Home Ogólnie Lód, Komiksy i castingi czyli zwierzowi podsumowanie roku, część pierwsza – Świat

Lód, Komiksy i castingi czyli zwierzowi podsumowanie roku, część pierwsza – Świat

autor Zwierz

Hej

Zwierz jak co roku zaprasza was na dwuczęściowe podsumowanie wydarzeń, które zaprzątały popkulturalne głowy i serca zwierza i jego czytelników. Podobnie jak w latach ubiegły zwierz proponuje podział na dwie kategorie. Dziś zajmiemy się tym czym żył świat. Przez świat rzecz jasna zwierz rozumie ten wąski wycinek wszystkich popkulturalnych wydarzeń które zanotował. Druga część będzie nieco bardziej osobista i poświęcona zwierzowi i temu jak mu się ten mijający rok układał. Zwierz nie ma żadnych ambicji podsumowania wszystkiego – więc niczego nie może tu brakować bo jest to jedynie wielce subiektywny wybór. Ma nadzieję, że będziecie się bawić równie dobrze co zwierz, który (co może chyba bez bicia przyznać) uważa ten wpis za jeden ze swoich ulubionych w roku.

Jak co roku zwierz bardzo arbitralnie wybrał ilustracje do wpisu, kierując się wyłącznie własnym pomysłem na to co chciałby we wpisie zobaczyć pod koniec roku 

Nagroda im. Elsy z Frozen za najlepsze wykorzystanie lodu w popkulturze – idzie Ice bucket challenge. W ciepłe letnie miesiące kiedy żar leje się z nieba i wszyscy myślą o odrobinie ochłody świat opanowała mania polewania się zimną wodą (z kawałkami lodu) i zbierania pieniędzy na badania nowych sposobów leczenie stwardnienia zanikowego bocznego. Akcja nie byłaby aż tak popularna gdyby nie wzięli w niej udział popularni aktorzy z Hollywood, łącząc przyjemne (dla oka fanów płci obojga) z pożytecznym (na konta zajmujących się sprawą fundacji wpłynęły rekordowe kwoty). Oczywiście nie obyło się bez narzekań, że nie tak powinno się szerzyć informacje o ciężkich chorobach, oraz uwag dotyczących tego  że jednorazowe akcje niewiele dają, ale prawda jest taka, że kasa została wpłacona a Internet zaroił się od gwiazdorów w mokrych podkoszulkach. Co wcale nie przynosiło takiej wielkiej ochłody w letnie dni.

Nagroda dla najlepszej czwartej części trylogii będącej  jednocześnie sequelem prequela i kontynuacją spin-offu * – o dziwo X- men: Days of Future Past nie mieli tu jakiejś wielkiej konkurencji. Ale trzeba przyznać że Singerowi udała się rzecz trudna – połączenia ze sobą filmów o bardzo odmiennym nastroju i stworzenie filmu, który co prawda wiele sensu nie ma (jest trochę wibbly- wobbly) ale ogląda się go przecudownie uśmiechając się szeroko. Zwierz wie, w końcu był na tym w kinie trzy razy (nie tylko dlatego, że tyle w tym filmie ładnych ludzi w obcisłych kostiumach).

Nagroda im. Drzewca za film na którym najbardziej przejmował nas los istot drzewopodobnych – zdecydowanie idzie do Guardians of The Galaxy – produkcji uroczej ale odznaczającej się w pamięci zwierza jako pierwsza od lat na której płakał z powodu drzewa i uczucia jakim drzewo darzy kosmiczny szop. Ogólnie jest to też film który powinien dostać nagrodę imienia Hana Solo za najlepszy film który przypomina nam jak bardzo potrzebujemy nowych dobrych Gwiezdnych Wojen bo życie bez awanturniczych filmów dziejących się w kosmosie jest po prostu nudne.

