Home Film Naszym winowajcom czyli więźniowie w Labiryncie

Naszym winowajcom czyli więźniowie w Labiryncie

autor Zwierz

Hej

Zwierz spędził sobotnie popołudnie w najlepszy możliwy sposób czyli wybrał się do kina i na kawę ze znajomymi (podobno w weekendy można też imprezować, ale zwierz nie należy do osób czerpiących radość z tego aspektu życia towarzyskiego). Padło na film Prisoners, przetłumaczony dość niefortunnie na polski jako Labirynt (zwierz naprawdę nie rozumie po co jedno słowny łatwy do przetłumaczenia tytuł tłumaczyć zupełnie inaczej).  Zwierz musi wam powiedzieć, że Labirynt nie jest filmem na sobotnie popołudnie z przyjaciółmi, ma on bowiem wygląd i nastrój tej szwedzkiej produkcji, która najlepiej się sprawdza kiedy i tak jesteśmy przekonani, że szczęście jest dla wybranych i chcemy przy pomocy filmu i butelki wina utwierdzić się w tym przekonaniu. Sama zaś produkcja stanowi jeden z tych filmów, która opowiada jedną historię by zakończyć zupełnie inną. Wpis zawierać może spoilery dla tych, którzy nie chcą o produkcji wiedzieć, więcej niż tylko  jaka jest sytuacja wyjściowa. Przy czym zwierz pisze mniej o fabule niż bardzo wielu recenzentów (zwierz przeczytał jedną recenzję – chyba w CJG gdzie właściwie opowiedziano pół filmu)

Jak słusznie zauważyli recenzenci Prisoners to film o dwóch samcach alfa, którzy muszą poradzić sobie z konsekwencjami obowiązków jakie bycie takim facetem na nich nakłada.

Film Denisa Villeneuve swoją skandynawski nastrój czerpie przede wszystkim z krajobrazów. Przedstawione w filmie okolice Filadelfii gdzieś pod koniec listopada, są szare niemal monochromatyczne, pozbawione światła. Widz niemal czuje zimny deszcz lejący się strumieniami, czuje przejmujące zimno pierwszego śniegu. Nie jest to ładna świecąca jasna Ameryka. To jest Ameryka klasy robotniczej, niezbyt zamożna, pobożna taka której ledwo starczy na spłatę kredytu. Sama historia, która rozgrywa się w filmie jest fabularnie dość prosta. W czasie uroczystego spotkania z okazji święta dziękczynienia (spotykają się dwie mieszkające obok siebie rodziny) giną dwie małe dziewczynki. To, że zostały porwane wydaje się oczywiste – zwłaszcza, że w okolicy widziano podejrzanie wyglądający samochód kampingowy, który nawet w widzu budzi niepokój. Zresztą szybko pojawia się sprawny policjant, który znajdzie samochód i siedzącego w nim młodego człowieka, którego twarz wręcz krzyczy „pedofil” czy „psychopata”. I tu pojawia się problem. Chłopak nie chce mówić, śledztwo utyka w miejscu a frustracja rodzin (mijają cenne dni i godziny) rośnie. Zwłaszcza grany przez Hugh Jackmana ojciec jednej z dziewczynek staje się co raz bardziej przekonany, że wobec niemrawych działań policji będzie musiał wziąć sprawiedliwość we własne ręce.

Jackman, który bardzo zawiódł zwierza w nowym Wolverinie pokazuje, że ma jednak sporo środków aktorskich do wykorzystania. Choć jego bohater też jest cały czas wściekły to nawet przez chwilę nie widzi się na ekranie marvelowskiego bohatera.

Oryginalny tytuł filmu brzmi „Prisoners” i zdaniem zwierza doskonale otwiera film na szeroką interpretację. Mamy tu bowiem cały szereg więźniów, zarówno tych  naprawdę pozbawionych wolności jak i tych, którzy swoje więzienie stworzyli sami. Najlepiej widać to na przykładzie postaci Hugh Jackmana. To człowiek wychowywany przez ojca tak by spodziewał się najgorszego. W piwnicy jego domu można znaleźć  zapasy na wypadek pustych sklepów, baterie, akumulatory, benzynę – wszystko co może się przydać. Jest to typ człowieka, który ma twardy kręgosłup moralny, przekonany, że opieka nad rodziną jest jego obowiązkiem. Zresztą utwierdzają go w tym także członkowie rodziny  zrozpaczona porwaniem córki żona stwierdza „Czułam się, przy tobie bezpieczna. Miałeś mnie obronić przed wszystkim”. Jackman staje się niewolnikiem tego przekonania, które dyktuje jego kolejne co raz bardziej drastyczne czyny, które powoli niszczą go jako człowieka, ale których słuszności wciąż jest pewny (choć z każdą chwilą co raz mniej). Film zresztą pyta jak daleko możemy się posunąć w sytuacji w jakiej znalazł się nasz bohater – umiejętnie grając z uczuciami widza. Z jednej strony chcemy się od jego działań odciąć, z drugiej rozumiemy jego frustrację i poczucie, że musi zrobić to co robi (zwierz pisze w sposób niedookreślony bo czuje, że za dużo by wam zdradził pisząc konkretnie, nawet na standard uprzedzania o spolierach).

