Home Film Skaza czyli kiedy nie da się już wrócić do filmu

Skaza czyli kiedy nie da się już wrócić do filmu

autor Zwierz
Skaza czyli  kiedy nie da się już wrócić do filmu

Siedząc sobie nad różny­mi recen­z­ja­mi pomyślałam, że dawno nie było żad­nego tek­stu który wychodz­ił­by poza recen­zowanie kole­jnych rzeczy. Chci­ałabym więc napisać wam o czymś co mnie nur­tu­je. Co zro­bić z fil­ma­mi, książka­mi czy seri­ala­mi, które z jakiegoś powodu zostały „Skażone” przez zachowanie aktorów, twór­ców czy firm za nie odpowiedzialnych.

 

 

Te reflek­sje przyszły mi do głowy, kiedy ostat­nim razem zas­tanaw­iałam się czy nie powtórzyć sobie „Tamte dni, Tamte noce”. Nie jestem wielką fanką tego fil­mu, ale już oglą­da­jąc go w kinie założyłam że kiedyś do niego wrócę. Prob­lem w tym, że jed­ną z głównych ról gra tam Armie Ham­mer. Z jed­nej strony mam czuć jak bohater – całą masę emocji, z pożą­daniem na czele, z drugiej, wciąż mam w pamię­ci, że aktor został oskarżony o cały szereg paskud­nych i prze­mo­cowych zachowań.

 

Przy czym nie mówię tu o prostym bojko­cie, który pojaw­ia się dlat­ego, że czu­je­my w danym momen­cie, że powin­niśmy kogoś nie oglą­dać, że nie powinien nas intere­sować. Chodzi mi raczej o takie specy­ficzne poczu­cie straty czy wręcz zdrady jaką czu­je odbior­ca. Niedawno pomyślałam, że bard­zo fajnie było­by obe­jrzeć jeszcze raz „House of Cards” w kon­tekś­cie zmi­an jakie zaszły w amerykańskiej poli­tyce za rządów Trumpa. Ale wiem, że oglą­danie fil­mu w którym cen­tral­ną rolę odgry­wa Kevin Spacey będzie dla mnie po pros­tu mało kom­for­towe. Nawet jeśli to nie jest ser­i­al tylko o nim.

 

Zresztą nie chodzi nawet o samo oglą­danie. Niedawno zdałam sobie sprawę, że nie noszę moich trzech t‑shitrów naw­iązu­ją­cych do Har­rego Pot­tera. Nie chodzi o to, że bojko­tu­ję całego Pot­tera (nadal uważam, że dla mnie – oso­by wychowanej w chwili w której książ­ki wychodz­iły to ide­al­na „lit­er­atu­ra uciecz­ki” – czyli książ­ka po którą sięgam kiedy mi źle) ale już nie czułam się kom­for­towo w koszulce z logo Hog­wartu. Bo jed­nak to co ostat­nio w social medi­ach robiła JK Rowl­ing stoi tak w sprzecznoś­ci z moim świato­poglą­dem jak tylko się da. To nawet nie był świadomy bojkot. Po pros­tu jakoś nie byłam w stanie ich założyć. Coś we mnie mówiło, że już nigdy nie będzie to takie jak przed wypowiedzi­a­mi autorki.

 

Przy czym oczy­wiś­cie – nie zawsze chodzi o kwest­ie świato­poglą­dowe – cza­sem po pros­tu gdzieś po drodze aktorzy, twór­cy, psiarze zachowu­ją się tak że nie umiemy wró­cić do dzieła bez poczu­cia że jest w jak­iś sposób skażone. Mam poczu­cie, że chy­ba najbardziej czuć to w przy­pad­ku fil­mu gdzie nie da się pros­to odd­zielić akto­ra od tego co robi, bo wciąż jest na ekranie. To nie jest tak, że bojko­tu­ję John­ny Dep­pa ale jakoś inaczej się oglą­da „Piratów z Karaibów” po całym ciągu pro­cesów sądowych i tym jak aktor się zachował wobec całej sytu­acji. Nawet jeśli bym chci­ała – nie wrócę do cza­sów kiedy tego wszys­tkiego nie wiedziałam.

 

Mam wraże­nie że podob­ne dylematy czy poczu­cie zdrady czu­je też wielu graczy w gry od Bliz­zar­da – tak jasne dalej moż­na grać w WoWa czy Dia­blo ale to już nie jest ten sam rodzaj rozry­w­ki jak wtedy kiedy nie wiedzieliśmy co fir­ma robiła swoim pra­cown­ikom. Ter­az jeśli chce­my grać musimy robić to pomi­mo tej wiedzy – w pewien sposób zosta­je­my wciąg­nię­ci do świa­ta wyborów moral­nych, od których ta gra miała być jak naj­dal­sza. Nawet jeśli zde­cy­du­je­my się grać – to chy­ba nie będzie już to samo poczu­cie, przy­jem­nej, nie wyma­ga­jącej rozry­w­ki.  Zresztą gracze to w ogóle gru­pa staw­iana częs­to w skom­p­likowanej sytu­acji bo cóż z tego, że żaden z twór­ców ich gier nie zachował się w danym przy­pad­ku paskud­nie sko­ro stu­dio już tak. Tu to poczu­cie, że coś jest nie tak potrafi roz­ciągnąć się dużo szerzej.

