Home Festiwale Młodzieży do Koszalina! czyli Zwierz na festiwalu Młodzi i Film

Młodzieży do Koszalina! czyli Zwierz na festiwalu Młodzi i Film

autor Zwierz
Młodzieży do Koszalina! czyli Zwierz na festiwalu Młodzi i Film

Choć mogło­by się wydawać, że Zwierz jest fes­ti­walową starą wygą, to  tak naprawdę na fes­ti­wale fil­mowe jeżdżę od bard­zo niedaw­na. Wcześniej nie za bard­zo miałam na to czas i pieniądze. Ter­az jed­nak kiedy pojaw­ia­ją się zaproszenia nieco łatwiej wygospo­darować jakieś wolne od pra­cy by choć na chwilę wyr­wać się na fes­ti­w­al. Tym razem udało mi się pojechać do Kosza­li­na na pier­wsze dni fes­ti­walu “Młodzi i film”

Nie będę ukry­wać, jeśli miałabym podać jeden minus tego, że jako bloger­ka wciąż pracu­ję na eta­cie to była­by to właśnie niemożność wyjecha­nia na fes­ti­w­al fil­mowy i zostanie na nim od pier­wszego do ostat­niego pokazu. Oczy­wiś­cie moż­na wziąć urlop, ale fes­ti­walu dużo, urlopów mało, więc wol­nym cza­sem trze­ba gospo­darować jak się da. W przy­pad­ku Kosza­li­na, właśnie z powodu zobow­iązań zawodowych przy­jechałam dość niecodzi­en­nie — nie na zakończe­nie fes­ti­walu ale na jego rozpoczę­cie. Wyjechałam mniej więcej w tym momen­cie w którym ta cud­ow­na fes­ti­walowa maszy­na zaczęła się rozkrę­cać.  Ale to już pew­na trady­c­ja bo tak samo wyjeżdżałam przed­w­cześnie z Gdyni czy z Wrocławia.

Do Kosza­li­na zaw­itłam po raz pier­wszy i strasznie żału­ję że nie na cały festiwal

 

 

Młodzi i Film to taki fes­ti­w­al o którym się słysza­ło, bo cza­sem to właśnie tu pier­wsze nagrody dostawali późniejsi uznani twór­cy. Poza tym jest na mapie właśnie jako takie miejsce gdzie debi­u­tant może pokazać swój film a potem patrzeć na niedowierza­jące spo­jrzenia jurorów którzy takiego dobrego fil­mu się nie spodziewali. Choć aku­rat w tym roku patrząc na listę filmów star­tu­ją­cych po nagrodę Złotego Jan­tara moż­na było odnieść wraże­nie, że Młodzi i Film to taka Gdy­nia bis — tylu mamy doskon­ałych młodych reży­serów i reży­serek że najpierw zgar­ni­a­ją nagrody w Gdyni a potem — ze swoi­mi wciąż jeszcze nowy­mi fil­ma­mi mogą pojechać do Kosza­li­na. Co oznacza, że moż­na spoko­jnie przy­jechać do kam­er­al­nego i bard­zo otwartego na młodych widzów mias­ta by zobaczyć to czego nam się nie udało obe­jrzeć w Gdyni gdzie może się okazać że nie uda się nam zare­je­strować na wybrany pokaz.

 

Kosza­lin ma super pomysł na murale, oprócz tych pro­fesjon­al­nych są też takie nieco mniej dorosłe ale nie mniej urocze.

Sam fes­ti­w­al zro­bił na mnie — mimo krótkiego poby­tu naprawdę sym­pa­ty­czne wraże­nie — kam­er­al­ny — sku­pi­ony głównie wokół kina i cen­trum kul­tu­ry 105 ma w sobie coś z takich fes­ti­wali na której jeszcze nie dotarł wiel­ki świat mają­cy nieprzy­jem­ną skłon­ność odd­ziela­nia aktorów od widzów, vipów od szaraczków, ludzi z zaproszeni­a­mi od tych na wejś­ciówkach. W holu kina miesza­ją się dzi­en­nikarze, młodzi reży­serzy, członkowie jury, uczniowie kosza­l­ińs­kich szkół (wszys­tkie oce­ny wys­taw­ione więc bieg­ni­jmy do kina) czy wiel­bi­ciele kine­matografii którzy zakreśla­ją w kalen­darzach daty ważnych fes­ti­wali. I tu na papierosie przed wejś­ciem spo­tyka­ją się wędz­ić płu­ca przed­staw­iciele wszys­t­kich tych grup, tworząc najprost­szy dro­gowskaz wskazu­ją­cy gdzie odby­wa­ją się spotka­nia o charak­terze artysty­cznym bo wiado­mo, że jak artys­ta to pali.