Detektyw Loki to postać ciekawie niedopowiedziana. Widzimy w nim jakąś  przeszłość, domyślamy się rys na teraźniejszości a jednocześnie film skłania nas byśmy to w nim szukali tego, który będzie naszym głosem rozsądku i sprawiedliwości. I choć niechętnie zgadzamy się na takiego bohatera, który jednak budzi pewien dyskomfort.

Jednocześnie przyglądamy się temu co dzieje się w drugiej rodzinie. Drugi ojciec (grany przez Terrenca Howarda) jest mniej zdecydowany w osądzie działań Jackmana choć się od nich nie odcina, podobnie  grana przez Violę Davis jego żona – obje teoretycznie cały czas przypominają Jackmanowi o tym co jest słuszne a co nie, ale prezentują  ten rodzaj moralności, który sprawia, że może i odcinają się od zła (o ile uznamy to za zło) ale nie stają mu na przeszkodzie. Zwłaszcza postawa grającej matkę Violi Davies jest szczególnie ciekawa – to kobieta, która z jednej strony wie, że to co się obok niej dzieje jest niewłaściwe, ale przecież chodzi o jej dziecko. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, jeśli film jest w czymś doskonały to w pokazywaniu jak straszne jest czekanie na to co stanie się z zaginionym dzieckiem. Ta duszna atmosfera wyczekiwania w oczekiwaniu na najgorsze jest koszmarna. Pod tym względem film jest psychicznie bardzo obciążający bo poczucie, że dzieci nie ma a powinny być jest strasznie męcząca. Zwierz nie ma dzieci, ale gdyby miał chyba nie chciałby się wprowadzać w ten stan.

Film doskonale gra naszymi stereotypami – podsuwany podejrzany spełnia dokładnie wszystkie wizualne wymogi by stać się też naszym podejrzanym. I właśnie wtedy reżyser zmusza nas byśmy zaczęli jego winę kwestionować.

Obok wątku zahaczającego o moralitet mamy jeszcze wątek policjanta granego przez Jake’a  Gyllenhalla. Jego policjant to nie jest uprzejmy nieporadny facet z amerykańskiej prowincji. Niezbyt przyjemnie wyglądający, wytatuowany z poprawczakiem w przeszłości. Niewiele w nim empatii, wyczucia i grzecznych manier. Z drugiej strony im lepiej go poznajemy tym częściej dostrzegamy, że jeśli policja wykazuje się niekompetencją to raczej po stronie jego szefostwa, a nie po jego stronie. To facet, który zbiera informacje powoli ale systematycznie, nie poddając się i wciąż szukając nowych tropów. Nie jest to policjant którego lubimy ale w przeciwieństwie do rodziców dziewczynek zaczynamy w pewnym momencie, wierzyć, że rozwiąże tą sprawę. Problem polega na  tym, że ta część detektywistyczna nie jest szczególnie ciekawa, wskazówki choć rozsiane po całych dwóch godzinach filmu nie trudno pozbierać widzowi, nawet red herringi (czyli specjalnie podkładane zmyłki) są tak łatwe do wyłapania, że właściwie dość wcześniej umiemy całą historię ułożyć sobie w głowie.

Szkoda, że film nie wykorzystuje do końca drugiej filmowej pary – pozostawia tych bohaterów nieco na uboczu, oferując im zdecydowanie za mało miejsca w historii, choć ich sceny są znakomite 

Problem polega na tym, że film przez dwie godziny faworyzuje duszną atmosferę i opowieść o moralności i ludzkich postawach- wtedy jest znakomity, przypominające kino Skandynawów nie tylko atmosferą ale także wymową. Niestety im bliżej końca tym bardziej zamienia się w coś podobnego do cotygodniowego odcina marnego serialu detektywistycznego gdzie sprawa nie jest za bardzo skomplikowana tak by widz mógł sam rozwikłać sprawę, przed upływem 45 minut. Co więcej sama końcówka filmu, jest tak bardzo przesadzona (autor scenariusza stara się w kilkunastu minutach powiązać ze sobą właściwie wszystkie wątki w filmie), że psuje doskonały nastrój całego filmu. Prawdę powiedziawszy jest filmie scena, w której zwierz przyciąłby produkcję i wtedy była by ona  właściwie perfekcyjna.  Niestety film kończy się gdzie się kończy co oznacza, że jest dobry ale nie wybitny.

