Home Aktorzy Z dystansem panowie, z dystansem.

Z dystansem panowie, z dystansem.

autor Zwierz

W gar­ni­turze. Doskonale skro­jonym gar­ni­turze. Z uśmiechem. Trochę kpią­cym. Bo rzeczy­wiś­cie trochę to wszys­tko śmieszne. Świę­ty. Agent Jej Królewskiej Moś­ci. Anglik. Jak to wszys­tko brać na poważnie. Czy w ogóle warto ratować świat jeśli człowiek ma być w nim śmiertel­nie poważny. Taki jest Roger Moore kiedy o nim myślę. Zawsze taki.

Kiedy wielu aktorów mówi, że kari­erę zro­biło wyłącznie dzię­ki ciężkiej pra­cy Moore zwykł maw­iać że miał po pros­tu szczęś­cie. Był we właś­ci­wym miejs­cu, we właś­ci­wym cza­sie. Choć teo­re­ty­cznie nie zawsze – miał być Bon­dem wcześniej – nie mógł ze wzglę­du na inne zobow­iąza­nia. Kiedy w końcu dostał rolę nie była to wcale łat­wa sukces­ja. Con­nery zro­bił ze swo­jego Bon­da ujarzmioną pan­terę. Niby spoko­jne i zdys­tan­sowane zwierzę, ale wiado­mo że nie ma z nim żartów. Lazen­by się zakochał i miał uczu­cia. To nie było to. Kiedy przyszedł następ­ny aktor musi­ał znaleźć coś swo­jego. Con­nerego nie dało się prze­bić. Lazenby’ego nie moż­na było naślad­ować. Cza­sy się zmieniły lata 70 czekały na nowego Bonda.

Kto wie czy­by się udało gdy­by nie urok Moore’a. Jego Bond nie rywal­i­zował, z tym którego grał Con­nery nie był poważniejszy czy bardziej emocjon­al­ny. Byłe za to dow­cip­ny. Pełen wdz­ięku. Zdys­tan­sowany. Spraw­ił, że przestal­iśmy oglą­dać po pros­tu kole­jny film szpiegows­ki o naj­doskon­al­szym agen­cie jej Królewskiej Moś­ci. Zaczęliśmy oglą­dać film Bon­dows­ki. Moore grał swo­jego bohat­era tak, że wszyscy byliśmy świado­mi, że to nie ma więk­szego sen­su ale jest miło. Na grani­cy autopar­o­dii. Agent zawsze przed­staw­ia­ją­cy się tym samym imie­niem i nazwiskiem. Kocha­ją go kobi­ety, kule się go nie ima­ją. Gonią go siłacze którzy zami­ast zębów mają marze­nie sza­lonego pro­te­ty­ka. A on pomiędzy tym wszys­tkim. Nien­agan­nie ubrany, z dow­cip­ną uwagą na każdą okazję. Człowiek który ratu­je świat w prawdzi­wie ang­iel­s­ki sposób. Spoko­jnie to tylko kole­jny spisek. Naprawdę nie ma się czym emocjonować. Wszelkie dra­maty są zbędne. Zdążymy przed następ­ną herbatą.

To pode­jś­cie spraw­iło, że Bond stał się nieśmiertel­ny. Sko­ro Moore mógł być tak niesamowicie różny od swoich poprzed­ników, to znaczyło, że nie ma jed­nej inter­pre­tacji Bon­da. Mógł być już nie tylko wyższy albo niższy, mógł być brunetem albo blon­dynem. Ale mógł też być dow­cip­ny, iron­iczny i dale­ki od tej pier­wot­nej bru­tal­noś­ci którą pod­szy­ty był bohater w pier­wszych fil­mach. Gdy­by nie Bond Moore’a nie było­by Bon­da Bros­nana – który prze­cież poszedł w podob­ną stronę. Wal­nij kogoś w pysk a potem popraw manki­ety swo­jej szytej na miarę koszuli. Wszak gen­tel­man wie jak się ubrać. Jak się zachować. Jak dać w pysk między­nar­o­dowe­mu przestęp­cy. Anglik ide­al­ny – na nowe, coraz bardziej zwar­i­owane cza­sy. Bondy z jego udzi­ałem przenosiły nas w sza­lony świat lat 70, ale Bond pozostawał ucieleśnie­niem tego co niezmi­en­nie bry­tyjskie. Czaru, ele­ganc­ki i dystansu.

W cza­sach kiedy coraz więcej gwiazd skarży się, że jest kojar­zonych tylko z jed­ną rolą Roger Moore był z tym jak najbardziej pogod­zony. Jak maw­iał – nie ma tu żad­nych skutków ujem­nych. Zresztą kiedy już przes­tał grać Bon­da – po kilku­nas­tu lat­ach, kiedy wid­ow­n­ia zaczęła żar­tować że Bond zbliża się niebez­piecznie do wieku w którym jako emeryt nie musi płacić za bile­ty auto­bu­sowe – zajął się dzi­ałal­noś­cią chary­taty­wną. Związany z UNICEF (przy­jaźnił się z Audrey Hep­burn która wciągnęła go w akc­je ONZ) dzi­ałał z zaan­gażowaniem jako ambasador dobrej woli. I to właśnie za te dzi­ała­nia – a nie a nie koniecznie za aktorstwo dostał najwyższe odz­naczenia od Królowej.

W jed­nym z ostat­nich wywiadów powiedzi­ał, że najbardziej żal mu fak­tu iż więk­szość jego przy­jaciół jest już – jak to ujął – „w drugim poko­ju”. Najbardziej tęsknił za Davi­dem Niven­em. A ter­az pewnie stoi w kącie poko­ju. W gar­ni­turze. Doskonale skro­jonym, białym gar­ni­turze. Kieliszek w dłoni (czyż­by Mar­ti­ni), błysk błęk­it­nych oczu i ten uśmiech. Proszę państ­wa, nie prze­sadza­jmy, nie trak­tu­jmy tego tak bard­zo poważnie. To tylko śmierć a my jesteśmy wszak Bry­tyjczyka­mi. Z dys­tansem panowie, z dys­tansem. Tylko to nas uratuje.

3 komentarze
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online