Home Ogólnie Kiedy zwalnia czas czyli zwierza rozważania o Slow motion

Kiedy zwalnia czas czyli zwierza rozważania o Slow motion

autor Zwierz
Kiedy zwalnia czas czyli zwierza rozważania o Slow motion

Moi drodzy zwierz obaw­ia się że nie ma dla niego ratunku. Wraca­jąc do domu wymyślił tem­at wpisu ale kiedy do niego dotarł znalazł tekst na ten tem­at w now­iutkim cza­sopiśmie Ekrany (czy­tamy bo to doskon­ały miesięcznik). Na całe szczęś­cie zwierz może po pros­tu wam o tym napisać a potem podzielić się włas­ny­mi prze­myśle­ni­a­mi na tem­at cza­su. A dokład­nie chwil kiedy czas zwalnia.

Tak drodzy czytel­ni­cy  wasza bloger­ka cza­sem myśli o ty samym co fil­moz­naw­cy. W najnowszych Ekranach zna­jdziecie artykuł Paula Schradera „Punk­ty zwrotne. Tech­ni­ka, poez­ja i kierun­ki fil­mowego cza­su” zaj­mu­ją­cy się kwest­ią cza­su w filmie. Jak bowiem wiado­mo czas fil­mowy od naszego inny – nie musi być lin­earny, może przyśpieszać zwal­ni­ać, biec do przo­du lub w tył. Fizy­cy którzy od daw­na próbu­ją nam wyjaśnić że czas nie jest tym czym się  wyda­je pewnie dobrze by się czuli z fil­mow­ca­mi którzy doskonale zda­ją sobie z tego sprawę (choć w sum­ie nie biorąc pod uwagę to co fil­mow­cy robią fizyce powin­ni mieć sądowy zakaz zbliża­nia się do fizyków). Jed­nym z zagad­nień pode­j­mowanych przez artykuł jest wyko­rzys­tanie slow motion. Coś na co zwierz ostat­nio zaczął zwracać więk­szą uwagę w fil­mach i w końcu doszedł do wniosku, że mamy do czynienia z pewną ewolucją zas­tosowa­nia tego mechanizmu.

W Dredd mamy ciekawy przykład połączenia slow motion i świa­ta fil­mu. Dzię­ki temu twór­cy wyko­rzys­tu­ją ten motyw nie “wyrzu­ca­jąc” na ze świa­ta przedstawionego

Weźmy pod­sta­wowe zas­tosowa­nia Slow Motion (czyli po pol­sku spowol­nienia cza­su w filmie) – zaczni­jmy od tych nar­ra­cyjnych. Może­my je podzielić na kil­ka kat­e­gorii. Zaczni­jmy od tych które wyda­ją się najbardziej  oczy­wiste. Po pier­wsze – sce­ny w których twór­ca chce pokazać że dla bohaterów stanął czas. Dobrym przykła­dem są tu spowal­ni­ane sce­ny pocałunków czy ukochana sce­na zwierza z Roy­al Tan­nen­baum kiedy jeden z bohaterów spo­ty­ka po lat­ach swo­ją adop­towaną siostrę w której jest zakochany. Wszys­tko jest w tej sce­nie spowol­nione (zresztą Wes Ander­son lubi slow motion) bo oto po lat­ach ucieka­nia przed uczu­ciem bohater znów widzi kobi­etę którą kocha. To dokład­nie ten moment który nawet w powieś­ci­ach opisu­je się pod­kreśla­jąc że cały świat „jak­by się zatrzy­mał”.  Kole­jne zas­tosowanie slow motion, które przy­chodzi do głowy jako pier­wsze to roz­cią­ganie pełnej napię­cia sce­ny – tu weźmy przykład z „Nietykalnych” i słyn­ny wózek spada­ją­cy ze schodów. Nor­mal­nie taka sytu­ac­ja trwała­by kilka­naś­cie sekund. Ale ponieważ twór­cy chcą naślad­ować scenę z Pancerni­ka Potiomkin oraz przede wszys­tkim zbu­dować napię­cie to sce­na się roz­cią­ga. Ponown­ie – chodzi tu też o pewne subiek­ty­wne postrze­ganie cza­su przez bohaterów w sytu­acji w której wszys­tko dzieje się na raz.