Zwierz żałuje też że nieco więcej miejsca nie poświęcono rodzinie bohatera – zwłaszcza synowi, który jest jakby kolejnym pokoleniem wychowywanym w takim dość jednak toksycznym świecie gdzie zawsze trzeba przygotować się na najgorsze.

Zwierz musi jednak powiedzieć, że nawet jeśli narzeka na to jak film się kończy to jest zachwycony atmosferą jaką produkcja tworzy na początku. Zwierz dawno nie widział filmu tak sugestywnego w swojej ciężkiej atmosferze. Ponadto jest to zdaniem zwierza, jest to film doskonale zagrany. Hugh Jackman jest zdaniem zwierza znakomity jako zdesperowany ojciec. W jego kreacji jest coś prawdziwego, zwierz zastanawia się czy dlatego, że sam jest ojcem córki w podobnym wieku do filmowych bohaterek, czy dlatego że w końcu nie obsadzono go jako faceta przystojnego czy uroczego. Jackman którego lubimy na początku z każdą chwilą traci naszą sympatię i gra co raz lepiej. Zwierz może spokojnie stwierdzić, ze to chyba jego najlepsza filmowa rola. Z kolei Jake Gyllenhall robi wszystko by nie wzbudzić naszej sympatii, choć w przypadku człowieka o czymś takim sympatycznym w oczach jest to utrudnione. Jednak jego bohater jest jednocześnie w jakiś sposób odrzucający i budzący zaufanie – zwierz nie jest w stanie dokładnie powiedzieć co takiego jest w jego bohaterze ale jakoś mamy pewność, że to człowiek, który ma wszystkie odpowiednie przeczucia i uczucia. Doskonały jest też Paul Dano jako podejrzany przez wszystkich chłopak. Granie człowieka, który budzi w nas połączenie niechęci, odrazy i współczucia nie jest proste a tu wychodzi doskonale i naturalnie. Z drugoplanowych ról dobrze wypada też Viola Davies, która jest doskonała jako matka która jest ewidentnie głową rodziny. Natomiast niestety nie za bardzo sprawdza się Maria Belo jako matka pogrążająca się w depresji. Snuje się po ekranie i jest zupełnie bez wyrazu.

Zwierz nazywa film skandynawskim, przede wszystkim ze względu na sposób kreowania świata przedstawionego – mało światła, kolorów, dużo deszczu i jakiejś takiej codziennej bez kolorowej beznadziei. 

Zwierz jest trochę zły na tą produkcję. Bo zaczyna się doskonale, rozwija się doskonale po czym pęka i zostawia człowieka z uczuciem, ze obejrzał film, który miał potencjał, którego nie zrealizował. Nie mniej zwierz po powrocie z kina mógłby spędzić kilka godzin rozmawiając o postawie bohaterów, o tym jak to co zrobili wpływa na kolejne wydarzenia filmu, o tym gdzie jest granica  tego co można zrobić w sytuacji ekstremalnej. Niestety zwierz ma wrażenie, że reżyser przestraszył się moralitetu, który nie dostarcza jasnych odpowiedzi i postanowił jednak dopowiedzieć to co powinno zostać milczeniem. Tak więc zwierz rozumie skąd jest zachwyt  (wielu recenzentów bardzo wysoko oceniło film) – pierwsza obietnica jest tak dobra, że nawet po marnym zakończeniu wraca się do tego początku z myślą „och jakie to było dobre”. Nie mniej zwierz musi wam powiedzieć, że nie będzie wam jakoś szczególnie polecał oglądania tego filmu w kinie. To produkcja ciężka, nie nastrajająca pozytywnie, budząca napięcie, chęć schowania się czy nawet przerwania seansu. Zwierz zdecydowanie chętniej oglądałby film w domowym zaciszu kiedy łatwiej jest odwrócić wzrok czy wyrwać się z tej atmosfery. Dlatego spokojnie można poczekać do premiery DVD, choć jeśli zwierz może pobawić się w proroka to stwierdza, że o filmie jeszcze usłyszymy w przypadku Oscarów.

Ps: Zwierz powinien może wspomnieć jeszcze, że w filmie jest jeszcze poruszona kwestia religijności bohatera, która niestety pojawia się i znika a szkoda bo to bardzo ciekawie potraktowany wątek, niestety w połowie.

35 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online