 

Przy czym we mnie wywołu­je to olbrzymią frus­trację. O ile świadomy bojkot daje jakąś satys­fakcję – poczu­cie, że robi się słusznie w imię idei w które się wierzy, o tyle takie „zep­su­cie” dzieła nie daje żad­nej satys­fakcji. NIe czu­ję się lep­sza dlat­ego, że te filmy czy ser­i­al mi się źle oglą­da, czu­je się raczej wściekła, że ktoś mi to zep­suł. Myślę, zresztą że stąd bierze się u niek­tórych odbior­ców opór przed jakimkol­wiek przyj­mowaniem do siebie infor­ma­cji o tym co robią pis­arze, gwiazdy, pro­du­cen­ci. To takie roz­pac­zli­wie trzy­manie się pró­by odd­zie­le­nia twór­ców od dzieł, jest jak mniemam próbą ocale­nia tych dzieł przed tymi czyn­nika­mi zewnętrzny­mi. Bo nieste­ty – kiedy już człowiek się w to zagłębi to zep­su­cie postępuje.

 

Jest kilko­ro aktorów i aktorek którym nigdy bym nie wybaczyła pewnych zachowań, właśnie ze wzglę­du na dzieła w których wys­tępu­ją. Z prz­er­aże­niem myślę o tym, że ktoś z obsady „Wład­cy Pierś­cieni” mógł­by w którymś momen­cie zro­bić coś tak paskud­nego, że zep­suli­by mi tą fil­mową ser­ię. Odpuku­ję w niemalowane by nikt z obsady kilku moich ulu­bionych seri­ali, nie okazał się jakąś świnią. Bo właśnie to jest ten prob­lem, że nawet jeśli chce­my odd­zielać dzieło od twór­cy, to jed­nak – nie zawsze się da. Wspom­ni­any wcześniej Armie Ham­mer jest dla mnie najlep­szym przykła­dem. Nigdy nie był wybit­ny aktorem ale spraw­iał przy­jemne wraże­nie, był przys­to­jny, fajnie było mu kibi­cow­ać. Ter­az filmy z jego udzi­ałem budzą we mnie jedynie smutek i poczu­cie, że wiele uchodz­iło mu na sucho właśnie dlat­ego, że robił to wspom­ni­ane dobre wrażenie.

 

 

Jed­nocześnie nie mam dla was dobrej puen­ty. Mam wraże­nie, że częs­to sprowadza­my to „trace­nie” filmów jedynie do kwestii świato­poglą­dowych wyborów. Ale to nie praw­da – częs­to chodzi o emoc­je, poczu­cie, że ktoś nas niemal oso­biś­cie zdradz­ił, zabrał nam możli­wość takiego prostego cieszenia się dziełem kul­tu­ry. Nie jest to też coś co wszyscy będą czuli tak samo. Pode­jrze­wam, że niek­tórzy czu­ją się bardziej dotknię­ci innych to nic nie obchodzi. Ja jed­nak łapię się na tym, że w sum­ie o ile z aktorem czy reży­serem mogę się łat­wo pożeg­nać o tyle to „skaże­nie” dzieł sztu­ki, coś co bard­zo oso­biś­cie odczuwa, zawsze mnie boli. To jest koszt dowiady­wa­nia się więcej – jasne, ale też – jestem z tych osób, które uważa­ją że ignorowanie prob­lemów nigdy nie jest rozwiązaniem.

 

 

Tak na koniec – myślę, że to jest w ogóle ciekawe, jak bard­zo pomi­jamy to we współczes­nej roz­mowie o kon­sek­wenc­jach wychodzenia na światło dzi­enne kole­jnych afer ze świa­ta rozry­w­ki. Dużo się mówi hasłowo – o can­cel cul­ture. Ale mniej o tym, że w ostat­nich lat­ach dzię­ki social mediom, związ­ki widzów z gwiaz­da­mi i twór­ca­mi wskoczyły na kole­jny poziom. Chy­ba nawet za cza­sów „Star Sys­tem” nie mieliśmy takiego poczu­cia bliskoś­ci z gwiaz­da­mi, które prze­maw­ia­ją do nas właś­ci­wie bezpośred­nio, wpuszcza­ją nad do swoich domów, zabier­a­ją na wakac­je. Kiedy tu pojaw­ia się prob­lem, afera, molestowanie, coś oburza­jącego – czu­je­my się oso­biś­cie dużo bardziej zdradzeni. Bo więcej zain­west­owal­iśmy emocjon­al­nie. Ktoś wyko­rzys­tał dla siebie naszą przy­chyl­ność i to, że robił dobre wraże­nie. Myślę, że to jest powód dla którego wiele osób czu­je się oso­biś­cie zdrad­zonych. Twór­cy częs­to tak dużo robią byśmy ich utożsami­ali z dziełem, że całe mówie­nie o jakimkol­wiek rozdziale nie ma zastosowania.

 

W ostat­nich lat­ach lista takich „skażonych” dzieł kul­tu­ry trochę mi się pow­ięk­szyła. Jestem z tego powodu sfrus­trowana. Ale nie dlat­ego, że uważam iż nic nie powin­no mi przeszkadzać. Raczej – wolałabym, żeby ktoś to uprząt­nął na tyle, żebym nie musi­ała łapać się za serce ilekroć imię i nazwisko jakiegoś akto­ra tren­du­je na Twit­terze. Jak­iś czas temu na ang­iel­skim Twit­terze tren­dował „David Ten­nant” i przez jed­ną krótką chwilę myślałam, że umrę. Na całe szczęś­cie – nic mu nie było, nic złego nie zro­bił. Ot zagrał w nowym filmie. I tylko takich newsów i żad­nych innych daj nam Panie.

 

PS: Żeby było jasne – nie wymagam od niko­go takich samych emocjon­al­nych reakcji, piszę o sobie i mojej per­spek­ty­wie. Nie chodzę i nie zdzier­am ludzi koszulek z logo Hogwartu.

0 komentarz
26

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online