Zwierza zawsze bawi, że najlep­szym sposobem by pokazać szy­bkość jest zwolnić

Ale to nie koniec – jed­nym z najbardziej rozpoz­nawal­nych sposobów wyko­rzys­ta­nia slow motion są sce­ny pełne prze­mo­cy – tu do głowy przy­chodzą ostat­nie momen­ty Dzikiej Bandy Peck­in­pacha, koniec Bon­nie i Clyde czy słyn­na sce­na z Plu­tonu. Scen takich zresztą zna­jdziemy więcej ale te aku­rat są klasy­czny­mi przykłada­mi wyko­rzysty­wa­nia slow motion w sce­nach pełnych prze­mo­cy. W ten sposób poprzez spowol­nie­nie cza­su prze­moc zosta­je odreal­niona, nabiera pewnej poe­t­y­ck­oś­ci ale przede wszys­tkim wyj­mu­je nas ze świa­ta real­isty­cznego i przenosi do sym­bol­icznego. Trochę jak w Plu­tonie w którym rozstrzeli­wany bohater ma jeszcze wystar­cza­ją­co dużo cza­su by prze­jąć qua­si religi­jną pozę która przeszła do his­torii kina. Prze­moc pokazy­wana w zwol­nie­niu przes­ta­je być tak prz­er­aża­ją­ca, sta­je się dużo bardziej umow­na i właśnie – z braku lep­sze przymiotni­ka fil­mowa. Co ciekawe – sta­je się przez to też mniej szoku­ją­ca. To co człowieka najbardziej szoku­je w prze­mo­cy której jest świad­kiem to właśnie jej szy­bkość. Rzeczy dzieją się nagle, kiedy dzieją się powoli wcale tak bard­zo nie prz­er­aża­ją. Zwróć­cie uwagę – boimy się ruchów nagłych i gwał­townych, a nie spoko­jnych i powolnych.

Jak pokazać że Sher­lock Holmes szy­bko myśli? Spowol­nić wszys­t­kich innych.

Z podob­nych powodów spowol­nie­nie sprawdza się w fil­mach sportowych. Nor­mal­nie pił­ka po pros­tu gdzieś leci, ludzie gdzieś bieg­ną, skaczą czy strze­la­ją gole. Ale w fil­mach częs­to kluc­zowe sce­ny pokazu­je się nam w spowol­nie­niu. Dzię­ki temu wyda­ją się ważniejsze, budzą wzrusze­nie ale też nada­ją wagę wykony­wanej czyn­noś­ci. Zwróć­cie uwagę na scenę w Ryd­wanów Ognia gdzie bohaterowie bieg­ną po plaży. W tle doskon­ała ścież­ka dźwiękowa i nasi bohaterowie bieg­ną­cy przed siebie. To jed­na z najlepiej rozpoz­nawal­nych scen tego typu. Zwróć­cie uwagę, że nie chodzi tylko o zgranie z muzyką. Dzię­ki spowol­nie­niu całe to bie­ganie plaży spraw­ia wraże­nie dużo bardziej istot­nego i porusza­jącego niż jest w rzeczy­wis­toś­ci. Gdy­by nie spowol­nie­nie mielibyśmy po pros­tu paru facetów na treningu. Ale nadaj ich krokom odpowied­nie tem­po i sta­ją się sym­bol­em szczęś­cia, wol­noś­ci i ucz­ci­wej sportowej rywal­iza­cji. Zwierz musi w ogóle powiedzieć że to jest ciekawe jak bard­zo slow motion zgry­wa się ze światem sportu. Bo w sum­ie przy obec­nym sys­temie spowol­nionych powtórek to nie jest tylko ele­ment fil­mowego przed­staw­ienia sportu ale właś­ci­wie każdej relacji telewiz­yjnej z wydarzeń sportowych.

Wystar­czy zmienić tem­po a prze­bież­ka zamienia się w symbol

Tym co zwierza ostat­nio zaczęło zas­tanaw­iać to kwes­t­ia wyko­rzys­ta­nia slow motion w fil­mach wysokobudże­towych. Tych najbardziej pop­u­larnych. Otóż zdaniem zwierza mamy tu do czynienia z pewną rewolucją. Odłóżmy na bok wyko­rzys­tanie slow motion przez Johna Woo – reży­sera który bez slow motion pewnie nie był­by sobą – i zaczni­jmy od Mar­trixa. W Matrix­ie mam kil­ka scen w których może­my obser­wować bohaterów w slow motion. Kiedy film wszedł do kin sce­ny te uważano za najbardziej przeło­mowe z punk­tu widzenia wiz­ual­nej strony fil­mu. Jed­nocześnie te sce­ny – nie tylko przeło­mowe były ściśle pow­iązane z tym co dzi­ało się w samej fab­ule pro­dukcji. Sko­ro bohaterowie zaczy­nali przełamy­wać zasady świa­ta w którym żyli to czas i szy­bkość nie były dla nich ogranicze­niem. Świat spowal­ni­ał nie tylko dla widza ale także dla bohaterów.  Podob­ny mech­a­nizm zachodzi w fil­mach które pokazu­ją super szy­b­kich bohaterów – jak w przy­pad­ku Quick­sil­vera czy Flasha – świat spowal­nia by widz mógł zobaczyć co robią ale także dlat­ego, że z per­spek­ty­wy tych bohaterów czas bieg­nie inaczej. Takie slow motion jest jak­by wewnętrznie spójne ze światem fil­mu a właś­ci­wie samej narracji.

