Home Film A próbowaliście się zakochać czyli “Miłość do kwadratu jeszcze raz”

A próbowaliście się zakochać czyli “Miłość do kwadratu jeszcze raz”

autor Zwierz
A próbowaliście się zakochać czyli “Miłość do kwadratu jeszcze raz”

 

Coraz częś­ciej pojaw­ia­ją się pod moim adresem zarzu­ty, że nieco zbyt częs­to recen­zu­ję słabe pol­skie kome­die roman­ty­czne, zami­ast skupić się na nieco lep­szych dziełach kine­matografii. Przyz­nam szcz­erze, nie bolą mnie one bard­zo. Mam bowiem poczu­cie, że o ile filmy, które star­tu­ją do Oscara każdy wam zre­cen­zu­je pięt­naś­cie razy to już kto wam napisze o arcy­dziele jakim jest „Miłość do kwadratu jeszcze raz” — pro­dukc­ja o być może najszcz­er­szym tytule jaki widzi­ałam w kinach. Gdyż to pró­ba zabra­nia widzów jeszcze raz na ten sam film. I znów popeł­ni­a­ją te same błędy.

 

Kiedy pisałam o pier­wszej częś­ci zwracałam uwagę, że mamy w niej zbyt wiele wątków, na których rozwinię­ciem twór­cy nie mają cza­su. Teo­re­ty­cznie może się wydawać, że w drugiej częś­ci udało im się zrozu­mieć swój błąd i skon­cen­tru­ją się na tym, że Moni­ka, po tym jak ujawniła przed całym światem, że dzieliła swo­ją kari­erę na bycie nauczy­cielką i mod­elką, dostanie szan­sę prowadzenia pro­gra­mu w telewiz­ji. Im wyżej pnie się kari­era Moni­ki tym bardziej na dnie jest kari­era jej ukochanego Enzo. A jak wiado­mo, nie ma lep­szego i bardziej ory­gi­nal­nego tem­atu do komedii roman­ty­cznej niż kobi­eta i mężczyz­na odd­ala­ją­cy się od siebie, bo jej dobrze idzie w życiu a on nie ma co robić.

 

 

Ale to zdaniem twór­ców jest za mało, więc postanaw­ia­ją dorzu­cić jeszcze kil­ka ele­men­tów. Jed­nym z nich jest konieczne dopisanie konkurenta do ręki dziew­czyny. Ponieważ, jak uczą nas pol­skie kome­die roman­ty­czne, nie ma lep­szego uczu­cia w związku niż zaz­drość, to oczy­wiś­cie Moni­ka pracu­je z przys­to­jnym, pewnym siebie prezen­terem, który co pewien czas wozi ją po sie­ro­ciń­cach by zmiękczyć jej serce. Jasne jest, że bohater musi być zaz­dros­ny! Oczy­wiś­cie mógł­by posłuchać zapewnień swo­jej dziew­czyny, że nie odwza­jem­nia ona uczuć i zalotów, ale to oznacza­ło­by komu­nikację w związku a ta jak wiado­mo jest grzechem i żaden sce­narzys­ta o takich beze­ceńst­wach pisać nie będzie.

 

Tu już mielibyśmy pełny film, ale przy­pom­i­nam — twór­cy cier­pią na jakąś przedzi­wną ner­wicę fab­u­larną. Jeśli nie wprowadzą nowego wątku to czu­ją się chorzy. Tym razem postanow­ili — zupełnie nagle, wprowadz­ić wątek roman­ty­czny dla ojca bohater­ki. Nie było­by w tym nic złego, gdy­by nie fakt, że ponown­ie nie mają miejs­ca, żeby go ciekaw­ie roze­grać. Bo zamarzył im się cały osob­ny watek, gdzie para, która najpierw ma do siebie pre­ten­sje, potem się zakła­da, a potem uświadamia sobie, że w isto­cie się kocha. Ponieważ jed­nak, trze­ba to zmieś­cić na trzec­im planie komedii, to cały wątek roze­grany jest tak szy­bko, i tak bez dra­maturgii, że właś­ci­wie wyglą­da bardziej jak poka­zowy mon­taż „jakie sce­ny powin­ny znaleźć się w takiej komedii roman­ty­cznej” niż jak rzeczy­wiś­cie prze­myślane, i zagrane z uczu­ciem ele­men­ty fabuły. To fas­cynu­jące, bo tam oni próbu­ją boczkiem wrzu­cić jeszcze jeden film tylko, że obdar­ty ze wszys­tkiego ciekawego i oryginalnego.

