Home Film Paś owieczki swoje czyli o filmie “Córka Boga”

Paś owieczki swoje czyli o filmie “Córka Boga”

autor Zwierz
Paś owieczki swoje czyli o filmie “Córka Boga”

Cór­ka boga”, najnowszy film Mał­gorzaty Szu­mowskiej zade­bi­u­tował niedawno na Net­flix. Choć pro­dukcję opisu­je się jako hor­ror, to pro­dukc­ja raczej nie straszy, chy­ba, że realia­mi życia w zamknię­tym i odcię­tym od cywiliza­cji kul­cie, który korzys­ta­jąc z chrześ­ci­jańskiej sym­bo­l­i­ki umac­nia patri­ar­chal­ną struk­turę relacji kobi­et i mężczyzn. Straszyć mają nas mech­a­nizmy ludz­kich zachowań i ślepe podążanie za przy­wód­ca­mi sek­ty. Jed­nak lęku tu niewiele, podob­nie jak błyskotli­wych spostrzeżeń. Film jest kon­sek­went­ny w swo­jej sym­bo­l­ice, ale moż­na odnieść wraże­nie, że pod tym sym­bol­em nie kry­je się żad­na reflek­s­ja, której byśmy już nie usłyszeli.

 

Zdjęcie:Patrick Redomond

 

 

Główną bohaterką jest Selah mło­da dziew­czy­na, żyją­ca i wychowana w kul­cie, na którego czele stoi tajem­niczy Pasterz – mężczyz­na wiz­ual­nie przy­pom­i­na­ją­cy Jezusa, który prowadzi swo­je „owiecz­ki”. Jego stad­ko to kobi­ety podzielone na dwie grupy. Żony i cór­ki. Różni je sta­tus i kolorysty­ka szat – cór­ki chodzą w niebies­kich sukienkach, żony w czer­wonych (co wiz­ual­nie od razu przy­wodzi na myśl „Opowieść podręcznej”). Moment, w którym dziew­czy­na dosta­je pier­wszej miesiącz­ki jest momentem, w którym prze­chodzi z grupy córek do grupy żon. Selah jest na grani­cy tego wieku – w chwili, w której jej życie ma się zmienić. Jed­nocześnie – sama zaczy­na powoli dostrze­gać, że naucza­nia Pasterza nie pasu­ją do tego co widzi wokół siebie. Prześladu­ją ją sym­bol­iczne wiz­je, w których rytu­ały, w których bierze udzi­ał, przeplata­ją się z sym­bo­l­a­mi, prowadzą­cy­mi ją do lep­szego zrozu­mienia otacza­jącego ją świata.

 

Kiedy gru­pa musi opuś­cić miejsce, w którym doty­chczas mieszkała, szuka­jąc nowego miejs­ca dla swo­je społecznoś­ci, sama Selah rusza na podróż wewnętrzną która pozwala jej zrozu­mieć mech­a­nizmy grupy w której żyje. Nie jest dla niko­go zaskocze­niem, że rzeczy, których się dowiadu­je spraw­ia­ją, że coraz bardziej widzi, że zarówno ona jak i pozostałe kobi­ety zasługu­ją na coś więcej niż ofer­u­je im Pasterz. Jed­nocześnie w dziew­czynie budzi się wspom­nie­nie czy tęs­kno­ta za zupełnie innym życiem, tym które toczy się gdzieś obok – w swoich na wpół sen­nych wiz­jach dziew­czy­na widzi alter­naty­wą siebie – zako­rzenioną we współczes­nej cywiliza­cji, z matką, której nie zdążyła poz­nać. Wiz­je prześladu­ją zresztą dziew­czynę od samego początku, każąc nam pode­jrze­wać, że jeśli ktokol­wiek ma tu zadat­ki na pro­ro­ka czy pasterza to właśnie ona.

 

Zdję­cie: Patrick Redmond

 

Film Szu­mowskiej jest wiz­ual­nie piękny i przepełniony sym­bo­l­iką. Nieste­ty to co stanowi najsil­niejszy ele­ment fil­mu jest też jego najwięk­szą wadą. Pro­dukc­ja tak bard­zo idzie w kierunku sym­bol­icznej przy­powieś­ci, oder­wanej od życia i real­nych ludz­kich zachowań, że ostate­cznie – zami­ast dodawać nowe treś­ci i kon­tek­sty sama się ich pozbaw­ia. Nie moż­na odmówić autorce, że umie żaglować sym­bo­l­iką chrześ­ci­jańską, że dostrze­ga jak łat­wo ją wyko­rzys­tać do kon­troli, jak wiele tego co wyda­je się religi­jne jest w isto­cie pogańskie i pier­wotne. Ale jed­nocześnie – ta his­to­ria o eman­cy­pacji i zry­wa­niu z podzi­ałem ról, gdzie może być tylko jeden mężczyz­na i przy­wód­ca – sta­je się ostate­cznie nie tyle pros­ta co pre­ten­sjon­al­na. Zwłaszcza, że nie wyma­ga się tu od widza zbyt wiele. Sym­bo­l­i­ka sta­da, owiec, krwi, dojrze­wa­nia, czys­toś­ci i oczyszczenia – wszędzie się­ga się tu po rzeczy oczy­wiste, łatwe do odczy­ta­nia wielokrot­nie wyko­rzysty­wane. Intenc­ja przy­powieś­ci jest jak najbardziej słusz­na, ale cóż z tego, sko­ro wyko­rzys­tane środ­ki raczej na kwest­ię zobo­jęt­ni­a­ją niż wzma­ga­ją przekaz.

