże­niem tej zabawy. Jak bowiem inaczej wytłu­maczyć sport który wyda­je się być jed­nocześnie niezwyk­le trud­nym i wyma­ga­ją­cym treningu a jed­nocześnie zupełnie nie poważne (przy­na­jm­niej jeśli się nad tym dłużej zas­tanow­imy). Musi­cie wiedzieć że zwierz, uwiel­bia park­our podob­nie jak uwiel­bi­ał grę w parzącą podłogę. jest coś wspani­ałego w tej nie ogranic­zonej żad­ny­mi orga­ni­za­c­ja­mi i między­nar­o­dowy­mi fed­er­ac­ja­mi akty­wnoś­ci fizy­cznej, opier­a­jącej się na brak stra­chu i niesamow­itych umiejęt­noś­ci­ach. Zwierz który zawsze uwiel­bi­ał samouków nie jest w stanie wyjść z podzi­wu jak moż­na prze­biec przez mias­to nie zważa­jąc na brak drogi.

Jak zapewne zauważyliś­cie miłość zwierza podziela Hol­ly­wood — moż­na dojść do wniosku, że obec­nie film praw­ie się nie liczy jeśli nie ma  w nim sce­nie park­our­wej. A zaczęło się u samego źródła czyli u twór­cy park­ou­ru, który wys­tąpił w fil­mach pro­dukcji Luca Bessona — czyli w Yamakasi i Trzy­nastej Dziel­ni­cy, w obu tych fil­mach po dachach bie­gali nie aktorzy czy kaskaderzy ale najsławniejsi ówcześnie na świecie park­ourow­cy z samym wynalazcą tej dyscy­pliny sportu (co wciąż dla wielu pozosta­je dyskusyjne jako iż zauważa się że ludzie prze­chodzili przez pło­ty na dłu­go przed urodze­niem sportow­ca) czyli Davi­dem Belle. Oba filmy fab­u­larnie śred­nio udane (Luc Besson umie pro­dukować filmy w których są fajne ele­men­ty ale ma poważny prob­lem by wybrać jak­iś prz­eras­ta­ją­cy prostą his­to­ryjkę sce­nar­iusz), pokaza­ły jed­nak szer­szej pub­licznoś­ci czym jest ów nowy sposób przemieszcza­nia się. I nic dzi­wnego, że kino które od daw­na szukało czegoś czym moż­na zadzi­wić wid­own­ię uznało ten wol­ny bieg przez mias­to za ide­al­ny ele­ment, który mógł­by zastąpić nudzące się już nieco wid­owni poś­ci­gi samo­chodowe czy bieg przez kuch­nię za pode­jrzanym przy jed­noczes­nym potrą­ca­niu kel­nerów (czy tylko zwierz pamię­ta jak wie­ki temu Fil­mowe Dyrdy­mały doma­gały się powoła­nia związku potrą­conych w fil­mach kel­nerów). Park­our na stałe zagoś­cił w fil­mach sta­jąc się już niemal praw­ie obow­iązkowym ele­mentem kina akcji.

 