 

Moje ulu­bione zdję­cie z całego Kosza­li­na. W mieś­cie sprzeda­ją spod­nie na wieszcza.

 

Do tego doskon­ałe są spotka­nia — Szczerość za Szczerość które mają wyr­wać twór­ców i widzów z takiego klasy­cznego układu pan­elu z zapros­zonym goś­ciem czy kon­fer­encji pra­sowej, gdzie wszyscy są bard­zo mili, bard­zo uprze­j­mi, każdy film jest genial­ny i nikt z nikim nie roz­maw­ia poważnie, za to wszyscy są dla siebie okrut­nie wręcz grzeczni. Tym­cza­sem fil­mow­cy są młodzi i chęt­nie roz­maw­ia­ją, a wid­ow­n­ia niewiele starsza (lub młod­sza) chęt­nie pyta. Wszys­tko w takiej przemi­ja­jącej trochę atmos­ferze, że w sum­ie w tych fes­ti­walach to chodzi o to, żeby się spotkać i pogadać o kinie a ostate­cznie robić lep­sze filmy. Poza tym takie szczere roz­mowy to niezły tren­ing dla twór­ców — jak nie brać sobie opinii widzów do ser­ca, bo prze­cież kiedyś trze­ba przes­tać się prze­j­mować i robić swo­je (a kry­tyk i tak będzie się czepi­ał bo za to mu płacą)*

 

Kosza­lin nie por­wał mojego ser­ca ale musze przyz­nać, że mają w mieś­cie prześliczny park — ide­al­ny by odpocząć pomiędzy seansa­mi filmowymi

O tym, że fes­ti­w­al może będzie nieco inny niż wiele imprez fil­mowych (i nie tylko) na których się znalazłam świad­czyło cho­ci­aż­by jego otwar­cie — galę prowadz­ił Maciej Buch­wald i był zabawny. Nie taki “okej mogę się uśmiech­nąć, w końcu jest ciem­no nikt nie widzi” tylko aut­en­ty­cznie zabawny — a mówi wam to oso­ba, która nie jest w stanie przetr­wać bez facepal­mu 90% pol­s­kich kon­fer­an­sjerów. Tym­cza­sem tu gala była dow­cip­na, szy­b­ka i spraw­na. Potem zaś pokazano — nie uwzględ­nioną w konkur­sie (reżyser nie chci­ał po wygranej w Gdyni konkurować z resztą filmów — co uzna­ję za bard­zo fajny gest) “Cichą Noc”. Tak się złożyło, że wcześniej fil­mu nie widzi­ałam i to był błąd. “Cicha Noc” to taki film który po wierzchu wyglą­da jak pro­dukc­ja od Smar­zowskiego — bo wiecie pol­s­ka wieś, wód­ka, wig­ilia, rodzinne spory, bie­da i emi­grac­ja. Tylko tam gdzie u Smar­zowskiego jest zło i bez­nadzie­ja tu jest pewne zrozu­mie­nie dla bohaterów, jakaś sym­pa­tia i promy­ki nadziei. Dzię­ki temu bohaterowie przes­ta­ją być sym­bo­l­a­mi czy kukła­mi a sta­ją się ludź­mi, zaś cała sytu­ac­ja sta­je się zde­cy­dowanie bardziej zni­uan­sowana. Doskon­ały film, który rozu­mie swoich bohaterów. A do tego świet­nie nakrę­cony i rzeczy­wiś­cie fenom­e­nal­nie zagrany.

 

Kochani jeśli będziecie mieli szan­sę koniecznie wstą­piecie w Kosza­lin­ie do kna­jpy Powido­ki bo jest fenomenalna.