Nagroda im. Avatara za film najczęściej nazwany przełomowym przed jakimkolwiek seansem – idzie do Interstellar – podobnie jak w przypadku Avatara połowa osób miała już wyrobione zdanie o produkcji przed pierwszym pokazem, łącznie z tymi którzy porównywali film Nolana do Odysei Kosmicznej. Tymczasem Nolanowi do Kubricka daleko a żaden film – nawet z najciekawszą kampania reklamową nigdy nie zostanie arcydziełem zanim ludzie go zobaczą. Zwierz przyznałby też część nagrody Maleficent, którą część Internetu uznała za film doskonały jeszcze przed premierą.

Zwierz nawet nie będąc graczem musi powiedzieć, że jest wdzięczny Interstellarowi, że spowodował wygenerowanie takiego mema

Nagroda im. TARDIS za najdziwniejszą podróż w czasie – idzie do Polskich dystrybutorów którzy zdecydowanie musieli gdzieś zgubić swoją linię czasową i pokazywali w Polskich kinach Filth z McAvoyem jako nowość mimo, że od premiery minął już rok. Ale w ogóle ładnie się w tym roku nasi X-menowi aktorzy sprawowali w kinie niezależnym bo i Fassbender w Franku (który wszedł do Polskich kin już całkiem przyzwoicie) grał bardzo dobrze dostarczając wielu wzruszeń.

Nagroda im. Pieśni nad Pieśniami za twór popkulturalny z największą ilością podtekstów – nie oszukujmy się w tym roku zdecydowanie wygrywa Hannibal. Mogą nas przekonywać że to serial o mordercy i ścigających go pracownikach FBI ale przecież na pierwszy rzut oka widać że to jest serial o dwóch absolutnie zafascynowanych sobą mężczyznach którzy pewnie odeszliby razem pod rękę gdyby nie ten drobny fakt że jeden z nich jest mordercą psychopatą. Zawsze coś.

Nagroda im. Nostradamusa za najdalsze wizje przyszłości – w tym roku DC i Marvel przeszli samych siebie planując nam życie na następnych kilka lat, jednocześnie zmusili cały internet do długich i zapalczywych dyskusji na temat filmów które jeszcze nie powstały. Pogadaliśmy więc o Captain Marvel i o Black Panther oraz braku filmu o Black Widow a potem cały internet wydał z siebie głośny jęk bo okazało się że Doktora Strange’a ma zagrać Benedict Cumberbatch a Benedict jest już passe (zrobił się zbyt sławny) pod adresem studio filmowych zajmujących się castingami pojawił się nawet zarzut że robią to wszystko dla kasy. Obecnie trwa śledztwo kto z Hydry się wygadał.

Nagroda im. Laurence Olivera za największy triumf Szekspira od czasu premiery  Hamleta – bilety na przyszłorocznego  Hamleta w Barbican Theatre w Londynie sprzedały się najszybciej w historii brytyjskich teatrów. Wykupiono wszystko co się dało. Zaskakujący jest fakt, że na spektakl wybiera się cały tłum znajomych zwierza. Oczywiście bardowi trochę pomógł fakt, ze Hamleta zagra wzmiankowany wyżej Cumberbatch ale zwierz może się założyć, że jak to zwykle w takich przypadkach bywa (przykład Hiddlestona w Koriolanie) fanki i fani przyjdą na aktora a wyjdą z Szekspirem.

Nagroda im. Martina Freemana**** za casting budzący najwięcej entuzjazmu – nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że Andrew Scott będzie grał w nowym Bodzie. Nikt co prawda nie wie co będzie w nim robił, ale nie zmienia to faktu, że nowy Bond staje się powoli filmem który awansuje na pierwsze miejsce produkcji które chce zobaczyć każdy wielbiciel brytyjskich aktorów – niekoniecznie tych z wielką międzynarodową karierą filmową.

