Home Seriale Ojciec na razie nie znany czyli o “How I Met Your Father”

Ojciec na razie nie znany czyli o “How I Met Your Father”

autor Zwierz
Ojciec na razie nie znany czyli o “How I Met Your Father”

Przyz­nam szcz­erze, że nic nie zaskoczyło mnie bardziej niż fakt, że w końcu miał swo­ją pre­mię ser­i­al „Jak poz­nałam waszego ojca”. Bo nie ukry­wa­jmy – wydawało się, że ten pomysł nigdy nie ujrzy światła dziennego.

Zaczni­jmy w roku 2014 kiedy kończyło się właśnie „Jak poz­nałem waszą matkę”. Pomysł by CBS zastąpiło niesły­chanie pop­u­larny wów­czas sit­com nową pro­dukcją, która odwracała­by role – tym razem to kobi­eta opowiadała­by o tym jak poz­nała „tego jedynego”, wydawał się dość log­iczny. Co praw­da pamię­tam jak wów­czas myślałam, że to proste i nieco nai­wne odci­nanie kuponów od pop­u­larnoś­ci seri­alu (zwłaszcza, że poszuki­wanie tego jedynego przez kobi­etę jest tem­atem nieskońc­zonej iloś­ci pro­dukcji) ale CBS wydawało się pewne że ten pomysł wypali.

 

 

Pilot seri­alu „How I Met Your Dad” pojaw­ił się w 2014 – pamię­tam, że pewne emoc­je budz­ił fakt, że głosem starszej mat­ki miała być Meg Rayan zaś główną bohaterkę miała grać Gre­ta Ger­wig co wydawało się zupełnie nie pasować do jej aktorskiego pro­filu. Pilot seri­alu pow­stał i… na tym się skończyło. Choć punkt wyjś­cia wydawał się całkiem ciekawy (bohater­ka miała być świeżo po roz­wodzie co dawało nieco inną per­spek­ty­wę niż w przy­pad­ku Teda który szukał swo­jej pier­wszej wielkiej miłoś­ci) to jednogłośnie uznano, że coś w tym pilocie nie pasu­je i bez wiel­kich poprawek nie ma sen­su. Poprawek nie wprowad­zono a pilot jak wiele przed nim wylą­dował na półce.

 

Potem w 2016 roku (wciąż dość krótko po zakończe­niu ory­gi­nal­nego seri­alu) pojaw­iła się kole­j­na pró­ba która jed­nak nie skończyła się nawet pilotem– głównie dlat­ego, że zaan­gażowane w sce­nar­iusz i pro­dukcję autor­ki zaczęły pra­cow­ać nad „This is Us”. Ostate­cznie więc ser­i­al dostal­iśmy dopiero w 2021 roku (pod tytułem „Jak poz­nałam waszego ojca” a nie „Jak poz­nałam waszego tatę”). Oczy­wiś­cie zmi­an­ie uległa cała obsa­da. Starszą wer­sję mat­ki zagrała Kim Cat­trall (która chy­ba może być zad­owolona że wybrała ten pro­jekt a nie kon­tynu­ację „Sek­su w Wielkim Mieś­cie”) a w głównej roli wys­tąpiła Hilary Duff. To ciekawe bo Duff dopiero co skończyła grać w „Younger” gdzie jej bohater­ka była młodą dwudziestoparo­let­nią dziew­czyną w wielkim mieś­cie, która niekoniecznie wiedzi­ała co zro­bić ze swoim życiem i jak znaleźć miłość. Inny­mi słowy – nie jest to cast­ing podob­ny do tego, z jakim mieliśmy do czynienia w przy­pad­ku „HIMYM” gdzie gra­ją­cy Teda Josh Rad­nor był właś­ci­wie niez­nany szer­szej pub­licznoś­ci. Hilary Duff to jed­nak pop­u­lar­na telewiz­yj­na gwiazda.

 

Sko­ro już przes­zliśmy przez cier­pi­enia pro­dukcji czas zadać sobie pytanie – czy warto było czekać. Tu należało­by się cofnąć odrobinę do tego jakie dziedz­ict­wo zostaw­iło za sobą „HIMYM”. Otóż ser­i­al – choć był swego cza­su abso­lut­nie ukochaną pro­dukcją – mierzącą się być może wyłącznie z „Teorią Wielkiego Podry­wu” pod wielo­ma wzglę­da­mi zes­tarzał się szy­b­ciej niż ktokol­wiek się spodziewał. W ciągu zaled­wie kilku lat uroczy i roman­ty­czny Ted stał się w oczach widzów postacią dość nieznośną, zaś kocha­ją­cy podryw Bar­ney – bohaterem ide­al­nie obrazu­ją­cym jak wiele toksy­cznych męs­kich zachowań wydawało się przez lata całkiem ok. Przemi­any oby­cza­jowe to jed­nak nie wszys­tko – najwięk­szym prob­le­mem „HIMYM” jest słynne rozczarowu­jące zakończe­nie, które spraw­iło, że wiele osób przes­rało z sen­ty­mentem myśleć o pro­dukcji, wręcz prze­ci­wnie samo wspom­nie­nie o niej wywołu­je głęboką frus­trację. Co znaczy, że odbi­cie się od pop­u­larnoś­ci ory­gi­nały jest po tych kilku lat­ach dużo trudniejsze.