Jed­nocześnie doskon­ała “Cicha Noc” była jedynym długim metrażem jaki oglą­dałam na fes­ti­walu. Zde­cy­dowałam się za to spędz­ić czas na pokazach filmów krótkome­trażowych. Robię tak na więk­szoś­ci fes­ti­wali z kilku powodów — po pier­wsze — krótkie metraże częs­to przepada­ją i nie sposób ich potem zobaczyć w kinie — cza­sem pojaw­ia­ją się w sieci czy gdzieś w telewiz­ji ale ogól­nie — trze­ba na nie polować. Po drugie — krót­ki metraż to tylko pozornie mate­ri­ał prosty — tak naprawdę to filmy niesamowicie wyma­ga­jące i moim zdaniem — doskonale moż­na wśród młodych twór­ców wyłow­ić tych z potenc­jałem. No a na sam koniec — dzię­ki krót­sze­mu metrażowi moż­na nawet po dwóch dni­ach fes­ti­walu wyjechać z kilku­nas­toma tytuła­mi w głowie.

 

Zwierz byl zaskoc­zony tym że w Kosza­lin­ie jest Fil­har­mo­nia. Bliższe przyjrze­nie się pro­gramowi kaza­ło żałować, że do Kosza­li­na zwierz trafił tydzień po zakończe­niu sezonu

Od razu chci­ałam powiedzieć, że miałam szczęś­cie — wśród filmów ani­mowanych najbardziej spodobała mi się “Wys­pa” i potem zaglą­da­jąc do zwycięs­kich filmów okaza­ło się, że dostała kil­ka wyróżnień. Z kolei “Atlas” cud­own­ie absurdal­ny kome­diowy film fab­u­larny (brawa dla Stu­dio Mun­ka, że wspiera krótkie pro­dukc­je o kome­diowym wydźwięku — zbyt wiele krót­kich metraży próbu­je roz­gry­wać trag­iczne his­to­rie w pięt­naś­cie min­ut i poty­ka się zwyk­le na banale czy braku pomysłu) też dostał nagrodę a poza tym — po pros­tu mnie uroc­zo rozbaw­ił co wcale nie częs­to się zdarza. Nie mniej zawsze najwięk­sze wraże­nie robią na mnie krótkie doku­men­ty — bo tu tem­at musi być wydesty­lowany i dobrze pokazany. Doskon­ały okazał się “Wehikuł cza­su” — pro­dukc­ja tyle absurdal­na co fas­cynu­ją­ca, opowiada­ją­ca o wynalaz­cy, którego odwiedza­ją rodz­ice. Brz­mi pros­to ale jak to jest nakrę­cone. Nato­mi­ast abso­lut­nie poruszył mnie film “Piszę do ciebie kochanie” poświę­cony inwazji na Czechosłowację w 1968 roku. Przyz­nam szcz­erze — nie dzi­wię się, że film dostał wyróżnie­nie za mon­taż bo robi tu on właś­ci­wie całą robotę. Zaś sam film jest po pros­tu fenom­e­nal­ny — pokazu­je, jak zachowywało się społeczeńst­wo pol­skie, pokazu­je nam per­spek­ty­wę żołnierza którego tuż po ślu­bie wysłano na front, pokazu­je nam zdję­cia z tego co dzi­ało się w Czechach. Rzad­ko który film doku­men­tal­ny tak doskonale odd­a­je wielowymi­arowość sytu­acji jed­nocześnie wcale nie unika­jąc prawdy o tym jak Pola­cy zachowywali się w tej sytu­acji. Naprawdę porusza­ją­cy doskon­ały film — mam nadzieję, że będzie go moż­na jakoś zobaczyć inaczej bo też ma moim zdaniem — olbrzymie znacze­nie eduka­cyjne. Bo jakoś ten kawałek his­torii trochę nam wyparował.

 

Serio jak macie choć trochę cza­su to wyskocz­cie choć na jeden dzień nad morze. Dwadzieś­cia min­ut siedzenia i patrzenia na fale uspokoi was bardziej niż wszys­tkie trenin­gi zen i uważności.

