Home Film „Myśl z duszy leci bystro, Nim się w słowach złamie” czyli jak rozmawiać o złych filmach.

„Myśl z duszy leci bystro, Nim się w słowach złamie” czyli jak rozmawiać o złych filmach.

autor Zwierz

Hej

Zwierz jechał ostatnio tramwajem (zdarza się mu to dość często, jeśli nie codziennie) i był świadkiem rozmowy telefonicznej. Dziewczyna – ładnie ubrana, modnie uczesana i jak wskazywały drobne szczegóły kulturalna (torba płócienna z nadrukiem z galerii, przypinka z wydarzenia kulturalnego).  Jej kultura objawiała się też w tym, że po zakończonej rozmowie telefonicznej wstała i ustąpiła stojącej w tramwaju kobiecie w średnim wieku. Nie podnosiła głosu mówiła spokojnie. Zaś to co mówiła przedstawiało się mniej więcej tak „ Byłam w kinie. Do Dupy ten film. Zwróciłam uwagę na dialogi, jak mi radziłeś. Strasznie gówniane były. Beznadzieja. Takie gówno po porostu”.  Zwierz nieco się zasępił. Jak to się dzieje, że nawet najbardziej kulturalni ludzie, kiedy przychodzi do krytykowania filmów często sięgają po tego typu określenia, które tak naprawdę nic nie znaczą.  Dlaczego nie umiemy mówić o złych filmach?

 

Zwierz zawsze przypomina sobie w takich chwilach pierwsze zdanie, jakie przez lata wypowiadał przemądry brat zwierza po opuszczeniu Sali kinowej. Brzmiało ono zawsze „Wiesz, co w tym filmie było nielogiczne?” po czym następowała litania skarg na scenariuszowe dziury czy niekonsekwencje świata przedstawionego. Dla brata zwierza najważniejsza była logika filmu i jej brak stanowił główną oś krytyki. Zwierz takiej krytyki nie lubił (może zauważyliście, że jest nieco uodporniony na idiotyzmy scenariuszy), ale przynajmniej pod koniec konwersacji miał pełen ogląd poglądów brata na kolejne elementy fabuły. Z kolei drugi brat zwierza ma wrodzony dar oceniania reżyserii – niedany każdemu, – dzięki któremu potrafi wyjść z kina wypowiadając zdanie ‘Film mi się nie podobał, ale był najlepiej wyreżyserowanym filmem, jaki kiedykolwiek widziałem” – to jedno z tych bezcennych zdań, które czynią rozmawianie o kulturze ciekawsze, bo pokazują, że nawet, jeśli się coś nam nie podoba, to możemy dostrzec kunszt w wykonaniu.

Wróćmy jednak do filmu, który jest „do dupy” i do „gównianych” dialogów. Musicie zrozumieć, ze zwierz ma zwłaszcza do słowa „gówniany” specyficzne podejście. Mimo, że nie jest to jakieś wyjątkowo grube określnie zwierz bardzo go nie lubi. Przede wszystkim, dlatego, że nie korzystał z niego w domu (w domu zwierza klęło się jakoś tak poważniej i tylko w ważnych sprawach), ale po drugie, bo to określenie nic nie znaczy. Jeśli dialogi w filmie są rzeczywiście beznadziejne, można znaleźć setki innych określeń. Na przykład można stwierdzić, że w dialogi są drętwe, papierowe, nieżyciowe, nielogiczne, idiotyczne, sztuczne, urywane itp. Wykorzystanie któregokolwiek z tych słów daje nam jakąś podpowiedź gdzie właściwie zasadza się nasza niechęć do scenariusza, dlaczego film nam się nie podobał. Zresztą jak zwierz zauważył dialogi w filmach w większości przypadków są wtórne, – co każe się zastanawiać czy dobre zdanie, które słyszymy po raz setny jest gówniane czy może nieprzemyślane. Podobnie z filmami, które są ‘do dupy”. Zwierz mógłby powiedzieć, że „Baby Blues” to film do dupy tylko, co by z tego wynikło? Cóż po pierwsze trudno byłoby dalej prowadzić rozwiniętą dyskusję przy tak jednoznacznym stwierdzeniu. Po drugie zaś – co zdaniem zwierza jest ważniejsze – nigdy nie należy stawiać się poniżej poziomu filmu, który się krytykuje. Im gorszy film tym na zjadliwszą i inteligentniejszą krytykę zasługuje. Bo tylko stawiając siebie na jakimś (w niektórych przypadkach absolutnie minimalnym) intelektualnym poziomie można naprawdę zmiażdżyć film, który obraża naszą inteligencję i wrażliwość. Jeśli o wulgarnym filmie powiemy, że jest gówniany to można się zastanawiać czy przypadkiem nie dostosowujemy się do poziomu filmu. A równania w dół winno się unikać.