Slow motion jest nie tylko najbardziej kojar­zonym z Matrix­em zabiegiem ale też najbardziej parodiowanym

Jed­nocześnie filmy najeżone efek­ta­mi spec­jal­ny­mi cza­sem wyma­ga­ją slow motion po to by widz po pros­tu zrozu­mi­ał co się dzieje na ekranie. Doskon­ałym przykła­dem są tu Trans­form­er­sy. W filmie Michaela Baya wszys­tko dzieje się na raz, na dodatek jeszcze wszys­tko wybucha. Tym­cza­sem same wielkie robo­ty – które śmi­ga­ją na ekranie w zawrot­nym tem­pie są zapro­jek­towane z dużą piec­zołow­itoś­cią i przy­wiązaniem do detalu. Bez wyko­rzys­ta­nia slow motion widz po pros­tu nie zauważy tego co się właś­ci­wie wydarzyło. Podob­nie dzieje się kiedy skala jest tak duża, że bez wyko­rzys­ta­nia slow motion widz może nie dostrzec emocjon­al­nego momen­tu. W trze­ciej odsłonie Piratów z Karaibów jeden z bohaterów schodzi po schodach roz­pada­jącego się statku. Gdy­by nie spowol­nie­nie tej sce­ny widz nawet nie zauważył­by co się stało – ot kole­jny statek lądu­je pod wodą w cza­sie wielkiej bitwy morskiej. Jed­nocześnie warto zwró­cić uwagę, że w tym przy­pad­ku twór­cy kreu­ją taki „mały moment” w cza­sie wielkiej sce­ny pełnej zamiesza­nia, Krak­enów i innych dodatków.  Zwierza to zawsze zas­tanaw­iało jak to się stało, że dos­zliśmy do kina które jed­nocześnie jest tak dokładne w efek­tach spec­jal­nych ale tem­po stało się tak duże że nie sposób tych drob­nych ele­men­tów dojrzeć.

W Trans­form­er­sach slow motion jest konieczne — bez niego widz po pros­tu nie zauważy co się dzieje

Nie mniej zwierz nawet to jest w stanie zrozu­mieć. Więcej zwierz jest w stanie zrozu­mieć nawet fakt, że cza­sem wyko­rzys­tanie slow motion jest ele­mentem charak­terysty­cznego sty­lu reży­sera. Trud­no sobie wyobraz­ić np. filmy Zac­ka Sny­dera bez spowal­ni­a­nia scen, choć zwierz musi przyz­nać, że reżyser naduży­wa tego mech­a­niz­mu. To co sprawdza­ło się w 300 i pozwalało wykre­ować na ekranie komik­sowe kadry, obec­nie sta­je się w pewien sposób karykat­u­ralne. Zresztą dostrzegli to komi­cy – jeśli chce się wyśmi­ać charak­terysty­czne ele­men­ty kina super bohater­skiego czy w ogóle pop­u­larnego to częs­to wyśmiewa się właśnie naduży­wanie slow motion. Trud­no się dzi­wić – trze­ba bowiem dodać że nic tak nie tworzy pato­su jak właśnie spowol­nione sce­ny. Przy­pom­i­na się tu Armage­don gdzie najbardziej pate­ty­czną sceną była chwila w której gru­pa bohaterów wychodzi z hangaru. Jak­by się nad tym zas­tanow­ić nie ma w tej sce­nie nic porusza­jącego – poza tempem.

Ta sce­na z Piratów nie ma za bard­zo sen­su ale za to na chwilę spowal­nia akcję by pokazać koniec wątków jed­nego z bohaterów.