Kiedy mówi się Park­our w filmie od razu przy­chodzi ludziom do głowy jed­na z pier­wszych scen w Casi­no Royale gdzie Daniel Craig zasuwa po Mada­gaskarze za Sébastienem Fou­canem jed­nym z licznych pop­u­laryza­torów tej dyscy­pliny sportu (to chy­ba moż­na mimo wszys­tko nazwać sportem). Rzeczy­wiś­cie obaj panowie zasuwa­ją aż miło po budowie, trup przy­pad­kowy ściele się gęs­to opóźnienia w odd­a­niu budynku będą pewnie wielomiesięczne ale za to dosta­je­my niesamow­itą scenę kiedy facet skacze z jed­nego żuraw­ia na dru­gi by skoczyć na dach z dach na inny dach z innego dachu na jeszcze inny a potem miękko na ziemię. Za nim nieco mniej wprawnie podąża Bond jak­by sugeru­jąc wid­zowi, że zawsze umi­ał takie sztucz­ki tylko wolał się nie chwal­ić. Nie mniej ta sce­na podob­nie jak dziesiąt­ki innych im podob­nych pokazu­ją coś co jest niesły­chanie częste w sce­nach — kom­plet­ny brak sen­su. To znaczy — zwierz nie kłó­ci się, że to wspaniale wyglą­da na ekranie i miło się oglą­da ale Bond zasuwa za facetem jak­by mózg mu wyłączyło. Zami­ast mniej więcej zas­tanow­ić się gdzie ów facet pod­biec może czy zapędz­ić go w miejsce skąd nie ma uciecz­ki Bond po pros­tu za nim leci nawet nie zas­tanaw­ia­jąc się co właś­ci­wie dalej zro­bi — więcej kil­ka razy praw­ie nie doprowadza do jego śmier­ci co właś­ci­wie bard­zo zmniejsza jego przy­dat­ność dla wywiadu. Podob­nie zwierz zawsze podzi­wiał sce­ny z udzi­ałem Cyfi­la Raf­fael­li w Die Hard 4 — prob­lem w tym, że mimo iż bard­zo efek­towne (serio część rzeczy, które robi na ekranie wyda­ją się fizy­cznie nie możli­we) zawsze wydawały się zwier­zowi zaskaku­ją­cym ozdob­nikiem, który z punk­tu widzenia samej postaci zaj­mował jej więcej cza­su niż gdy­by po pros­tu zwiał jak pan bóg przykazał. Z resztą w ostate­cznym rozra­chunku jeśli zwierz dobrze pamię­ta takie niesamowite skakanie jego bohat­era nie ocal­iło. Zwierz ma z resztą wraże­nie, że to ponown­ie do pewnego stop­nia znak opanowu­jącej kino akcji Bournozy (schorze­nie trudne do uleczenia charak­teryzu­jące się szy­bkim mon­tażem, bard­zo długi­mi sce­na­mi wal­ki i jeszcze kilko­ma inny­mi ele­men­ta­mi) bo prze­cież i tam bohaterowie bie­gali po dachach choć zwierz raczej nie nazwał­by tego park­ourem — bo wyda­je się to w tym przy­pad­ku sztu­ka nieco bardziej prymitywna.

 

Pop­u­larność Park­ou­ru w filmie spraw­iła, że pojaw­ił się jeszcze jeden prob­lem. Okaza­ło się bowiem, że o ile moż­na tak ład­nie przy­ciąć film by wydawało się, że ten sza­lony kierow­ca to nasz aktor, to z bie­ganiem przez mias­to się tak nie da.  Kiedy obe­jrzy­cie jeszcze raz scenę z Casi­no Royale zobaczy­cie, że jest tam dużo spry­t­nych cięć nie mniej Craig musi­ał się sam trochę pomęczyć (oczy­wiś­cie na sznurkach). Co więcej nie wszyscy chcą się tak poświę­cać jak Aamir Khan który przed udzi­ałem w trze­ciej częś­ci bol­ly­woodzkiego hitu Dhoom po pros­tu wziął lekc­je park­ou­ru by się tej trud­nej sztu­ki nauczyć (co trze­ba przyz­nać bard­zo mu się chwali bo zwierz jest zawsze pod wraże­niem takiego poświęce­nia dla roli — choć z drugiej strony jak ci płacą za naukę nowych umiejęt­noś­ci to aż wstyd odmówić).  Z kolei Jake Gyl­len­hall odstaw­iał w Księ­ciu Per­sji coś pomiędzy park­ourem a przełożony­mi na język fil­mu sce­na­mi z gry (kil­ka skoków wyglą­dało dokład­nie tak samo jak w swego cza­su ukochanej grze wszys­t­kich posi­adaczy PC). Po dachach i budynkach bie­gał także Tay­lor Lautch­n­er (wilkołaczek ze Zmierzchu) choć tu trwa dyskus­ja ile tam w tym bie­ga­niu było jego samego a ile dublera. W czym więc prob­lem — po pier­wsze aktorzy uczeni park­ou­ru — nawet przy najlep­szej woli ze swo­jej strony nie są tak dobrzy jak zawodow­cy — po drugie, wcale nie wol­no im robić tego co jest najbardziej efek­towne w tej dyscy­plin­ie bo wtedy na planie pojaw­ia się taki smut­ny pan od spraw ubez­pieczeń i przy­pom­i­na wszys­tkim że to bard­zo faj­na zabawa ale jak ktoś złamie sobie nogę czy uszkodzi krę­gosłup to stu­dio zna­jdzie się w bard­zo poważnych tara­p­at­ach.  Stąd to co widać w fil­mach częs­to bywa jedynie ułamkiem tego co park­ourow­cy naprawdę robić potrafią.