 

 

Tym jed­nak co zawsze mnie w takich fil­mach najbardziej fas­cynu­je, jest fakt, że twór­cy nasy­ca­ją fil­mową rzeczy­wis­tość abso­lut­nie absurdal­ny­mi ele­men­ta­mi rzeczy­wis­toś­ci, które utrud­ni­a­ją jakiekol­wiek zanurze­nie się w opowieść. Jasne, zda­je sobie sprawę, że świat komedii roman­ty­cznych nie musi być real­isty­czny i to jest ta Warsza­wa, w której zawsze świeci słońce i wszyscy mają piękne mieszka­nia. Ale jed­nocześnie — jest w tym filmie kil­ka absurdal­nych założeń i niekon­sek­wencji. Ot na przykład. Nasza para po finale poprzed­niego fil­mu jak się okaza­ło wyjechała z mias­ta i wyłączyła tele­fony. Dosłown­ie nie wiedzieli nic co się dzi­ało. Pomi­jam fakt, że bohater­ka jest nauczy­cielką i bycie nauczy­cielem nie pole­ga na tym, że przy­chodzisz pier­wszego wrześ­nia do szkoły i załatwione. Ale nasz bohater, który prze­cież niesamowicie pod­padł w swo­jej pra­cy, nagle po dwóch miesią­cach nieobec­noś­ci (przy pra­cy w medi­ach!) jest zdzi­wiony, że go wyrzu­cili. No serio, nikt by się nie spodziewał.

 

Jed­nocześnie nasz bohater, po tym jak trafia na bezrobo­cie, okazu­je się zupełnie nieprzy­dat­ny i bezrad­ny. Jego wiz­y­ta w najbardziej luk­su­sowym urzędzie pra­cy w Polsce, ma być przez­abaw­na. Bo oto okazu­je się, że nasz bohater nic nie umie — co z tego, że był dzi­en­nikarzem, kon­fer­an­sje­rem, pop­u­larną osobą i do tego jest inżynierem. Cała zabawa pole­ga na tym, że nie ma żad­nych przy­dat­nych umiejęt­noś­ci. Zas­tanaw­iam się co właś­ci­wie ma robić ta sce­na? Może poza odstraszaniem ludzi o urzędów pra­cy. Inna sprawa — nasz bohater jest pokazy­wany jako total­nie bezrad­ny, bo prze­cież i pra­nia nie umie wstaw­ić ani nic ugo­tować. Ja nie rozu­miem jak w 2023 roku — po tym jak nasz bohater już w zeszłym filmie opiekował się dzieck­iem, może­my wciąż uznawać, że facet, który nie umie wstaw­ić pra­nia jest zabawny. Znaczy — to, że facet stracił pracę jako dzi­en­nikarz nie czyni go od razu zupełnie niezarad­nym. Ale wiecie, to jest taka fil­mowa rzeczy­wis­tość, gdzie nasz dzi­en­nikarz po tym jak wsi­a­da do auto­busu zosta­je naty­ch­mi­ast rozpoz­nany i wyśmi­any przez tłum. Dlaczego? Bo prze­cież jest w auto­bus­ie to takie zabawne. Przy­pom­i­nam, film potenc­jal­nie dzieje się w Polsce — kra­ju gdzie nie zareagowal­i­by na to co się dzieje w auto­bus­ie nawet gdy­by wsi­adł do niego Brad Pitt.

 

 

Takich ele­men­tów jest więcej ot np. nowy absz­ty­fikant naszej bohater­ki prowadzi pro­gram telewiz­yjny. Przy­chodzi jak­iś pis­arz pro­mować swo­ją książkę, a ten ujaw­nia na całą Pol­skę, że tenże autor porad­ni­ka Zen ma romans. To się kupy nie trzy­ma. Taki pro­gram nie mógł­by ist­nieć — jasne są złośli­we talk show, ale nie w taki sposób. W ogóle to jak przed­staw­ia się tu złych pro­du­cen­tów telewiz­yjnych i szla­chet­ną bohaterkę (która jak­by wyda­je się zaskoc­zona, że telewiz­ja nie jest miła dla wszys­t­kich, a zwłaszcza taka gdzie jest tal­ent show) jest przekomicznie nai­wne.  Warto też zaz­naczyć, że wciąż w filmie pojaw­ia­ją się opinie o tym, że pra­ca mod­el­ki w jak­iś sposób bohaterkę kom­pro­mi­towała. Rzecz, która nadal jest trud­na do osadzenia w aktu­al­nej rzeczy­wis­toś­ci. Inna sprawa — z niez­nanych mi przy­czyn w tym świecie całe słupy ogłoszeniowe w mieś­cie są obkle­jone okład­ka­mi mag­a­zynów plotkars­kich i stąd nasz bohater czer­pie infor­ma­c­je o plotach na tem­at jego dziew­czyny. Bo wiecie — słupy reklam­owe to wciąż kluc­zowy ele­ment kra­jo­brazu miejskiego.