Nagroda im. Św. Antoniego za dowiedzenie że nie ma spraw beznadziejnych – w tym roku polska kinematografia pokazała ze jak chce to może. Bogowie okazali się filmem który nie tylko chciało się oglądać ale przede wszystkim dało się oglądać, Miasto 44 było filmem nieudanym ale można było o nim dyskutować a nie tylko wyklepywać sobie powierzchnię płaską na czole, z kolei o Idzie nadal się dyskutuje bo Ida idzie po nagrody i może się okazać, że z tego całego narzekania na Polską kinematografię urodziło się w końcu coś dobrego. Jakby tego było mało są ludzie którzy mówią że Wataha HBO poruszyła ich serca, co nie zdarzało się Polskim serialom od tak dawna, że godne jest zanotowania.

Nagroda im. Małych Kobietek** za najbardziej rozczarowujące rozwiązanie fabularne – och w tym roku trudno było przyznać tą nagrodę bo konkurencja była naprawdę silna – z jednej strony stawili się twórcy True Blood którzy postanowili zakończyć serial radosną kolacją udając że wszystko jest w porządku, z drugiej twórcy How I Met Your Mother którzy postanowili przekonać widzów, że nadal oglądają ten sam serial co w pierwszych dwóch sezonach i naprawdę powinni zapomnieć o psychologicznych przemianach bohaterów, bo przecież wszyscy wciąż marzą by Ted i Robin byli razem. I tak pięknie dali najmniej satysfakcjonujące zakończenie historii od czasu Przeminęło z Wiatrem. Z tą różnicą że w Przeminęło z Wiatrem to było dobre zakończenie.

Nauka św Juliana z Toledo*** za uczucie mierzenia się z rzeczami ostatecznymi –  uczucie to pojawiło się w czasie napisów końcowych do Hobbit: Bitwa Pięciu Armii kiedy zwierz siedział i wcale nie chciał wstać bo cóż z tego że film średni jak już więcej Śródziemia nie będzie, ledwie tydzień później zwierz z rzeczami ostatecznymi musiał się mierzyć raz jeszcze kiedy okazało się, że nadają ostatni odcinek Cabin Pressure a już za chwilę ostatni odcinek Mirandy. Potem powinna być apokalipsa ale Marvel już wcześniej zapowiedział, że jeszcze kilka lat świat nasz trwać na pewno będzie.

Nagroda Hiszpańskiej Inkwizycji za najbardziej niespodziewany news popkulturalny – tym razem idzie za wydarzenie z życia prywatnego czyli za informację że Benedict Cumberbatch się zaręczył, która przebiła niespodziewaną wieść że Angelina Jolie i Brad Pitt wzięli ślub. Obie zaś wiadomości grzeją serce zwierza bo pokazują, że jednak w świecie pełnym paparazzi i robiących zdjęcia wszystkiemu i wszystkim dronów jak najbardziej da się zachować całe mnóstwo prywatności – trzeba tylko odrobinę chcieć.

Nagroda im. Osła ze Shrecka za film po którym chciało się krzyknąć „ja chce jeszcze raz” – idzie zdecydowanie do Grand Budapest Hotel. Produkcji tak cudownie ślicznie, tak pięknie zagranej i tak nieskończenie melancholijnej że zwierz jedynie umocnił się w swoim przekonaniu, że Wes Anderson jest jego ukochanym reżyserem zaś jego filmy – jak to rzadko bywa trafiają prosto do zwierzowego serduszka. Drugie miejsce zajmuje film Gość, który wywarł na zwierzu olbrzymie wrażenie ponieważ zwierz wielu rzeczy mógł się spodziewać ale nie takiego filmu.