 

Z resztą pop­u­larność park­ou­ru odbiła się nie tylko na sce­nach w których ten rodzaj porusza­nia się przez mias­to jest bezpośred­nio obec­ny — co lep­si przed­staw­iciele tej trud­nej sztu­ki znaleźli zatrud­nie­nie w fab­ryce snów jako koor­dy­na­torzy kaskader­s­kich popisów — jeśli oglą­dal­iś­cie drugą część Sher­loc­ka Holme­sa gdzie Robert Downey Jr, bie­ga po całym budynku za Koza­kiem (tak to zdanie nie jest błędne) to mogliś­cie dostrzec, że przestrzeń jest tam dość otwarta a skakanie z jed­nego miejs­ca na drugie wydaj się rzeczą mało skom­p­likowaną — wszys­tko dlat­ego że za koor­dy­nację tej sce­ny odpowiedzial­ny był jeden z park­ourow­ców. Wyda­je się z resztą, że nawet zupełnie nie związani z park­ourem twór­cy próbu­ją wciągnąć do filmów ele­men­ty tego sty­lu który po pros­tu jest bard­zo wid­owiskowy. Nie mniej chy­ba najwięk­szym prob­le­mem jaki zwierz ma z taki­mi sce­na­mi jest to, że ostat­nio pojaw­ia­ją się prak­ty­cznie wszędzie. Zostało to abso­lut­nie genial­nie wyśmi­ane przez Rowana Atkin­sona w nowej odsłonie John­ny Eng­lisha, gdzie bohater świadom już swego wieku (oraz przede wszys­tkim grany przez komi­ka a nie akto­ra kina akcji) ści­ga niesły­chanie sprawnego młodego park­ourow­ca. Jest to przepięk­na sce­na pokazu­ją­ca że oczy­wiś­cie moż­na nad czymś efek­town­ie przeskoczyć ale cza­sem proś­ciej jest prze­jść obok.

 

Co ciekawe od cza­sów fran­cus­kich filmów rzad­ko pode­j­mu­je się kwest­ię park­ou­ru jako ele­men­tu sub­kul­tu­ry młodzieży z wiel­kich miast dostar­cza­ją­cych przestrzeni do upraw­ia­nia takiego sportu (mimo tego o czym próbu­ją nas przekon­ać twór­cy Assas­in’s Creed po drzewach skacze się na nieco innych zasadach). Zwierz oso­biś­cie kojarzy tylko jeden taki film — nieste­ty nie udane — Rozs­ta­nia i Powroty — gdzie jed­nego z bohaterów gra nas­to­latek z Lon­dynu, syn emi­grant­ki, który ze swoich umiejęt­noś­ci korzys­tał przy drob­nych kradzieżach (oraz jed­nej więk­szej o której jest cały film). Zwierz znalazł też w Internecie zwias­tun fil­mu Run, który wyglą­da dokład­nie jak prz­erób­ka Step Up tylko zami­ast tańczenia jest skakanie po dachach no i jakaś zła mafia której sze­fem jest a jakże Eric Roberts — zwierz jed­nak nie znalazł tego fil­mu w Imdb co wskazu­je, że może ktoś w odpowied­nim momen­cie poszedł do rozum do głowy i zde­cy­dował się nie pokazy­wać fil­mu szer­szej pub­licznoś­ci, która potrafi być bezl­i­tosna zwłaszcza w spo­rach czy mamy do czynienia z park­ourem czy z free run­ningiem (jed­ni nie przepada­ją za drugi­mi i na odwrót choć laik różni­cy raczej nie widzi), a jeszcze bardziej bezl­i­tosna gdy nie ma do czynienia ani z jed­nym ani z drugim tylko z wyobraże­ni­a­mi jak to win­no wyglądać.