 

W tych wszys­t­kich uproszczeni­ach mamy jeszcze jeden ele­ment, który doprowadza mnie do sza­łu. Tak jak po poprzed­niej komedii wzy­wałam do powoła­nia insty­tu­tu obrony matek, z komedii roman­ty­cznych (które zawsze umier­a­ją zbyt wcześnie), tak ta część nakazu­je mi powołanie insty­tu­tu ochrony osie­ro­conych dzieci. Twór­cy bowiem z jed­nej strony — jas­no mówią, że bied­nych dzieci z domu dziec­ka wyko­rzysty­wać nie moż­na, ale z drugiej strony — sami dokład­nie to robią. Nie obchodzi ich prze­cież prawdzi­wa piecza zastępcza w Polsce, ani sytu­ac­ja tych dzieci. Chodzi o znalezie­nie słod­kiego ele­men­tu fabuły, jakichś bied­nych dzieci­aczków, których ist­nie­nie uza­sad­nia decyz­je bohater­ki. Dzieci oczy­wiś­cie muszą być małe, wdz­ięczne i urocze. W ogóle moż­na było­by to roz­ciągnąć na wszys­tkie dzieci w tym filmie, pozbaw­ione jakichkol­wiek cech osobowoś­ci, wstaw­ione do his­torii by wywołać wzrusze­nie, bo dzieci­acz­ki tak ład­nie śpiewa­ją. Dzieci są w pol­s­kich kome­di­ach roman­ty­cznych trak­towane tak instru­men­tal­nie, że aż trud­no uwierzyć, że nikt się nie zori­en­tował jak bard­zo ten ele­ment się prze­jadł. Serio fakt, że moż­na wymienić już więcej niż jed­ną pol­ską komedię roman­ty­czną, która kończy się chóral­ny­mi śpiewa­mi dzieci, o czymś świadczy.

 

 

Miłość do kwadratu jeszcze raz”, to taka leni­wa pro­dukc­ja. Niko­mu nie chce się wyjść poza najprost­szy schemat fab­u­larny, nasy­cić świa­ta przed­staw­ionego jakimikol­wiek ele­men­ta­mi, których już ktoś kiedyś nie ograł. Twór­cy chy­ba wychodzą z założe­nia, że sko­ro hap­py end jest domyśl­ny, to nie ciąży na nich żaden wiel­ki obow­iązek utrzy­ma­nia uwa­gi widza, ani też zapro­ponowa­nia mu czegokol­wiek ciekawego. Co prowadzi do takich w sum­ie „pseu­do filmów” — rzeczy się w nich dzieją, ale nic nie jest ani szczegól­nie szczere, ani nasy­cone emoc­ja­mi, ani nawet zaskaku­jące. I jasne, znam ten gatunek na tyle dobrze by wiedzieć, że nie zawsze musi być ory­gi­nal­ny. Ale poza pewne kon­wenc­je, a abso­lut­nym porzuce­niem jakiejkol­wiek odpowiedzial­noś­ci za ory­gi­nal­ność czy nawet płyn­ność sce­nar­iusza jest różni­ca. Nie trze­ba mi wymyślać komedii roman­ty­cznej na nowo ale moż­na się obyć bez sce­ny, w której ona się spóź­nia na kolację, którą on ugo­tował, a na końcu śpiewa­ją dzieci. Bo to gatunkowo jest bliżej reklamie świątecznej niż filmowi.

 

Wiem, że wiele osób wieszczy kryzys komedii roman­ty­cznej. Ale to nie jest kryzys gatunku — on nadal ma wiele atrak­cyjnych ele­men­tów, nadal może wzruszać, nadal może spraw­iać, że zapom­n­imy, że wiemy jak to się skończy. Ja uważam, że mamy kryzys decyzyjny — pode­j­mu­je się decyz­je o pro­dukcji i o wspiera­niu filmów, które nie reprezen­tu­ją sobą niczego poza powielaniem klisz. Braku­je jakiejś odwa­gi by wyjść z tej słonecznej Warsza­wy z placem Grzy­bowskim i spróbować opowiedzieć coś nieco inaczej. Moim zdaniem kome­dia nie prze­chodzi kryzy­su, prze­chodzą go pro­du­cen­ci. Może powin­ni spróbować się zakochać.

0 komentarz
3

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online