Nagroda im. LOST za serial najczęściej omawiany przy porannej kawie w pracy – zdecydowanie idzie do True Detective serialu który pozwolił poczuć się dobrze ludziom oglądającym seriale. Ale w ogóle trzeba powiedzieć, ze w tym roku było z produkcjami serialowymi dobrze bo i Fargo na chwilę zmusiło nas do refleksji nad dobrem i złem, i Halt and Catch Fire kazało z fascynacją przyglądać się jak bardzo intersujący może być lekko tylko psychopatyczny charakter. Do tego trzeci odcinek drugiego sezonu Masters of Sex ocierał się o telewizyjną perfekcję. Nie było źle.

True Detective to w skrócie – nie taka piękna Ameryka, bohater który mówi „głębokimi” sentencjami i zagadka kryminalna, która jak się okazało… była zagadką kryminalną

 Nagroda im. Królowej Wiktorii za najbardziej brytyjskie wydarzenie popkulturalne – zdecydowanie idzie do premiery odcinków z 12 Doktorem. Co to były za emocje – mimo, że od dawna wiedzieliśmy że naszym nowym Doktorem będzie Peter Capaldi to nie wiedzieliśmy jakim Doktorem się okaże – a okazał się Doktorem doskonałym, dość powszechnie kochanym choć niestety pojawiającym się w odcinkach które niekiedy pozostawiają wiele do życzenia. Nie mniej w dniu premiery nowego odcinka wszyscy oddychaliśmy brytyjską telewizją.

Nagroda im Draculi za przywrócenie wampirom należnego miejsca w popkulturze – mimo obecności w naszych kinach filmu Dracula: Untold nie przyznamy temu wybitnemu edukacyjnemu dziełu nagrody zamiast tego nagradzając Jarmuscha którego wampiry są odpowiednio snobistyczne i zrażone do ludzi a przy tym zblazowane jak to bywa kiedy widziało się wszystko. A na dodatek zamiast chodzić do szkół średnich wydają undergroundową muzykę i podróżują z walizkami pełnymi książek.

Nagroda Baker Street Inrregulars za najbardziej Sherlockowe zdarzenie roku – mimo, że ten rok przyniósł nam z dawna wyczekiwaną premierę trzeciego sezonu Sherlocka BBC to jednak trzy odcinki przyniosły tyle rozczarowań i kontrowersji, że zwierz zamiast rozdrapywać rany (wasz nie zwierza, zwierz się dobrze bawił) postanowił przyznać nagrodę polskiemu fanodmowi który na kilka szalonych dni wprowadził Szczepana Holewę na strony bezpłatnej gazety Metro. To było cudownie niedorzeczne i kazało zwierzowi kilka dni pod rząd wstawać wcześniej tylko po to by dorwać gazetę i dowiedzieć się kto dziś próbuje porozmawiać ze Szczepanem.

Nagroda im. Wyścigu za film który najlepiej maskuje podejmowane w nim poważne tematy – idzie do Kapitana Ameryki: Zimowego Żołnierza który pod pozorami filmu o super bohaterach zadaje pytanie czego tak naprawdę się boimy zbrojąc się na potęgę i ile wolności oddajemy w imię utrzymania pokoju. I choć wytknięto ostatnio filmowi, że w prawdziwym życiu wolność zabierają nam nasze własne rządy a nie podła Hydra to wciąż pytanie pozostaje w mocy – do jakiego stopnia można wykorzystać nasz strach dla własnych celów.

Nagroda im. Liama Nessona***** za najlepszy powód do wykończenia zagranicznej mafii– idzie zdecydowanie do Johna Wicka – cudownej produkcji gdzie cała rosyjska mafia musi zginąć bo jej członkowie zabili jednego szczeniaczka. Widz ogląda i rozumie, że taka a nie inna jest kolej rzeczy. Co więcej film zachęca też do adopcji zwierząt których nikt nie chce będąc doskonałą reklamą przyjmowania pod opiekę nie tylko słodkich małych piesków.