 

Nie mniej wyda­je się, że obec­nie jed­nym z mediów które najbardziej pop­u­laryzu­je tą umiejęt­ność jest nie tyle film czy telewiz­ja co gry kom­put­erowe — przede wszys­tkim opar­ty na skaka­niu po budynkach niesły­chanie pop­u­larny Assas­in’s Creed (zwierz zas­tanaw­ia się czy wybrany do roli w ekraniza­cji gry Michel Fass­ben­der będzie się musi­ał tej sztu­ki nauczyć) czy Mir­rors Edge (w którym podob­no bard­zo łat­wo moż­na się zgu­bić co nieco frus­tru­je). Przy czym choć zwierz jest przeko­nany, że takie gry dostar­cza­ją mnóst­wa przy­jem­noś­ci (jak zwier­zowi kiedyś gry w których robił niesamowite tri­ki na desko­rolce moc­no wciska­jąc pięć przy­cisków na raz) ale oczy­wiś­cie sto­ją w sprzecznoś­ci z tym co jest w park­ourze najcu­d­own­iejsze to znaczy z tym, że to się wyda­je sztuką nie możli­wą a tak naprawdę jest możli­we — trze­ba jedynie należeć do tej wąskiej grupy osób, która potrafi tak robić. Kto z resztą wie, może nasze zain­tere­sowanie park­ourem wyni­ka właśnie z takiego poszuki­wa­nia czegoś prawdzi­wego w fil­mach akcji i w ogóle we współczes­nym kinie rozry­wkowym gdzie wszys­tko da się sfab­rykować przy pomo­cy kom­put­era jed­nocześnie pod­suwa­jąc nam niesamowite obrazy ale także coś całej his­torii odbier­a­jąc, bo sko­ro moż­na wygen­erować wszys­tko to już nic nie robi takiego wspani­ałego wrażenia.

 

Jed­nak ostate­cz­na kon­kluz­ja zwierza jest taka, że park­our czeka dokład­nie to samo co poś­ci­gi samo­chodowe i potrą­canie kel­nerów. Już niedłu­go będzie we wszys­t­kich fil­mach akcji i nam się po pros­tu znudzi i zostanie zastą­pi­ony czymś nowym — kto wie może prost­szym a może jeszcze bardziej niebez­piecznym. W każdym razie jeśli tem­po mon­towa­nia filmów akcji pozostanie takie jak ter­az będzie nam naprawdę wszys­tko jed­no bo i tak niczego na ekranie nie dostrzeże­my. Wszys­tko bowiem powoli zle­wa się w jeden porus­zony ciąg obrazów który zdaniem zwierza ktoś puszcza jak­by odrobinę szy­b­ciej niż powinien. A może zwierz po pros­tu się starze­je. Ale prawdę powiedzi­awszy jakieś ? miłoś­ci zwierza do Sky­fall wyni­ka właśnie z tego, że po raz pier­wszy od daw­na miał okazję zobaczyć co się na ekranie dzieje a nie jedynie się domyślać.

 

 Ps: Jak się jutro zwierz zbierze to zarzu­ci takim fajnym długim wpisem do którego się zbiera do daw­na ale może się nie zber­ać i wtedy wpis będzie taki nor­mal­ny (ale niesamowi­ta zapowiedź :)

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online