Trzeba zresztą powiedzieć, ze wszystko sprowadza się do tego czy traktujemy rozmawianie o filmach, jako rozmowę o kulturze. Rozmowa o kulturze nie zobowiązuje do używania skomplikowanych określeń i wzniosłych sformułowań. Im więcej w niej emocji tym lepiej. Emocji zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Ale jeśli zapędzimy się w świat jednoznacznych, lekko grubiańskich określeń to cała rozmowa nagle traci pewien urok. Przy czym zdaniem zwierza większość z nas w ogóle nie umie rozmawiać o kulturze – niezależnie czy w pozytywnym czy w negatywnym wymiarze. Dlaczego? Rozmawianie o kulturze jest trudne. Trzeba sformułować własne zdanie, często szukać określeń na coś, co jest nie do wyrażenia. Jak opisać to, co czuje się w sobie, kiedy słucha się naprawdę dobrego kawałka muzyki? Nie ma takich słów a jeśli są to wszystkie ukradli poeci i bawią się nimi jak zabawkami. Do tego nikt nas nie uczy jak się wypowiadać na temat obrazów, filmów czy seriali. Prowadzi się nas do galerii, pokazuje się nam arcydzieło, ale potem ważne jest by zapamiętać tytuł obrazu a nie by powiedzieć, co się czuło czy co się widziało. Z kinem jest jeszcze gorzej – część z nas czuje się niekompetentna część jest nawet kompetentna, ale ma skłonność do wpadania w siatkę odniesień niekoniecznie zrozumiałą dla rozmówców.

Nie oznacza to jednak, że nie można próbować. Zwłaszcza, że nie jest to takie trudne. Kiedy powiemy, że dialogi były gówniane trochę kończymy rozmowę. Można się z tym zgodzić albo nie zgodzić, ale czy to jest punkt wyjścia do dyskusji? Raczej nie. Jeśli powiemy, że dialogi były wtórne wtedy nasz (załóżmy, że podchwytliwy i niezgadzający się z nami rozmówca) może powiedzieć, „w którym momencie?”. Tymczasem określenie „gówniany” jest określeniem, które nie zachęca do rozmowy, zwłaszcza, że właściwie każdy czuje inaczej, co się pod tym sformułowaniem kryje. Na przykład wasz zwierz jeszcze nie widział filmu, któremu by się takie określenie należało. I chyba nigdy nie zobaczy, choć wciąż liczy w tym zakresie na polską kinematografię. Jednocześnie zwierz wie, że dla niektórych jest to słowo klucz tuż obok słowa na „ch”, którym jednak zwierz nie skala językowej estetyki bloga. Tylko, że paradoksalnie pod tymi określeniami kryją się setki opinii o różnym natężeniu emocji. Opinii, których spod określeń tych nie mamy ochoty wykopywać. Zwierz wie, że brzmi jak stara ciotka klotka, która chce by wszyscy mówili ładnym językiem i jeszcze nie zapominali o formach grzecznościowych. Prawda jest jednak taka, że poza osobistą niechęcią do grubych stwierdzeń pod adresem filmu, zwierz po prostu zawsze czuje żal, kiedy potencjalna rozmowa urywa się na takim stwierdzeniu. Zwierz nie twierdzi, że nie ma filmów z gównianymi dialogami i takich, które są do dupy. Ale już rozmowy o nich wcale gówniane być nie muszą.

Ps: Zwierz nie wnioskuje o niczyjej kulturze – stosowanie takich określeń jest powszechne zarówno wśród osób, o których powiedzielibyśmy ze są kulturalne jak i o często wizytujących przybytki kultury. Zwierz nie uważa też, że osoby korzystające z takich określeń są gorsze i głupsze. Zwierz czyni te zastrzeżenia, bo nie chce by ktoś czytał jego wpis, jako zapis kategorycznej postawy, w której tylko osoba posługująca się odpowiednim słownikiem „ma prawo” do rozmów o kulturze. Każdy ma prawo.

8 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online