Zwierz dostrzegł jed­nak ostat­nio ciekawe zjawisko. Ponieważ slow motion częs­to wyko­rzysty­wane jest w sce­nach w jak­iś sposób kluc­zowych czy emocjon­al­nych zaczęło kojarzyć się z tymi momen­ta­mi które zwierz nazwał­by kolok­wial­nie „epicki­mi”. Ostat­nio jed­nak zwierz ma wraże­nie, że stały się one swoistym rodza­jem komen­tarza odau­torskiego. Same sce­ny niekoniecznie są w takim przy­pad­ku spec­jalne czy nawet ciekawe ale ponieważ wid­zowie są przyzwycza­jeni do tego, że slow motion wyko­rzysty­wane są w sce­nach ważnych to sama obec­ność spowol­nienia cza­su naty­ch­mi­ast pod­nosi ich znacze­nie. Inny­mi słowy zami­ast wyko­rzysty­wać slow motion w sce­nach ważnych, sce­ny sta­ją się ważne bo jest w nich slow motion. Widać to zwłaszcza w kinie super bohater­skim gdzie cza­sem sce­ny są spowal­ni­ane niekoniecznie sen­sown­ie ale za to budzą wśród widzów przeko­nanie, że dzieje się coś super.  Pow­sta­je w ten sposób ciekawe zjawisko – mech­a­nizm stosowany po to by pod­kreślić znacze­nie ważne sce­ny, wyko­rzys­tany przy sce­nie nieważnej sugeru­je jej znacze­nie. Fajność fil­mu zaczy­na być mier­zona w spowol­nionych scenach.

Są twór­cy którym być może należało­by zabronić korzys­ta­nia ze Slow Motion Zack Sny­der powinien być na szczy­cie listy

 Zwierz ma mieszane uczu­cia wobec takiego wyko­rzys­ta­nia cza­su w filmie. Głównie dlat­ego, że slow motion niemal zawsze wyry­wa nas ze świa­ta spójnej nar­racji. Nieza­leżnie czy korzys­ta z niego Whe­don, Wachows­ka czy Scors­ese – slow motion jest ele­mentem który przy­pom­i­na nam że to co widz­imy na ekranie nie jest rzeczy­wis­toś­cią tylko zapisem pewnej rzeczy­wis­toś­ci twor­zoną przez fil­mow­ca. Oczy­wiś­cie nie jest to jedyny ele­ment, ale właśnie manip­u­lac­ja cza­sem jest dla widza wyjątkowo wyraź­na – i uwidacz­nia mu jak bard­zo nar­rac­ja fil­mowa nie jest pod­dana tym samym zasadom co nasz świat. Dlat­ego zdaniem zwierza z tego zabiegu należy w fil­mach korzys­tać bard­zo uważnie. Dobrze wyko­rzys­tany daje nam nieza­pom­ni­ane – częs­to, uznawane za kul­towe sce­ny w kine­matografii.  Ale pop­u­laryzu­ją­cy się nad­mi­ar slow motion i wyko­rzysty­wanie go jako swoisty odau­tors­ki komen­tarz twór­ców daje częs­to efekt nieza­mierze­nie komiczny, czy wręcz karykat­u­ral­ny. Rzeczy nie mogą być fajne tylko dlat­ego, że są spowolnione.

Sce­ny są fajne bo są w slow motion. Skąd wiemy, że są fajne — bo prze­cież wskazu­je na to spowol­nie­nie akcji. Zamknię­ty krąg

W sum­ie te moje rozważa­nia nad wyko­rzys­taniem slow motion to jest mały ele­ment moich szer­szych rozważań nad tym jak kino pop­u­larne stało się ostat­nio nudne nie pod wzglę­dem fabuły ale pod wzglę­dem real­iza­cyjnym. Pewnie będę o tym jeszcze pisać, ale tym co coraz bardziej mi przeszkadza to właśnie pew­na pow­tarzal­ność już nie w his­to­ri­ach ale w wyko­rzysty­wanych środ­kach. Co jest w sum­ie przykre bo człowiek spodziewał­by się że w przy­pad­ku filmów które staw­ia­ją przede wszys­tkim na stronę wiz­ual­ną i real­iza­cyjną tu powin­no się właśnie szukać nowych pomysłów. Przy czym zwierz nadal to kino lubi (jutro wybiera się na Logana) ale czu­je naras­ta­jące rozczarowanie kierunk­iem w który idzie kino rozry­wkowe – zwłaszcza super bohater­skie. No ale to tem­at na inny wpis.

Ps: Dzisiejszy wpis jest później bo jest week­end i zro­biło się ciepło. I zwierz już kil­ka razy pisał że ma zami­ar w week­endy wrzu­cać wpisy później a cza­sem w ogóle w jeden z week­endowych dni.

Ps2: Wiecie że zwierz od dziś ma telewizor!

11 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online