 

Inter­su­jące wyda­je się zestaw­ie­nie „Cór­ki Boga” (w ory­gi­nale „The Oth­er Lamb”) z aus­tral­i­jskim seri­alem „Owiecz­ki Boże” („Lambs of God”). W obu przy­pad­kach mamy nar­rację o wyjętej z codzi­en­noś­ci i współczes­noś­ci wspól­no­cie religi­jnej, która coraz bardziej odd­ala się od religii na rzecz specy­ficznie rozu­mi­anego pogańst­wa. W obu kluc­zową rolę odgry­wa­ją kobi­ety i w obu mamy sporo sym­bo­l­i­ki krwi a także kwest­ię doras­ta­nia do pewnych ról i zry­wa­nia z tym co się doty­chczas znało. Obie też przed­staw­ia­ją życie w oder­wa­niu od współczes­nej cywiliza­cji w sposób przeeste­ty­zowany. Różni­ca pole­ga na tym że w „Owieczkach Bożych” kult tworzą kobi­ety i to pojaw­ie­nie się mężczyzny burzy ustalony porządek. Jest to zde­cy­dowanie ciekawsze pode­jś­cie do kwestii ról płciowych, wiary i wpisanej w to wszys­tko sek­su­al­noś­ci. Wyda­je się zresztą, że współczes­na wid­ow­n­ia oglą­da­ją­ca filmy doty­czące tego jak wiara trak­tu­je kobi­ety oczeku­je nar­racji bliższych codzi­en­noś­ci. Sym­bo­l­i­ka jest dobra, i moż­na ją docenić, ale jed­nocześnie – kiedy czu­je się zaciska­jącą wokół szyi pętle to już nie pora na przy­powieś­ci. Ewen­tu­al­nie mamy tu do czynienia z efek­tem „Opowieś­ci podręcznej” które zdomi­nowało myśle­nie o tym jak się o tych kwes­t­i­ach powin­no opowiadać.

 

Zdję­cie: Patrick Redmond

 

Pro­dukc­ja Szu­mowskiej na pewno wiele straciła na tym, że w wielu miejs­cach była reklam­owana jako hor­ror. Tym­cza­sem autor­ka zde­cy­dowanie nie ma zami­aru się­gać po ele­men­ty hor­roru. Film jest miejs­ca­mi mroczny czy niepoko­ją­cy, ale na pewno daleko mu do hor­roru, nawet rozu­mi­anego w sposób bard­zo sze­ro­ki. Mam wraże­nie, że próbowano tu przy­ciągnąć do pro­dukcji, oso­by, które nor­mal­nie nie sięgnęły­by po sym­bol­iczną opowieść o kobiecej eman­cy­pacji. Jed­nocześnie odniosłam wraże­nie, że film jest po pros­tu nad­miernie rozwlekły. Choć trwa tylko pół­torej godziny to jed­nak wędrówka bohaterek przez pustkowia, wypełniona jest częs­to sce­na­mi bez więk­szego znaczenia lub pow­tarza­ją­cy­mi sym­bole, które już wcześniej poz­nal­iśmy. Moż­na odnieść wraże­nie, że autor­ka miała mate­ri­ał na niezły krót­ki metraż (tak godzin­ny), którego moc rozmyła się w długiej pełnome­trażowej formie.  To, że całość jest przepięk­na (za sprawą doskon­ałych zdjęć Michała Engler­ta), sym­bol­icz­na, ale ostate­cznie – bardziej nuży niż ofer­u­je zupełnie nową refleksję.

 

Nie ukry­wam, że nie jestem wielką fanką kina Mał­gorzaty Szu­mowskiej (zwłaszcza jej „Twarz” nie przy­padła mi do gus­tu – było w niej zde­cy­dowanie za dużo uproszczeń), ale jed­nocześnie – cieszę się na każdy jej film. Nieza­leżnie od tego co myślę o konkret­nych pro­dukc­jach, zawsze cieszy mnie pol­s­ka reży­ser­ka, która zna­j­du­je uznanie za granicą a jed­nocześnie próbu­je nowych gatunków i nie daje się jed­noz­nacznie przyszpil­ić, ani tem­atyce, ani styl­istyce. Pod tym wzglę­dem „Cór­ka Boga” to film, którego jed­nak nie należy spisy­wać zupełnie na straty. Bo ta pro­dukc­ja pokazu­je, że Szu­mows­ka potrafi nakrę­cić bard­zo piękny film. Este­ty­cznie wys­makowany, i wiz­ual­nie dopra­cow­any.  Szko­da jed­nak, że to jest w sum­ie jedyne co moż­na o nim powiedzieć.

0 komentarz
1

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online