 

Jed­nak tym co naprawdę odróż­nia „Jak poz­nałam waszego ojca” od „Jak poz­nałem waszą matkę” jest sama ory­gi­nal­ność punk­tu wyjś­cia. Otóż nie ukry­wa­jmy – sit­comów i seri­ali czy filmów o kobiecie poszuku­jącej na przełomie dwudzi­est­ki i trzy­dzi­est­ki tego jedynego było całkiem sporo. Moż­na powiedzieć, że roman­ty­cz­ka szuka­ją­ca part­nera na całe życie to plus minus streszcze­nie połowy filmów kierowanych do kobiecej pub­licznoś­ci. „Jak poz­nałem waszą matkę” odwracało schemat czyniąc z mężczyzny najwięk­szego roman­ty­ka wśród zna­jomych, człowieka który zbyt szy­bko deklaru­je uczu­cie i zbyt moc­no wierzy w miłość aż po grób. Moż­na Teda nie lubić ale było to coś nowego, pod wielo­ma wzglę­da­mi ciekawego, odrzu­ca­jącego schemat niego­towych i nieod­powiedzial­nych mężczyzn, którzy nigdy nie są gotowi na poważne związ­ki. Ted chci­ał znaleźć żonę i matkę swoich dzieci w cza­sach w których więk­szość osób szu­ka rand­ki z Tin­dera. Jak­by nie patrzeć – było to coś innego.

 

 

Tego zaofer­ować nam „Jak poz­nałem two­jego ojca” nie może, więc zosta­je nam dość klasy­cz­na propozy­c­ja – samot­na dziew­czy­na w wielkim mieś­cie i gru­pa jej przy­jaciół. Twór­cy nie starali się jakoś bard­zo odd­ać dynami­ki ory­gi­nal­nej grupy. Mamy tu rodzeńst­wo (choć adop­cyjne co ma znacze­nie), mamy najlep­szą przy­jaciółkę, mamy jed­ną zaręc­zoną parę (oczy­wiś­cie on w tej parze jest bar­manem bo bar to rzecz kluc­zowa) i jed­nego nieco skołowanego Bry­tyjczy­ka, który znalazł się w Nowym Jorku z miłoś­ci. Patrząc na układy i relac­je pomiędzy bohat­era­mi odniosłam wraże­nie, że najwięcej wysiłku włożono by nie pojaw­iła się jed­na taka postać jak Bar­ney tylko byśmy mieli aż tro­je bohaterów, będą­cych w jak­iś sposób „over the top”.

 

Jak to się sprawdza? Powiem tak – nie jest to nieprzy­jem­ny sit­com – oglą­da się go w sum­ie całkiem miło. W swoim pier­wszym sezonie dostał dziesięć odcinków co jest skan­dal­icznie mało jak na powol­ną sit­co­mową nar­rację – nim zdążymy poz­nać bohaterów już sezon się kończy. Nie zmienia to jed­nak fak­tu, że ten pier­wszy sezon ani nie odrzu­ca ani nie zach­wyca. Na razie jest podob­ny do dziesiątków niemal iden­ty­cznych seri­ali kome­diowych gdzie mamy kilko­ro zabawnych bohaterów, którzy spędza­ją razem czas. Nie pojaw­iły się jeszcze takie ele­men­ty, które spraw­iały, że lubil­iśmy „Jak poz­nałem waszą matkę” – czyli te powraca­jące stałe ele­men­ty wspom­nień (jak słynne wymierzanie sobie policzków), które budowały napię­cie wokół innych kwestii niż znalezie­nie sobie part­nera czy part­ner­ki. Obsa­da jest bardziej różnorod­na niż w przy­pad­ku pier­wszego seri­alu (nie wszys­tkie postaci są białe co kiedyś niko­mu nie wadz­iło a dziś jed­nak kłu­je w oczy), choć gdy­bym była bry­tyjskim dyplo­matą wysłałabym do stacji surowy list doty­czą­cy powiela­nia kre­tyńs­kich stereo­typów o Brytyjczykach.

 

 

Mam też prob­lem z Hilary Duff w głównej roli. Nie jestem jej prze­ci­wniczką jako aktor­ki – doskonale wie co ma grać. Prob­lem w tym, że jak już wspom­ni­ałam – przez kil­ka ostat­nich lat oglą­dałam ją w „Younger” gdzie grała niesamowicie podob­ną rolę i po pros­tu mam wraże­nie powtór­ki z rozry­w­ki. Tak już jest, kiedy gra się częs­to podob­ne bohater­ki. Strasznie dłu­go oglą­da­jąc pier­wszy odcinek zas­tanaw­iałam się skąd kojarzę Chrisa Lowella, który w tej wer­sji his­torii gra kogoś na ksz­tałt Robin (tą pier­wszą potenc­jal­nie ide­al­ną osobę) kiedy przy­pom­i­nałam sobie, że prze­cież grał w Pry­wat­nej Prak­tyce – co doprowadz­iło głównie do reflek­sji, że fajnie było­by do tego seri­alu wrócić.

 

Czy robi­e­nie spin-offu znanego seri­alu kil­ka lat później ma sens? Nie wiem. Pod pewny­mi wzglę­da­mi, mam wraże­nie, że „Jak poz­nałam waszego ojca” zadzi­ałało­by lep­iej gdy­by nie chci­ało się nam kojarzyć z „Jak poz­nałem waszą matkę”. Z drugiej strony – trochę czekam na naw­iąza­nia do ory­gi­nału (w pier­wszy sezonie nal­iczyłam już kil­ka łącznie z cameo Robin) bo może twór­cy w ten sposób trochę popraw­ią tam­to niekoniecznie dobre zakończe­nie. W każdym razie – w sum­ie – mimo, ze to nie jest ide­al­na pro­dukc­ja, cieszę się, że dostała kole­jnych 20 odcinków bo w sum­ie ja jestem z tych co zawsze lubią mieć pod ręką jak­iś kome­diowy ser­i­al o ludzi­ach szuka­ją­cych miłoś­ci w wielkim mieś­cie. Jestem roman­ty­czką, zupełnie jak Ted Mosby.

0 komentarz
4

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online