 

Przyz­nam wam szcz­erze, że trud­no się opuszcza fes­ti­w­al. Człowiek szy­bko wpa­da w taki świat gdzie liczy sobie dzień od sean­su do sean­su, luki między nimi wypeł­ni­a­jąc kawą, rozmyślaniem o fil­mach, ewen­tu­al­nie roz­mowa­mi z ludź­mi, którzy zapew­ni­a­ją że cię zna­ją a ty znów zapom­i­nasz jak wyglą­da­ją (serio nigdy tak wiele osób których nie rozpoz­nałam, rozpoz­nało mnie. Muszę zacząć pra­cow­ać nad zapamię­ty­waniem twarzy innych ludzi niż bry­tyjs­cy aktorzy).  Poza tym strasznie fajne jest pojaw­ić się na fes­ti­walu na który przy­chodzą całe szkolne klasy — wyraźnie korzys­ta­jące z tego, że oce­ny już wys­taw­iono — nie mam najm­niejszej wąt­pli­woś­ci, że właśnie taki udzi­ał w fes­ti­walu ksz­tał­tu­je świadomych widzów, który potem wybiorą co będą chcieli ale przy­na­jm­niej będą wiedzieć że mają w kinie wybór. Inna sprawa — człowiek czu­je się na takim fes­ti­walu jakoś tak młodziej. To znaczy wiecie, ogól­nie w Kosza­lin­ie to mnie ze trzy razy wzięli za osobę z tej raczej nas­to­let­niej częś­ci pub­licznoś­ci, ale pode­jrze­wam, że to tylko dlat­ego, że udało mi się wchodz­ić za gru­pa­mi nas­to­latków i nie odb­ie­gałam od nich wzrostem (jeśli już to in minus).

 

Fes­ti­w­al w Kosza­lin­ie to naprawdę unikalna szansa obe­jrzenia filmów które najpewniej nie trafią do kin. Dlat­ego warto jeźdz­ić na fes­ti­wale, po nich trud­no narzekać na pol­skie kino, zwłaszcza to młode.

O ile fes­ti­w­al pod­bił moje serce, to nieste­ty — nie mogę tego powiedzieć o samym Kosza­lin­ie. Może nie zawędrowałam tam gdzie powin­nam, ale po moich wędrówkach nie mogę powiedzieć bym mias­to pokochała. Podobał mi się bard­zo park z Fil­har­monią (piękny budynek) i amfiteatrem, całkiem miło było zajrzeć do koś­cioła, i zobaczyć jak zre­wital­i­zowano dawny rynek staromiejs­ki (gdzie ter­az była bard­zo porząd­na stre­fa kibi­ca), ale poza tym — jakoś nie zaiskrzyło. Co praw­da mogę wam z czystym sercem pole­cić kaw­iarnię “Powido­ki” bo to rzeczy­wiś­cie super miejsce, ale poza tym — jakoś nie umiem znaleźć swo­jego miejs­ca w Kosza­lin­ie. Może zabrakło mi prze­wod­ni­ka a może jed­nak za bard­zo czas ograniczył moje spac­ery i poszuki­wa­nia.  A może zżer­ała mnie zaz­drość bo część uczest­ników fes­ti­walu mieszkała w Miel­nie gdzie mieli dwa kro­ki do morza a wiecie blogera zawsze zżera zaz­drość o morze. W każdym razie jeśli uda się wam urwać w przyszłym roku kil­ka dni w czer­w­cu, a macie ochotę na dobre pol­skie kino to nie waha­j­cie się ani chwili tylko do pociągu i do Kosza­li­na. Jest bezpośred­nia TLKa z Warsza­wy choć oso­biś­cie prefer­u­ję przy­jazd i powrót z prze­si­ad­ką, bo wtedy moż­na np. zahaczyć o Sopot i wyr­wać się na plażę. Dosłown­ie dwadzieś­cia pięć min­ut siedzi­ał w tym roku Zwierz w słońcu nad Bał­tykiem i patrząc na zmi­anę pogody – być może to było jedyne słońce jakiego moż­na było w tym roku zaz­nać nad Pol­skim morzem. W każdym razie dojazd jest, filmy są, i mają dobrą kaw­iarnię. Nie ma się co zas­tanaw­iać, czas wypeł­ni­ać przyszłoroczne podanie o urlop.

Ps: Tu zna­jdziecie pełną listę zwycięzców tegorocznego fes­ti­walu. Pole­cam też pol­u­bić stronę fes­ti­walu żebyś­cie nie prze­gapili ogłoszeń doty­czą­cych następ­nej edy­cji. Bo naprawdę warto.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online