Nagroda aniołów hasających po główce szpilki za najbardziej bezsensowne dyskusje popkulturalne – idzie do tych którzy zastanawiają się czy można być czarnoskórym szturmowcem Imperium, do rozmów długich i męczących należałoby też dopisać niekończący się spór o to czy Idris Elba byłby dobrym Bondem oraz trudną do opisania dyskusje nad GamerGate gdzie niemal każdy kolejny wpis zaczyna się od uwagi, że wszyscy poprzedni komentatorzy nic nie rozumieją.

Poza tym zwierz pragnie dodać, że był to bardzo dobry rok dla aktorów imieniem Chris gdyż Chris Pratt został mężczyzną roku magazyny GQ za, Chris Hemstworth został najseksowniejszym żyjącym mężczyzną a Chris Evans pozostawał równie uroczy co zwykle podczas kiedy Chris Pine poszedł śpiewać w wysoko ocenianym musicalu. Poza tym wciąż panowało selfie w tym to najlepsze Oscarowe które prawie zniszczyło twittera, ale photobombing się nie przyjął i poza jedynym „wysokiemu” Cumberbatcha niewiele dawało nam szczęścia w tym roku. Dowiedzieliśmy się też co nas na szczęście ominęło – kiedy do sieci wyciekły zdjęcia próbne na których Tom Hiddleston przymierzał się do roli Thora a nie Lokiego, oraz co nas na szczęście nie ominęło – kiedy do sieci wyciekły filmy gdzie zobaczyliśmy jak wyglądałby Tom Hiddleston w stroju Kapitana Ameryki. Poza tym wróciła Czarodziejka z Księżyca co przy rosnącej popularności Kucyków Pony i chwilowej fascynacji znajomych zwierza Transformersami (teraz w komiksowym wydaniu) cofa zwierza mentalnie do lat dziecinnych co nie jest aż takie złe.

To tyle na dziś jeśli chodzi o podsumowania. Zwierz ponownie wybierał wydarzenia kierując się swoimi osobistymi uczuciami i sympatiami – wcale nie roszcząc sobie prawa do wypisania tu wszystkiego, zresztą nie ukrywajmy – nie wszystko by się zmieściło. Zresztą jak czegoś brakuje to zawsze może się znaleźć na osobistej liście zwierza. Jednak patrząc popkulturalnie to nie był zły rok. Było w kinach trochę dobrych filmów – zarówno tych poważniejszych jak i rozrywkowych, serce zwierza bywało złamane, posklejane, napełnione złością i radością. Były wiadomości które budziły zainteresowanie i dyskusje każące wyklepywać sobie bardzo ładny znak dłoni na czole. Było co oglądać, co czytać, co kochać i czego nie lubić. Zwierz nie wie co będzie w przyszłym roku, ale ten 2014 pokazuje, że wcale stan tej popkultury nie jest tak niski jak się wydaje. A przynajmniej nie jest ze skromnej zwierzowej perspektywy gdzie zwierzowi jest dobrze, ciepło i bardzo fanowsko.  Czyli wszystko na miejscu.

* Tak zwierz wymyślił tą kategorię jeszcze raz tylko po to by móc zapisać ten cudowny opis filmu.

** Dość powszechnie znany jest czytelnikom zwierza fakt, że zwierz nigdy nie wybaczył autorce Małych Kobietek faktu, że wyswatała chłopaka mieszkającego obok bohaterek nie z tą siostrą z którą zwierz go widział.

*** Julian z Toledo jest autorem traktatu eschatologicznego więc pasuje jak znalazł.

**** Zwierz nie słyszał ani jednego słowa skargi gdy ogłoszono, że Freeman zostanie hobbitem

***** W Uprowadzonej Liam miał nieco bardziej banalny powód by wykończyć mafię w Paryżu

Ps: Jutro prywatne zestawienie zwierza. A po jutrze wolne bo zwierz będzie odsypiał sylwestra.

Ps2: Zwierz może skrobnie coś jeszcze przed końcem roku na Onet. O ile będzie miał czas. Bo pomysł ma.

36 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online